Skocz do zawartości

Maciex

Użytkownik
  • Postów

    193
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Maciex

  1. Maciex

    Dzień chłopaka

    DZIĘ-KU-JE-MY! Jak miło, przynajmniej na forum ktoś o tym pamiętał... (swoją drogą ja nie miałem o tym zielonego pojęcia..)
  2. Maciex

    Pomagamy!

    168,60 (z domu tym razem)
  3. Maciex

    Biale z nieba leci!

    LOL, a co z globalbym ociepleniem? chyba ekolodzy powinni teraz powalczyć o więcej CO2 żebyśmy całkiem nie zamarzli
  4. być może za darmo nie, ale jako promocja szkoły...taką "odpowiedzialność" na siebie biorą np. tutaj: http://motoryzacja.interia.pl/raport/szkola/ucz-sie-jezdzic-razem-z-nami/news/odcinek-1-pozycja,1219356,5634 a po komentarzach pod spodem sądząc na podatnych i ingeligentnych słuchaczy (i ioglądaczy) raczej nie trafili... I tak miałem ten link tu wrzucić, ale akurat w odpowiedzi na Twojego posta i Twoje argumenty wydaje się nawet bardziej sensowny jako głos za.. IMHO -wiadomo że nie ma jak instruktor i szkolenie, ale jak masz możliwość poczytania poogladania teorii to raczej nie zaszkodzi. Jak ktoś jest idiotą to pewnie nawet nie przeczyta, bo i tak wie lepiej (patrz wpisy pod filmem..), a jak ktoś jest rozsądny, to w bezpiecznych warunkach spróbuje przećwiczyć i jak uzna że mu nie wychodzi tym bardziej pójdzie do instruktora. Tak to czasem bywa, że aby się przekonać, jak mało się umie, trzeba samemu spróbować- na niektórych własnie dopiero to zadziała. (kuczę jak on to robi, że jemu tak łatwo to wychodzi, a mnie nie, muszę jednak iść do nich n akurs niech mi pokażą i nauczą). Też nie wierzę w podręczniki z cyklu "nauka ... w weekend", ale z nam wielu samouków (sam się nauczyłem w miarę przyzwoicie fotografować właśnie dzięki książkom, internetowi, i pewnemu bardzo fajnemu forum) i nie uważam, żeby było coś w tym złego, że nie poszedłem na kurs czy do szkoły foto. OK, robiąc złe technicznie lub kiczowate zdjęcie się nie zabiję.. ale i tak zawsze odpowiedzialność jest po mojej stronie jak coś źle zrobię. Czy myślisz, że jak skończę SJS na najwyższym poziomie a potem będę miał wypadek z mojej winy, bo przecenię swoje możliwości i będe nieodpowiedzialny, to też będzie ich wina? W ten sposób od razu powinni zrezygnować, bo nigdy nie wiadomo jaki idiota przyjdzie na taki kurs i za niego zapłaci..a co mają powiedzieć liczni instruktorzy nauki jazdy? ci to dopiero nie powinni móc oka zmrużyć sądząc po liczbie wypadków w Polsce..ktoś ich pociąga do odpowiedzialności za powszechny brak umiejętnośći jeżdżenia? Moim zdaniem obawy o odpowiedzialność za wskazówki i porady są przesadzone, tym bardziej że nie jesteśmy w USA, gdzie można oskarżyć kogoś innego za oblanie się gorącą kawą itd podobne absurdy (jak oskarżenie przez włamycza właścicieli mieszkania do którego się włamał, że się o coś po ciemku potknął i doznał obrażeń - autentyk).
  5. no nawet bardzo, bo zabrakło kilku ważnych marek..a przynajmniej kilka dałoby radę.. coraz częściej odnoszę wrażenie, że takie testy są mocno ustawiane, a samochody do nich tak dobierane, żeby uzyskac z góry założony wynik, ostatnio widziałem taki, gdzie wygrawał napęd x-drive (z logiem dealera BWM w tle).
