Ja mam takie zuzycie w podobnych warunkach. Jak jezdze do pracy, nawet troche szybciej, zjezdzam do domu i wszystko jest ok. Zapalam auto z rana- z tylu zadnej chmurki, nie zauwazylem zeby kopcil, zderzak nei jest okopcony, swiece mają książkowy kolorek. Jak ostatnio przelecialem ostro przez górki, silnik dokrecany do czerwonego pola i turbo pewnie swiecilo - z rana dlugo kopcil na niebiesko, oleju poszlo ze ho ho. Potem znowu spokój, przy normalnej jezdzie codziennej. Zakupilem turbinę i ją podmienie zeby sprawdzic czy moja turbina moze juz przepuszcza - wirnik ma lekki luz i turbine troche juz slychac. Jesli nie pomoze jakos znacząco - to pewnie pierscienie juz zjedzone i nie ma co kombinowac tylko remont.