Skocz do zawartości

Cos nie teges


555

Rekomendowane odpowiedzi

kolega ma dzialke kilkadziesiat km za Wawa - pod lasem - generalnie nic tam nie trzyma, tylko przywozi ze soba jak przyjezdza - zawsze jak odjezdzal zostawial w domku flaszke dla miejscowych - i kiedys zapomnial - to polamali mu krzesla i stol :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój dzisiejszy nieteges też pośrednio związany z działeczką.

 

Podczas gdy sobie sielankowo siedzieliśmy na działeczce jakiemuś działkowiczowi przeszkadzało moje foresterowe lusterko i je sobie dla zabawy rozwalił :evil:

 

Dodam, że nie zaparkowałem w niedozwolonym miejscu (obok stało kilka innych aut), ani nie upalałem wcześniej pod działkami :twisted: , nie wiem co komu przeszkadzało, ale najwyraźniej przeszkadzać musiało strasznie....

 

Niby nic wielkiego, ale nerwić potrafi :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od kilkunastu lat mamy działkę w okolicach Radzymina. Włamania mieliśmy każdej zimy 2 do 3 razy, nie opłacało nam się zamykać drzwi..... Kilka lat temu założyliśmy alarm z monitoringiem i się skończyło, napewno wcześniejsze włamania nie były akcją marketingową firmy ochroniarskiej bo to trwało przez lata, stawiam na miejscowych. Ginęło absolutnie wszystko a teraz spokój.

Jak nie ma w okolicy firmy ochroniarskiej to może atrapy syren trzeba wywiesić?, są takie z migającym światełkiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim rodzicom z dzialki opierdzielaja wszystko co sie daje. Oczywiscie miejscowi, bo kto inny mialby tam sie szlajac? Zwineli np. wielka kotwice, ktora ojciec wynurkowal. Po wybudowaniu domku, dla gosci zotala przyczepa - to dyszel ukradli ;) Posadzilismy ze 200 jalowcow - jakies 100... ukradli. Kosmos.

 

A nieteges - mialem wlasnie zalicytowal uzywane opony na alledrogo i... kupilem teraz. Dobrze, ze i tak w przyzwoitej cenie. Nie ma to jak wchlonac butelke chorwackiego wina do kolacji...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze że w naszym środowisku zapinanie pasów to nie objaw bycia mięczakiem....

Pewnie dlatego, że u nas każdy ma jako takie doświadczenia w różnego typu pojeżdżawkach i wie czym może grozić brak pasów...

 

[*]

 

Tylko że w środowisku blacharzy i blacharek jazda z pasami jest dla cykorów co się policji boją...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolega z forum Roverki.pl odszedł tragicznie.

 

Szkoda chłopaka...

 

 

Mój dzisiejszy nieteges:

 

Będąc dzisiaj w Gliwicach byłem zmuszony zaparkować w niedozwolonym miejscu (nie na zakazie, ale zaraz obok parkingu...niestety na trawce). Dla tych, którzy znają Gliwice- rejon Polibudy (setki aut, a miejsc do parkowania, jak na lekarstwo). Tak czy śmak, juz po 30 minutach miałem za wycieraczką świstek od straży miejskiej. Napisano na nim, że mam się jutro stawić w siedzibie SM w Gliwicach (adresu nie podano) między 14-14:30. WTF? Nie mogli mi wlepić mandatu za złe parkowanie? Zgłaszać się tam w ogóle? Po kiego grzyba mam do nich jechać? Wie ktoś o co kaman? :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mogli mi wlepić mandatu za złe parkowanie?

 

Komu mieli wystawić jak nie było Cię przy samochodzie ? :mrgreen:

 

Zrobili zdjęcie i jutro dostaniesz mandat w siedzibie straży miejskiej.

 

Zgłaszać się tam w ogóle?

