Skocz do zawartości

Outback 2.0D MY10 pierwsze kilometry.


Adam12

Rekomendowane odpowiedzi

TyrTyr pojeździj sobie parę tygodni z pustym zbiorniczkiem spryskiwacza i sam, bez pomocy forum, zrozumiesz po co montują dysze reflektorów.

 

Co do ksenonów, to nie o sprawność głównie tu chodzi, tylko barwe światła, dużo bardziej zbliżoną do naturalnej, względem tradycyjnej żarówki.

 

Pozdro.

 

Widze ze odrabiasz prace domowa za "naukowca" Xanadu

 

Sadzilem ze o sprawach oczywistych mowic nie trzeba.

A jednak.

 

Przypomnijmy pytanie?

Na moje - Jak dla mnie to ksenony znacznie lepiej oslepiaja....

Xanadu zareagowal - są jakieś badania na ten temat?

Szczerze to nie wiem czy ktos zrobil na ten temat doktorat czy moze marnego magistra, ale...

Srednio wyksztalcony czlowiek powinien cos wiedziec na temat swiatla.

A jak nie wie to moze poczytac, lub zapytac.

 

Kolego Xanadu, wrazliwosc oka ludzkiego jest najwieksza w strefie nizszych dlugosci swiatla widzialnego.

Ksenonowa lampa wyladowcza swieci z wieksza temperatura barwowa niz halogen i dlatego "razi" bardziej.

 

-- Pn paź 03, 2011 3:29 pm --

 

 

 

Nie jest, tylko w przybliżeniu okrągła :-).

 

 

Wydajność w lm/W (w świetle widzialnym) tak jak kolega napisał Sprawność to co innego.

 

Jesli chodzi o ziemie to przyblizenie jest wystarczajaco dobre by mowic o okraglym globusie.

 

Natomiast jesli chodzi o "sprawnosc" to co to znaczy co innego?

Sugerujesz ze sprawnosci "zarowki" nie mozna wyrazic w lm/W?

 

-- Pn paź 03, 2011 3:41 pm --

 

TyrTyr pojeździj sobie parę tygodni z pustym zbiorniczkiem spryskiwacza i sam, bez pomocy forum, zrozumiesz po co montują dysze reflektorów.

 

Nie mam takiej mozliwosci.

Dlatego zwracam sie z uprzejmym pytaniem o jakies techniczne przyczyny wprowadzenia przepisu o koniecznosci spryskiwacza.

Dlaczego ksenon musi miec a halogen nie.

 

Pamietam nie tylko spryskiwacze reflektorow ale i wycieraczki na nich montowane.

Byla taka moda przez kilka lat, ale minela jak kazda moda.

 

Aaa, i troche juz przekornie sie zapytam, czy policja sprawdza poziom w spryskiwaczu?

Jesli to takie istotne to powinna :)

Jaki jest mandat za pusty zbiornik spryskiwacza? Czy przepisy okreslaja temperature zamarzania plynu?

Czy jest obowiazek posiadania elementu grzejnego na dyszy spryskiwacza? :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie ;

 

Szkoda "pary" na te naukowe dywagacje :idea:

Ja mam od dawna xenony w autach i czuję że"nie umiałbym" już jeździc bez nich. Że niby xenon oślepia? No cóż, mnie oślepiają zarówno zwykłe żarówki jak i xenonowe a już NAJBARDZIEJ przydrożne reklamy :wink: Nie słyszałem też aby od xenonów ktoś oślepł :mrgreen:

 

Piszecie o innej specyfikacji w samochodach (poziomowanie xenonów ,spryskiwacze itd. itp.)

W US są inne przepisy i wymogi w EU też :idea: Które są bardziej logiczne , przyjazne , korzystniejsze :?: Trudno ocenić :idea: Na pewno w jakiś tam sposób dostosowane do przecież "trooochę" innego profilu jazdy w EU i US.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Nie jest, tylko w przybliżeniu okrągła :-).

 

Wydajność w lm/W (w świetle widzialnym) tak jak kolega napisał Sprawność to co innego.

 

Jesli chodzi o ziemie to przyblizenie jest wystarczajaco dobre by mowic o okraglym globusie.

 

Natomiast jesli chodzi o "sprawnosc" to co to znaczy co innego?

Sugerujesz ze sprawnosci "zarowki" nie mozna wyrazic w lm/W?

 

1. Trzeba ściśle zdefiniować co się rozumie przez sprawność (w senie o jaką dokładnie energie chodzi czy w jakim paśmie itp).

2. Można wyrazić i padły nawet liczy.

 

-- 3 paź 2011, o 15:06 --

 

Nie mam takiej mozliwosci.

Dlatego zwracam sie z uprzejmym pytaniem o jakies techniczne przyczyny wprowadzenia przepisu o koniecznosci spryskiwacza.

