Skocz do zawartości

gwarancja - nadkola


Rekomendowane odpowiedzi

Czy gwarancja obejmuje nadkola? W ASO twierdzą, że to element eksploatacyjny.

Części eksploatacyjne są wymienione na stronie 8 książki gwarancyjnej (polskiej). Nie ma wśród nich nadkoli.

 

Wszystko zależy pewnie od rodzaju uszkodzenia jakie wystąpiło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Azrael, przecież nie każda jazda po drodze gruntowej kończy się uszkodzeniem nadkola. Jak ktoś zwinie na drodze jakąś resztkę opony na ciężarówce i urwie nadkole to ciężko to w ramach gwarancji chyba naprawiać, a przecież po drodze asfaltowej wolno jeździć :) Odrobina zdrowego rozsądku przy takich sprawach wystarczy. Co innego spinka, która sama czasem się odczepi a co innego urwanie za pomocą czegoś z drogi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

maciek wacek.

jesli jedziesz po drogach szutrowych i kamien rozwali nadkole to uwazasz ze gwarancja sie nalezy ? mysle ze nie.to podobnie jak kamien walnie w szybe.tez nici z gwarancji.

 

Sęk w tym, że nie jeździłem po drogach szutrowych. Oba przednie nadkola są naderwane przy spinkach, w zasadzie powinny być wymienione. Nie zarejestrowałem kiedy to się stało. Najbardziej "ekstremalne" sytuacje miały miejsce, kiedy auto znalazło się w błocie poza trasą na SJS. W salonie powiedziano mi, że nadkola w ogóle nie są objęte gwarancją. Nie chcę podejmować dyskusji nie wiedząc jak jest faktycznie, dlatego pytam bardziej doświadczonych Użytkowników, czyli Was. (auto na gwarancji niemieckiej - podobno mają wtedy więcej zawracania głowy ze zwrotem kosztów)

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wydaje mi sie ze nie masz raczej szans.to samo ze sprzeglem czy szyba. dosc trudno udowodnic ze szyba czy nadkole to g. i zostaly zrobione z wadliwych materialow.mysle ze to utopia.montuj nadkola na trytytki i wio po lasach :twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zamontowałem nadkola na trytytki i wio po lasach - nie wiem wprawdzie co to są "trytytki", ale poskutkowało - auto hula jak ta lala, więc dzięki

 

:twisted: trytytka to taki dlugi plastikowy paseczek z zabkami i klamerka na koncu jak zacisniesz to juz nie odpusci na amen.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

acha, to już będę wiedział jak się profesjonalnie wysławiać w ASO

prawdę mówiąc, to jedno nadkole rzeczywiście złapali mi trytytką, ale drugiego się nie da, bo jest dziura rozerwana do końca

chyba, że są jakieś magiczne trtytki z funkcją sklej/załataj?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się, że Vertowi chodziło jednak bardziej o fakt uszkodzenia nadkola kamieniem spotkanym na drodze szutrowej niż samym faktem jeżdżenia po takiej drodze :)

 

A moze to od tego wypadku co tak długo jakiejś części nie bylo do przedniego zawieszenia :?:

AK

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Maciek/Wacek, mówię o dziurawieniu już i tak poniszczonego nadkola. Doświadczenie uczy że mocowanie na trytytki jest najmocniejsze chcoiaz sam ostatnio nastawałem żeby w W4 TURBO pewne rzeczy pomocować na oryginalne spinki, także trzeba w ulicznym aucie znaleźć jakiś balans.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...