Maciek/Wacek Opublikowano 1 Maja 2007 Udostępnij Opublikowano 1 Maja 2007 Czy gwarancja obejmuje nadkola? W ASO twierdzą, że to element eksploatacyjny. Gdzie można znaleźć szczegółowy wykaz części objętych i nie objętych gwarancją? (Auto kupione w salonie w Niemczech, ale to nie powinno mieć znaczenia) Pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gal Opublikowano 2 Maja 2007 Udostępnij Opublikowano 2 Maja 2007 Czy gwarancja obejmuje nadkola? W ASO twierdzą, że to element eksploatacyjny. Części eksploatacyjne są wymienione na stronie 8 książki gwarancyjnej (polskiej). Nie ma wśród nich nadkoli. Wszystko zależy pewnie od rodzaju uszkodzenia jakie wystąpiło. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
vert Opublikowano 3 Maja 2007 Udostępnij Opublikowano 3 Maja 2007 maciek wacek. jesli jedziesz po drogach szutrowych i kamien rozwali nadkole to uwazasz ze gwarancja sie nalezy ? mysle ze nie.to podobnie jak kamien walnie w szybe.tez nici z gwarancji. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Azrael Opublikowano 3 Maja 2007 Udostępnij Opublikowano 3 Maja 2007 vert, czy jest gdzieś w instrukcji zakaz jeżdżenia po drogach gruntowych? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
aflinta Opublikowano 3 Maja 2007 Udostępnij Opublikowano 3 Maja 2007 Azrael, przecież nie każda jazda po drodze gruntowej kończy się uszkodzeniem nadkola. Jak ktoś zwinie na drodze jakąś resztkę opony na ciężarówce i urwie nadkole to ciężko to w ramach gwarancji chyba naprawiać, a przecież po drodze asfaltowej wolno jeździć Odrobina zdrowego rozsądku przy takich sprawach wystarczy. Co innego spinka, która sama czasem się odczepi a co innego urwanie za pomocą czegoś z drogi. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Azrael Opublikowano 3 Maja 2007 Udostępnij Opublikowano 3 Maja 2007 aflinta, oczywicie ale pomysł zę nie wolno jeździć po drogach szutrowych też mi się wydał idiotyczny. Szczególnie np. w Finladii by wyśmiali firmę z takim pomysłem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
aflinta Opublikowano 3 Maja 2007 Udostępnij Opublikowano 3 Maja 2007 Wydaje mi się, że Vertowi chodziło jednak bardziej o fakt uszkodzenia nadkola kamieniem spotkanym na drodze szutrowej niż samym faktem jeżdżenia po takiej drodze Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maciek/Wacek Opublikowano 3 Maja 2007 Autor Udostępnij Opublikowano 3 Maja 2007 maciek wacek.jesli jedziesz po drogach szutrowych i kamien rozwali nadkole to uwazasz ze gwarancja sie nalezy ? mysle ze nie.to podobnie jak kamien walnie w szybe.tez nici z gwarancji. Sęk w tym, że nie jeździłem po drogach szutrowych. Oba przednie nadkola są naderwane przy spinkach, w zasadzie powinny być wymienione. Nie zarejestrowałem kiedy to się stało. Najbardziej "ekstremalne" sytuacje miały miejsce, kiedy auto znalazło się w błocie poza trasą na SJS. W salonie powiedziano mi, że nadkola w ogóle nie są objęte gwarancją. Nie chcę podejmować dyskusji nie wiedząc jak jest faktycznie, dlatego pytam bardziej doświadczonych Użytkowników, czyli Was. (auto na gwarancji niemieckiej - podobno mają wtedy więcej zawracania głowy ze zwrotem kosztów) Pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
vert Opublikowano 5 Maja 2007 Udostępnij Opublikowano 5 Maja 2007 wydaje mi sie ze nie masz raczej szans.to samo ze sprzeglem czy szyba. dosc trudno udowodnic ze szyba czy nadkole to g. i zostaly zrobione z wadliwych materialow.mysle ze to utopia.montuj nadkola na trytytki i wio po lasach Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maciek/Wacek Opublikowano 5 Maja 2007 Autor Udostępnij Opublikowano 5 Maja 2007 zamontowałem nadkola na trytytki i wio po lasach - nie wiem wprawdzie co to są "trytytki", ale poskutkowało - auto hula jak ta lala, więc dzięki Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