Dlaczego ksenon musi miec a halogen nie.

 

Pamietam nie tylko spryskiwacze reflektorow ale i wycieraczki na nich montowane.

Byla taka moda przez kilka lat, ale minela jak kazda moda.

 

Aaa, i troche juz przekornie sie zapytam, czy policja sprawdza poziom w spryskiwaczu?

Jesli to takie istotne to powinna :)

Jaki jest mandat za pusty zbiornik spryskiwacza? Czy przepisy okreslaja temperature zamarzania plynu?

Czy jest obowiazek posiadania elementu grzejnego na dyszy spryskiwacza? :P

 

Ze dwa razy pisałem, że chodzi o światło rozproszone na brudnym reflektorze, tyle że to pomysł urzędników że niby z tymi spryskiwaczami będzie lepiej, tak samo jak światła mijania w dzień że będzie bezpiecznie. Wycieraczki reflektorów miałem w ładzie 2107 była taka moda i polecam nie trzeba ścierką wycierać. Jeśli chodzi o te spryskiwacze to kiedyś w samochodzie (Megane II) padło mi samo-poziomowanie - efekt światła mijania o zasięgu 10-15m - jak się spryskało to na jakiś czas przywracało widzialność (oczywiście w mniejszym stopniu).

 

Policja nie sprawdza, ale jak jedziesz z upapraną szybą to sprawdzą najwyżej poproszą o wytarcie szmatą. Na przeglądzie rejestracyjnym wszystkie spryskiwacze są jak najbardziej sprawdzane. Szyba ma być przejrzysta jak nie - to zabiorą dowód i auto na lawetę :).

 

Proponuję zakończyć temat bo wątek idzie w złą stronę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Nie jest, tylko w przybliżeniu okrągła :-).

 

Wydajność w lm/W (w świetle widzialnym) tak jak kolega napisał Sprawność to co innego.

 

Jesli chodzi o ziemie to przyblizenie jest wystarczajaco dobre by mowic o okraglym globusie.

 

Natomiast jesli chodzi o "sprawnosc" to co to znaczy co innego?

Sugerujesz ze sprawnosci "zarowki" nie mozna wyrazic w lm/W?

 

1. Trzeba ściśle zdefiniować co się rozumie przez sprawność (w senie o jaką dokładnie energie chodzi czy w jakim paśmie itp).

2. Można wyrazić i padły nawet liczy.

 

1. No a co mozna rozumiec i jak mozna zdefiniowac sprawnosc zarowki?

Moze sie myle ale zarowke wymyslono w celu zamiany energi elektrycznej na swiatlo widzialne (przez czlowieka).

Z tego jasno (jak przy dobrej zarowce) wynika ze ile tego pradu idzie na interesujace nas swiatlo to jest wlasnie sprawnosc.

Aaaa, jako ciekawostke zapodam ze zarowka wloknowa w Twoim mieszkaniu zima ma sprawnosc blisko 100%.

(moze Niemieckie maja 105% :P )

2. Tym bardziej nie rozumiem:

"Wydajność w lm/W (w świetle widzialnym) tak jak kolega napisał Sprawność to co innego."

 

-- Pn paź 03, 2011 4:38 pm --

 

 

 

Ze dwa razy pisałem, że chodzi o światło rozproszone na brudnym reflektorze, tyle że to pomysł urzędników że niby z tymi spryskiwaczami będzie lepiej, tak samo jak światła mijania w dzień że będzie bezpiecznie.

 

Proponuję zakończyć temat bo wątek idzie w złą stronę.

 

Czy ja wiem, czy w zla strone. Jesli wymieniamy poglady i uczymy sie czegos na wzajem to nie idzie w zla strone.

Nawet jesli wyglada ze jest nie na temat.

Jesli probujemy sie dowartosciowac uszczypliwoscia to masz racje.

 

Wiem ze pisales o rozproszonym swietle, ale ja tego nie kupuje. Czy swiatlo z halogena sie nie rozprasza na brudzie?

Z doswiadczenia wiem ze czasem bzdurnie wygladajace przepisy sa czyms istotnym podparte.

Aby daleko nie szukac, wspomniane swiatla dzienne. (mijania w dzien).

Prawda jest ze nie gwarantuja bezpieczenstwa. Bo nic go zagwarantowac nie moze.

Ale jest prawda ze poprawiaja bezpiecznstwo. Zostalo to dosc dokladnie udokumentowane i udowodnione.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

1. No a co mozna rozumiec i jak mozna zdefiniowac sprawnosc zarowki?

Moze sie myle ale zarowke wymyslono w celu zamiany energi elektrycznej na swiatlo widzialne (przez czlowieka).

