Skocz do zawartości

Outback MY'09 - w serii skóra z lamparta i buty z węża


Gal

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 100
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Aż się boję pomyśleć, czego jeszcze mogę sobie zażyczyć... skoroś się taki spolegliwy i podatny na sugestie zrobił

 

WITOLDZIE!!! NIE BURZ MOJEGO ŚWIATA WARTOŚCI!!!

 

Spolegliwy = taki, na którym można polegać. A tu jak byk chodziło o "uległy" :!: To taki byk, który komu, jak komu, ale Tobie przydarzyć się nie powinien... :roll:

 

PS. Co ja tak dziś z tymi bykami...? :roll: :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze trochę i w furri gotów zakrzyczeć na śmierć wszystkich na literę W. :mrgreen:

 

 

Strzeżcie się Warburgi i zaparkowane Volva, jutro ktoś będzie was killował. :mrgreen:

 

 

Witula, morda Ty moja, musisz się bardziej postarać, żeby wejść do honorowego grona forumowych "męczenników" :twisted::mrgreen:

 

za cienki jest ;)

 

Robimy zakład kto pierwszy dorobi się od teraz paska? :razz:

 

 

A ty masz za cienka pompkę, jak to wyszło w jednym temacie o pompach. :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

WiS, AAAAAA!!! No właśnie w tym rzecz: ten błąd był tak częsty, że aż został zaakceptowany jako norma językowa (zwróć uwagę na dopisek "pot.", a więc potocznie). I właśnie liczyłem, że ktoś z tzw. starej szkoły będzie dbał o to, by tego słowa używać w tym poprawnym, słownikowym znaczeniu, a nie plebejskim potocznym :twisted:.

 

Niby według nowych norm też już można powiedzieć: "duża ilość ludzi", ale jak to brzmi? :roll:

 

PS. Nie mówiąc już o tym, że nowe i stare znaczenie słowa "spolegliwy" są poniekąd sprzeczne: trudno jest polegać na kimś, kto jest uległy 8).

 

PS2. No chyba, że polega się na nim w ten sposób, że oczekuje się, że ulegnie :mrgreen:.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"duża ilość ludzi", ale jak to brzmi?

Zaje... :razz:

 

"Ilość ludzi" faktycznie mnie drażni, podobnie jak "tą" zamiast "tę" - ponoć też już dopuszczalne.

Ale potoczne użycie "spolegliwego" jest moim zdaniem naturalne, a dopuszczalne jest chyba od dawna (przynajmniej od czasów, gdym się uczył polskiego - a to już dłuższa chwila... :wink: ).

Kwestia gustu - mój jest niestety czasami dość plebejski, wiem i nie ukrywam; jadam też fasolkę po bretońsku i pijam wino ze szklanki... do prawidłowego leżenia fraka jeszcze ze dwa pokolenia i dwieście lat przystrzygania trawnika :lol: :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przynajmniej od czasów, gdym się uczył polskiego

 

A może Twój(a) pan(i) profesor była jednym z prekursorów niepoprawnego użycia? :twisted:

 

PS. Ja wciąż używam "tę", oraz "liczba". Robię się na starość upartym dziadziskiem :mrgreen:.

 

PS2 Zobacz moje PS-y do poprzedniego posta :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pijam wino ze szklanki...

eee WiS to luzik - to juz jeden etap wyzej od picia z gwinta jak w linku ponizej :wink:

http://pl.youtube.com/watch?v=4k6YJN2IRIY

 

Natomiast jesli chodzi o jezyk polski to ewolucja roznie sie odbywa i bardzo czesto formy nieprawidlowe staja na tyle powszechne, ze uznawane sa za prawidlowe - ot chocby "na dzien dzisiejszy".

Ale i tak moim "ulubiencem" pozostaje zwrot "ja rozumie"... :???:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Natomiast jesli chodzi o jezyk polski to ewolucja roznie sie odbywa i bardzo czesto formy nieprawidlowe staja na tyle powszechne, ze uznawane sa za prawidlowe - ot chocby "na dzien dzisiejszy".

 

Wiesz - ja też korzystam dziś z form, jeszcze zupełnie niedawno uważanych za niepoprawne - słucham radia, gram w tenisa itp. Ale tego "spolegliwego=uległego" po prostu nie znoszę :twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co ja tak dziś z tymi bykami...?

No właśnie - co Ty tak dziś z tymi bykami? Owoc nie przyjechał!? :twisted:

 

Ja wciąż używam "tę", oraz "liczba".

No ja tysz... ale spolegliwość mnie nie razi, i co ja na to mogę?

 

"na dzien dzisiejszy". Ale i tak moim "ulubiencem" pozostaje zwrot "ja rozumie"

A, to mnie razi, jak najbardziej :cool:

 

Wychodzi więc średnio, że jestem nawet nie półinteligent, ale jakieś 75% :wink: Biorąc pod uwagę, że mam licznych kumpli-kaczystów, to się nawet układa w jakiś spójny portret intelektualno-psychologiczny :roll: :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale potoczne użycie "spolegliwego" jest moim zdaniem naturalne, a dopuszczalne jest chyba od dawna (przynajmniej od czasów, gdym się uczył polskiego - a to już dłuższa chwila... :wink: ).