  6. hmmm, może macie jednak rację, że nie warto..jeśli może powstać wątek na 2 strony o tym czy robić taki dział czy nie i już się zaczęły kłótnie ;p, to co dopiero jak ktoś napisze jak się zakłada kontrę...pierwsze 3 strony będą uwagio tym jak trzeba kierownicę trzymać i każdy będzie co innego mówił, przez kolejne 6 stron potrwają dyskusje, czy mówimy o skręcie w lewo czy w prawo..aż skończy się ostrzeżeniami i paskami A moze jednak by spróbować - ktoś rozsądny jest chyba wstanie wyłuskać coś sensownego z takiego wątku, podobnie jak to się dzieje w każdym innym dziale - tam też trzeba "odsiewać ziarno od plew", przebijać się przez off-topiki, kłótnie a czasem nawet wycieczki osobiste..Ale chyba właśnie na tym polega takie forum??? Jestem gotów to wszystko przetrzymać, żeby móc przeczytać kilka cennych uwag od tych kilku osób, które naprawdę wiedzą o co chodzi... jeśli będą tak miłe żeby się tym podzielić. Ale jeśli bardziej doświadczeni twierdzą, że to nie ma sensu..to też nie ma o co kruszyć kopii. PS też czytałem kiedyś książki Zasady, ale to było już tak dawno że nie pamiętam, i też mi się kojarzy, że tam jak juz były wskazówki dotyczyły tylnego napędu..
  7. Wydaje mi się że czytałem wszystkie które sie w Polsce ukazały (a większość mam na półce) ale: a) mogę sie mylić i którąś przegapiłem po prostu nie pamiętam (pamięć już nie ta co kiedyś) (to nie jest ankieta )
  8. Przyłączam się do gratulacji, a relacja - też rewelacja, fajnie piszesz, masz "lekkie pióro" , zdjęcia też niezłe, więc potrójny powód do zazdrości, ale oczywiście tylko takiej bardzo pozytywnej i motywującej. Całkiem serio powinno taką relację "od kuchni" ze zdjęciami zamieścic jakieś fajne pismo moto, no ale wiadomo, że prawa ma TVN, więc pewnie ciężko byłoby coś takiego w praktyce zorganizować. Tym bardziej fajnie, że my możemy o tym na forum poczytać.
  9. dobre, nie pamiętam tego, chociaż książki wszystkie przeczytałem, a i większość odcinków widziałem (no może tych najnowszych jeszcze nie).
  10. Oj tam, oj tam..a do czego podobny jest evoque w tej klasie? oprócz tego że do razu widać że to range rover? (no chyba że uznamy że jest to inna, wyższa klasa..) Nie chiałbym się powtarzać, ani wyjść na trolla, ale jakby widzę różnicę zarówno z zewnątrz jak i w środku..subaru jakby jednak bardziej zwyczajne..resztę parametrów pominę, ale niestety też są lepsze. co wcale mnie nie cieszy, bo chętnie kupiłbym nowcześniejszego następce 2.5XT MY06, który podobnie lub jepiej jeździ, ma podobnne osiągi, nowoczesniejsze wnętrze, a wcale niekoniecznie jest dieslem i ma duży bagażnk.. Bardzo wszystkich przepraszam za malkontenctwo ,ale naprawdę evoque mnie urzekł bardziej niż XV..a to wnętrze i możliwości jego wykończenia, ech..a może ja się po prostu starzeję.., ale prazecież wcale nie potrzebuję wielkiego rodzinnego samochodu, tylko właśnie uniwersalnego..gdzie w subaru jest obecne coś podobnego do forka 2.5 turbo? No ale OK - XV to dla mnie krok w dobrą stronę..tylko że niestety konkurencja nie śpi i w tej klasie zrobiło się już naprawdę bardzo ciasno. Kiedyś taki crossover był czymś nowatorskim, teraz każda marka ma "takie coś" zarówno z jednej strony kia i skoda jak z drugiej BMW i Range Rover, że o planach maserati nie wspomnę. I gdzieś tu subaru powinno