Z tego jasno (jak przy dobrej zarowce) wynika ze ile tego pradu idzie na interesujace nas swiatlo to jest wlasnie sprawnosc.

Aaaa, jako ciekawostke zapodam ze zarowka wloknowa w Twoim mieszkaniu zima ma sprawnosc blisko 100%.

(moze Niemieckie maja 105% :P )

2. Tym bardziej nie rozumiem:

"Wydajność w lm/W (w świetle widzialnym) tak jak kolega napisał Sprawność to co innego."

 

W przypadku lm/W zakłada się pasmo widzialne, w przypadku sprawności trzeba to sprecyzować bo wtedy żarówka ma blisko 100% (przy idealnym źródle zasilania).

 

-- 3 paź 2011, o 15:54 --

 

Czy ja wiem, czy w zla strone. Jesli wymieniamy poglady i uczymy sie czegos na wzajem to nie idzie w zla strone.

Nawet jesli wyglada ze jest nie na temat.

Jesli probujemy sie dowartosciowac uszczypliwoscia to masz racje.

 

 

Nie chodzi o dowartościowanie. Temat jest "Outback 2.0D MY10 pierwsze kilometry." a rozmawiamy o fizyce, moderatorzy nas wywalą :-). Proponuje jakiś nowy wątek w stylu "Fizyka w Subaru" itp.

 

Wiem ze pisales o rozproszonym swietle, ale ja tego nie kupuje. Czy swiatlo z halogena sie nie rozprasza na brudzie?

Z doswiadczenia wiem ze czasem bzdurnie wygladajace przepisy sa czyms istotnym podparte.

Aby daleko nie szukac, wspomniane swiatla dzienne. (mijania w dzien).

Prawda jest ze nie gwarantuja bezpieczenstwa. Bo nic go zagwarantowac nie moze.

Ale jest prawda ze poprawiaja bezpiecznstwo. Zostalo to dosc dokladnie udokumentowane i udowodnione.

 

Rozprasza tak samo, ale ze względu na ilość tego światła nie daje się tak we znaki (ksenon jednak jest silny), spryskiwacz to przez chwilę robi masakrę do jadących z przeciwka - na szczęście przez chwilę. Co do poprawy bezpieczeństwa świateł dziennych to zdania są podzielne (tzn. nie ma przekonującego dowodu że to działa - był jakiś chyba szwecki eksperyment że niby tak). W statystykach wypadków ciężko coś wnioskować za dużo czynników, chyba że masz jakiś inne źródło że tak, ale to osobny temat.

 

-- 3 paź 2011, o 16:59 --

 

Czy ja wiem, czy w zla strone. Jesli wymieniamy poglady i uczymy sie czegos na wzajem to nie idzie w zla strone.

Nawet jesli wyglada ze jest nie na temat.

Jesli probujemy sie dowartosciowac uszczypliwoscia to masz racje.

 

Zapraszam na: viewtopic.php?f=12&t=148039

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro o rdzy mowa to proponuję, by koledzy uważnie przejrzeli u siebie klapę bagażnika w miejscu, gdzie przylega ona go dolnej uszczelki. To co zobaczyłem zmroziło mnie. Na całej długości gumy lakier odszedł do podkładu (białe kropki). Dodatkowo co 10-20 eleganckie wręcz podręcznikowe pęcherzyki :evil:

 

ASO bez marudzenia wszczęło procedurę reklamacyjną.

 

Na czy polegała w tym przypadku procedura reklamacyjna? Pytam, bo niestety to samo u mnie zaczęło się pojawiać... :(

 

Przy okazji porównałem z VW żony kupionym 2 lata wcześniej, o większym o 30k przebiegu - tam nie ma śladu rdzy, ani odchodzenia lakieru. Co więcej, w VW szkody parkingowe, czyli jak jakiś baran walnie swoimi drzwiami w twoje drzwi, czasem zostawiają wgłębienie, ale lakier nie odpryskuje. W Outbacku, czasem nie widać wgłębienia, ale lakier już odpryskuje. To samo na masce silnika - mnóstwo małych odprysków. Jak dotąd, jest to według mnie najsłabszy punkt tego auta. Może tylko ten Camelia Red tak się zachowuje? Okrutnie słaby ten lakier, a mi się płakać chce, bo samochód może być poza tym w super stanie za kilka lat, silnik żyleta, a z takimi odpryskami natychmiast straci na wartości. A jak pomalujesz, to będzie od razu, że bity. Szlag może trafić przez takie niedoróbki...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Okrutnie słaby ten lakier, a mi się płakać chce, bo samochód może być poza tym w super stanie za kilka lat, silnik żyleta, a z takimi odpryskami natychmiast straci na wartości. A jak pomalujesz, to będzie od razu, że bity. Szlag może trafić przez takie niedoróbki...