 

"Dopuszczalne" (słownikowo) użycie w znaczeniu "uległy" jest chyba od niedawna, ale to słowo od początku miało pod górkę: Kotarbiński se wymyślił nazywanie tak ludzi na których można polegać (niby logicznie) i puścił to w obieg, ale brzmienie słowa pasowało "ludziom" bardziej do kogoś, kto jest uległy - i tak zostało.

Za dziesięć-dwadzieścia lat, znaczenie oryginalne będzie w słownikach z przypiskiem "dawniej" :wink:

Wańkowicz też sobie wymyślił chciejstwo - słowo dobrze brzmiące, potrzebne (bo w polskim bez odpowiednika), a "ludzie" go nie przyjęli i turla się teraz tylko po słownikach jakichś Dornów i innych takich :mrgreen:

pijam wino ze szklanki...

Każdy normalny konsument wina w "winnych" krajach pija wino ze szklanki. Tak samo, jak chłodzi czerwone wino w upalne dni. Poczucie przymusu picia wina z kieliszka i złudzenie, że "temperatura pokojowa" jest właściwa dla czerwonego wina przy 30 stopniach na zewnątrz, dowodzi jedynie naszej "świerzości w temacie", żeby nie powiedzieć inaczej... :mrgreen:

 

Ale temat - bomba! :mrgreen:

Skóra lamparta w OBK - to jest to! :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"świerzości w temacie", żeby nie powiedzieć inaczej...

Inaczej można to ująć: "świeżość w temacie" :mrgreen:

Ze świerzżością mam problem od zawsze. Ani jedna ani druga wersja mi ni cholery nie pasuje jak na nie patrzę.

Mam edytować, czy zostawić ten pomnik wstydu...? :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kwestia gustu - mój jest niestety czasami dość plebejski

 

Czyli wulgarny - dawac mu paska za tego "spolegliwego".

 

pijam wino ze szklanki

 

A co w tym zlego?

 

W polowie francuskich filmow z lat 50-60 pijali wino ze szklanek.

Mozna powiedziec - jakie wino, takie szklo.

 

g.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jakie wino, takie szklo.

Ale ja KAŻDE potrafię z musztardówki, a zdarzało mi się i takie po sto dolców butelka (ponoć, tak mówili bardziej zorientowani) ciągnąć z gwinta.

Jak to sowietskij sołdat na froncie. Trofiejne wino w piwnicy było, ale szklanki się potłukły przy zdobywaniu domu... razem z całym parterem i piętrem, zresztą :twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Super. To jestem wiochmenem na całego. :???: "Ilość ludzi" mnie nie drażni, forma "tę" w większości wypadków dziwi, bo mi "tą" tak bardzo pasuje, wręcz intuicyjnie. Mam ubogie słownictwo, często używam słowa "fajne" i wysiłkiem jest dla mnie jego zastąpienie. Liryki nie rozumiem jej metaforycznego znaczenia tym bardziej. Z rozumieniem i czytaniem starszego polskiego też mam problemy. Do tego wszystkiego mam porąbaną konstrukcję zdać (w piśmie). 4 albo i 5 lat zajęło mi jako takie przyswojenie "włączać", a nie "włanczać".

 

Jest jeden plus. Mało co mnie tak denerwuje jak ktoś w pierwszej osobie liczby pojedynczej używa: rozumie, wie itp. Nie raz wymsknie mi się wtedy "kto?" (najlepsza odpowiedź jest: "no ja rozumie, nie słuchasz mnie" :mrgreen: ). Mogło by być plusem, że znam swoje ograniczenia, ale nie jest, gdyż nic z tym nie robię.

 

Podsumowując. Jestem wsiokiem i to z wyboru. :shock: Jeśli natomiast jest prawdą, że na tle swoich rówieśników wcale tak źle ze mną nie jest to... współczuję wam jak już na emeryturach, siedząc przed kominkiem i telewizorem będziecie słuchać 1 minutowych wiadomości w których jedynymi komentarzami do podanych informacji będzie "to je kurcze nie teges".

 

 

P.S. Czytanie książek nic nie daje, nie wiem kto wymyślił tą teorię. :razz:

P.S.2 Wolicie żebym was męczył pseudo felietonami (czy cokolwiek to jest, ja na nazwach się nie znam), czy białymi wierszami z żółtymi rymami? :mrgreen::twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

współczuję wam jak już na emeryturach, siedząc przed kominkiem i telewizorem będziecie słuchać 1 minutowych wiadomości w których jedynymi komentarzami do podanych informacji będzie "to je kurcze nie teges".

:lol::lol::lol:

...a raczej:

:shock: :evil::oops:

 

Bo to bardzo prawdopodobne jest. Chociaż ja bym obstawiał krok dalej: jeśli na ekranie będzie wybuchała bomba w supermarkecie, to komentarzem będzie plansza z kciukiem w dół albo emotikonką :cry: , a jak nasza drużyna wygra z ichnią, no to plansza kciuk w górę albo :mrgreen:

Innych rodzajów wiadomości niż w/w zresztą pewnie w dziennikach nie będzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

współczuję wam jak już na emeryturach, siedząc przed kominkiem i telewizorem będziecie słuchać 1 minutowych wiadomości w których jedynymi komentarzami do podanych informacji będzie "to je kurcze nie teges".

:lol::lol::lol:

...a raczej:

:shock: :evil::oops:

 

Bo to bardzo prawdopodobne jest.

 

A to tak teraz nie jest? Wrzuc sobie jakiego TVN24, albo TVP3. Poziom wlasnie taki...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...