Dominacja w F1 była zawsze, w każdej kolejnej epoce ktoś miał najlepszy silnik albo zawieszenie albo efekt przypowierzchniowy. Te różnice były kiedyś znacznie większe niż dzisiaj.
Obecna dominacja jednego zespołu wynika w dużej mierze z tego, że bolidy stały się niesamowicie niezawodne. W zasadzie można mieć niemal pewność, że samochody dojadą do mety w kolejności osiągów na danym torze. Nie bez znaczenia jest również to, że jedni kierowcy są lepsi, inni gorsi, ale mimo wszystko wszyscy stoją na bardzo wysokim poziomie (zdrowotnie, kondycyjnie, pod względem koncentracji itd.).
Czy Red Bull aż tak strasznie dominuje? W wynikach tak, ale... Verstappen pokazuje, jak dobrym samochodem jest Red Bull, a Perez pokazuje, ja dobrym kierowcą jest Verstappen. Przypomnijmy sobie dominację Mercedesa, wtedy regularnie mieliśmy dublety HAM i ROS, potem HAM i BOT. Bottas spokojnie był drugim kierowcą w całej stawce - ten sam Bottas, który na tle Zhou absolutnie nie błyszczy. Wtedy rzeczywiście pokusiłbym się o nazwanie bolidu Mercedesa dominującym. Dzisiaj o samochodzie Red Bulla wypowiadałbym się jednak znacznie ostrożniej (w poprzednich sezonach również).