Mam taki problem w GT 98 od jakiegoś czasu, że w aucie lekko falują obroty na jałowym biegu. Jak dojezdzam do swiateł szczególnie po dłuższej stałej jezdzie np na 5 i wypuszczam przed swiatłami na luz to obroty spadają do 0 potem zaczyna sie lekkie falowanie tak od 0 do 1000 i potem sytuacja sie uspakaja. Dwa razy pod czas jazdy właczył mi sie check engine. Kiedyś auto wogole potrafiło gasnąć. Pojechałem do ASO na komputer wyszły błedy z przepływki potem byłem w ASO jeszcze raz to wyszły błedy z solenoidu turbo. Życzliwy kolega Adamusmax pożyczył mi swoją naprawianą przepływke i sytuacja znacznie sie poprawiła ale od jakiegos czasu znowu zaczyna dziać sie to samo i to z coraz wiekszym natężeniem czyli dokłądnie tak jak było to wczesniej, że najpierw było ok a potem juz auto zaczynało nawet gasnąc. Co radzicie? Auto ładuje normalnie i jak jest na biegach to normalnie przyspiesza. trzy razy zdarzyło sie tak, że jeszcze na ssaniu rano musiałem przycisnąc do 3 tysiecy obrotów to było takie zdławienie. Co robić? Czy jest ktoś kto będzie to mógł ogarnąć w Warszawie? Wiem, że mógł bym wymieniać wszystko po koleji i sprawdzać co sie bedzie działo ale to chyba troche bez sensu.