Wiatrak Opublikowano 14 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 14 Listopada 2008 Szukam jakiś wiarygodnych testów opon letnich i zimowych podczas różnych warunków atmosferycznych. Nie mogę nic wy'google'ać. Dodatkowo spieram się z kolegami, że letnia opona przy słoneczej pogodzie, jak jest sucho, jest lepsza nawet na mrozie, np. -15. Gdyby ktoś się natknął, prośba o pomoc. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Olleo Opublikowano 14 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 14 Listopada 2008 Przy -15 to nawet na sniegu jest sucho Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Arti Opublikowano 14 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 14 Listopada 2008 Dodatkowo spieram się z kolegami, że letnia opona przy słoneczej pogodzie, jak jest sucho, jest lepsza nawet na mrozie, np. -15. Gdyby ktoś się natknął, prośba o pomoc. To akurat jest tak oczywiste, że nie potrzeba do tego żadnych testów. Jak założyłem kilka dni temu zimówki do WRXa to pierwsze wrażenie jest takie jakby auto było na poduszce powietrznej (a temperatura bliska juz tej szumnie ogłoszonej przez producentów opon jako graniczna 7 st C). Jeśli chcesz jakieś wymierne dane to pamiętam, że mati podawał kiedyś czasy robione na rozecie na zimowych oponach i letnich (gdy było sucho). Przewaga opon letnich na suchej nawierzchni jest bezapelacyjna. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
GÓRAL z Łodzi Opublikowano 14 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 14 Listopada 2008 Przy naszych ostatnich zimach można prawie nie myśleć o zimówkach :?: tylko nigdy nie można przewidzieć, czy w dniu kiedy jedziesz gdzieś w 2 kraniec Polski nie zacznie sypać jak na Alasce A wtedy tępo jazdy spada gwałtownie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
leon Opublikowano 14 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 14 Listopada 2008 Przy naszych ostatnich zimach można prawie nie myśleć o zimówkach :?: tylko nigdy nie można przewidzieć, czy w dniu kiedy jedziesz gdzieś w 2 kraniec Polski nie zacznie sypać jak na Alasce A wtedy tępo jazdy spada gwałtownie. Taaa. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Azrael Opublikowano 14 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 14 Listopada 2008 Mnie w zeszłym roku złapał spory snieg w Wawie, małym miejskim FWD na jakichs tanich letnich Michelinach. Dojazd z Ursynowa na Bemowo zajął mi jakieś 1,5h (o 3 czy 4 na ranem) i musiałem sie nagłówkowac nad trasą bez wiaduktów bo nie byłem ich w stanie pokonać, kierowania brak, kontroli nad czymkolwiek brak, ruszyć ciężko, zahamować nie da się. Zimówki maja sens dla takich nawet kilku dni. Bo można tak trafić gdzies gdzie nei da rady ominąc wiaduktu, albo gdy trzeba będzie jechać 20-30-50-100km w takich warunkach. Natomiast na suchym jestoczywista przepaśc na niekorzyść zimówek. Jedyne co to sportowe i pół-sportowe opony w nieskich temperaturach pracuja bardzo źle, prowadzi sie auto nerwowo i mało przewidywalnie, maja starsznie skokowa przyczepność, trzeba trochę zwolnić, na zimówkach wtedy jest pewniej trochę mimo że ogólnei przeczpnosci mniej (na pewno przy hamowaniu!). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cypis Opublikowano 15 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 15 Listopada 2008 ja pod koniec lutego wrocilem doPL nie mialem zimowek bo i po co one w Uk, w pl tez mi sie zdawalo ze po zimie..po czym w lany poniedzialek postanowilem zamknac sezon narciarski i niestety zasypalo sniegem. Opony to 205/50/16c dunlop sp sport 9000 pod gore auto dawalo rade ale jakiekolwiek hamowanie konczylo sie baletami itp, mega wyzwanie okazalo sie zaparkowanie bokiem pod pilskiem na parkingu pochylym, co chcialem si wcisnac w luke auto zeslizgiwalo sie bokiem o jakis 1metra!!! Nigdy wiecej takiego koszmaru!!!!!!!!! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Olleo Opublikowano 15 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 15 Listopada 2008 Opony to 205/50/16c dunlop sp sport 9000 pod gore auto dawalo rade ale jakiekolwiek hamowanie konczylo sie baletami itp, mega wyzwanie okazalo sie zaparkowanie bokiem pod pilskiem na parkingu pochylym, co chcialem si wcisnac w luke auto zeslizgiwalo sie bokiem o jakis 1metra!!! Nigdy wiecej takiego koszmaru!!!!!!!!! Swoja droga czy ktokolwiek z was spotkal sie kiedys z takimi warunkami, zeby zimowe opony nie dawaly rady z hamowaniem lub manewrami (specjalnie zaznaczam, ze nie chodzi o ruszanie np. pod gore) i konieczne byly lancuchy? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
