A ja dzisiaj skończyłem X-Men Origins: Wolverine. Nie lubię komiksów, uniwersum Marvella też nie, ale gra jest bardzo fajna. Najważniejsze, że Wolverine nie nosi tego durnego kostiumu. Poza tym jest to czysta rzeźnia, z kilkoma elementami łamigłowek a' la Tomb Raider, ale mało skomplikowanymi. Mamy do dyspozycji szpony i mnóstwo wrogów, co ich możemy szponami tymi siekać, zarzynać, rozczłonkowywać, rozpruwać, nabijać i takie tam. Jak ktoś lubi tego typu gry (Conan, Ninja Gaiden, Devil May Cry) powinien się dobrze bawić.