Skocz do zawartości

WRX czy STi?


...Adrian...Sti

Rekomendowane odpowiedzi

Powiedz mi może ile rzeczy tobie padło i przez jak długo? :twisted:

 

W ciagu 3 lat:

3 dyfry

3-4 poloski

-abs sensor-3 razy

-urwaly mi sie sruby od kol

-silnik przerywal pomiedzy 6-7k obrotow

-czasami dach sie nie chcial zamykac

-tylnie okno peklo po 2 latach(plastikowe)

i chyba tyle.....lacznie wydalem $6-7 tys na naprawy(jesli nie wiecej)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 206
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Pinyo to akurat sprzedaje swoją S2k bo ma dosyć trupa. Sam mi powiedział, że ją tak nagrzebał, że woli sprzedać niż się dalej bawić.

Teraz ja kupię rocznik 06 a od 04 bebechy są znacznie lepsze. Ile razy Harremy cokolwiek padło po założeniu bebechów od 04?

Sam Harry mi mówił jakiś czas temu ile kosztuje skrzynia czy dyfer do jego auta (sam był na etapie jednej z napraw) i te ceny, w porównaniu z moimi, były conajmniej zachęcające. Acha, kilka ludzi, którym te dyfry padały bez problemu mieli je naprawione na gwarancji a od 06 gwarancja na drivetrain jest wydłużona do 5 lat. Jak wspominałem grzebać nie mam zamiaru bo wolę wpakować pieniądze może w jakieś EVO X do jazdy w zimie. To, że się różne rzeczy psują to wiem, nie znam auta bulletproof ale wygląda to dużo lepiej niż z STi. Szczególnie, że STi do porządnej jazdy trzeba nagrzebać bo niestety ale w prosty sposób rycia nie zlikwidujesz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W każdym razie domestos666 jak podejmiesz decyzję, daj znać. I podziel się informacją, jakie argumenty ostatecznie przeważyły - może jednak, wbrew temu, co pisałem, następny "nieszczęśnik" zmagający się z decyzją podobną do Twojej, skorzysta z tego, co napiszesz... :twisted:

 

Obiecuje że dowiesz się pierwszy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

RafalW, czemu sobie nie kupisz jakiegos "track day car" wybor jest duzy, napewno kazde z tych aut jest szybsze od S2k nie mowiac juz o tym ze tansze zwlaszcza jezeli chce sie zaczac bawic w dlubanie. Coprawda poza drobnymi wyjatkami nie nadaja sie do jazdy po ulicach ale watpie zeby przygotowana na tor S2000 sie nadawala.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pinyo to akurat sprzedaje swoją S2k bo ma dosyć trupa. Sam mi powiedział, że ją tak nagrzebał, że woli sprzedać niż się dalej bawić.

Teraz ja kupię rocznik 06 a od 04 bebechy są znacznie lepsze. Ile razy Harremy cokolwiek padło po założeniu bebechów od 04?

Sam Harry mi mówił jakiś czas temu ile kosztuje skrzynia czy dyfer do jego auta (sam był na etapie jednej z napraw) i te ceny, w porównaniu z moimi, były conajmniej zachęcające. Acha, kilka ludzi, którym te dyfry padały bez problemu mieli je naprawione na gwarancji a od 06 gwarancja na drivetrain jest wydłużona do 5 lat. Jak wspominałem grzebać nie mam zamiaru bo wolę wpakować pieniądze może w jakieś EVO X do jazdy w zimie. To, że się różne rzeczy psują to wiem, nie znam auta bulletproof ale wygląda to dużo lepiej niż z STi. Szczególnie, że STi do porządnej jazdy trzeba nagrzebać bo niestety ale w prosty sposób rycia nie zlikwidujesz.

 

Pinyo to jeden z moich najblizszych przyjaciol..probowal sprzedac auto jakis rok temu, ale fakt ze ma w nia wlozone $28000(bez kosztu auta) tego nie ulatwil, i nie sprzedaje jej ;) (poza tym wtedy mial klopoty finansowe i to byl glowny powod checia sprzedazy)

Harremu sam z Pinyem wymienalismy dyfer 04 bo mu padl na gingermanie, musielismy stworzyc dyfer-frankenstein zeby auto moglo wrocic z track day :)

W kazdym razie gratuluje zakupu(jak juz jest) :)

Ja juz jestem troche ze tak powiem obrzydzony s2k, po wszystkich naprawach, nerwach i pieniadzach na nia wydanych, buduje sobie autko, ktore bedzie bulletproof ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale ja z Pinyem gadałem na ten temat całkiem niedawno. A jego S2k widziałem w zeszłym tygodniu. :-) I nie mów mi, że nie ma nagrzebane skoro sam piszesz, że wydał $28k i zresztą oboje to auto widzieliśmy. Ja piszę o pozostawieniu auta stock i cieszeniu się z jazdy.

