witam,
vert fajny z Ciebie gość(poznaliśmy się na cynamonowym, przy okazji pozdrowienia dla Gala i wszystkich z którymi miałem przyjemność się ścigać) ale zupełnie Cię nie rozumiem. Jeżeli nie jest to malutka prowokacja
to naprawdę nic nie kumam. Jeśli wydałem sporo kasy za foresia to nie znaczy że ma mnie ktoś przez najbliższe trzy lata doić z kasy za przeglądy w ASO, skoro gdzie indziej, w taki sam profesjonalny sposób(myślę np. o aso mitsubishi) zrobią to kilkadziesiąt procent taniej.
Uwielbiam się alkoholizować co wieczór i róźnicę chętnie przepuszczę przez nerki...
Fido masz absolutną rację, pzdr