Skocz do zawartości

Tein SSM


Grzesiek_67

Rekomendowane odpowiedzi

Ahoj przygodo,

jest tak, że prawy - tylny amortyzator Tein SSM dedykowany do Forka SF5, wziął i się skubany wylał. Wylał tak, że aż strach :mrgreen:

 

I tera mam takie wątpliwości :

1. czy ja mam gwarancję 12 miesięczną, czy 24 ? Pytam, gdyż ogólnych warunków gwarancji nie mam a jedyną formą gwarancji jest faktura zakupa (tak zostałem powiadomiony przy zakupie w skądinąd znanej firmie - nie jest to firma z 4 wiatrakami w tle, przestrzegam domyślnych, na razie nazwy nie wymieniam, gdyż nie chcę ;-) )

2. czy możliwy jest zakup wyłącznie jednego amortyzatora, ewentualnie pary na tył, jaki jest koszt takiego zakupu?

3. czy możliwa jest regeneracja jednego amortyzatora, ewentualnie pary na tył ? Jeżeli tak to gdzie i za ile ?

 

Proszę o odpowiedzi, jedynie użytkowników posiadających w ww. materii jakieś doświadczenie własne, ewentualnie zasłyszane ale pewne. Nie dyskutujmy tu po próżnicy, np. o prawnych aspektach gwarancji/rękojmi. Ok ?

:wink:

 

Nie chcę zamieniać Teina na nic innego, bo mi charakterystyka tego zawiasu wielce leży i odpowiada, jedynie te wylewanie nieszczęsne... :twisted:

 

 

Pozdrawiam

Grzegorz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na zakupiony towar zgodnie z kodeksem handlowym jest gwarancja 24 miesieczna.

mowi o tym ustawa z dnia 27 lipca 2002 r. o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej a konkretnie Art. 10.

 

1. Sprzedawca odpowiada za niezgodność towaru konsumpcyjnego z umową jedynie w przypadku jej stwierdzenia przed upływem dwóch lat od wydania tego towaru kupującemu; termin ten biegnie na nowo w razie wymiany towaru. Jeżeli przedmiotem sprzedaży jest rzecz używana, strony mogą ten termin skrócić, jednakże nie poniżej jednego roku.

 

w razie sprzeciwu sprzedajcego pomocna jest federacja konsumenta.

sam tak kiedys wygralem reklamacje na TV LCD ktory przestal dzialac po okolo 12,5 miesiacach a w karcie gwarancyjnej byla mowa o 12 miesiacach gwarancji.

PZDR!

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hiszpan25,

bardzo dziękuję, temat będę drążyć.

 

Pozdrawiam

Grzegorz

 

PS. Niestety, firma JDL potwierdziła 12 miesięczną gwarancję producenta (Tein), zaś koszt regeneracji jednego amortyzatora to ok. 1500 PLN (uwaga : netto !!!), w sumie ok. 1900 PLN. Jest o co walczyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ad1) Napisałeś, że kupiłeś na fakturę VAT - czy na fakturze jest wpisana osoba fizyczna czy może kupiłeś na firmę?

 

Ad2) "na zakupiony towar zgodnie z kodeksem handlowym jest gwarancja 24 miesieczna" - niestety nie jest to prawda, okres gwarancji ustala importer/producent wg własnego uznania, a kodeks handlowy wg mojej wiedzy nic o tym nie mówi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grzesiek_67, zasięgnąłem informacji w Mysiadle - da się kupić jeden amortyzator.

 

-- 27 sie 2010, o 12:01 --

 

Ad2) "na zakupiony towar zgodnie z kodeksem handlowym jest gwarancja 24 miesieczna" - niestety nie jest to prawda, okres gwarancji ustala importer/producent wg własnego uznania, a kodeks handlowy wg mojej wiedzy nic o tym nie mówi.

 

 

 

To dlaczego dawniej na samochody była gwarancja 12-miesięczna, a od kiedy weszliśmy do Unii wszyscy zostali zobowiązani do 24-miesięcznej?

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

owoc666,

o to super, właśnie dzwoniłem do Adasia (po Twojej informacji) ale mam zadzwonić za 7 minut - gdyż, "właśnie jadę rajdówką" :mrgreen:

 

 

Pozdrawiam

Grzegorz

 

-- 27 sie 2010, o 12:49 --

 

Ale URWAŁ, nowy, pojedynczy amorek wraz z "uzbrojeniem" kosztuje ok. 2000 PLN. Za drogo, zgodnie ustaliliśmy a Adamem. Chyba zrobię jakąś hybrydę z tyłu, Kayaby (ino nie wiem które) z krótką sprężyną STiaja. Niedzwiadek się musi nad tym pochylić.

