Skocz do zawartości

aflinta

Moderator
  • Postów

    18596
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    24

Odpowiedzi opublikowane przez aflinta

  1. nie wiem jak wyglada PT91, ale jestem prawie pewny, ze ten na fotce to T72. A, ze ma te rozne bajery jak miotelki do min i te plytki na pancerzu (to chyba jest specjalny rodzaj ceramicznego pancerza, zeby pociski wybuchaly na wierzchniej warstwie, nie?) to troche inaczej wyglada :wink: Ale nie bede sie wymadrzal, bo az tak sie znowu na czolgach nie znam :P

     

    Faktycznie, to T72S :) Ten pancerz reaktywny mnie zmylił :) a Twardy wygląda tak: http://bluenet.w.interia.pl/militaria/czolgi/pt-91/PT-91Twardy.html

     

    Pozdrówka

  2. Drodzy forumowicze,

     

    Jadę właśnie na ferie w Bieszczady Foresterem - przeczytałem, że na wielu drogach jest tam obowiązek posiadania łańcuchów. Czy w ogóle w Foresterze wolno zakładać łańcuchy i nie uszkodzi to jakoś AWD? A jeśli tak - to na które koła (może na wszystkie cztery?). I czy w przypadku AWD to daje więcej szkody czy pożytku?

     

    Czy obowiązek posiadania łańcuchów nie odnosi się przypadkiem tylko do aut ciężarowych?

  3. wielkie dzieki za odpowiedzi.

    rozumiem ze wybor miedzy forester autlander forester wygrywa ?

    jesli jeszcze ktos mi napisze jak sie tym jezdzi w trasie i jakie sa fotele siedzenia dlugie czy krotkie i siedzi sie jak na kiblu ? :shock:

     

    Wydajesz ponad 100 tys. na auto którego nie widziałeś? Kupujesz je wysyłkowo? Bo przyznam, że zaskakujące to nieco pytania :)

     

    Pozdrawiam i witam na forum.

  4. Wydaje mi się, że zbaczamy z tematu.

    Temat brzmi: na co wydać $100k ?

    Taki jegomość chciałby nie tylko kupić "dobry" samochód ale też odwiedzać "dobry serwis" i w czasie przeglądu korzystać z auta zastępczego, a może też napić się dobrej kawy, zanim oddadzą mu auto ...itp...

     

    Aflinta,

    jestem pewien, że wiesz o czym mówię

    :lol:

     

    No fakt, to zupełnie inna perspektywa :) $100k to sporo kasy, ja bym se kupił dwa auta, jakby się jedno rozsypało to wtedy będę miał zastępcze ;) Być może są ASO w których pracują mechanicy, którzy kochają auta które naprawiają (ale nie tak, że auto co drugi dzień do nich wraca, tylko tak, by zawsze było dopieszczone), ale ja się z takim jeszcze nie spotkałem :(

  5. kurcze ten twój szuwarek naprawde mnie zadziwia i coraz bardziej mi sie podoba :)

     

    Przeca będziesz miał prawie taki sam, i na dodatek z roletą w bagażniku (chyba, że też odparowała jak u mnie), przeciwmgielnymi z przodu, klimą. A szklany dach zawsze można dodać :) Oczywiście nie będzie to tak zajebiste jak mają GX'y z podwójnym szyberdachem, ale zawsze w środku sympatyczniej.

  6. No to poczytaj starsze watki na tym forum.

    Nie jeden przyprawi Cię o palitacje serca.

    Głównie nie chodzi o to, że dach był dziurawy, albo coś tym rodzaju.

    W przypadku Subaru autoryzowany serwis potrafi zabić twój zupełnie dobry samochód, dlatego kpiną jest ranking na najlepszy serwis SIP :evil: przyklejony na tym forum.

     

    Sam opowiedział bym Ci dwie historie, od których włos się jeży...

    ... ale to późna pora więc... lepiej śpij dobrze :D

     

    Heh :) Mój pierwszy szuwarek nie jest najmłodszym autem, więc nie specjalnie jest sens z nim do ASO jeździć, bo poziom cen jest kosmiczny w porównaniu do moich możliwości. Dlatego auto robię w nieautoryzowanym warsztacie, ale znającym się dobrze na marce. Zapewne kilku forumowiczów z Krakowa też korzysta z tego warsztatu :) Jak na razie auto opuszcza warsztat w stanie lepszym niż dojeżdża :)

  7. A z wzajemnoscia ;) Nawet nie wiedzialem, ze to 29 listopada bylo. Dla mnie to droga gdzies miedzy SIP, a SJS :D

     

    :) A nie byłeś może we wtorek w Warszawie? Bo wydawało mi się, że widziałem koło Nadarzyna dokładnie to samo auto (z tym, że rejestracji nie pamiętam, oprócz faktu, że od KR się zaczynała :) )

  8.  

    Hehe :) Podobny do mojego, ale ma halogeny z przodu, a ja nie mam :(

     

    A odnośnie Mondeo i Skody, to normalka, ze auta robione po 2000r mają poduszki w standardzie. Natomiast mondeo - rówieśnik tej serii szuwarków, albo był doposażony ekstra (ewentualnie jedna z najlepszych opcji), albo też z rynku niemieckiego pochodził. Tak mi się wydaje.