się sprytnie pozycjonować i czymś wyróżnić... A z takimi parametrami trudno bazować na legendzie marki i niestety staje się to pojazd "jeden z wielu" już nie tylko wyglądem. Miłość do marki to dobra rzecz, ale niech nie będzie to miłość ślepa... trzeba się rozglądać i dostrzegać co się dzieje wokół, bo stanie w miejscu, gdy inni idą do przodu to niestety cofanie się. tia... a taki ekolog to nawet nie wie ze mając psa (a zwykle ma i to często nie jednego) powoduje większe zanieczyszczenie CO2 niż posiadacz land cruisera.. żeby uczciwie móc powiedzieć, że nie zanieczyszcza musi być wegetarianinem i nie posiadać zwierząt.a jak już ma to nie karmić gotową karmą ani mięsem.no i oddychać płytko, bo sam człowiek też nieźle produkuje CO2..
  11. Dokładnie tego samego mi brakuje. Takie 230KM by mogło być jak w starych forkach Zgadzam sie z Wami - to byłby idealny i naturalny następca dawnego forka, bo ten obecny to juz inna kategoria. Nie chciałbym dołączyć do grona narzekaczy, ale taka kia sportage (bardzo ładna z resztą, robiąca duże wrażenie na żywo) będzie miała ponoć w Europie wersję 2.0 turbo 230 KM a takie subaru nie? Mnie to naprawdę boli, bo jakbym miał wybierać w tej kategorii...to miłość do marki miłością, ale dla mnie rewelacją - oprócz AWD są osiągi dawnego forka. A jak mam zdecydować między 150 KM dieslem a podobną benzyną (o 1.6 nie wspomnę) to bym miał poważny problem, , bo po obecnym forku 99% samochodów to powolne muły. No w tej klasie jest jeszcze bardzo fajny range rover evoque... I tak na razie zostaję przy forku, ale z obecnych modeli Subarui jak na razie brałbym pod uwagę tylko STI, a przyszłościowo może "imprezocelicę". (raczej nie jako główny pojazd). natomiast w klasie SUV (traktując ją bardzo szeroko bez wnikania)- czy to duży czy to mały, nie widzę teraz w Subaru pojazdu dla mnie - abstrahując od kasy - tutaj brałbym albo range rover, albo BMW (evoque, range rover sport, X3, X5, X6) które spełniają moje oczekiwania wobec osiągów, wyglądu oraz rozmiaru lub ew. bardziej terenowe - jeep wrangler, land rover, mercedes G - które oprócz wyglądu dają radę w terenie, a jednocześnie (oprócz jeepa) komfort i (w odpowiednich wersjach silnikowych) przyzwoite osiągi. No ale to takie same teoretyczne rozważania jak to czy wolałbym porsche 911 czy nissana gt-r. Forek MY06 w turbo był idealnym kompromisem między dzielnością terenową a trzymaniem się drogi i osiągami, komfortem a sportowym zacięciem, zwinnością i łatwym parkowaniem w mieście, a dłuższą trasą poza miastem.Jak dla mnie (od ponad 3 lat) niemal ideał (z drobnymi rysami, niestaty nic nie jest pozbawione wad, a uniwersalność to jednak pewne kompromisy). Na teraz tego mi jednak brakuje w nowych modelach, i taki XV gdyby miał odpowiednią wersję silnikową i podobne możliwości..to dla mnie jest to wtedy (ale niestety dopiero wtedy) kandydat na następce... PS. A mnie tam przypomina forda kugę..
  12. Jestem za (głos oddany). Sam jestem na etapie świadomej niekompetencji (tzn. już wiem, że nie umiem). Nie ma jak praktyka, ale teoria też się przydaje, zwłaszcza, że na forum jest naprawdę sporo doświadczonych osób, które mogłyby się wiedzą podzielić. I myślę że da radę bez większych napięć i kłótni..
  13. Maciex

