Skocz do zawartości

Wielki Zderzacz Hadronów


Przemeq

Rekomendowane odpowiedzi

Gdzie tak mówią? Może powinni się zapisać na korepetycje z angielskiego

 

 

cholerka no u mnie na wsi tak gadają, ale to pewnie jakiś lokalny dialekt :wink:

 

 

 

 

BTW gdzie jest błąd ? Anglistyki nie konczyłem ale poza literówką w ost budynku to nic nie widze :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za uczone wypowiedzi. Jak słusznie stwierdziła vero, wszystkie wypowiedzi są na temat. Jedne na taki, inne na inny. Dopóki tylko nie zrealizuje się ten scenariusz:

 

Może on symulować zjawiska jakie zachodzą przy końcu życia gwiazd - czyli teoretycznie którejś nocy maszyna zostanie uruchomiona, nastąpi zderzenie po czym czarna dziura pochłonie nas wszystkich

 

...dopóty będę miał przekonanie, że piszę na właściwym forum, co też ten wątek miał przy okazji wykazać. I wykazał - każdy pisze na ten sam temat, choć wielu pisze na inny, wszyscy są szczęśliwi, choć jedni bardziej, a inni mniej, wielu czerpie z tego radość, inni są wyłącznie skonfudowani, jednak dopóki nie dochodzi do Wielkiego Zderzenia, w szczególności zderzenia niespodziewanego, tj. nie czujemy zgubnej ingerencji Wielkiego Zderzacza i nikogo nie pochłania czarna dziura, balans zostaje zachowany 8).

 

I tego wszystkim, jako neofita fizyki kwantowej życzę.

 

8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Urabus, no własnie nie bardzo rozumiem, czemu zakłada się że fakt niedostrzegania innych wymiarów wynika tylko z ich rozmiarów, a nie jak na przykład u hipotetycznych płaszczaków kolejny wymiar możemy dostrzec pośrednio dopiero po ingerencji obiektu "wyższego rzędu" w nasz świat. Czemu nie zakłada się że istota czterowymiarowa z definicji nie jest w stanie dostrzec wyższych wymiarów (podobnie jak płaszczak) i w związku z tym ich rozmiar nie jest istotny? Dlatego własnie nie rozumiem tego przykładu z dymem bo wg mnie zakłada on że bylibyśmy w stanie dostrzec jakąś "dziurę" kolejnowymiarową. Gdzieś chyba popełniam błąd, tylko gdzie?

 

Superman is back to the building - źle

Superman is back in the building - dobrze

Obie formy są poprawne tylko znaczenie się trochę zmienia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ojciec Założyciel
Argumentem przemawiającym za tym ma być fakt że dym (np. papierosowy) wypełnia jakieś pomieszczenie (załóżmy pokój) bez reszty. Tyle. Wg autora ten fakt udowadnia tezę.

Tematyka dymu jest … dość skomplikowana.

Jeżeli jest go zbyt dużo, nie da się już dostrzec ani ścian, ani pięknych obrazów na tych ścianach. Nawet telewizji już nie widać i istotnych wiadomości nie sposób poznać.

Patrząc na masę tego dymu (mikroskopijna) można by sądzić, że znaczenie jego niewielkie. A jednak szczypie w oczy, te łzawią, to i widoczność jeszcze gorsza.

Stąd płynie oczywisty wniosek, że po stworzeniu zadymy o obiektywną ocenę sytuacji trudno.

Trzeba wyjść na zewnątrz i popatrzyć raz jeszcze. Ale najlepiej przewietrzyć pokój.

 

Ale dość tych dywagacji. Ponieważ Forum jakby motoryzacyjne, postaram się podejść do tematu właśnie w sposób motoryzacyjny. Mam nadzieję, że motoryzacja w OT nie będzie traktowana jako OT. W takim bowiem przypadku wątek z fizycznego zmieniłby się w matematyczny (O

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sytuacja zmienia się jedynie gdy w fabryce montują fabrycznie wadliwy katalizator. Ten, może się często okazać po prostu złym katalizatorem. Od jakiegoś czasu Subaru zaczęło montować katalizatory Mitsubishi, co nie okazało się posunięciem trafionym i spowodowało zamieszanie w układzie. Cząsteczki filtrowane były zupełnie przypadkowo co powoduje drastyczny wzrost EGT, a to jak wiemy musi sprowadzić katastrofę na całą maszynę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedno tylko dodam do dywagacji Dyrekcji (wszystko zrozumiałem, chyba nie jest tak źle z moją matematyką :mrgreen: ). Jak paliwem uparcie będzie olej rzepakowy to żaden katalizator nie pomoże. Ile razy mozna z nim do serwisu jeździć?