Autko ma mi służyć do normalnego jeżdżenia i do zabawy. Ma nie być grzebane i mieć śliczną gwarancję. :-)

Co do dyfrów to mogę kupić OEM Hondy za 30% poniżej ceny dealerskiej. Wychodzi znośnie. Do Miaty nie wiem jak sprawa wygląda ale pewnie są jakieś możliwości.

A co do robienia Imprezy bulletproof to pogadaj z Phillem i popytaj o jego przygody. Aktualnie powinien już mieć coś w twoim stylu skończone czyli buda dwudrzwiowego RS z silnikie i całym drivetrain od STi. Miał to w budzie WRXa poprzednio i trochę mu się to psuło ale jest wierny marce (albo raczej chce wykorzystać graty co już kupił).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mysle, ze blad robia ludzie, ktorzy kupuja STI zeby nim jezdzic na co dzien

Chodzi mi o takie jezdzenie przez caly dzien, dzien po dniu.

twoje zdanie, masz do niego prawo.

dzięki :)

 

Przynajmniej w Polsce (dziurawe drogi, cena paliwa, itd) STI po prostu sie nie sprawdza.

wielu sie z tym nie zgodzi. bede wsrod nich rowniez tacy po 50 :wink:

 

Jasne, że tacy są i to chyba dobrze dla rynku. Jedni kupują taki nowy samochód za ciężkie pieniądze, sprzedają za rok, kupują inny samochód i są zadowoleni. Ktoś inny kupi taki roczny samochód i też jest szczęśliwy, bo zapłacił połowę a fura jest prawie jak nowa :wink:

Wszyscy są zadowoleni...

jak na meetingu Amway :lol:

 

 

Ale to bylo tak, ze byla fascynajca i potem sie skonczyla.

z tego co obserwuje to ona raczej sie rozwija niz konczy 8) .

szczegolnie teraz, jak po zmianie z konczacych sie "kwadratowych" opon letnich,

na zimowkach "plynie" sie jak limuzyna.

 

Ja też dostrzegam pewne zalety subaru.

Nawet mam zamiar kupić za chwilę kolejne.

Szkoda, że w Polsce nie mam żadnego wyboru jeśli chodzi o dostawcę, a za granicą nie chce mi się kupować, bo będzie na firmę a nie mam czasu, żeby załatwiać formalności importowe :(

 

Do tluczenia na co dzien to dobry jest taki Forys, albo Outback, a STI to w weekend na torze :mrgreen::)

na tor jak najbardziej, jak ktos lubi/potrafi i go stac. reszta j.w.

ps. zaraz ci azrael napisze, ze sti jest miekkie/wygodne jak kanapa :mrgreen:

 

Oczywiście, dla każdego coś miłego! Wszystko zależy jakie sie ma upodobania, a co ważniejsze, czy się naprawdę wie czego się chce w momencie podejmowania decyzji o zakupie.

pozdrawiam

:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja ci mogę napisać. Jedną z pierwszych rzeczy zrobionych w moim aucie to były twardsze sprężyny. STi w serii to kanapa. Dobrze, że choć ma dobre opony z fabryki.

 

To sobie przyspawaj na stale, po cholere w ogole Ci te sprezyny? :wink:

 

Tak na serio, ja w wolnym czasie wole taplac sie w blocie, a do tego sluza inne sprzety i robie to zupelnie gdzie indziej niz na torze.

Powiem wiecej, sorry, tor wyscigowy, mnie tak bardzo nie kreci, wybasz... :roll:

 

Jednak przyznam Ci racje i gratuluje decyzji jesli chodzi o S2000.

Ja duzo jezdze na codzien i ujezdzam na raz kilka samochodow,w tej chwili, i Subaru(forester) i Honde(civic).

Oba te auta sa niezawodne, ze wskazaniem na Honde jako zwyciezce.

 

Jesli mialbym fantazje kupic sobie auto wyscigowe i katowac je na torze, to mialbym wiecej radosci z S2000, niz z STI. Tego jestem zupelnie pewny. A ktore z tych aut lepiej znosi katowanie, to nie mam zielonego pojecia...

 

pozdrawiam

:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gerald w Naperville a ostatnio Grand na Grand Ave.

Ci z Grand (lub Woody Buick jak ktoś woli :) ) bardziej się starali i w końcu wzięli się do roboty ale moja żona zdążyła się podczas kilku napraw przyzwyczaić do ich Forestera jak do swojego. ;-) Sporo im zajęło zrobienie wszystkiego a nadal nie jestem pewien czy wszystko jest OK. Mam ochotę się pozbyć tego auta ale żona mówi, że szkoda jej pieniędzy na nowe i woli jeździć tym co jest.

A mój STi jest znowu w P&L gdzie chłopaki go robią na "stock" by był gotowy do wypchnięcia.

