Jestem po wymianie rozrządu w Forku i mam dość mieszane uczucia... Problem wynika stąd, że przez ostatnie 2 miesiące jeździłem trochę mniejszym i trochę szybszym samochodem i teraz jestem wygłupiony - nie potrafię obiektywnie ocenić zachowania Forka po tej wymianie.
A zachowanie jest takie:
- zaraz po odpaleniu silnik wchodzi na jakieś 1000-1100 obr. i tak trzyma nawet po rozgrzaniu; przed wymianą też tak zaczynał, ale wystarczyło przegazować parę razy żeby zszedł na 600-700. Co ciekawe, wydaje się, że mimo tych wyższych obrotów chodzi ciszej niż przed wymianą ...
- strasznie "wyrywa się" do przodu/tyłu przy ruszaniu/cofaniu - w sumie jest to fajne, zwłaszcza kiedy trzeba się gdzieś szybko wciąć, ale:
- wydaje się, że na wyższych biegach nie ma "ducha", prawie jakby nie było turbiny ...
Zdaję sobie sprawę, że trudno odnosić się do takich subiektywnych wrażeń, ale może ktoś miał podobne doświadczenia??
P.S. Oczywiście wiem, że najlepiej byłoby pojechać z tym do ASO, ale wolałbym przeznaczyć tę kasę na inne rzeczy dla Forka