Mam pytanie z serii głupich szukałem w necie ale napotkałem na sprzeczne informacje...Przechodząc do rzeczy zamontowałem w swoim turbodziadku nowy reduktor KME Silver,a później pojechałem na regulacje do gazownika. Instalacja sekwencyjna, pan podpiął się pod OBD i stwierdził że stanowczo za duża dawka, oprócz ingerencji w program zmniejszył też ciśnienie na reduktorze. Ekonomicznie jest git auto pali znacznie mniej ale ewidentnie po tej operacji jest słabsze. Jako że zbyta duża dawka paliwa jest mniej szkodliwa dla silnika niż za mała postanowiłem, że trochę podniosę ciśnienie na reduktorze. No i tu dochodzę do sedna sprawy czy śrubę regulacyjną umieszczoną na środku obudowy trzeba dokręcić czy wykręcić, żeby podnieść ciśnienie?? Domyślam się że pół obrotu już robi dużą różnice... Mam jeszcze pewną teorie ale nie wiem czy dobrą, po operacji zmniejszenia dawki u pana gazownika przestał mi się palić od czasu do czasu check engine który jak się domyśliłem wypluwała sonda lambda zalewana gazem Czy to jest dobry pomysł żeby ustawić ciśnienie tuż poniżej momentu wypluwania błędu zbyt bogatej mieszanki. Wiem że to tak na około droga bo równie ważne są czasy otwarcia wtrysków ale te ustawił pan gazownik i ponoć dobre .