Skocz do zawartości

Gdzie ta keja...


pumex1

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 218
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

lodzie motorowe maja nizej srodek ciezkosci (brak paly sterczacej wesolo ze srodeka pokladu) im bardziej zagraza boczna fala - poza tym w lodziach motorowych silniki zchodza glebiej niz w jachtach ;) wic mozna sie pokusic o plyniecie pod wiatr (byle sie slizgaczem ;) ) tylko nie za szybko zeby sie za bardzo nie wynurzyc ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a poza tym to zeglarze nie palaja zbytnio sympatia do motorowodniakow... :roll:

 

kiedys zdjalem skuterowicza - krecil sie i kreciel wokol nas - krzyczymy do niego zeby se i nam dal spokoj - ale on nie - wiec krazy i krazy az w pewnym momencie dalem komende - zwrot przez sztag - a byl bardzo blisko nas :twisted: nie byl z tego zadowolony - bo wbrew pozorom w wodzie nie jest latwo wylezc na skuter :twisted: bylo to na mikolajskim ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie Mikołajskie i okolice kojarzą mi się ze skuterami i pędzącymi motorówami... ogólnie niefajnie :evil:

szczególnie jak ktos sobie chce na dwie łódki w 'katamaranie' na katrynce sie bobujać :wink:

 

Adamus coś nie do końca tak z twoim podpisem (dal) :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę powiało we wtorek. Deszcz padał poziomo, ja poszedłem ściągnąć namiocik z jachtu, żebyśmy nie odfrunęli, musiałem trzymać się masztu i dyndałem na wietrze jak chorągiewka obrywająć przy tym gałęziami, biczami wodnymi, piachem, ziemią, liściami...itd. Nasz jacht stojący przy brzegu z wrytym w piasek balastem, mieczem i płetwą sterową przesunął się równolegle w bok o 2metry z całą załogą na pokładzie. Na parkingu, gdzie trzymam samochód, drzewa poukładały się równolegle do kilku samochodów, ale żaden nie ma nawet ryski - cud. Inne drzewa zgięło się do do poziomu i "smyrało" kilka samochodów gałęziami, ale się nie złamało - cud.

 

Skutki lądowe:

 

6bw1de0.jpg

 

4lq08c2.jpg

 

54bvxvp.jpg

 

627l7rk.jpg

 

66xy4cw.jpg

 

6gji9sx.jpg

 

4y5p8gk.jpg

 

4l9a51u.jpg

 

4uj9944.jpg

 

4qgu654.jpg

 

4yt6rzk.jpg

 

Co tu dużo mówić, jak to odpowiedział pewien ratownik na pytanie, czy to wina żeglarzy, że przewróciło się tyle żaglówek - Nie, poprostu jedni mieli szczęście, inni niestety nie. Tylko dlaczego nikt z uratowanych nie miał na sobie kamizelki?

Odpowiedź jest prosta. Kamizelki na jachtach upchnięte są w najdalszych zakamarkach jachtu, przygniecione torbami. Ważne, żeby różowy sweterek był pod ręką, kamizelki są po to, żeby się policja nie czepiała.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • 1 miesiąc temu...

Pumex.

Fajny temat z witających się zapodaleś.

Ja na żaglach pływałem ze dwa razy i mnie to nie za bardzo kręcilo...

Przechyły jakieś, czy co :mrgreen: .

W zeszlym roku bylem z motorówką w Chorwacji. Mala 5m, 50 KM motor było fajnie.

W tym roku zabrałem się na parę wycieczek ze znajomymi w okolicach Sibenika.

W racając z Krka, płynąc około 50-60 km/h, stwierdziłem, ze nie czuć wiatru w twarz :shock: Nadmieniam, że plynęliśmy na trzeźwo!

Po wejściu w kanał sibenicki w kierunku pełnego morza zgroza. Jedna kipiel. Na ribie było nas 7 osób, motor 70 KM, kamizelki schowane :oops: :roll: , gacie mieliśmy pelne strachu :mrgreen: . Fale szły z trzech stron; dyfuzor, lejek, wzgórza wiatr od morza.... Brrrrr....

Daliśmy radę. Szkwał to nie byl.

Dla wyjaśnienia. Rano było jezioro. 0 fali i wiatru. Tak to bywa w cro.

W sumie w te dwa lata przepłynąłem około 400 km, z czego większość rok temu.

Skorupę sprzedałem. Na Adriatyk za mała, na Mazury także. W sam raz, żeby postawić przy własnym domu z pomostem na Mazurach i po bułki czasami wyskoczyć. Zabawa.

Co do lubienia/nielubienia się żeglarzy/motorowodniaków.

 

Prawda leży pośrodku. Zawsze szanowałem żeglarzy, kajakarzy, etc. Nie robiłem fal i innych głupot. Tylko idiota robi przed kimś tego rodzaju popisy.

 

Ahoj!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...
  • 4 miesiące temu...
pumex1 napisał/a:

ktos juz otworzyl sezon?

 

No.... W wannie....

tja... cwiczenia w stawianiu masztu? :shock: :mrgreen:

 

myslalem o tym.. w kwietniu sie fajnie plywa!

a moze zaczac "na sucho" od szantowania... :wink:

no w sumie nie tak zupelnie sucho... jakies piwo do tego :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie udzielałem się w tym wątku, bo mi było jakoś tak nie po drodze (jestem żeglarskim lajkonikiem :mrgreen:), ale zanosi się na to, że w te wakacje po raz pierwszy w życiu spędzę część urlopu na łódce :shock". Aż nie wiem co powiedzieć - jestem jednocześnie podekscytowany i przerażony - przerażony dlatego, że jako "miejski" człowiek kompletnie się nie widzę na łódce, gdzie jest wilgotno, buja, nie ma gorącego prysznica, barek jest minimalny i nie chodzą kelnerzy :mrgreen: :roll:.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...