 

 

Niestety czym auta nowsze to i lakier gorszy :( Jeszcze trochę a przestaną już w ogóle malować :mrgreen:

W czasach tzw. ekoterroryzmu oraz księgowych zarządzających korporacjami tak to niestety wygląda :idea:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

 

Niestety czym auta nowsze to i lakier gorszy

Po pokonaniu 16200 km. (od chwili zakupu auta) mam raptem jedno niezbyt duże odbicie lakieru na masce.

Jeżeli po 100 tyś.km. będzie takich odprysków ok. 7 do 10, to ja nie mam nic przeciwko trwałości/odporności lakieru, którym pomalowano mój samochód ... .

 

Ponadto posiłkując się lekturą tego Forum:

 

1. Powinieniem notorycznie przypalać sprzęgło i czuć zapach kiszonej kapusty :D ... ale chyba jestem jakiś dziwny, bo przy tak fantastycznym oprogramowaniu silnika jak dotąd nie udało mi się tarczy chyba nawet podgrzać, o przypaleniu nie wspominając ... .

 

2. Powinienem (zimą) marznąć na kość ale chociaż nie prowadziłem szczegółowych pomiarów daję 101% gwarancji, że mój OBK rozgrzewa sie i utrzymuje temperaturę conajmniej równie dobrze jak Passat TDi 130 PS i dwa Allroady z silnikami 2,5 oraz 3,0 TDi ... .

 

3. Powinny haczyć biegi, a "dwójka" już prawie na pewno, ale nic takiego nie zaobserwowałem ani jeden raz ...

 

4. DPF jak narazie nie zdradza swojej obecności.

 

5. Wykładzina podłogi po odkurzeniu nie nosi żadnych śladów używania

 

6. Powinienem obserwować conajmniej początki ścierania się "szczotkowanego aluminium" wewnątrz auta ale wszystkie elementy łącznie z kierownicą nie noszą śladów używania.

 

7. "Parapet" lewego przedniego pokrycia drzwi powinien być już wklęsły i wyświechatny od mojego łokcia lecz i na tym elemencie nie zaznacza się moje szczególne upodobanie do "zimnego łokcia" (wiem, ze to nie jest profi ale nie lubię klimy i dlatego zimny łokieć oraz szyberdach to mój zywioł).

 

8. Nakładki tylnych błotników trzymają się bez uwag.

 

9. Tylna klapa nie tylko nie koroduje ale lakier na styku z uszczelką jest conajwyżej minimalnie zmatowiały - co bez problemu dałoby się zniwelować każdą pastą, oczywiście bez dodatków ściernych.

 

Zdaję sobie sprawę, że 16,5 tyś.km. to jeszcze nie 30 - 60 tyś.km. jak chyba u większości Kolegów ale naprawdę wystarczająco dużo żeby dostrzec początki ewentualnych niedoróbek, których moim zdaniem jednak nie ma ... .

 

Tyle ode mnie w temacie głównym, czyli wrażeń "z pierwszych" kilometrów eksploatacji ... . W razie potrzeby - wszystklo co powyżej napisałem - chętnie udokumentuję zdjeciami ... . Jak dla mnie OBK 2,0 D MY'11 wydaje się autem prawie idealnym, gdyż jak na chwile obecną nie dostrzegam żadnego słabego punktu - samochód po umyciu wygląda i jeździ identycznie (a po dotarciu chyba nawet lepiej) jak w dniu odbioru od dealera ... .

 

Pozdrawiam. Życzę szerokości !!! Piotr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

 

Jeżeli po 100 tyś.km. będzie takich odprysków ok. 7 do 10, to ja nie mam nic przeciwko trwałości/odporności lakieru, którym pomalowano mój samochód ... .

 

Ja też bym nie miał nic przeciwko jeżeli tak będzie :idea: Nie chodzi mi tu jednak tylko o odpryski ale i odporność a raczej podatność na zarysowania. Lakier(eko) jest niestety bardzo delikatny :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję kolego Outback, za Twój niezwykle konstruktywny post, podtrzymałeś mnie na duchu. Na pewno odpryski lakieru mi się przywidziały, jutro rano wstanę, sam się naocznie przekonam, że ich nie ma, i znów będzie pięknie... Zdecydowanie potrzebujemy na naszym forum więcej uwag takich doświadczonych użytkowników outbacka, najlepiej z przebiegiem 4000-8000 km - te będą najbardziej miarodajne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję kolego Outback, za Twój niezwykle konstruktywny post, podtrzymałeś mnie na duchu. Na pewno odpryski lakieru mi się przywidziały, jutro rano wstanę, sam się naocznie przekonam, że ich nie ma, i znów będzie pięknie... Zdecydowanie potrzebujemy na naszym forum więcej uwag takich doświadczonych użytkowników outbacka, najlepiej z przebiegiem 4000-8000 km - te będą najbardziej miarodajne.