    Mam i co dalej?

    ja mam w forku ~270 KM na 407 Nm (wydech Devil) robione w MTS Rally, skrzynia wytrzymuje, na sprzęgło wiadomo trzeba uważać, ale mnie się chwalili, że robili forka na 400 KM (nie znam jego dalszej historii i jak długo żył w takich ustawieniach itd) - nie pamiętam ile NM ale do dziś sie chwalą nim na stronie. Ale owszem - po remapie jest kolosalna różnica w osiągach, elastyczności itd, a nawet spalaniu.Jakby innym samochodem jeździć. Tylko to zamknięte koło - zawsze działa reguła "najsłabszego ogniwa" i i żeby wszystko naprawdę dobrze działało na dłużej (a także dało się te osiągi naprawdę wykorzystać) to powinno sie pół samochodu wymienić.(hamulce, zawieszenie, sprzęgło itd) Dlatego przychylam sie do opinii, że lepiej kupić samochód który ma to odrazu 9czyli STI a nie WRX) niż bawić się w taki tunning. A kasa może wyjść nawet większa...nie da się tego zrobić oszczędnościowo, a każdy wydatek pociąga za sobą następny. Mnie zależało na forku, a wersja STI jest trudno dostępna, jednak zastanowiłbym sie poważnie przed bawieniem się w to ponownie. To bardzo drogie hobby i zawsze spore ryzyko komplikacji, a z bezawaryjnego zwykle samochodu łatwo zrobić skarbonke w której "zawsze coś". I jak zawsze nikt nie chce uwierzyć, dopóki sie sam nie przekona..
  14. Maciex

    cham na drodze

    o rany, ale aż tak? takich lekko niezdecydowanych to już widziałem, ale ten to chciał mi skasować samochód jak nie przód (jakbym nie wyhamował) to tył (jakby ktoś za mną nie wyhamował). Ja to odebrałem jako złośliwe działanie...(z cyklu hamulec dla zmyłki i jednocześnie gaz -ucieczka) ale może rzeczywiście było jak mówisz i on nawet mnie nie zauważył..ale już nie wiem co gorzej o nim świadczy...celowe chamstwo czy nieświadomy debilizm..
  15. Maciex

    cham na drodze

    A mnie ostatnio przy dojeżdżaniu do świateł -jechałem z normalną prędkością najszybszym pasem z 3, a inni dopiero powoli ruszali, wjechał na mój pas, dość łagodnie zajeżdżając mi drogę (tak że musiałem tylko zwolnić, ale nie ostro hamować) mercedes slk po czym (jechaliśmy dalej tym samym pasem) na następnych swiatłach (które są dość blisko) ostro zahamował na wczesnym żółtym (dopiero się zapaliło normalnie się w takiej sytuacji jeszcze przejeżdża)- wyglądało to dość niebezpiecznie -miałem sporą bezpieczną odległość, ale i tak musiałem bardzo ostro hamować, dobrze że we mnie z kolei nic nie wjechało. Po czym dał w rurę aż dym poszedł i pojechał (cały czas jeszcze na żółtym, bo przecież dopiero co się zapaliło, więc zdążył, więc tym bardziej zdążyłby nie hamując) -ja oczywiście już się zatrzymałem na światłach. Dodam że nijak go nie prowokowałem, ani zachowaniem (nawet na niego nie mrugnąłem jak mi wyjechał, jechałem potem spokojnie za nim, w sporej odległości bez jakiegoś naciskania itd) ani tym bardziej wyglądem (forek jest na tyle niepozorny że generalnie lekceważą go nawet tico). Pierwszy raz się z czymś takim spotkałem i długo się potem zastanawiałem o co chodziło.. To taki żart? no dawno sie tak nie uśmiałem. Jak dla mnie prawdziwy "miszcz". Czy będzie się potem chwalił na jakimś forum jak to skopał subaru? Już nie wiem czy to bardziej był cham, czy po prostu jakiś świr. Na szczęście tym razem nic sie nie stało.(może w opisie nie wygląda to tak drastycznie, ale zapewniam że z mojej perspektyw wyglądało groźnie, a hamulce mam lepsze niż standardowe). Sam święty nie jestem, ale skąd się ludziom takie pomysły biorą nie mam pojęcia (z filmów?) i nadal nie mogę wyjść ze zdumienia (a jeżdżę od ponad 20 lat i różne już rzeczy widziałem). Spotkaliście się z czymś takim?
  16. Maciex

    AT czy MT w teren ?

