Skocz do zawartości

Kwiat Paproci

Użytkownik
  • Postów

    63
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Kwiat Paproci

  1. W turbodziadku: - odblask od deski rozdzielczej przy jeździe pod słońce oślepiający kierowcę - nie mam regulacji położenia świateł - nie ma gdzie włożyć napoju - nie mogę zamknąć wszystkich drzwi jednym przyciskiem przy kierowcy Ale i tak jest debeściak!!
  2. Oczyszczenie środkami myjącymi z osadu smarów, kurzu itp. + ewentualne usunięcie paprochów które mogą się dostać za filtr. Ja miałem płaski filtr metalowy, który można kąpać i po spryskaniu jakąś specjalną oliwą założyć ponownie. Widocznie jego czas już minął, nie wiem, mam papierowy i od wczoraj jest ok! ;-) Podobno filtry, które po oczyszczeniu zakłada się spowrotem szybciej zamulają/psują przepływomierz - ale "tak wieść gminna niesie". Może wypowie się ktoś znający temat. Ja wiem tyle ile widziałem. Pozdrawiam
  3. Masz, o ile dobrze kojarzę, turbodziadka? Ja tak. Polecam taką drogę: 1. ASO Koper - podpięcie pod komputer to 50 zł i będziesz wiedział dużo więcej, przynajmniej sprawdzisz czy wszystko jest ok z elektroniką. Może stwierdzą coś "na słuch". Mają doświadczenie jednak. Jak da radę szybko i tanio naprawić - załatwione. 2. Nieautoryzowany warsztat (ja jeżdżę na Jutrzenki 115a OPP-SPORT). Może to być przepływomierz np. Mnie dawał nieco podobne objawy, slinik dodatkowo często na zimnym gasł. Tam sprawdzisz na używanym a sprawnym czy to to. U mnie wystarczyło oczyszczenie przepływomierza i wymiana filtra powietrza - samochód "zmartwychwstał" :-) Pozdrawiam
  4. Właśnie. Myślę, że jak to byłby szkodliwy i oszukańczy szajs to już ktoś by ostrzegł na Forum (?). Przy najbliższym przeglądzie naleję gdzie się da i dam znać jak się spisał. Ale to za 5000 km. Z tego co piszecie - powinno być dobrze. Czego wszystkim życzę i pozdrawiam :-)
  5. Teraz jest (chyba spowrotem) Militec. Dzięki za informacje - zastanowię się nad zaszczyceniem sinika tym wynalazkiem, tym bardziej, że podobno rozszczelnia turbinę?!?!! Jak?? No i przebieg słuszny - jeżeli wypłukuje osady może być śmiesznie. Ja jeżdżę (ostatnio :-( ) spokojnie i MOŻE styl jazdy a więc stopień obciążenia silnika ma tu jakieś znaczenie? Kombinuję jak koń pod górkę, wiem, ale kusi ten Militec... A co ze skrzynią i innymi miejscami intymnymi w Subaru? Pozdrawiam
  6. No tak, o auto dbam. Zalecane przeglądy co 12500 km skracam do 10kkm ostatnio - bo Dziadek dobiega 300 000!! I przynajmniej silnik - jak nówka. No, prawie ;-) Ale co z hałaśliwoścą skrzyni i tylnego mostu np.? U mnie już troszkę słychać. A zimą wspomaganie musi pomyśleć z minutę zanim się obudzi. I dobrze by było wlać 'cóś" a nie robić remont. O!
  7. Od mniej więcej wakacji docierają do mnie informacje, że warto dodawać tego środka do oleju silnikowego i przekładniowego. Silnik równiej pracuje, mniej pali, nie przegrzewa się, skrzynia i most cichną. Wszystko jest bardziej trwałe. Rozmawiałem o tym z użytkownikami Imprez, raczej leciwych i bardzo sobie chwalili (Militec... ;-) ). Dzisiaj polecano mi to na Jutrzenki. Wziąłem ulotkę - i z opisu wygląda to rzeczywiście ciekawie. Ale opisy opisami a liczy się praktyka. Ktoś używa, używał albo wie coś napewno? Dodawał do silnika, skrzyni czy też np. do układu wspomagania, etyliny ( czy to poprawia żywotność pompy paliwa?) itp. Przy każdej wymianie olejów czy tylko raz, lub sporadycznie tylko. Z ulotki wynika, że Militec tworzy związki chemiczne z zewnętrzną warstwą metalu zwiększając odporność na negatywne wpływy tarcia. Nie zmienia tolerancji pomiędzy elementami mechanicznymi i dlatego używa się go np. do broni palnej!!! Opis jest streszczeniem tego, co w ulotce - choć w niej jest wymienionych więcej zalet. A jaka jest prawda? No, praktyka powiedzmy... ;-) Pozdrawiam
  8. Na zdrowie! I smacznego! Należy się Tobie jak nikomu tutaj. Wypiję i ja dzisiaj za Twoje zdrowie + forumowiczki + forumowiczów (Forumowstwo...?) z tego topicu!! :-) Czerwone półwytrawne to i moje ulubione. Ale jak dobre - to i różowe i czerwone wytrawne też. Białe i słodkie dużo mniej chętnie. Riesling rzadko. Ale co tam, nie zamykam się ani nie ograniczam... ;-) A ten rok jakoś "browarniany" jest. Te upały, ostatnio po dwadzieścia parę stopieńków, sprzyjają piwu. No i dobrze! :-)
  9. Troszku spóźniony przepis na "Proboszczówkę". Weź: - 1 kg orzechów włoskich zebranych od 1 do 10 lipca (kiedy nie zaczął się jeszcze proces twrdnienia skorupek), posiekaj na części (wystarczy na ćwiatrki, ale lepiej drobniej) oraz - 1 kg miodu pszczelego słodkiego. Posiekane orzechy włóż do szczelnie zamykanego, szklanego słoja i zalej miodem. Odstaw w ciemne i w miarę chłodne miejsce aż do 1 listopada. Od 1 listopada (Wszystkich Świętych) do 19 marca (Józefa) wlewaj co tydzień równą ilość spirytusu, - 1 litr spirytusu zusammen do kupy. To są oczywiście tylko proporcje; 1 - 1 - 1. Należy zwielokrotniać...! Na Józefa przeżegnaj się trzykrotnie i zlej powstały wykwintny eliksir do karafek cedząc przez gęste sitko. Tego, co zostało NIE WYRZUCAJ!!!! Pierwszym nalaniem podziel się z Twoimi kobietami. Jest słodziutki i ożywczy, zwłaszcza jak dodasz (jeszcze w lipcu) minimalne ilości przypraw korzennych: goździki, cynamon, imbir - ale naprawdę minimalne - innaczej ma lekko mydlany posmak. Dobry na chandrę, przeziębienia i życie jakieś nie takie. Teraz masz czas dla siebie. W tajemnicy - albo i nie - zalej pozostałość dobrą, czystą wódką. Już po miesiącu jest to, co być powinno. Kwintesencja... :-) Umarłego stawia na nogi. I ogólnie rzecz ujmując - stawia!! ;-) Dobrej konsumpcji życzę.
  10. Kwiat Paproci