 

Odpuść sobie złośliwości i zacznij używać/dbać o samochód zgodnie z jego przeznaczeniem. Treść topika dotyczy "pierwszych kilometrów" i w tym kontekście moja wypowiedź jest bardziej na temat od Twojego biadolenia ... .

 

Pozdrawiam ... .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odpuść sobie złośliwości i zacznij używać/dbać o samochód zgodnie z jego przeznaczeniem. Treść topika dotyczy "pierwszych kilometrów" i w tym kontekście moja wypowiedź jest bardziej na temat od Twojego biadolenia ... .

Twój post jest jak najbardziej na temat, musielibyśmy tylko uściślić, co oznacza "pierwsze kilometry" bo może twoje 16 tys. to już za dużo :wink:

ja mam prawie wszystkie opisane przez Ciebie przypadłości, pomimo że korzystam z samochodu zgodnie z jego przeznaczeniem, tzn. wsiadam i przemieszczam się z miejsca na miejsce :wink:

nie ma samochodów idealnych, a zwracanie uwagi na różne mankamenty Subaru na niniejszym forum, powinno służyć SIP i FHI do dalszej pracy nad konstrukcją, czy jakością materiałów :D

pewne negatywne zjawiska występujące statystycznie w znaczącej większości egzemplarzy potwierdzają wątpliwą jakość pewnych elementów, więc na Twoim miejscu martwiłbym się raczej, że nie mieścisz się w średniej :wink:

pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pewne negatywne zjawiska występujące statystycznie w znaczącej większości egzemplarzy potwierdzają wątpliwą jakość pewnych elementów, więc na Twoim miejscu martwiłbym się raczej, że nie mieścisz się w średniej

 

Sorry za szczerość ale "pewne negatywne zjawiska" są od dawna cyklicznie "wyciągane" wciąż przez jednych i tych tych samych użytkowników :( ... (zaledwie kilka osób i zero "świeżej krwi") i dlatego utwierdzam się w przekonaniu, że to jednak właśnie moje skromne doświadczenia są bliższe średniej ... :D .

 

Gdyby "pewne negatywne zjawiska" miały charakter masowy, to niezadowolonych userów przybywałoby tutaj lawinowo ... a zdecydowanie tak nie jest ... .

 

Pozdrówka, Piotr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje auto przeszlo juz 30tys.

Czy moge nadal pisac w tym watku?

 

Mnie tez sie lakier na klapie nie przeciera. Tlumik nie rdzewieje.

Mam slady na prawym przednim blotniku... jakies bydlo dosiegnelo swoimi drzwiami.....

W srodku nic sie nie wyciera....

Na, moim zdaniem, zle zaprojektowany nawiew znalazlem metode, podobnie jak i na pewne niedoskonalosci fotela.

 

Troche czasem sie zastanawiam nad wyborem koloru.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie też nic się nie dzieje. No może lekko haczy skrzynia i jest parę małych rysek na pseudostalowych plastykach. Ktoś przywalił mi w drzwi, na których jest wgłębienie, ale lakier się utrzymał. Okładziny sprzęgła przegrzałem parę razy, gdy zaraz po zakupie Outbacka wypuściłem się w góry, ale już od ponad roku to się nie przytrafiło, mimo że mam stary soft, stromy wyjazd z garażu i przeważnie pierwszy ruszam spod świateł...

 

Uważam jednak, że forum jest od tego aby pisać o wszelkich mankamentach naszych aut, bez względu na to czy mają charakter masowy czy jednostkowy. Przynajmniej wiadomo, na co należy zwrócić uwagę, choć oczywiście jednemu może jakiś element paść po 10kkm, drugiemu po 50kkm, a trzeciemu nie padnie wcale.

 

A co do lakieru proponuję byśmy zweryfikowali hipotezę, że w Outbackach perła (np. u paszczaka) jest mniej odporna niż metalik (np. u mnie). Koledzy, jakie macie kolory? Oczywiście próba nie będzie statystyczna, a oceny stanu lakieru całkowicie subiektywne, ale co tam...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co do lakieru proponuję byśmy zweryfikowali hipotezę, że w Outbackach perła (np. u paszczaka) jest mniej odporna niż metalik (np. u mnie). Koledzy, jakie macie kolory? Oczywiście próba nie będzie statystyczna, a oceny stanu lakieru całkowicie subiektywne, ale co tam...

ja mam jasny beżowy metalik i na razie jest OK (poza purchlami na wewnętrznej krawędzi klapy bagażnika), a żona ma granatowy metalik w Forku i tam już jest gorzej (kilka rys i odprysków) :(

ja mam deflektor na masce, który ją jednak nieco ratuje przed kamieniami na naszych drogach, a z drugiej strony stosunkowo rzadko mój samochód myję, wiedząc, jak wodne lakiery reagują na częste mycie - na szczęście na beżu nie widać brudu tak, jak np. na czarnym :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie granatowy metalik odprysków jak na razie brak jakieś rysy są przy czym cześć powstała podczas odśnieżania samochodu w zimę (przebieg 37kkm). Myty średnio co 2 tygodnie. Faktycznie lakier tak jak w innych samochodach podatny na zarysowania, może warto zastosować jakoś "nanotechnologiczną" powłokę ...