chojny Opublikowano 15 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 15 Listopada 2008 Swoja droga czy ktokolwiek z was spotkal sie kiedys z takimi warunkami, zeby zimowe opony nie dawaly rady z hamowaniem lub manewrami (specjalnie zaznaczam, ze nie chodzi o ruszanie np. pod gore) i konieczne byly lancuchy? gołoledź, lód na drodze i padający na to deszcz :roll: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
adaś Opublikowano 15 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 15 Listopada 2008 Opony to 205/50/16c dunlop sp sport 9000 te opony są tragiczne w lecie, a co mówiąc o zimie. W tym roku na Wielkanoc spadł śnieg, a ja już miałem założone letnie właśnie SP sport 9000, jechać jechałem, ale nie za bardzo tam gdzie chciałem Opony zimowe leżą odpowiednio dopompowane i na nowo wyważone i czekają na śnieg albo lód, dopóki ich nie ma jeździmy na letnich Chociaż w grudniu to pewnie dla zasady trzeba będzie założyć :wink: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Olleo Opublikowano 15 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 15 Listopada 2008 Swoja droga czy ktokolwiek z was spotkal sie kiedys z takimi warunkami, zeby zimowe opony nie dawaly rady z hamowaniem lub manewrami (specjalnie zaznaczam, ze nie chodzi o ruszanie np. pod gore) i konieczne byly lancuchy? gołoledź, lód na drodze i padający na to deszcz :roll: Ale chodzi mi o sytuacje, z ktora nie mozna sobie poradzic dostosowujac predkosc do warunkow (moze poza V=0 ) - zjezdzasz z jakiejs gorki, powolutku, na jedyneczce, bez gazu i zero kierowalnosci, zatrzymac sie nie da, a tu zbliza sie kontener na gruz na zakrecie Mial tak ktos? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cypis Opublikowano 15 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 15 Listopada 2008 hmm na letnich na śniegu na zimówkach nigdy!! Co do zimówek i lacuchów to mialem ale to bylo oczywiste -> zasypane góry, i na pustu bmw 328 te auto niewarzne jakie opony nie jezdzi w górach.... Co do dulopów wg mnie sa rewelacyjne pod warunkiem ze nie pada, albo pada i nie ma kolein....na mokrym radzą sobie tragicznie!!! Teraz poszedlem za ciosem i kupilem dunlop wintersport M3 195/60/16 (chyba taki niepamietam) zobaczymy czekam na snieg i testy...) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
adaś Opublikowano 15 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 15 Listopada 2008 hmm na letnich na śniegu na zimówkach nigdy!! o co chodzi? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cypis Opublikowano 15 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 15 Listopada 2008 Swoja droga czy ktokolwiek z was spotkal sie kiedys z takimi warunkami, zeby zimowe opony nie dawaly rady z hamowaniem lub manewrami (specjalnie zaznaczam, ze nie chodzi o ruszanie np. pod gore) i konieczne byly lancuchy? gołoledź, lód na drodze i padający na to deszcz :roll: Ale chodzi mi o sytuacje, z ktora nie mozna sobie poradzic dostosowujac predkosc do warunkow (moze poza V=0 ) - zjezdzasz z jakiejs gorki, powolutku, na jedyneczce, bez gazu i zero kierowalnosci, zatrzymac sie nie da, a tu zbliza sie kontener na gruz na zakrecie Mial tak ktos? hmm na letnich na śniegu na zimówkach nigdy!! O to chodzi:P Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
adaś Opublikowano 15 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 15 Listopada 2008 Swoja droga czy ktokolwiek z was spotkal sie kiedys z takimi warunkami, zeby zimowe opony nie dawaly rady z hamowaniem lub manewrami (specjalnie zaznaczam, ze nie chodzi o ruszanie np. pod gore) i konieczne byly lancuchy? gołoledź, lód na drodze i padający na to deszcz :roll: Ale chodzi mi o sytuacje, z ktora nie mozna sobie poradzic dostosowujac predkosc do warunkow (moze poza V=0 ) - zjezdzasz z jakiejs gorki, powolutku, na jedyneczce, bez gazu i zero kierowalnosci, zatrzymac sie nie da, a tu zbliza sie kontener na gruz na zakrecie Mial tak ktos? hmm na letnich na śniegu, na zimówkach nigdy!! O to chodzi:P aaa :wink: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mariuga Opublikowano 15 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 15 Listopada 2008 zjezdzasz z jakiejs gorki, powolutku, na jedyneczce, bez gazu i zero kierowalnosci, zatrzymac sie nie da, a tu zbliza sie kontener na gruz na zakrecie kiedyś podobnie miałem w 3M: zjazd na obwodnice przy Auchan. W nocy jezdnia zamieniła się w lodowisko i auto zsuwało się tak, jak mu grawitacja nakazała. Emocji dodawała obecność na jezdni innych samochodów, dowolnie obracających się w dół zjazdu. Jak już się któryś zatrzymał, od razu w popłochu starał się uciec przed kolejnymi nadjeżdzającymi (ślizgającymi). Było jak w wesołym miasteczku, tylko autkami po kilkadziesiąt złotych. Zimówki niewiele pomogły, choć pewnie nie zaszkodziły Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Olleo Opublikowano 15 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 15 Listopada 2008 mariuga, a z jaka predkoscia napadles na te obwodnice? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mariuga Opublikowano 16 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 16 Listopada 2008 Olleo, dokładnie już nie pamiętam, ale biorąc okoliczności i auto jakim jechałem, to nim zacząłem tem balet jechałem pewnie nie więcej niż ok 30km. Gdybym jechał szybciej, pewnie skonczyloby się to poważniej Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Olleo Opublikowano 16 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 16 Listopada 2008 A wlasnie - jakim autem jechales? Bo mnie ciekawi, czy istnieja w praktyce warunki takie, ze niezaleznie od predkosci (ale >0kmph) nie da rady opanowac Subaru na porzadnych zimowkach i jakie to by musialy byc warunki. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
GÓRAL z Łodzi Opublikowano 16 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 16 Listopada 2008 czy istnieja w praktyce warunki takie, ze niezaleznie od predkosci (ale >0kmph) nie da rady opanowac Subaru na porzadnych zimowkach i jakie to by musialy byc warunki. Proszę bardzo: Zima. Stromy podjazd do hotelu - Kudowa Zdrój. Kumple przyjechali za dnia Vectrami bez problemu. Ja późnym wieczorem jedynka, reduktor, na pewniaka!!! Foreś nagle zwalnia i zaczyna jechać bokiem. W końcu staje i zaczyna się zsuwać - już bez kontroli. Na szczęćcie nie daleko.Trochę się zjeżyłem i musiałem zaparkować niżej. Na moje szczęście, bo wcześnie rano ktoś próbowaał tamtędy zjechać i zdemolował 5 samochodów. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Olleo Opublikowano 16 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 16 Listopada 2008 No to niezle musialy byc warunki - na moich oczach Pumex kiedys na letnich (co to bylo? Slicki?) wjechal pod twierdze srebrnogorska GTekiem. p.s. to bylo na tych samych wielosezonowych, o ktorych piszesz w innym watku? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Azrael Opublikowano 16 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 16 Listopada 2008 Swoja droga czy ktokolwiek z was spotkal sie kiedys z takimi warunkami, zeby zimowe opony nie dawaly rady z hamowaniem lub manewrami (specjalnie zaznaczam, ze nie chodzi o ruszanie np. pod gore) i konieczne byly lancuchy? gołoledź, lód na drodze i padający na to deszcz :roll: Ale chodzi mi o sytuacje, z ktora nie mozna sobie poradzic dostosowujac predkosc do warunkow (moze poza V=0 ) - zjezdzasz z jakiejs gorki, powolutku, na jedyneczce, bez gazu i zero kierowalnosci, zatrzymac sie nie da, a tu zbliza sie kontener na gruz na zakrecie Mial tak ktos? Tak, ja miałem kilkakrotnie. Raz też w lecie - rozlany olej na mokrej jezdni... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
GÓRAL z Łodzi Opublikowano 16 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 16 Listopada 2008 p.s. to bylo na tych samych wielosezonowych, o ktorych piszesz w innym watku? Niestety nie. Jechałem na zimówkach ale było totalne lodowisko Oczywiście zamarzło wszystko, co się rozpuściło za dnia, a drogowcy zapomnieli cokolwiek posypać. Posypali dopiero jak ściągali tego, który porozbijał te 5 bryk!!! PS A tak w ogóle to czy można zakładać łancuchy tylko na jedną oś w AWD??? czy trzeba zakładać na obie??? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Olleo Opublikowano 16 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 16 Listopada 2008 No raczej obie (przynajmniej w Subaru) - bo tylko jedna os wtedy ci zlapie przyczepnosc i wiskoza ci sie ugotuje. Ciekawe kiedy wymysla opony z wysuwanymi na zyczenie kolcami :roll: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cypis Opublikowano 16 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 16 Listopada 2008 no ja pisalem ze nie dalo sie opanowac subaraka przy predkosci 0km/h zreszta przy hamowaniu nie ma znaczenia czy masz awd czy nie auto i tak bedzie robilo co chce..... moze i podjedzesz ale juz nie zjedziesz. Wlasnie taka sytuacja spotkala mnie na letnich dunlopach gdy przysypalo sniegem .... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się