    Zawsze się zastanawiam jak wy to robicie ("wy" czyli ci co piszą że 2.5 tyle pali, bo nie jesteś osamotniony), mnie sie udało zejść do 12...ale w trasie ito jadąc bardzo spokojnie przepisowo i ekonomicznie (i nie przekraczając 3 tys obrotów). Fakt że ze sporym obciążeniem (4 duże osoby plus bagaż). Po mieście miniumum przy normalnej, raczej spokojnej jeździe to jakieś 15, przy dynamicznej 17-18 (i żeby nie było - spadło spalanie po remapie..bo wcześniej potrafiłem dojśc spokojnie do 20). Fakt że krótkie i mocno zakorkowane zwykle odcinki, dużo swiateł (miasto miastu nierówne) Nigdy nie byłem mistrzem jazdy o kropelce, ale żeby aż tak zejść i to poniżej danych producenta, którzy zwykle zaniżają, a nie zawyżają dane..(w tym wypadku wydaja mi sie po prostu uczciwie podane).
  17. Maciex

    AT czy MT w teren ?

    oj tam oj tam, ani nie wyścigówka, ani nie terenówka, na tym polega uniwersalność ale 2.5 XT jest bardzo szybki w manualu i stosunkowo (jak na SUVa) dobry w zakrętach a jednocześnie nieźle radzący sobie w terenie. 2,5XT w MT a AT to 2 różne samochody, jeśli chodzi o osiągi (że nie wspomnę o małym remapie jaki można zrobić i wtedy dopiero jest naprawdę szybko..) nie chciałbym tej wersji w automacie, ale oczywiscie rzecz gustu. W bardzo szybkim samochodzie nowoczesny szybki automat to też świetne rozwiązanie, bo czasem właśnie ręczna zmiana biegu to znaczne opóźnienie (vide PDK) niestety nie dotyczy to (jak na razie) Subaru. Poza tym jest pewna frajda z ręcznej zmiany biegów, ja to lubię, nawet w korku..mniej sie nudzę Ale do terenu automat jest łatwiejszy dla początkującego, jak nic bym spalił sprzęgło, zwłaszcza przy tej mocy i momencie który mam. Poza tym akueatr w forku jest wspomniany system (vcośtam) i inne rozwiązanie samego napędu też na pewno swoje robi. Wielopłytkowe jest lepsze od wiskozy, tak wszyscy mówią, więc chyba nie mozna się nie zgodzić
  18. Maciex

    AT czy MT w teren ?

    no niestety mniej więcej tyle trzeba w każdym aucie pozmieniać, żeby się do poważnego terenu nadawało no ale czyż w rajdach też nie jest podobnie?
  19. Maciex

    Akcja Siemanko!

    Mnie się wydaje, że przyłączenie się do akcji i naklejenie nalepki jakoś zobowiązuje i jednocześnie działa psychologicznie. Mnie byłoby zwyczajnie głupio jechać z taką naklejką jak wariat czy cham - jak się na nią zdecydowałem, to będę się starał przestrzegać idei akcji. Naklejam bo zdecydowałem się przestrzegać tych zasad, a nie na pokaz, bo naklejka fajna. Wiem że tego typu akcje są zwykle mało skuteczne..ale dlaczego nie spróbować? Każda jedna dodatkowa "nawrócona" osoba to już coś, bo to może być jedną stłuczkę, jeden wypadek mniej, a nawet górnolotrnie mówiąc, jedno uratowane życie więcej..(bo może statystycznie to mało, ale jak ta jedna osoba jest z naszych najbliższych brzmi to zupełnie inaczej). Chociaż faktycznie zasięg akcji wydaje się stosunkowo niewielki sądząc po licznie "like'ów' na FB, (niecałe 400), chyba nie jest zbyt mocno wsparta medialnie i nie wyszła znacząco poza właścicieli Subaru i to chyba głównie bywalców forum.. a może po prostu tylko w Internecie tego tak nie widać. :?: Są jakieś dane ile naklejek zostało pobranych? Niestety nie spotkałem jeszcze żadnego samochodu z naklejką, ale ostatnio dużo nie jeżdżę..
  20. Maciex

    AT czy MT w teren ?