A przy okazji: Nadal nic nie chcesz ode mnie? ;)

Chłopaków znasz to możesz popytać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja właśnie wróciłem z upalania po śniegu w lesie i myślę, że jakbym miał STI to radośc z jazdy byłaby jeszcze większa... Natomiast mając s2000, czekałbym na lato. Jednak nerwowe rwd w zimienie jest najlepszą opcją. A sama jazda po śniegu jest najlepszą opcją!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To weź S2000, załóż opony z kolcami i pojeździj po zamarzniętym jeziorze. :-)

Z tego co widziałem to zwykle goście w Garbusach z kolcami mieli najwięcej radochy. :mrgreen:

 

Wierzę, ale załóż kolca do STI lub EVo i znajdż jakiś zaśnieżony oesik (jezioro spoko, ale wąska droga jednak daje więcej satysfakcji). Przy odpowiednich umiejętnościach tej zabawy nic nie przebije.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To weź S2000, załóż opony z kolcami i pojeździj po zamarzniętym jeziorze. :-)

Z tego co widziałem to zwykle goście w Garbusach z kolcami mieli najwięcej radochy. :mrgreen:

 

widze ze namietnie w kazdym poscie starasz sie przekonac ze s2k jest lepszym autem :)

powiem szczerze ze tego to sie niespodziewalem :?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tego nie twierdzę, że jest. Ale do STi się mocno zraziłem a do S2000 jeszcze nie. Po takich doświadczeniach można się spodziewać takiego podejścia. Zresztą podobnie do ciebie po twoich przejściach z S2000. Też ci się teraz wydaje, że Subaru lepsze bo jeszcze nie zaczęło ci się psuć.

To co ja twierdzę to, że S2000 (jak i EVO) są znacznie lepsze do ostrej jazdy bez grzebania. Daje to szansę na zachowanie gwarancji i większą satysfakcję podczas jazdy. STi rozbestwia bo przez swoje rycie na początku powoduje poczucie wszechmocy ale po jakimś czasie zaczyna przeszkadzać to, że inne auta lepiej skręcają a ty musisz zdrowo nagrzebać by choćby się do tego zbliżyć.

Co do zabawy na lodzie to zaręczam ci, że każdy jeden gość w Garbusie z kolcami wyglądał na dużo bardziej zadowolonego niż kierowcy czterołapów, nawet na kolcach. I nie twierdzę, że byli szybsi (bo nawet tego nie pamiętam) ale sam ich widok jak obracali tymi autami z pióropuszem z lodu spod tylnych kół to było coś specjalnego. A auta nie były ani drogie ani specjalnie skomplikowane.

Co do myszek i ogonków to póki co mój ogonek to STi. :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co do robienia Imprezy bulletproof to pogadaj z Phillem i popytaj o jego przygody. Aktualnie powinien już mieć coś w twoim stylu skończone czyli buda dwudrzwiowego RS z silnikie i całym drivetrain od STi. Miał to w budzie WRXa poprzednio i trochę mu się to psuło ale jest wierny marce (albo raczej chce wykorzystać graty co już kupił).

 

to wszystko zalezy od funduszy ;) a tych jest sporo, wiec bedzie bulletproof(silnik napewno, reszte bede wymienial na lepsze w miare psucia)) :D

no i wazy mniej niz s2000 :) ha!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do zabawy na lodzie to zaręczam ci, że każdy jeden gość w Garbusie z kolcami wyglądał na dużo bardziej zadowolonego niż kierowcy czterołapów, nawet na kolcach. I nie twierdzę, że byli szybsi (bo nawet tego nie pamiętam) ale sam ich widok jak obracali tymi autami z pióropuszem z lodu spod tylnych kół to było coś specjalnego.

Ostatniej zimy bylem na dwuch takich imprezach i goscie od Garbusow mieli chyba duzo wiecej stresu bo co chwile sie obracali tylem. Pewnie dlatego ze nie mogli zblizyc sie do czasow mojego kumpla w WRX na kolcach i drugiego goscia w WRX kombi na kolcach.

http://miski.fotki.com/rally_events/hot_ice_2005_january_16/

Na kolejnej imprezie bylo dwuch gosci w Evo na zimowkach i nie mialem wiekszego problemu zeby ich pobic w moim kombi (tez na zimowkach).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do zabawy na lodzie to zaręczam ci, że każdy jeden gość w Garbusie z kolcami wyglądał na dużo bardziej zadowolonego niż kierowcy czterołapów, nawet na kolcach. I nie twierdzę, że byli szybsi (bo nawet tego nie pamiętam) ale sam ich widok jak obracali tymi autami z pióropuszem z lodu spod tylnych kół to było coś specjalnego. A auta nie były ani drogie ani specjalnie skomplikowane.

Co do myszek i ogonków to póki co mój ogonek to STi. :evil:

 

Ja jednak się upieram, że jak dobry driver leci wąską,zaśnieżoną drogą mocnym awd, robiąc rzeczy o których innym się nie śniło, mamy do czynienia z najbardziej "zajawkowową" jazdą samochodem... Na jeziorze można się czegoś nauczyć i się pobawić(jak chłopaki w garbusach), ale prawdziwe upalanie to nie jest. Do rwd nic nie mam, ale na naszych często śliskich i dziurawych drogach ustępuje awd i tyle. Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...