 

-- 4 paź 2011, o 07:12 --

 

Gdyby "pewne negatywne zjawiska" miały charakter masowy, to niezadowolonych userów przybywałoby tutaj lawinowo ... a zdecydowanie tak nie jest ... .

 

Niektóre zjawiska są mocno zależne od użytkownika (np. wszelkie wytarcia na kierownicy, czy elementów plastikowych, wykładzina itp) taka "kompatybilność" (wiem że złe słowo) ze samochodem. U mnie nie ma obtarć na kierownicy, po prostu ją tak trzymam że nie dotykam części plastikowej - co nie znaczy że inna osoba dotyka i ten plastik okazuje się mało wytrzymały wada jak wada, ale nie każdemu się ujawniła. To samo z wykładziną czy plastikami na konsoli. Jak dla mnie problem sprzęgła był dość masowy (tzn. widziany na Forum) statystycznie już to inaczej wyglądało. Wzrostu liczby postów nie ma bo sytuacja jest podobna do pisanie że u mnie wszystko działa, czytamy posty innych i stwierdzamy ja też tam mam i po co o tym pisać. Trzeba by jakąś ankietę zrobić, aby zbadać dokładanie problem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rosomak - zmień sobie soft na obecnie dostępny (v.2 ). Byłem mega sceptycznie do niego nastawiony ale muszę przyznać że auto zachowuje się zdecydowanie lepiej. Jeśli chcesz mogę rozwinąć temat.

 

Paszczak - mam ten sam kolor i przebieg 40k km. Odprysk a masce są. Ile ich mogę sprawdzić ale ciekawe jest to, że podkład na masce jest ciemno grafitowy a np. na drzwiach biały.

 

Nanotechnologia bardzo pomaga na małe ryski i zmatowienia ale na kamienie nie ma mocny. Niestety takie mamy drogi.

Odnośnie mycia to proponuję unikać myjni gdzie stosują "detergenty" zamiast wody. Są one bardzo agresywne. Oczywiście o myjniach mechanicznych można kompletnie zapomnieć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niektóre zjawiska są mocno zależne od użytkownika (np. wszelkie wytarcia na kierownicy, czy elementów plastikowych, wykładzina itp) taka "kompatybilność" (wiem że złe słowo) ze samochodem. U mnie nie ma obtarć na kierownicy, po prostu ją tak trzymam że nie dotykam części plastikowej - co nie znaczy że inna osoba dotyka i ten plastik okazuje się mało wytrzymały wada jak wada, ale nie każdemu się ujawniła. To samo z wykładziną czy plastikami na konsoli.

 

Bardzo fajnie podchodzisz do tematu Dobi1972 ale pozwolę sobie dopytać czy nigdy nie przyszło Ci do głowy, że zużywające sie przedwcześnie plastiki (oraz wykładzina) to jednak skutek zbyt "pancernych" wymagań uzytkowników a nie żadna wada modelu ??

Dlaczego odrazu traktować takie przypadki w kategoriach "nie zawsze ujawnionej wady", skoro problem pojawia się tylko niektórym ??

 

Przyjąłem już do wiadomosci, że według niektórych z przebiegiem 16500 km. nie mam prawa zabierać tutaj głosu :cry: :roll: ale kazdorazowo wsiadając do samochodu ja też korzystam ze schowków w konsoli środkowej i na tunelu środkowym, czasem równiez podczas jazdy i jednak musiałbym już zauważyć chocby początki degradacji "plastikowego aluminium" gdyby rzeczywiście było z nim coś nie tak ... .

Tym bardziej kierownica - uzywam jej tak samo jak 90% innych kierowców, nadto ciągle pogłaśniem/ściszam radio i wykonuję telefony - prawdopodbnie równiez jak 90% pozostałych uzytkowników OBK, do tego łapska mam szorstkie i często zabrudzone resztkami warsztatowego brudu - a pomimo tego wolant w moim OBK dalej wygląda jakby ledwo wyjęty z pudełka ... .

 

Gdzie zatem jest granica pomiędzy nieprawidłową obsługą a "niezawsze ujawnioną wadą" ??

