Skocz do zawartości

Mój Blackhawk wagon


Spiro

Rekomendowane odpowiedzi


Witam Was wszystkich razem i każdego z osobna.
Moja historia za pewne będzie bardzo podobna do Waszych, więc pominę zbędne wywody jak bardzo i od jak dawna chciałem mieć wreszcie swoje SUBARU.
Wasze forum śledzę od dawna, zjeździłem sporą część kraju w poszukiwaniu względnie zadbanego egzemplarza. Mimo głosów po co Ci to, będzie się psuło, będzie drogo i tak zawsze chciałem mieć swoje GD w wersji hawk z legendarnym bulbulatorem pod maską . Jednak, jak sami wiecie, zależy od podejścia ale znaleźć coś naprawdę zadbanego graniczy niejednokrotnie z cudem. A jak później zobaczycie mam dosyć osobliwe podejście do tematów związanych z motoryzacją. 
Tak więc jakiś czas temu poznałem się z Waszym Adminem Maćkiem, którego swoją drogą pozdrawiam i który poniekąd jest odpowiedzialny za ten post. Wysyłając mi link na grupie do samochodu  którego już nie było, ukazał mi się czarny hawk w wersji wagon wystawiony totalnie na spontanie bez grama opisu. Nie przygotowany do sprzedaży ale z potencjałem i jak się później okazało, to było to. A że akurat szukałem daily, zadzwoniłem do właściciela, pozdro Patryk. 
Umówiliśmy się w Rz na luźne oględziny i oczy mi się zaświeciły  łapa przybita i mamy to. Umówieni za kilka dni podpisaliśmy umowę, Patryk przekazał mi wszystko co miał do samochodu i takim sposobem wracając z pierwszej trasy do domu ok 80km wróciłem z takim bananem na twarzy, że mało zakwasów nie dostałem. 
To było początkiem września (czyli prawie 3 miesiące) i od tamtej pory samochód nie zrobił ani kilometra więcej 
Plan był taki: wyrzucamy wszystko ze środka, rewizja kielichow gruntowne czyszczenie i robimy mały purchelek na prawym tylnym błotniku (gazownik nie zabezpieczył przelotki korka gazu i dostawała się woda pod poszycie) . Samochód poza tym jednym miejscem okazał się w zaskakująco świetnym stanie, newralgiczne punkry (rama, mocowania wachaczy, tylna belka, ranty nadkoli, kielichy dosłownie miodzio) samochód latał po polskich drogach zaledwie 1.5 roku, więc grzechem byłoby tego nie zabezpieczyc. 
I tu się zaczyna cała seria krótko mówiąc a zrobię tylko to a może jeszcze i to i.... 
... I resztę pokaże wam na zdjęciach bo nie sposób wszystkiego opisać 
 

IMG_20220911_155744.jpg

IMG_20220911_155838.jpg

  • Super! 1
  • Facepalm 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Spiro napisał(a):


Witam Was wszystkich razem i każdego z osobna.
Moja historia za pewne będzie bardzo podobna do Waszych, więc pominę zbędne wywody jak bardzo i od jak dawna chciałem mieć wreszcie swoje SUBARU.
Wasze forum śledzę od dawna, zjeździłem sporą część kraju w poszukiwaniu względnie zadbanego egzemplarza. Mimo głosów po co Ci to, będzie się psuło, będzie drogo i tak zawsze chciałem mieć swoje GD w wersji hawk z legendarnym bulbulatorem pod maską . Jednak, jak sami wiecie, zależy od podejścia ale znaleźć coś naprawdę zadbanego graniczy niejednokrotnie z cudem. A jak później zobaczycie mam dosyć osobliwe podejście do tematów związanych z motoryzacją. 
Tak więc jakiś czas temu poznałem się z Waszym Adminem Maćkiem, którego swoją drogą pozdrawiam i który poniekąd jest odpowiedzialny za ten post. Wysyłając mi link na grupie do samochodu  którego już nie było, ukazał mi się czarny hawk w wersji wagon wystawiony totalnie na spontanie bez grama opisu. Nie przygotowany do sprzedaży ale z potencjałem i jak się później okazało, to było to. A że akurat szukałem daily, zadzwoniłem do właściciela, pozdro Patryk. 
Umówiliśmy się w Rz na luźne oględziny i oczy mi się zaświeciły  łapa przybita i mamy to. Umówieni za kilka dni podpisaliśmy umowę, Patryk przekazał mi wszystko co miał do samochodu i takim sposobem wracając z pierwszej trasy do domu ok 80km wróciłem z takim bananem na twarzy, że mało zakwasów nie dostałem. 
To było początkiem września (czyli prawie 3 miesiące) i od tamtej pory samochód nie zrobił ani kilometra więcej 
Plan był taki: wyrzucamy wszystko ze środka, rewizja kielichow gruntowne czyszczenie i robimy mały purchelek na prawym tylnym błotniku (gazownik nie zabezpieczył przelotki korka gazu i dostawała się woda pod poszycie) . Samochód poza tym jednym miejscem okazał się w zaskakująco świetnym stanie, newralgiczne punkry (rama, mocowania wachaczy, tylna belka, ranty nadkoli, kielichy dosłownie miodzio) samochód latał po polskich drogach zaledwie 1.5 roku, więc grzechem byłoby tego nie zabezpieczyc. 
I tu się zaczyna cała seria krótko mówiąc a zrobię tylko to a może jeszcze i to i.... 
... I resztę pokaże wam na zdjęciach bo nie sposób wszystkiego opisać 
 

IMG_20220911_155744.jpg

IMG_20220911_155838.jpg

Ja nie jestem niestety adminem...:P

Ale cieszę się niezmiernie, że w końcu zdecydowałeś się pochwalić Swoją robotą!:yahoo:

Czekam na kolejne wpisy!!!:book:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki dzięki :Dtak robię to dla siebie, lubię jak samochód jest zadbany. I może nie wszystkie które miałem i zdecydowanie nie w takim stopniu przechodziły podobny zabieg. Ale tutaj mogę wszystko usprawiedliwić niepochamowaną miętą do marki.  