  9. standard - hmmm no nie wiem - w dwóch poprzednich autach : octavia i mondeo - standardem w naszych wersjach były : własnie dwie poduszki , ABS , napinacze pasów , komputer pokładowy , w skodzie jeszcze ASR - w sumie rzeczy z zakresu bezpieczństwa , a nie było własnie klimatyzacji i elektryki , więc naprawde jestem zszokowany ,ale jakoś to przebolejemy chyba :(

     

    A z którego roku Octavia i Mondeo były?

  10. A może szanowna Dyrekcja się wypowie co z tą kierownicą ?

    No bez jaj ,żeby auto klasy Legacy z 1997 roku nie miało poduchy chociażby kierowcy ? wierzyć mi się niechce .

    Na żywca zobaczę je chyba w okolicach weekendu ,a póki co pozostają nam zdjęcia :(

     

    Pozwolę sobie zacytować kawałek prywatnej korespondencji od Dyrekcji:

     

    [...]Natomiast w innych krajach (np. w Holandii, Włoszech) seryjne stosowanie poduszek nastąpiło znacznie później (jeszcze w 2000 r. były importowane do Polski z Holandii Imprezy bez poduszek !). [...]

     

    Jeżeli poduszki w legacy były, to wydaje mi się, że obie (tak wynika z katalogów) albo wcale, jak auto nie było dla niemców.

  11. Co o tym sądzicie ? - czy kierownica nie jest zbytnio wyswiecona jak na przebieg około 90.000 km ??

     

    Ciężko powiedzieć, to trzeba na żywca raczej zobaczyć, bo aparat może przekłamywać głównie za sprawą flasha.

     

    http://img.photobucket.com/albums/v203/ ... C00201.jpg

     

    , tapicerka i deska wyglądają OK - tylko ta kierownica coś sie tak błyszczy :? i jeszcze jedno : czy tam jest poducha ? w tych trójramiennych kierownicach była ? bo o poduszkach w tym aucie nic nie wiemy niestety ,ale jedna to chyba musi być ?!

     

    Moja kierownica z poduszką ma 4 ramiona (plik ma 800KB!): http://dzp.ntt.com.pl/~aflinta/szuwarek/IMG_5187.JPG

     

    Po stronie pasażera na 100% brak airbaga. Kiedyś pytałem się dyrekcji o poduszki powietrzne, to na 100% były na rynek niemiecki robione, na inne kraje weszły ponoć nawet w 1999 roku.

     

    Artur[/url]

  12. Jeśli byłbyś takim pechowcem, to doceniłbyś fakt, że Toyota ma prawdziwą sieć serwisową w Polsce, a Subaru nie. (sorry, ale tak to wygląda).

    No ale odpukajmy w niemalowane ...

     

    Jako, że byłem ostatnio stałym bywalcem forum Toyoty, to pozwolę sobie przytoczyć fakt, że był tam jeden pechowiec, co zakupił nowiutką avensis i dwa dni po zakupie, miał mały potop, bo okazało się, ze przeciekało mocowanie relingów dachowych. W efekcie zalane pół kopitu, sporo elektroniki, przedni słupek itp. O ile pamiętam to od 3-4 miesięcy buja się po serwisach toyoty, wysyła pisma to TMP i jest totalnie olewany. Wykonywane naprawy są doraźnie i nie usuwają wskazanych usterek. Wymianę pojazdu na wolny od wad to chyba w sądzie musiałby wywalczyć. A jak (nie)działa elektronika po zalaniu, to większość potrafi sobie wyobrazić :) Odnośnika do wątku teraz nie mogę podać, bo akurat aktualizują bazę na forum :) Niemniej, prawdziwa sieć serwisowa jak widać problemu nie rozwiązuje, a wtopienie 120 tys zł w auto które przecieka jak kabriolet bez zamkniętego dachu jest przykrym doświadczeniem.

  13. Dlatego dam "międzynarodowy" przykład:

    - w Holandii kiedy zapala się zielone świato wszyscy błyskawicznie ruszają i przejeżdża 3 razy więcej kierowców niż w Polsce. Potem jednak ludzie jadą spokojnie i nikt się nie ściga.

    - w Polsce kiedy zapala się zielone światło niewiele się dzieje, przejeżdza 3-5 samochodów (albo żaden jeśli poprzeczny pas jest zablokowany, przez tych co myśleli, że jeszcze przejadą). No ale po ślamazarnym przejechaniu przez skrzyżowanie kierowca daje gazu ignorując przepisy i warunki drogowe.

     

    Podpisuję się pod tym wszystkimi kończynami :)

     

    Pozdrówka

  14. A ja się niedawno przy rejestracji mojego legaca półtorej godziny mordowałem z naklejką :/ Była wklejona na styku kokpitu z szybą, ciężko palce wsadzić by coś zrobić, usuwanie kleju rozpuszczalnikiem wymagało zrobienia prowizorycznego zabezpieczenia wsuwanego pomiędzy szybę a plastiki. Przekląłem twórcę tego przylepianego wynalazku chyba ze 60 razy.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...