Niestety dalej jestem niedoinformowany wielowymiarowo :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ojciec Założyciel
Od jakiegoś czasu Subaru zaczęło montować katalizatory Mitsubishi, co nie okazało się posunięciem nietrafionym
Czyli było posunięciem trafionym. Cieszę się, że popiera Pan posunięcie inżynierów FHI, nawet jeżeli nie sądzę, aby to miało dla nich znaczenie.
i spowodowało zamieszanie w układzie

No właśnie. Dawniej, gdy o środowisko jeszcze nie dbano, w układzie wydechowym usiłowano stosować przepływ laminarny w celu zmniejszenia oporu. Katalizator z definicji musi ingerować w ten przepływ i powodować zamieszanie . Inaczej byłby nieskuteczny i nie flitrowałby wspomnianych cząsteczek szkodliwych.

 

Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Katalizator z definicji musi ingerować w ten przepływ i powodować zamieszanie . Inaczej byłby nieskuteczny i nie flitrowałby wspomnianych cząsteczek szkodliwych.

 

Problem pojawia sie, gdy katalizator jest zbyt.. hm.. czuły (?) i wyklucza również nieszkodliwe cząsteczki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Michael napisał/a:

Od jakiegoś czasu Subaru zaczęło montować katalizatory Mitsubishi, co nie okazało się posunięciem nietrafionym

Czyli było posunięciem trafionym. Cieszę się, że popiera Pan posunięcie inżynierów FHI, nawet jeżeli nie sądzę, aby to miało dla nich znaczenie.

Michael napisał/a:

i spowodowało zamieszanie w układzie

 

No właśnie. Dawniej, gdy o środowisko jeszcze nie dbano, w układzie wydechowym usiłowano stosować przepływ laminarny w celu zmniejszenia oporu. Katalizator z definicji musi ingerować w ten przepływ i powodować zamieszanie . Inaczej byłby nieskuteczny i nie flitrowałby wspomnianych cząsteczek szkodliwych.

Tak też czułem że układ musi mieć coś z tym zderzaczem wspólnego. Niby Szwajcaria daleko, ale macki układu ją też dosięgły

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dyrekcja :cool:

 

Niestety dalej jestem niedoinformowany wielowymiarowo

 

Moim zdaniem wielowymiarowość najlepiej wyobrazić sobie przez analogię. Załóżmy więc, że jest sobie świat dwuwymiarowy (płaszczyzna, zwana płaskownicą :wink:). Percepcja bytów tego świata (figur płaskich, zwanych płaszczakami :wink:) ogranicza się do dwóch wymiarów. Jeśli teraz taką płaskownicę wrzucimy w przestrzeń 3D to jasno widać kilka spraw. Po pierwsze w przestrzeni 3D może być nieskończona ilość takich dwuwymiarowych światów. Po drugie płaszczaki z jednej płaskownicy, mogą poznać płaszczaki z innej płaskownicy, o ile ich płaskownice się przecinają. Należy zauważyć, że płaszczak poruszający się po swojej płaskownicy ma szansę spotkać płaszczaka z innej płaskownicy, będzie go jednak postrzegał jako figurę jednowymiarową zwaną cieniakiem :wink: Płaszczaki mają więc szansę spotkać jakiegoś cieniaka na odległych krańcach swojej płaskownicy, ale nie są w stanie dostrzec płaszczaka znajdującego się w odległości milimetra na płaskownicy równoległej. Taka to dola płaszczaków. :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Złapał mnie Pan za słówko nocą pisane ;-) Edit robię.

 

Problem pojawia się gdy katalizator jest niedopasowany do modelu i zaczyna sobie filtrować na chybił trafił co mu się podoba. No ale cóż... od zawsze uważałem, że na produkcję katalizatorów ze sztuczną inteligencją jest jeszcze trochę za wcześnie, gdyś nie ma ona szans na dorównanie normalnej, ludzkiej - po prostu nie ta moc obliczeniowa.

 

Katalizator został najwyraźniej wyposażony w słaby procesor i znikomą liczbę pamięci, co bardzo szybko powodowało jego zawieszenie i automatyczne zatrzymywanie wszystkich cząsteczek jakie przezeń przepływały. Co się dzieje w takim przypadku? katalizator nagrzewa się do czerwoności i eksploduje. łatwo się domyślić, że przy eksplozji cały system zostaje uszkodzony, bo odłamki fruwają na wszystkie strony. Cząsteczki w ogóle przestają być filtrowane i robi się prawdziwy chaos w całym układzie.

