Mylisz sie heller, mylisz. Każdy facet jest małorolny. Lub bezrolny. Ma małą rolę w domu. I jeśli jakieś auto ma jak piszesz socjologiczno/społeczno/kulturową konotację, to siła rządząca w domu - znaczy się żona/konkubentka nie pozwoli kupić BMW lub za jakiś czas Subaru. I co wtedy zrobisz, jak zostanie wydany zakaz jazdy Imprezką?
Aaa.. to jest kwestia tego czy dasz się zdominować przez kobitę i na każde jej, nie podoba mi się "to" - bo buraki nim jeżdzą, albo chce żółte bo niebieskie jest kijowe, podwiniesz ogonek i uciekniesz po paputy
Szczęśliwi jeszcze niezaobrączkowani
Chodzi mi o to, żeby mieć swoje zdanie i otwarcie je deklarować, a nie oglądać się na boki i sprawdzać czy czasem jesteś poprawny społecznie, przy wyborze, auta, butów czy tynku na chacie...
Arno gorzej się poczujesz jak Ci za kilka dni powiedzą, ze masz wieśniackie auto ? Albo jak kolezanka/zona/konkubina (skreślić co do skreślenia) powie, ze na osiedlu wśród tych kurturarnych i akceptowalnych Avensisów i Primer wyglądacie niewyjściowo ?
Myślę, że nie.