 

Oczywiście popieram pogląd, że forum takie jak to powinno służyć wymianie informacji pomiędzy użytkownikami modelu i w moim przekonaniu w tym kontekście wszystko jest OK ale z drugiej strony (bez jakiejkolwiek złośliwości !!) zalecałbym niektórym osobom troszę bardziej samokrytyczne podejście do własnych nawyków, bo może się to korzystnie odbić na wzajemnych relacjach między właścicielem i jego samochodem ... :) .

 

PS:

Już kiedyś o tym wspominałem ale pozwolę sobie przypomnieć, że podarte dywaniki i podniszczone konsole widujemy w różnych samochodach ale praktycznie nigdy nie łączą się one z jakąkolwiek wadą konkretnego modelu - tylko poprostu - z niewłaściwą i zbyt forsowną obsługą, a czasem tez z pozostawieniem zbyt wielkiej swobody naszym ukochanym pasożytom (czyt: dzieciom) i partnerkom z obuwiem zakończonym jak skalpel czy w najlepszym przypadku jak ostry punktak ... .

 

Pozdrawiam, Piotr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do konserwacji lakieru samochodowego polecam wyprobowany od lat preparat z AMWAY'a: [sILICONE GLAZE™- Emulsja do polerowania samochodu]

Nr kat.: 8967

http://www.amway.pl/catalog?category=10493

cena ok. 45 zl, mozna kupic u kogos kto ma karte zakupowa

Po nalozeniu tego preparatu dluzej jest czysty i zabezpieczony przed drobnymi uszkodzeniami

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czy nigdy nie przyszło Ci do głowy, że zużywające sie przedwcześnie plastiki (oraz wykładzina) to jednak skutek zbyt "pancernych" wymagań uzytkowników a nie żadna wada modelu ??

Dlaczego odrazu traktować takie przypadki w kategoriach "nie zawsze ujawnionej wady", skoro problem pojawia się tylko niektórym ??

masz rację, gdyby nie to, że ja nie oceniam OBK samego w sobie, ale porównuję do innych samochodów, które z podobną intensywnością użytkowałem (raczej nie zmieniłem swojego sposobu traktowania auta) i niestety na tym tle Subek nie wygląda rewelacyjnie...

staram się patrzeć na auta obiektywnie i powtarzam po raz kolejny, że gdybym miał dzisiaj wybierać auto, to znając zalety i wady OBK, wybrałbym go ponownie :wink:

relacja jakości do ceny jest bardzo dobra i auto spełnia w 90% moje potrzeby użytkowe :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do konserwacji lakieru samochodowego polecam wyprobowany od lat preparat z AMWAY'a:

 

 

Jeśli komuś nie chcę się samemu bawić w konserwację lakieru i nie tylko to polecam oddać fachowcom jak np. http://zadbane-auto.pl/ - PELEN PROFESJONALIZM.

 

Nie jest to tania zabawa ale efekt znakomity no i wygoda :idea: Ja mam również zakonserwowane wnetrze (skóry , plastiki ...) dzięki czemu mogę używać tylko wilgotną szmatkę po której schodzi nawet farba z jeansów na siedzeniach :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo fajnie podchodzisz do tematu ale pozwolę sobie dopytać czy nigdy nie przyszło Ci do głowy, że zużywające sie przedwcześnie plastiki (oraz wykładzina) to jednak skutek zbyt "pancernych" wymagań uzytkowników a nie żadna wada modelu ??

Dlaczego odrazu traktować takie przypadki w kategoriach "nie zawsze ujawnionej wady", skoro problem pojawia się tylko niektórym ??

 

Można i tak podchodzić do problemu że za dużo się wymaga, ale jest gdzieś granica jest. Producent powinien przewidzieć które elementy jak są obciążone i jak się zużywają. np. w Hondzie przetarcie miękką szmatką szybki wyświetlacza powodowało zarysowania - czy jest to pancerne wymaganie, chyba nie. Dlaczego "nie zawsze ujawnionej wady" ano obserwując wątki widać że nie wszystkim pewne elementy się ujawniają a mamy auto to samo i podobne przebiegi ale się różnimy.

 

Przyjąłem już do wiadomosci, że według niektórych z przebiegiem 16500 km. nie mam prawa zabierać głosu :roll: ale kazdorazowo wsiadając do samochodu korzystam ze schowków w konsoli środkowej i na tunelu środkowym, czasem równiez podczas jazdy i jednak musiałbym już zauważyć chocby początki degradacji "plastikowego aluminium" gdyby rzeczywiście było z nim coś nie tak ... .

Tym bardziej kierownica - uzywam jej tak samo jak 90% innych kierowców, nadto ciągle pogłaśniem/ściszam radio i wykonuję telefony - prawdopodbnie równiez jak 90% pozostałych uzytkowników OBK, do tego łapska mam szorstkie i często zabrudzone resztkami warsztatowego brudu - a pomimo tego wolant w moim OBK dalej wygląda jakby ledwo wyjęty z pudełka ... .