 

Nie wiem jak w Gliwicach , ale w K-zach jak się nie zgłosisz to po pewnym czasie przychodzi do osoby na która jest zarejstrowany pojazd, kolejny kwitek żeby się stawić, bo przecież pierwszy mógł zwiać wiatr :twisted:

 

Kolejny to już chyba jakaś szybka rozprawa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jak w Gliwicach , ale w K-zach jak się nie zgłosisz to po pewnym czasie przychodzi do osoby na która jest zarejstrowany pojazd, kolejny kwitek żeby się stawić, bo przecież pierwszy mógł zwiać wiatr :twisted:

 

A jak powiem, że to nie ja tam zaparkowałem? :twisted: :razz:

 

ps. ile to może mnie kosztować? są za to jakieś punkty? :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tomir napisał/a:

normalnie 100 zł bez punktów za trawnik, ale skoro jest tam taka lipa z miejscem to się targuj :twisted:

 

 

Normalnie to grzywna do 1000 zł.

 

To w K-zach są jacyś mega wyrozumiali , bo 100 to maks jaki dają. A co tam napisane w przepisach to nie wiem. To tak samo jak za jakieś przestępstwo jest kara do 25 lat , a potem 6 mc w zawiasach :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zatrzymanie w miejscu niedozwolonym wg. taryfikatora - 100zł i 1 punkt, obowiązuje policję i sm/sg, wiem z doświadczenia :evil: pod zakładem pracy też mamy miejsca jak na lekarstwo.... BTW, grzywna za niszczenie zieleni miejskiej to nie to samo co zatrzymanie w miejscu niedozwolonym :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

normalnie 100 zł bez punktów za trawnik, ale skoro jest tam taka lipa z miejscem to się targuj :twisted:

 

parkowanie na trawniku-od 50zł, 0 punktów. (tyle dostałem)

 

parkowanie na zakazie- od 100 zł, 1 punkt

 

teraz już wiecie gdzie "opłaca" się parkować, a gdzie nie :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Normalnie to grzywna do 1000 zł.

prawda...moją prawo tyle dać :)

 

Jakiś czas temu w Warszawie też dostałem takie wezwanie. Stałem na JEDYNEJ na 'trawniku' kępce trawy ;D zrobiłem zdjęcie i poszedłem do straży. 20 minut rozmowy i wyszedłem wolny. Strażnik się śmiał z kolegów, że to trawnikiem nazwali ;D

 

[ Dodano: Czw Cze 04, 2009 12:20 pm ]

a tak z innej beczki, jak ja niecierpie tych pojechanych korporacji....

Kuźwa, w dupie mają zwykłego pracownika...na serce kiedyś padnę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

DNL, KORPO = ZŁO :evil:

niestety od jakiegoś czasu zauważyłem ;)

 

Wczorajszy, miły dzień zakończył się niemiłym incydentem z pewnym zarozumiałym palantem. Niestety wszystko się wydarzyło u mojej kobity w domu, więc nie mogłem nawet szmacie/'koledze' obić pysia, choć chęć była...wielka.

Potem ani Ogorass ani Harvester nie chcieli odbyć ze mną POMa po Warszawie na rozładowanie...może dziś będzie lepiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dni 8 temu za grube € kupiłem sobie letnie papcie... dwa razy na nogach i się rozleciały :shock:
Trzeba było kupować porządne buty w porządnym sklepie :twisted: Ja mam Pumy przywiezione prosto z Chin za 1 $ od sztuki, czyli za 2$ :mrgreen: i już 2 rok wytrzymują :lol: Najfajniejsze było to że przy zakupie 3 butów 4 dostawałeś gratis :mrgreen::lol:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dni 8 temu za grube € kupiłem sobie letnie papcie... dwa razy na nogach i się rozleciały :shock:

 

z reklamacji nici sklep 600km od pyrlandii :evil:

 

oryginalne Dolcze & Kabona :razz:

 

Najfajniejsze było to że przy zakupie 3 butów 4 dostawałeś gratis

 

wszystkie lewe- w sam raz dla Ciebie :razz:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...