Taaaa facet cwiczacy sobie jakies BJJ, czy inna rabanine wyciagnie ci reke i powie, masz wykrec mi ja jednym palcem. Powiem ci co zrobi, wejdzie ci w pas zwali na ziemie takim impetem ze nawet nie zdazysz podniesc gardy probujac odskoczyc do tylu, trzepnie cie o ziemie z taka sila ze wyjdzie ci cale powietrze z pluc, po czym zlamie ci reke albo noge, a wszystko to zajmie mu gora 2 sekundy, nawet nie zdazysz mrugnac, palca pod zebra tez nie zdazysz wsadzic, bo najpierw musial bys te zebra wymacac spod grubej warstwy ubran, miesni i tluszczu nie mowiac juz o tym ze czym, skoro w miedzyczasie zlamie ci druga reke. Czemu ludzie wychodza z bezsensownego zalozenia ze napastnik nic tylko czeka zeby zastosowac na nim jakas technike. A o "jako-takiej sprawnosci" to mozesz zapomniec, co innego cwiczyc kata, a co innego isc i sie konkretnie tluc.