 

Niektórzy próbują zużyty katalizator skleić z powrotem i zainstalować jako drugi, bądź trzeci, ale budzi to raczej powszechne rozbawienie wśród mechaników i każdy sugeruje, żeby lepiej wyciąć i wstawić prostą rurkę - bo to większa moc. I choć czasem środowisko zostanie zanieczyszczone kilkoma dodatkowymi gramami CO2, to jednak "zieloni" zapominają, że około 95% emisji dwutlenku węgla bierze się z oceanów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ojciec Założyciel
Złapał mnie Pan za słówko nocą pisane

W wątku stricte fizycznym (nauki scisłe) trzeba wyrażać się konkretnie.

Kierowca nie powinien być mniej uważny, gdy jedzie w nocy - łatwo o wypadek i nabicie sobie guza. A tego w zyciy realnym wyedytowac się nie da :razz:

Niektórzy próbują zużyty katalizator skleić z powrotem i zainstalować jako drugi, bądź trzeci, ale budzi to raczej powszechne rozbawienie wśród mechaników i każdy sugeruje, żeby lepiej wyciąć i wstawić prostą rurkę - bo to większa moc. I choć czasem środowisko zostanie zanieczyszczone kilkoma dodatkowymi gramami CO
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Złapał mnie Pan za słówko nocą pisane

 

W wątku stricte fizycznym (nauki scisłe) trzeba wyrażać się konkretnie.

Kierowca nie powinien być mniej uważny, gdy jedzie w nocy - łatwo o wypadek i nabicie sobie guza. A tego w zyciy realnym wyedytowac się nie da :razz:

 

Cóż za szczęście, że to nie życie realne, bo kto wie jak bym skończył? :roll:

 

My tu o hadronach, a Pan widzi wpływ katalizatora na emisję.... CO

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wracając do tematu Zderzacza. Wydaje się, że eksperyment udał się połowicznie. Czarna dziura została wytworzona

Mnie się natomiast wydaje, że eksperyment udał się całkowicie :!: Dziura została wytworzona, wyssała z kieszeni podatników określone środki. A w związku z tym, że sprawa jest tak zaciemniona, że zwykły zjadacz chleba nigdy jej nie rozjaśni, słusznie uzyskała miano czarnej. :mrgreen:

 

Po tym zajściu czarna dziura zmniejszyła się
jest już malutka i niewiele znacząca

Może tak i jest, ale czerpiąc z doświadczenia życiowego, jestem nieomal pewien, że nawet najmniejsza czarna dziura ma nieograniczone zdolności pochłaniania. :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W wątku stricte fizycznym (nauki scisłe) trzeba wyrażać się konkretnie.

 

Tak jest.

 

I o to apeluję.

 

Cokolwiek to oznacza :mrgreen:.

 

Swoją drogą pojawił się na forum podściwy chłopina - nazwijmy go, przykładowo, IntraDłubing - który miał do sprzedania mini-modele cyklotronów, a więc pierwowzoru WZH. Dla oszczędności, żeby każdy mógł w samochodzie mieć namiastkę akcelratora, były zrobione z gumy. Czarnej. Tak czarnej, jak dziura, która go wchłonęła. W normalnych warunkach (według NIST: 20 stopni Celsjusza, 101,325 kPa ), ktoś krzyknąłby: "usuń z tego wszechświata swoje cyklotrony, bo wchłonie Cię czarna dziura". W nowej rzeczywistości czarna dziura wchłonęła go, odbeknęła i nawet nie dała szansy się wytłumaczyć. To taki nowy styl.

 

A modele rzeczonego IntraDłubingu były modelami niedostępnymi w normalnym obrocie w wymiarze, w którym funkcjonujemy, czyli kolizja między wymiarami była na tyle niewielka, że uruchomienie od razu czarnej dziury sprawiło wrażenie zbytniej akceleracji hadronów.

 

I to niestety potwierdza, że choć według ostatnich wiadomości gazeta.pl, które przytoczyłem na początku wątku, WZH nie działa, on działa i to bardzo sprawnie. Jak Gwiazda Śmierci w "Powrocie Jedi", która tylko pozornie jest nadgryziona i niekompletna, a przez to sprawia wrażenie totalnie niegroźnej.

 

:mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak Gwiazda Śmierci w "Powrocie Jedi", która tylko pozornie jest nadgryziona i niekompletna, a przez to sprawia wrażenie totalnie niegroźnej.

 

To robota Moto-Moto, jak nic.

 

A może spróbujmy tak nie całkiem ściśle, tak może literacko-muzycznie (plus obrazki też) odpowiedzieć sobie na odwieczne pytanie Czukczów (w oryginale) :

 

Jak jest ?

 

Po polsku : Jest jak ?

 

Pozdrawiam i sratatatata (z diektariewa rzecz jasna)

Gwido

 

PS. Nie dałem żadnej emotki. Chała, nadrabiam :sad:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...