    Legasy turbo 1992

    No, chłopie!! I jak, kupiłżeś? Czyś wymiękł? Przejechałeś się chociaż? Answer pls... W razie co - rozejrzyj się na Forum, są dobre serwisy tzn. ASO + inne polecane. Nie zbankrutujesz a naprawdę dobry samochód na lata miał będziesz. No!!
  11. Jestem wielbicielem i wyznawcą kultury od wysokiej do powyżej depresji - ale żeby tak 004 i w drogę...? 3 patrole policyji u nich w całym kraju, czy jak? Czy 1promil mogą wszyscy? Czy to dla tych, co "z kapcia", po drodze na Shell, BP czy inny Slovnaft wstępuję i po zatankowaniu - dalej? Czegoś tu nie rozumiem, prawda?
  12. No, Dżizas, adamusmax - chyba Cie usynowię!! Jesteś boski!! I w dodatku (chyba) wszystko wyłożyłeś "kawa na ławę" (smacznego). Zacytuję z innego wątku i z pamięci - a więc nieudolnie - "Subaru spala tyle, ile zdąży!". Howgh!. Powiedziałem!!
  13. Witam!! Nie mogę nigdzie znaleźć, nawet na stronach niemieckich Subaru, drogi hamowania ze 100 km/h. Tego, co podaje producent, oczywiście. Rzecz tyczy Subaru Legacy Turbo (SLT - jak to brzmi... ). Rocznik 1993, jak w temacie. Pozdrawiam
  14. No! Jak każdy brak sexu! Tylko czy jest to temat do rozmowy we ćwiartek wieczór? Całuję bez jęzorka...
  15. Kwiat Paproci