vert Opublikowano 6 Maja 2007 Udostępnij Opublikowano 6 Maja 2007 zamontowałem nadkola na trytytki i wio po lasach - nie wiem wprawdzie co to są "trytytki", ale poskutkowało - auto hula jak ta lala, więc dzięki trytytka to taki dlugi plastikowy paseczek z zabkami i klamerka na koncu jak zacisniesz to juz nie odpusci na amen. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Azrael Opublikowano 6 Maja 2007 Udostępnij Opublikowano 6 Maja 2007 vert, są też trytytki wielorazowe z możliwością otwierania ;P Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomir Opublikowano 6 Maja 2007 Udostępnij Opublikowano 6 Maja 2007 vert, są też trytytki wielorazowe z możliwością otwierania ;P Ale nie wchodźmy w kwestie profesjonalnych zastosowań :razz: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maciek/Wacek Opublikowano 6 Maja 2007 Autor Udostępnij Opublikowano 6 Maja 2007 acha, to już będę wiedział jak się profesjonalnie wysławiać w ASO prawdę mówiąc, to jedno nadkole rzeczywiście złapali mi trytytką, ale drugiego się nie da, bo jest dziura rozerwana do końca chyba, że są jakieś magiczne trtytki z funkcją sklej/załataj? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Azrael Opublikowano 6 Maja 2007 Udostępnij Opublikowano 6 Maja 2007 Maciek/Wacek, wiercisz dziurkę obok i już. Jest też masa innych metod Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maciek/Wacek Opublikowano 7 Maja 2007 Autor Udostępnij Opublikowano 7 Maja 2007 Nie brałem pod uwagę dziurawienia nowego auta, ale skoro już posługujemy się trytytkami - może to i niezłe rozwiązanie. Ostatecznie sposób mocowania nadkoli nie ma chyba wielkiego wpływu na właściwości jezdne. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Andrzej Koper Opublikowano 7 Maja 2007 Udostępnij Opublikowano 7 Maja 2007 Wydaje mi się, że Vertowi chodziło jednak bardziej o fakt uszkodzenia nadkola kamieniem spotkanym na drodze szutrowej niż samym faktem jeżdżenia po takiej drodze A moze to od tego wypadku co tak długo jakiejś części nie bylo do przedniego zawieszenia :?: AK Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Azrael Opublikowano 7 Maja 2007 Udostępnij Opublikowano 7 Maja 2007 Maciek/Wacek, mówię o dziurawieniu już i tak poniszczonego nadkola. Doświadczenie uczy że mocowanie na trytytki jest najmocniejsze chcoiaz sam ostatnio nastawałem żeby w W4 TURBO pewne rzeczy pomocować na oryginalne spinki, także trzeba w ulicznym aucie znaleźć jakiś balans. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maciek/Wacek Opublikowano 8 Maja 2007 Autor Udostępnij Opublikowano 8 Maja 2007 Ale ja nie piszę tego ironcznie - w pełni się z Tobą zgadzam. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maciek/Wacek Opublikowano 8 Maja 2007 Autor Udostępnij Opublikowano 8 Maja 2007 A moze to od tego wypadku co tak długo jakiejś części nie bylo do przedniego zawieszenia AK Nie, nie. To nie ma związku, ale dzięki za pamięć. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Andrzej Koper Opublikowano 9 Maja 2007 Udostępnij Opublikowano 9 Maja 2007 A moze to od tego wypadku co tak długo jakiejś części nie bylo do przedniego zawieszenia AK Nie, nie. To nie ma związku, ale dzięki za pamięć. Drobiazg :wink: AK Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi