pepe2 Opublikowano 24 Lutego 2011 Udostępnij Opublikowano 24 Lutego 2011 Normalnie krew mnie zalewa , co drugi dzień moje auto przypomina eksponat z Wieliczki :shock: a do tego mróz trzyma jak się patrzy .Myjecie ten słony syf nie zważając na temperaturę czy czekacie na ocieplenie bo normalnie zaczynam sie martwić . Takiego bezmyślnego sypania soli na każdy chociaż trochę ośnieżony fragment jezdni , to jakoś nie pamiętam :| . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sikor Opublikowano 24 Lutego 2011 Udostępnij Opublikowano 24 Lutego 2011 U mnie jest jeszcze gorzej, bo na lokalnej drodze jak co roku sypią jakimś pyłem z kotłowni Wszystko jest czarne; ogrodzenie, podjazd, garaż, a na aucie warstwa czarnej mazi :roll: Dodatkowo efekt uboczny wiosną: co ktoś przejedzie, to wzbija tumany kurzu, który osiada wszędzie dookoła... Dlatego jak jest nawet lekki mróz, to puszczam w ruch karchera Mam same Subaru, to nie przejmuję się powstającym w ten sposób lodowiskiem :wink: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pepe2 Opublikowano 24 Lutego 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 24 Lutego 2011 Lodowisko przed domem to pikuś , cały czas mam przed oczami mondeo mojego sąsiada w którym po umyciu na mrozie poodpadały listwy boczne i powysadzało uszczelki przy szybach . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sikor Opublikowano 24 Lutego 2011 Udostępnij Opublikowano 24 Lutego 2011 Lodowisko przed domem to pikuś , cały czas mam przed oczami mondeo mojego sąsiada w którym po umyciu na mrozie poodpadały listwy boczne i powysadzało uszczelki przy szybach . Eeee, bo to ford był... Lekki mróz jak wspomniałem, czyli woda z samochodu jeszcze spływa, ale na kostce już zamarza :wink: Na razie odpukać bez strat 8) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Knurek1111 Opublikowano 24 Lutego 2011 Udostępnij Opublikowano 24 Lutego 2011 Czekam na wyższą temperaturę. Czekam ze spokojem bo jesienią dobry wosk położyłem 8) Pozdr. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
subarutux Opublikowano 25 Lutego 2011 Udostępnij Opublikowano 25 Lutego 2011 Ja myję samochód tylko w temperaturach ok. 0 i powyżej. Zamarzająca woda wyrządza większe szkody niż zamarznięta sól. Chyba, że ma się ogrzewany garaż, wtedy mycie jest jak najbardziej wskazane, gdyż w temperaturach powyżej 0 sól żre na całego - pamiętam wykładowcę z chemii, który zawsze mawiał, że jeśli się ma ogrzewany garaż, to zasolony samochód lepiej zostawić na zewnątrz, mrozie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sikor Opublikowano 25 Lutego 2011 Udostępnij Opublikowano 25 Lutego 2011 Chyba, że ma się ogrzewany garaż, wtedy mycie jest jak najbardziej wskazane, gdyż w temperaturach powyżej 0 sól żre na całego - pamiętam wykładowcę z chemii, który zawsze mawiał, że jeśli się ma ogrzewany garaż, to zasolony samochód lepiej zostawić na zewnątrz, mrozie. Tak właśnie mam i wiem o tym... :| Dlatego myję. Poza tym, może jestem zboczony, ale czasem muszę nacieszyć oko czystym autem :wink: Nie wytrzymałbym od jesieni do wiosny Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wlyszkow Opublikowano 25 Lutego 2011 Udostępnij Opublikowano 25 Lutego 2011 Mycie auta przy -10C myjką przed domem to jakaś masakra chyba :?: w temperaturach powyżej 0 sól żre na całego - pamiętam wykładowcę z chemii, który zawsze mawiał, że jeśli się ma ogrzewany garaż, to zasolony samochód lepiej zostawić na zewnątrz, mrozie prawda ale z drugiej strony szkoda silnika/przekładni odpalanych codziennie na -15C a także zdrowia... kiedy pusty garaż stoi a mamy się męczyć skostniałym autem, szczególnie diesel'em, bez webasto, podgrzewanych siedzeń itp.. :roll: Ja na szczęście mieszkam w ekologicznej okolicy - kupa białego leży i nikt nie sypie a nawet mało kto odsnieża a w centrum przy tych temp jest sucho więc wielkiego stracha nie mam.. gorzej będzie kiedy się ociepli - w dzień woda a nocą lód - wtedy słona zupa zrobi swoje :roll: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sikor Opublikowano 25 Lutego 2011 Udostępnij Opublikowano 25 Lutego 2011 Mycie auta przy -10C myjką przed domem to jakaś masakra chyba :?: Tak to chyba nikt nie robi :roll: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wlyszkow Opublikowano 25 Lutego 2011 Udostępnij Opublikowano 25 Lutego 2011 Ja kiedyś pojechałem w nocy przy -5C na bezdotykową ciśnieniową Statoila - myślałem, że szło mi nieźle monet nie szczędziłem... zadowolony bo kolejek nie było ale w garażu przy lepszym świetle nie wiedziałem czy się śmiać czy płakać - soli/brudu niewiele zeszło a smugi takie jakbym nowe plejady projektował - furorę na drodze następnego dnia rano zrobiłem niesamotiwą potem się Beka zasyfiła w trasię więc mój stres i prześmiewcze spojrzenia ustały "czyste" autko na wyjazd do rodzinki bezcenne... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
crem Opublikowano 25 Lutego 2011 Udostępnij Opublikowano 25 Lutego 2011 Myję na jesieni, a później to już wiosną dopiero. Podczas zimy co dwa tygodnie myję dywaniki gumowe i w zależności od potrzeb szyby i lusterka. Auto jest srebrne i soli praktycznie nie widać. Widać błoto ale trudno. Auto mieszka w ogrzewanym garażu. Okolica jest mocno solona niestety. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.