Skocz do zawartości

Sprezyny obnizajace?


Milek

Rekomendowane odpowiedzi

Co sadzicie na ten temat? Ogolnie wiadomo, ze bez zmienionych amortyzatorow nie powinno sie wkladac sprezyn ale czy przy delikatnym zglebieniu zalozmy max.35mm markowa sprezyna moga wystapic komplikacje? Auto juz w serii jest dosyc twarde ale czasem w szybszym łuku potrafi sie nieco przechylic. Nie ukrywam, ze chodzi takze o efekt wizualny.

Nie chce wchodzic w koszta wiec zastanawiam sie nad samymi sprezynami TEINa. To 35mm nie zaszkodzi zbyt mocno amorkom?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem sprezyny H&R-a w dwoch autach. VW Passat i Focus. W Focusie fajnie grały z seryjnymi amorami i roznica w prowadzeniu była spora na plus oczywiscie. W Passacie było juz duzo gorzej. Samochod nieprzyjemnie bujało na glebokich wybojach, w zakretach prowadzenie zas lepsze. Jesli chodzi o zywotnosc seryjnych amorow to nie bylo zadnych problemow, Passatem zrobilem ponad 110k km i amory nie byly zuzyte, w Focusie zrobilem 40k km. IMHO lepiej wspolgraja sprezyny progresywne z amorami seryjnymi w autach sportowych (lub takich ktore maja mocne, sztywne zawiasy).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

IMO nie zauważyłes po prostu, nie wierzę w sprawne amortyzatory z przebiegiem 110kkm. W Focusie mojej mamy służbowym jestmneij więcej taki przebieg i ASO przekonuje że amortyzatory są OK, a wszystkie są trupy i jest to oczywiste dla każdego kto jechał nowym Focusem, albo pojedzie za autem i popatrzy na podskakujące koła.

 

Zwykle stały użytkownik auta nie zauważa pogarszających się stopniowo własciwości jezdnych. Niemało jeździ Imprez turbo z martwymi amortyzatorami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak zalozysz sprzezyny obnizajace to samochod bedzie Ci sie jeszcze bardziej przechylal. Musialy by byc one bardzo twarde, zeby ten efekt zminimalizowac, ale wtedy stracisz na komforcie i na przyczepnosci, bo auto bedzie podskakiwalo na kazdej nierownosci. Do tego szybko rozwalisz amortyzatory.

Przy takim zawieszeniu jak ty masz, to nawet lepiej ze samochod sie pochyla na boki. Jedynie co bym zrobil to zaloz sztywniejszy stabilizator do przodu i daj negatywny kont pochylenia kol przednich, cos w okolicy -2 stopnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kuba, na tym i na tym. Auto juz teraz swietnie sie prowadzi ale przy wiekszych predkosciach troche kladzie sie na bok. Zadnej biedy nie ma ale troche mnie to denerwuje. Co do wygladu.......... to z zalozonym hondowskim body kitem brakuje zdecydowanie lekkiej gleby. Cos by sie przydalo. Pelen zestaw troche kosztuje a jak dla mnie nie jest to az tak bardzo potrzebne bo auto na prawde dobrze sie prowadzi........ dlatego pomyslalem o samych sprezynach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pisalem juz wczesniej ze obnizony samochod bedzie sie bardziej przechylal niz na seryjnej wysokosci, do tego dojdzie cala masa innych problemow.

 

Nie bede tego podwazal ale kilku znajomych jezdzi zglebionymi furami na samych sprezynach i auta jakos nie przechylaja sie. Problem pewnie sie pojawia na wiekszych nierownosciach gdy auto moze zaczac zbyt mocno podskakiwac

 

Moim skromnym zdaniem jakies powazne obnizanie imprezy nie ma sensu.

Ja mam Eibacha -3cm +AGX i jest duzo lepiej niz w serii!

Wlasnie takze chcialbym z te 3cm opuscic do dolu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie bede tego podwazal ale kilku znajomych jezdzi zglebionymi furami na samych sprezynach i auta jakos nie przechylaja sie. Problem pewnie sie pojawia na wiekszych nierownosciach gdy auto moze zaczac zbyt mocno podskakiwac

To jest oczywiscie mozliwe, jak obnizysz auto tak bardzo ze jezdzisz juz na gumach to sie nie bedzie przechylalo bo zawias ma zero skoku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie bede tego podwazal ale kilku znajomych jezdzi zglebionymi furami na samych sprezynach i auta jakos nie przechylaja sie.

 

Bo są na tyle twarde, że wahacz nie przechodzi przez ..magiczny'' punkt. Ten ,,magiczny'' to moment, gdy punkt obrotu wahacza przy zwrotnicy zewnętrznego koła pojawia się wyżej niż punkt obrotu tego samego wahacza przy nadwoziu. Wtedy siła reakcji od podłoża jeszcze bardziej próbuje ,,podnieść'' punkt obrotu przy zwrotnicy. Niżej nieudolny malunek.

 

r.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pisalem juz wczesniej ze obnizony samochod bedzie sie bardziej przechylal niz na seryjnej wysokosci, do tego dojdzie cala masa innych problemow.

 

 

niekoniecznie

Trzeba zakladac inne stabilizatory, mialem u siebie kiedys gotowy kit hmm zapomnialem nazwy firmy:PP... amory(z regolacja tlumienia) + sprezyny calosc -75\50 w m3.

Efekt taki byl ze auto na zakretach szlo jak po szynach nie bylo mowy o jakich kolwiek przechylach ,norkowaniu przy hamowaniu itp.

Wczesniej probowalem springi apex + serja bilstein amory (nowe chyba b4 to byly) -40\30 i byla tragdia nurkowanie dobijanie zawiechy na nierownosciach itp poszed gotowy kit i koniec problemow...wiec jestem zdania jak cos to tylko gotowe spasowane zestawy ...nie mniej niz -60 bo miski olejowe sa w cenie ja zmienilem 2.... ale to byla beta...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi ten rysunek powyzej niewiele wyjasnia.

Lepiej to widac tutaj:

roll_center.jpg

Samochod obraca sie (przechyla) wokol punktu obrotu (na rysunku ROLL CENTER), ktory wynika z konstrukcji i geometri zawiasu. Jezeli obnizymy samochod, to ten punkt obrotu przenosi sie nizej i najczesciej o wiele dalej niz by wynikalo z ilosci obnizenia. Wydluza sie ramie pomiedzy srodkiem ciezkosci samochodu (pomimo ze ten tez sie obnizyl) a punktem obrotu i na skutek tego potrzeba mniejszej sily aby przechylic samochod w zakrecie.

 

Do tego dochodzi jeszcze samoskrecanie kol na wybojach, poniewaz drazki kierownicze nie ida rownolegle z wahaczami, tak jak to zaprojektowal producent.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...