Skocz do zawartości

Cos nie teges


555

Rekomendowane odpowiedzi

Hehehe, niezła ta kartka Polska to dziwna kraina z dziwna języka Ale linie lotnicze to powinny się bardziej przyłożyć

 

ha ha, tzw globalizacja niektorych usług nie wychodzi niektorym na dobre, pewnie printed in china lub inna india :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakbyś jechał grzecznie 40km/h jak znaki każo, to byś se nic nie pociął :twisted:

Huehuehue.

Taki żarcik zabawny bardzo. Też na tego "wielbłąda" kilka razy prawie wpadłam. Na szczęście prawie... ;)

ja Cie lubie i ja Cie prosze... :twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w podziemnym, nie, nie ma ochrony. (...) Ale ponoc wlamania do takich garazy sa nagminne. Jest to dla mnie kolejna nauczka, zeby nie zamykac samochodu. Jakby byl otwarty, tak jak zawsze - to weszliby po radio

 

Albo rypnęliby całe auto - jednemu mojemu szefowi w Wawie się już tak przytrafiło, spod własnego domu, w pierwszej chwili wierzyć mi się nie chciało...

 

W Kielcach - nie do pomyślenia.

 

U nas wciąż jeszcze jest co kraść z ulicy... :cool:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Albo rypnęliby całe auto - jednemu mojemu szefowi w Wawie się już tak przytrafiło, spod własnego domu, w pierwszej chwili wierzyć mi się nie chciało...

 

Czy ja wiem - skoro i tak sie dostali do srodka? Pol dnia jezdzilem z wywalona szyba i kupa szkla w samochodzie. Nikt sie nie zainteresowal.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie teges jest to, że mało brakowało a byłby duży nie teges. dzisiaj cofając sobie wzdłuż chodnika przywaliłem tyłem w kobitę która przebiegała przez ulicę przed nadjeżdżającym autem (w miejscu niedozwolonym)... patrzyłem do tyłu przez ramię (a w 99% przypadkach cofam na lusterka - pewnie bym ja wtedy ujrzał) i zasłonił mi ją tylny zagłówek... w pewnym momencie usłyszałem tylko bum. na szczęście jechałem wolno. skończyło się na wyzwaniu mnie, moich gorących przeprosinach i rysie od kluczy w ręku na lakierze... dobrze, że nie chciała kobieta policji wzywać bo jeszcze mandat bym dostał... :roll: wszak pieszy ma zawsze pierszeństwo... jednym słowem uffff. od dzisiaj nie cofam :!: :???:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy ja wiem - skoro i tak sie dostali do srodka?

A wiesz, w sumie to masz rację... :roll:

 

:mrgreen:

 

dobrze, że nie chciała kobieta policji wzywać bo jeszcze mandat bym dostał... wszak pieszy ma zawsze pierszeństwo...

Nawet, jak wbiega na jezdnię w miejscu niedozwolnym? Bym polemizował - ale ja nie jestem man111, mogę się mylić ;-)

Poza tym, jak wiadomo, jestem burak drogowy - więc ja bym idiotki nie przepraszał, tylko dobił, i już.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nawet, jak wbiega na jezdnię w miejscu niedozwolnym? Bym polemizował - ale ja nie jestem man111, mogę się mylić ;-)

Poza tym, jak wiadomo, jestem burak drogowy - więc ja bym idiotki nie przepraszał, tylko dobił, i już.

kurcze WiS już ja wolę w takiej sytuacji przeprosić i obyć się bez niebieskich (a na tym pewnie by się akcyja zakończyła). jeszcze by się okazało, że do pasów były 102 metry czyli przejść już mogła i po co mi takie atrakcje?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co zes znowu wymyslil

 

 

Nic, nie ogarniam :-(

Eeeeee tam, fanzolisz, ja Ci nie wierzę. Też tak miałem, ale przeszło. Trzeba zrobić jakiś krok do przodu, nauczyć się czegoś nowego, coś co jeszcze nigdy nie robiłeś. Jak to opanujesz to wszystko wróci do normy. Jest też drugie wyjście, ale tego nie polecam : pić, pić, pić i mówić sobie jaki jestem beznadziejny. Ale wybór należy do Ciebie :mrgreen: :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie panuję nad autem na mokrym, nie czuję granicy przyczepności a jak się usliźnie to reaguję nieprecyzyjnie, szybka jazda jest po prostu niebezpieczna :-/ Jakoś umocniłem się w tym wniosku.

 

Z resztą wczoraj mi sie Marcin dał przejechac w Wyrazowie i tez marnie jakoś - brak rytmu brak płynności, nieczysto. Ehh trzeba trenować trenowac...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Z resztą wczoraj mi sie Marcin dał przejechac w Wyrazowie i tez marnie jakoś - brak rytmu brak płynności, nieczysto. Ehh trzeba trenować trenowac...

 

rozluznij warkoczyk i nie spinaj tylka - nie zawsze trzeba byc pierwszym, poza tym zawsze sie znajdzie ktos kto bedzie szybszy - wiec po pierwsze spokoj, po drugie nie napinanie sie po trzecie olewka na ktorym miejscu dojedziesz - czerpac przyjemnosc z jazdy i juz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

rozluznij warkoczyk i nie spinaj tylka

 

Dobrze powiedziane :mrgreen:

...ale dość niebezpieczne :mrgreen:

 

Azrael:

1. trening czyni mistrza

2. przegrywać trzeba też umieć

3. kryzys przezwyciężyć i nie wpadać w depreche

4. po ochłonięciu z emocji analiza błędów i starać się je poprawiać

 

Kiedyś przegrałem z dziewczyną, dla mnie to nie był wstyd, pojechała lepiej i wygrała. Porażkę przyjąłem z godnością. Kto zna się na tym sporcie nie powie: ooo z babą nawet przegrał, słaby jest. Tak że uszy do góry, jeszcze możesz być Mistrzem Polski !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...