 

Tak. Mam tak samo jak ty, tylko jedna rysa na plastiku o torebki żony :-(. Czynników jest wiele (pot, sposób dotykania, sposób trzymania kierownicy itp) to są drobiazgi, wystarczająco ale często powtarzane. Trzeba by poobserwować użytkowników. Ja np. często rysuję spodnią cześć kierownicy suwakiem od kamizelki bo jestem jaki jestem i muszę uważać :-(.

 

Gdzie zatem jest granica pomiędzy nieprawidłową obsługą a "niezawsze ujawnioną wadą" ??

 

Nie jest dobrze określona. Takie coś to powinno być określone w testach wykonanych przez producenta, że dla 95% jest dobrze.

 

Oczywiście popieram pogląd, że forum takie jak to powinno służyć wymianie informacji pomiędzy użytkownikami modelu i w moim przekonaniu w tym kontekście wszystko jest OK ale z drugiej strony (bez jakiejkolwiek złośliwości !!) zalecałbym niektórym osobom troszę bardziej samokrytyczne podejście do własnych nawyków, bo może to korzystnie odbić się na wzajemnych relacjach między właścicielem i jego samochodem ... :) .

 

Dokładnie. Ale trzeba zrozumieć postawę osób które są problemem poddenerwowane, owszem trzeba patrzeć na sobie oraz czytać opinie na forum, aby na pewne rzeczy uważać.

 

Już kiedyś o tym wspominałem ale pozwolę sobie przypomnieć, że podarte dywaniki i poniszczone konsole widujemy w różnych samochodach ale praktycznie nigdy nie łączą się one z jakąkolwiek wadą konkretnego modelu - tylko poprostu - z niewłaściwą i zbyt forsowną obsługą, a czasem tez z pozostawieniem zbyt wielkiej swobody naszym ukochanym pasożytom (czyt: dzieciom) i partnerkom z obuwiem zakończonym jak skalpel czy w najlepszym przypadku jak ostry punktak ... .

 

Tak. Ale są różnice w jakości. W Subaru mój dywanik ma się jeszcze dobrze, ale może wytrzyma do 50-60kkm i wymiana przetrze się.

w Hondzie wytrzymały ok. 130 kkm, kupiłem nowe (inne) i po 2 tygodniach miałem mocne wgniecenia. Sposób użytkowania nie zmienił się. Gdzieś są granice że coś uważamy że dobre a coś za bubel.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Outback --- nie potrzebnie się tak denerwujesz. Każda opinia jest cenna. Odnośnie wszystkich uwag to muszę Cię zmartwić. W moim OBK większość wymienionych objawów wystąpiło po ok. 30k km i trochę ponad rok "stażu".

Żeby nie było złudzeń. Mam 4 letnie doświadczenia z poprzednim modelem i związku z tym do samochodu wsiadam w kapciach i zawsze używam białych rękawiczek. :mrgreen:

Niestety środki zapobiegawcze nie odniosły sukcesu :twisted:

 

Dobi1972 --- sprawa dotyczy wykładziny kabiny a nie dywaników. Te ostatnie niestety są dość krótkie i u niektórych but/stopa opiera się bezpośrednio na wykładzinie, która np. u mnie przetarła się po ok. 30k km. Problem niewielki bo kupiłem inne dywany i jest OK.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

masz rację, gdyby nie to, że ja nie oceniam OBK samego w sobie, ale porównuję do innych samochodów, które z podobną intensywnością użytkowałem (raczej nie zmieniłem swojego sposobu traktowania auta) i niestety na tym tle Subek nie wygląda rewelacyjnie...

 

Widocznie trzeba zmienić przyzwyczajenie i będzie dobrze tzn. bardziej się nie popsuje. U mnie po zimie zauważyłem że podczas usuwania śniegu z samochodu porysowałem sobie klapę bagażnika (trzeba się przyjrzeć, ale i tak boli ...) w poprzednim aucie lakier był inny i dawał radę.

 

-- 4 paź 2011, o 09:56 --

 

Dobi1972 --- sprawa dotyczy wykładziny kabiny a nie dywaników. Te ostatnie niestety są dość krótkie i u niektórych but/stopa opiera się bezpośrednio na wykładzinie, która np. u mnie przetarła się po ok. 30k km. Problem niewielki bo kupiłem inne dywany i jest OK.

 

Wiem i pamiętam. Dywaniki to przykład bardziej z mojego doświadczenia. Jak widać każdy się różni i pewne wady czy niezgodności wychodzą u mnie noga jest na dywaniku i wyciera dziurę :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...