    Filmy

    Trafne!! Temat na osobny topic, swoją drogą - wyznania skruszonego kierowcy Subaru, którego poniosło, bo mu rozum zabrało nagle jakoś... Ja jeszcze nie jestem gotów do publicznych wyznań. Nawet na drugie nie mam Zyta...
  16. Pozdrawiam czerwoną Imprezę z którą minąłem się dziś, godzinę temu, w Komorowie na ul. Marii Dąbrowskiej. Łodkiwka łobecna, łocywiście! PS. Kiedyś murzyni nie mogli jeszcze sobie pozwolić na luksusy. Jak byłem dziecięciem, to brzmiało to tak: Murzyn na Jawie jedzie po trawie.
  17. Nie możemy wyświetlić tej odpowiedzi, ponieważ znajduje się w forum, które zabezpieczone jest hasłem. Wpisz hasło
  18. Krótko jestem na forum. Niech mnie ktoś oświeci - jak jest oficjalnie klasyfikowana Subarofilia? Napewno za to jest (o ile jest... ) na przeciwnym biegunie niż asex. Ha! Pozdrawiam cieplutko
  19. Ja się tam stołuję, podobnie jak i poprzedni właściciel TurboDziadka. Jestem zadowolony. Oprócz regularnych przeglądów były drobne + drobne innaczej naprawy (wymiana pompy paliwa, zawiasy, wymiana samoregulatorów zaworów). Sporo oryginałów i zamienników do wyboru. Używane części zza Odry też. Specjalizują się chyba głównie w Subaru - zawsze jakiś był. Pozdrawiam
  20. Dopiero żem wrócił był od znajomych z lasu. Tak nam sie dobrze biesiadowało, że czuję się jakbym ze cztery córeczki powił nagle... Dzięki za natchnięcie mnie dobrym pomysłem! Córeczki ni masz jeszcze w moim życiu!! Oczywiści dam znać, gdy się pojawi na świecie. PS. I mi buźki "nie wchodzą". Ani automatyczne logowanie. Pozdrawiam
  21. No właśnie! Szczerość w naszym klubie to norma! (skąd to?). Ja zaś tylko jedną lampeczkę (0,7 l) do poduszki... Wasze zdrowie!!
  22. Ja mam przelot 300 000 i gdy nie kręcę do odcięcia - to nie bierze oleju!! Te silniki (BJ20T chyba..., tak z pamięci) podobno wytrzymują i 1 mln km. Ale to może tylko opowieści. Mój na badaniach technicznych wykazuje dolną granicę poziomu CO2 w spalinach. Silnik nie kołysze. Otwórz maskę i na biegu jałowym połóż na siniku kieliszek z szampanem, taki na długiej i cieńkiej nóżce. Nie wyleje się - to wypij za zdrowie nasze, swoje i FHI!! ;-)
  23. Kwiat Paproci

    Legasy turbo 1992

    Cześć. Kupiłem 3 lata temu wówczas 10letnie Subaru Legacy Turbo z przebiegiem też około 240 tys. km. Po pierwsze - książka serwisowa. Czy jest i czy i gdzie były wykonywane ZALECANE przeglądy. Czyli częste bo co 12500 km. To podstawa. Jeżeli był serwisowany nie w ASO - to czy u p. Wacka czy u ludzi znających/specjalizujących się w Subaru. 1. Silnika i turbiny sam raczej nie ocenisz - polecam ASO. Warto wydać parę zł na chociażby pobieżną ocenę fachowca. Podłączenie do komputera to koszt max. 100 zł, jak sie ładnie uśmiechniesz, to i 50. Jak nie chcesz ASO - poszukaj na forum polecanych firm w stolicy lub stolicy okolicy. Przy okazji test rzetelności sprzedającego. 2. Badanie techniczne - kiedy robione i też gdzie. Jakaś szansa, że samochód jest ogólnie sprawny i zdolny do ruchu. Mój samochód (sorry: Samochód - sam się bardzo szybko przekonasz i uzależnisz od pierwszego razu) był kupiony w Polsce i w związku z tym miałem dość szybko okazję do wymiany amorków i wszelkich gumek w zawieszeniu - chociaż bardzo mocno się o to nie prosił. To bardzo dobre, trwałe, bezpieczne z wielu względów auta. Można spokojnie poruszać się, można poszaleć. 200 KM to sporo, wierz. Po 14 latach może wyjść trochę pierdółek - ale części i nowe i używane dostępne w Warszawie i np. w Raszynie. Serwis tańszy niż np. "francuzów". Jak nie był rozbity - bierz i się ciesz razem z nami!! Pozdrawiam
  24. Gazik!! Dziadek dziękuje, ja się przyłączam do podziękowań. Pozdrawiamy w imieniu Rodziny. ... a teraz idziemy złożyć hołd Parkinsonowi... Precz a Alzheimerem!! PS. Przypomniało mi się - być może wytestowany błąd na kompie nie znaczy jeszcze, że akurat to coś nawaliło. Ja miałem tak właśnie z czujnikiem na wale napędowym - tak powiedział komputer. A uszkodzona była pompa paliwa. Na szczęście elektryk w Wilkasach miał otwartą głowę i doświadczenie z Kanady i naprawił to, co trzeba było. Miałem farta, że na niego akurat trafiłem dlatego sugeruję raczej serwis Subaru albo doświadczonego tunera. Pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...