    Zakładu nie prowadzę, ba nawet nie pracuje w tej dziedzinie ale mój staruszek miał kiedyś działalność i wszystkiego mnie nauczył. Tak więc po godzinach dłubie głównie jako lakiernik do zadań specjalnych :ph34r:dla najbliższych znajomych i ich projektach. Nie jest to praca na akord ale stawiam na mega dokładność i jak się da coś lepiej zrobić to to robię. I tak też wyszło w tym przypadku, tutaj miało być zrobione zaledwie 1/4 tego co jest a to jeszcze nie koniec 

    Co do ceny to sam się boję na koniec zsumować same koszty.
 

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Spiro napisał(a):

Ale za to ile przyjemności :yahoo:

Aż boję się pomyśleć co się będzie działo jak przyjdzie czas i pora na potwora STI :drool:

Ty się uspokój z tymi zapędami, przypominam co Cię czeka po drodze...:P

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 7.12.2022 o 22:38, VEC napisał(a):

niezła robota, zazdroszczę takich możliwości i umiejętności :)

Dzięki bardzo, wszystko fajnie ładnie tylko trzeba się nieźle nazap... :D. Ale za to efekt zwraca wszystko ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, VEC napisał(a):

pytanko laika: ile szacujesz roboczogodzin?(nie licząc czasow schnięcia itp)

Oj w sumie ciężkie pytanie ale skoro samochód mam prawie od początku września, wszystko robię sam po godzinach. Wiadomo całkiem sporo rzeczy trzeba pogodzić w tym czasie ale tak myślę że bez żadnych ustępstw i niedociągnięć na chwilę obecną uzbiera się ok 170h pracy. 

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Czołem Panowie i Panie, witam po przerwie z lekka chorobowej. Po ogarnięciu się czas coś zadziałać  przy samochodzie. 

A najlepiej zobrazują to zdjęcia jak że miłe dla oka pasjonata:drool:

Gwinty które zapomniałem zabezpieczyc przed konserwacją zostały przegwintowane a elementy ocynkowanie pokryte warstwą wosku bezbarwnego. 

Jeszcze tylko ok 500 zdjęć gdzie co ma być i jazda z tematem... 

IMG_20221126_191534.jpg

IMG_20221126_191736.jpg

IMG_20221223_150444.jpg

IMG_20221223_150102.jpg

  • Super! 1
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i jak wiadomo apetyt rośnie w miarę jedzenia i tak wiele rzeczy których miałem się nie tykać zostało ogarnięte. Tak też się stało z silnikiem, właściciel zapewniał mnie ze luzy zaworowe zostały sprawdzone ale jak już wszystko było tak rozebrane to przecież wyjąć silnik to 5 min :biglol: zwłaszcza że uszczelki pokrywy zaworów lekko puszczały olej.

IMG_20230113_172959.jpg

IMG_20230113_174439.jpg

IMG_20230118_220409.jpg

  • Super! 1
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Silnik okazał się bardzo ładny pod pokrywami ale 4 zawory już wymagały regulacji. Miałem przysłowiowego czuja. Z pomocą przyszedł znajomy który ma obrabiarkę CNC i po próbie na jednej szklance wyszlo pięknie więc jak mamy taką możliwość to czemu nie zrobić idealnie więc w sumie jak możemy zdjąć nawet 0,01 z szklanki to robimy na ideał i skończyło się na tym że poprawione zostało 8 szt.

IMG_20230120_144657.jpg

IMG_20230206_101714.jpg

  • Super! 1
  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki bardzo za miłe słowa. 

Nie mylisz się sporo ogarniam sam mechanika i elektromechanika nie jest mi obca od najmłodszych lat :D a i jeszcze maluję bo lubię i tak się składa że mam do tego warunki a i wszystko dzięki mojemu staruszkowi który wszystkiego mnie nauczył. 

W głównej mierze stawiam na jakość i dokładność a kto Ci lepiej to zrobi jak nie Ty sam ;) 

A poza tym który warsztat poświęcał by czas już w sumie 6 miesięcy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, Spiro napisał(a):

Dzięki bardzo za miłe słowa. 

Nie mylisz się sporo ogarniam sam mechanika i elektromechanika nie jest mi obca od najmłodszych lat :D a i jeszcze maluję bo lubię i tak się składa że mam do tego warunki a i wszystko dzięki mojemu staruszkowi który wszystkiego mnie nauczył. 

W głównej mierze stawiam na jakość i dokładność a kto Ci lepiej to zrobi jak nie Ty sam ;) 

A poza tym który warsztat poświęcał by czas już w sumie 6 miesięcy.

 

Najważniejsze to mieć ku temu warunki a umiejętności to jest kwestia nauki i praktyki.

Jakby co to wiem gdzie pojechać z takim tematem :rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...