 

Ale równolegle będę próbował dochodzić swoich praw w JDL. No nie ma tak, że zawias kompletnie wylewa po 20 miesiącach użytkowania... i jedynie ja zostaję z problemem :evil:

 

 

Pozdrawiam

Grzegorz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To dlaczego dawniej na samochody była gwarancja 12-miesięczna, a od kiedy weszliśmy do Unii wszyscy zostali zobowiązani do 24-miesięcznej?

 

Nikt nie został zobowiązany do udzielania 24 miesięcznej gwarancji, na temat tego zachęcam do lektury:

http://prawo.money.pl/aktualnosci/okiem-eksperta/artykul/rekojmia;i;gwarancja;-;obowiazki;sprzedawcy,111,0,441967.html

bo wygląda na to, że wszyscy tu obecni mylą pojęcia gwarancji i rękojmi...

 

Przypominam też, że przy zakupie na fakturę VAT na firmę rękojmia może zostać wyłączona lub ograniczona (a w praktyce może się okazać, że ew. jej wyegzekwowanie sprowadza się do drogi sądowej), bo Ustawa z dnia 27 lipca 2002 r. o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej dotyczy jedynie osób fizycznych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprzedawca odpowiada 24 miesiecy za dobro, które sprzedał ... jezeli jezeli sie rozleci np w 15 miesiacu uzytkowania, a producent nie uzna gwarancji, to koszty naprawy pokrywa sprzedawca. Takie jest prawo i tego nie przeskoczysz, tak samo jak mowi stare powiedzenie "buta, nie zjesz". Amen.

 

Ja mówie o zakup na paragon lub fakture imienna. Jezeli kupujesz na firme, to faktycznie gwarancja jest ograniczona, ktore sa wyszczególnione np. w karcie gwarancyjnej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten wątek napawa mnie optymizmem. Już myślałam, że moje D90 nie da się reklamować, bo na karcie gwarancyjnej jest napisane jak wół, że Nikon gwarancję daje na 12 miesięcy. Uff!!! :mrgreen:

 

Sorki za OT, ale z radości nie mogłam się powstrzymać :mrgreen: 8) :mrgreen:

 

gAgA

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest tzw. "Odpowiedzialność sprzedawcy", ktora trwa 2 lata, od daty zakupu. Jest jeszcze jedno ale w tym wszystkim. Sprzedawca, moze wyslac dobro do rzeczoznawcy, ktorym moze to byc Serwis w celu sprawdzenia. Jezeli serwis uzna ze dobro zostało uszkodzone, przez uszkodzenie mechaniczne lub tym podobne, sprzedawca moze odstapic od naprawy. Wtedy trzeba wystapic o uzasadnienie pisemne oparta o dokumentacje zdjęciową.

 

Z tego co tez sie orientuje, na sprzet AGD/RTV jest 2 lata gwarancji, ktore sa normowane przez odpowiednie przepisy Unijne. Niewiem na jaki okres gwarancji (i czy jest normowane jakimis ustawami Unijnymi) jest udzielane czesci zamienne czy podzespoły mechaniczne ale "Odpowiedzialnosc sprzedawcy" powinno zadziałac. :mrgreen:

 

Niemniej jednak, zycze udanych reklamacji wszystkim :lol:

 

I pomuka poprosze :P

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprzedawca odpowiada 24 miesiecy za dobro, które sprzedał ... jezeli jezeli sie rozleci np w 15 miesiacu uzytkowania, a producent nie uzna gwarancji, to koszty naprawy pokrywa sprzedawca. Takie jest prawo i tego nie przeskoczysz, tak samo jak mowi stare powiedzenie "buta, nie zjesz". Amen.

 

Czy mógłbyś podać jakąś konkretną podstawę prawną regulującą to, co powyżej napisałeś?

 

 

Nie żebym chciał działać "pod prąd", ale mam nieco inne zdanie na ten temat...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

USTAWA

z dnia 27 lipca 2002 r.

o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej oraz o zmianie Kodeksu

cywilnego

 

Art. 10.

1. Sprzedawca odpowiada za niezgodność towaru konsumpcyjnego z umową jedynie

w przypadku jej stwierdzenia przed upływem dwóch lat od wydania tego towaru

kupującemu; termin ten biegnie na nowo w razie wymiany towaru.

 

O to chodzi? to z linka elmo .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak też podejrzewałem, że o w/w Art. w/w Ustawy chodzi...a co powiecie na taką odpowiedź:

 

 

Stosownie do: USTAWY z dnia 27 lipca 2002 r. o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej oraz o zmianie Kodeksu cywilnego

Art. 4.

1. Sprzedawca odpowiada wobec kupującego, jeżeli towar konsumpcyjny w chwili jego wydania jest niezgodny z umową; w przypadku stwierdzenia niezgodności przed upływem sześciu miesięcy od wydania towaru domniemywa się, że istniała ona w chwili wydania.

