Skocz do zawartości

Rozgrzewanie samochodu


Przemeq

Rekomendowane odpowiedzi

Drodzy Forumowicze,

 

wczoraj kolega sprzedał mi następującą teorię: gdy samochód stoi na zimnie, po zapaleniu silnika powinno się nim jak najszybciej ruszyć (ale to nie znaczy: SZYBKO jechać), ponieważ podczas rozgrzewania na postoju nie jest wytwarzane wystarczające ciśnienie oleju do dobrego smarowania.

 

Jakieś komentarze?

 

:roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie nagrzewa sie też olej w skrzyni

 

Z tym bym się nie zgodził. Jak odpalam na mrozie i sprawdzam, czy wóz jest na luzie, przy dużych mrozach chodzi jak by był zanurzony w wosku. Wystarczy, że odpalę, poświęcę kilka chwil na oskrobanie szybek, i już chodzi dużo luźniej. To jest też powód dla którego staram się nie ruszać na zupełnie zimnym - wolę, by w skrzyni było trochę cieplej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na zimnym silniku dostaje duża dawkę paliwa , która powoduje zmywanie filmu olejowego z scianek cylindra

 

No właśnie do tego chyba zmierzał kolega. Ale przecież ta dawka paliwa nie jest mniejsza, jak już zaczniemy jechać - komputer nadal steruje silnikiem tak, że ma on podwyższone obroty... :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie do tego chyba zmierzał kolega. Ale przecież ta dawka paliwa nie jest mniejsza, jak już zaczniemy jechać - komputer nadal steruje silnikiem tak, że ma on podwyższone obroty...

 

Ale nagrzewa się o wiele szybciej bo są wyższe obciążenia, wiec więcej energii cieplnej się generuje.

 

[ Dodano: Pią Lut 13, 2009 6:21 pm ]

capricorn, to raczej łożysko jak już. W cywilym smaochodzie nie widzę możliwości żeby było słychać tarczę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W STi MY08 też słychać jakiś dziwny nieregularny szum po mroźnej nocy. Sprawdzę czy przy wysprzęglonym również.

 

Co do rozgrzewania samochodu. Jak nie trzeba odśnierzać to ruszam ale jadę bez gazu (obroty są tak wysokie, że nie trzeba) zmiana na 2 i dalej bez gazu albo bardzo delikatnie.

 

Jeżeli trzeba odśnierzyć to nie widzę (dosłownie) możliwości wyjechania od razu ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... bo na zimnym silniku dostaje duża dawkę paliwa , która powoduje zmywanie filmu olejowego z scianek cylindra.

 

Do tego benzyna dostaje się do oleju i robi się w niego woda, to wiadomo.

 

Elpidzi rulez. :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam sie z Azrael, Dodatkowo po odpaleniu daje mu chwilkę (dosłownie 5 - 10s) na to żeby olej wszędzie dotarł (wiadomo jest bardziej lepki więc trudniej się przeciska przez kanały i szczeliny w silniku). Potem ruszam i jadę nie przekraczając 3k rpm i na podciśnieniu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... bo na zimnym silniku dostaje duża dawkę paliwa , która powoduje zmywanie filmu olejowego z scianek cylindra.

 

Do tego benzyna dostaje się do oleju i robi się w niego woda, to wiadomo.

 

Elpidzi rulez. :mrgreen:

 

Więc z oleju i benzyny powstaje woda. Nawet Jezus w Kanie Galilejskiej robił słabsze numery z tym winem :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Potem ruszam i jadę nie przekraczając 3k rpm i na podciśnieniu

 

a co myślisz o nas.. dylzowcach?... bo przy 3krpm na 5 mamy 150kmh :razz: :wink:

 

spoko spoko - prowokacja :razz:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przemeq, kup koledze gumowy młotek (albo w zabawkowym taki piszczący, coby nie było za okrutnie...) w Obi ( bo kolega Cię nie lubi i chce żeby Twoje auto szybciej umarło...), żeby sobie puknął w czółko, niektórym pomaga (chociaż w moim przypadku uzywam 5kg na metalowym trzonku i nie pomaga) :lol: . Pompa olejowa wytwarza na wolnych obrotach (podniesionych i tak na zimno przez ECU) wystarczająco ciśnienia aby silnik uzyskał we wszystkich newralgicznych miejscach film olejowy, tzn. na nasze - żeby nie było tarcia na sucho. Jedynie ekolodzy (to tacy zakłamani oszuści udający świętych i niewinnych wielbicieli nieskalanej natury i Matki Ziemii, skrajne przypadki mają tendencje do przywiązywania sie do drzew albo wylegiwania na OS-ach...) namawiają do ruszania natychmiast po rozruchu, ale jest to błędna teoria. Mimo dokładnego pasowania mechanizmów w nowoczesnych autach, potrzeba jednak chwili, aby olej dotarł wszędzie, gdzie jest z niecierpliwością oczekiwany, oraz żeby niektóre części silnika, takie jak np. tłoki uzyskały swój wymiar roboczy tzn. rozszerzyły się i uzyskały luzy (mniejsze) wymagane przez producenta. I dość smucenia, krótko - im zimniej, tym dłużej stoimy i grzejemy motorek, a on odpłaci nam długą i bezawaryjną służbą. I odwrotnie, po dłuższej lub ostrzejszej jeździe studzimy motorek a przede wszystkim turbinkę, żeby olejek w niej się znajdujący nie zmienił się w nagarek zatykający kanaliki olejowe, a w konsekwencji brak smarowania prowadzi do kuku w motorku. Kolega ma błędne dane i czas, żeby się nawrócił. Ave Subaru! Amen :grin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I tutaj zgodzę się z Emotorsport. Jak poczytacie sobie instrukcje do np. Skody TDI gdzie katalogowo mają jakieś tam minimalne spalanie ON-u to przeczytacie tą samą bzdurę. A to z kolei dlatego, że auto jak nie jedzie i używa paliwo to wychodzi średnia na kilometr wyższa niż jak jedzie i zużywa paliwo... A okres gwarancji i tak przeżyje. Co potem? Nikogo to nie obchodzi.

 

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...