 

Firma Nasza stoi na stanowisku, że dostarczony Panu towar w momencie wydania był zgodny z umową (o czym świadczy dotychczasowe jego użytkowanie bez wnoszenia uwag). Zatem na tej podstawie Pana zgłoszenie i żądanie doprowadzenia towaru do stanu zgodnego z umową poprzez naprawę uznane zostaje przez Naszą firmę uznane jako bezzasadne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to są dwie różne sytuacje i dwie różne podstawy odpowiedzialności. Gdyby przyjąć Twoją interpretację to ta ustawa nie miała by sensu.

 

Uważam, że ustawa określa dokładnie odpowiedzialność sprzedawcy za niezgodność towaru z umową, a nie za to że po jakimś okresie użytkowania ulegnie on uszkodzeniu - właśnie w tej drugiej sytuacji przydaje się gwarancja. Ale prawnikiem nie jestem, więc to tylko moje osobiste zdanie :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ahoj przygodo,

jest tak, że prawy - tylny amortyzator Tein SSM dedykowany do Forka SF5, wziął i się skubany wylał

 

 

chyba w złą godzinę Ci o tym mówiłem :oops:

Jak ja wysłałem do U.K. to dostałem wycene na 1900 netto za naprawe 1 amora, kurs. ok. 4,95 . Generlanie dramat , ja płące za profi przegląd 4 amorów Nkowych 2400 netto, gdzie samo napełnianie i odpowietrzenie jednego amora trwa dwa dni prawie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

darkogda: niezgodny z umową będzie amor taki, który ma jakąś wadę.

Jeżeli wada ujawni się w terminie 6 misięcy od dnia sprzedaży to domniemywa się, że niezgodność z umową istniała w chwili sprzedaży - czyli przyjmujemy, że sprzedawca wiedział, że taka wada istnieje w chwili sprzedaży. W sytuacji, gdy wada ujawni się później, czyli po 6 miesiącach, ale przed upływem 2 lat, niezgodność towaru z umową wymaga wykazania - choć przy wylanym amorze raczej nie ma co dyskutować, chyba, że niewłaściwe użytkowanie nam zarzucą.

W obu przypadkach kupujący może żądać doprowadzenia towaru do stanu zgodnego z umową przez nieodpłatną naprawę albo wymianę na nowy, chyba że naprawa albo wymiana są niemożliwe lub wymagają nadmiernych kosztów. Różnica w obu przypadkach polega na tym, że w pierwszym mamy domniemanie. Natomiast sprzedawca będzie miał roszczenie zwrotne do producenta/importera amora.

W przypadku amorów jest o tyle problem, że producent przeważnie przewiduje na jaki przebieg/okres użutkowania jest on przewidziany. Jeżeli kupujący w chwili nabycia wiedział, że amor ma przejechać X km albo wytrzymać Y czasu jazdy, to jeżeli przekroczy te limity to jego roszczenie z rękojmi wygasa, bo zgodnie z umową amor miał wytrzymać X km/Y czasu jazdy.

Gwarancja jest odrębym, dodatkowym środkiem ochrony poza rękojmią. Gwarancja jest umowna, a rękojmi w przypadku konsumenta ograniczyć nie można.

No i teraz pytanie, czy w drodze wręczenia dokumentu gwarancji JDL poinformowało nieszczęśliwego nabywcę, że producent przewiduje jedynie roczny okres użytkowania amorów, czy może w instrukcji użutkowania są inne zapisy Teina. Szczerze to taka roczna cezura czasowa nie miałby sensu, bo ktoś może zrobić 5k km w roku, a inny 60k km. Z drugiej strony, jeżeli kupując zaakceptowaliśmy takie ograniczenie to nie mamy co dyskutować.

Teoretyzuje tak bo nigdy Teina nie miałem, więc nie wiem co dają przy jego zakupie :P:mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam jadę na tak samo zawieszonym wózku co Grzesiek.

W świetle tego co powyżej napisał elmo, przypomina mi się jedno zdanie z instrukcji. Nie mam jej teraz przed sobą, więc napiszę z pamięci, że owo "zawieszenie jest przeznaczona do użytku na tor a nie do użytku drogowego".

Co prawda ja od sprzedawcy otrzymałem instrukcję w języku japońskim, a owo zdanie wyczytałem w kopii instrukcji przesłanej mi przez jednego z forumowiczów.

 

Czy to może być dla sprzedawcy podstawą do wysłania mnie z moją pretensją na drzewo?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"zawieszenie jest przeznaczona do użytku na tor a nie do użytku drogowego"

 

No ale budujemy te autostrady przecież więc jest nadzieja :). Tak na marginesie to w sobotę jechałem w okolice Ostrowca Świętokrzyskiego. Do Radomia jest ekspresówka więc jest OK ale dalej to dramat dziur kałuż i kolein. Auto 4x4 z trochę wyższym zawieszeniem jak znalazł :). Zabawne były znaki drogowe - "nierówna nawierzchnia na odcinku 3 km" lub "uwaga kałuże" gdy cała droga jak ser szwajcarski.

 

Sorki za OT.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...