    fajna dyskusja sie rozwinęła co do forka to ja wiem ze on potrafi, bo trochę jeździłem nim w terenie..a także po schodach... no ale nigdy nie można przeceniać możliwości ani samochodu ani swoich (tak samo jak na drodze tak i w terenie), bo i zdarzyło się, ze zakopałem się w śniegu (okazało sie że pod spodem było jeszcze dodatkowo błoto..) więc przekonanie że wszędzie da radę trochę osłabło. Ale nawet nalepsze profesjonalne terenówki mogą nie dać rady, zakopać sie itd,i po to mają wyciągarki.(oczywiscie umiejętności to podstawa, ale o tym już było). Będę sie upierał, że forek daje radę, ale terenówką nie jest, jak porównujemy z SUVami jest niezły, a wręcz świetny, porównanie do poważnych terenówek już nie ma sensu bo to jednak nie ta liga. I po prostu warto to tym pamiętać Wystarczy przejechać się defenderem czy G-klasą lub dobrze przygotowaną inną terenowką, a nawet (zwłaszcza?)niepozornym samurajem (pozdrowienia dla właściciela ) żeby wiedzieć o co chodzi. Mając takie porównanie, łatwiej spojrzeć obiektywnie. Interesowałem sie tematem, mając też kolegę praktyka i wiem ile trzeba zainwestować, żeby zrobić z fabrycznej terenówki prawdziwą (a koszty i zaawansowanie prac jest porównywalne z robieniem rajdówki). Filmikami ciężko udowodnić, że ktoś inny w danym miejscu nie przejechałby np z mocnego rozpędu zwykła ośką..co innego zatrzymać się w połowie stoku pod kątem 45 i powoli dostojnie i bez wysiłku ruszyć pod górę..Nie sądzę że forkiem tak się da (bez mocnych przeróbek). Żeby zrozumieć, co znaczą dobre własności terenowe warto siedząc w środku przejechać powoli przez wał przeciwpowodzowy.. (a to pikuś dla np takiego defendera i jak moj kolega określił "przedszkole"). Głebokość brodzenia, wykrzyż, kąty rampowe, sztywność (rama!), nie ma przecież nawet czego porównywać. Leśnik to leśnik i świetnie nadaje się do zjechania z utwardzonej drogi. I dla mnie jego uniwersalność jest genialna - od ponad 3 lat mi się nie znudził (choć znam jego wady, to mi nie przeszkadzają, chyba na tym właśnie polega miłość że kocha się mimo wad ) Automat jest bardzo wygodny zwłaszcza połączony z reduktorem i elektroniką, ale w przypadku forka to rzeczywiście bardziej rzecz gustu, ale chyba jednak po prostu łatwiej. Ja sie ogólnie opowiadam za automatem a już zwłaszcza do terenu, mam manuala ze względu na osiągi (niestety subarowski automat starego typu bardzo je osłabia, gdyby było coś klasy DSG to bym się zastanawiał, a jak byłby z łopatkami to juz w ogóle). Dopóki nie jedziemy na wyprawę kilka czy więcej tysięcy km, to chyba te szczegóły techniczne nie mają aż takiego znaczenia. A tak to rzeczywiście ponoć najlepsze sa proste mechaniczne rozwiązania, które łatwo w razie czego naprawić, więc na wielkie dalekie wyprawy lepiej ponoć jechać land cruiserem niż disco. Czy forkiem to nie jestem pewien (był ktoś?). Ale jak już tak udowadniamy filmowo, że forek potrafi to proszę bardzo:
  21. Maciex

    AT czy MT w teren ?

    są też automaty z reduktorem (jak mówimy ogólnie) pod górkę np łatwiej sie rusza automatem, a jak jeszcze do tego dochodzi elektronika to już nawet małpa da radę (vide discovery, nie wiem czy widzieliście na yt co ten pojazd potrafi..). ale ja tam sie nie znam, wiem tyle co mi mówił mocno zaawanasowany w temacie kolega, z którym zresztą raz nawet brałem udział w amatorskim rajdzie terenowym jako pilot. Z tej perspektywy forek do terenu się zupełnie nie nadaje, chociaż po błocie i śniegu nieźle daje radę (ale tylko do czasu az się pierwszy raz zakopiecie ) a tego to nie wiem, przyznaję się (patrz wyżej). Pewnie tak jest na jakiś bardzo dlugich dystansach, ale generalnie łatwiej chyba spalić sprzęgło w manualu.. (i pewnie bardziej to ma znaczenie w rajdzie typu dakar, niz w takich typowych przeprawówkach, które są zwykle krótkie). Ale forkom i tak to w bardzo trudnym terenie nie pomoże, więc bym nie przywiązywał do tego aż takie wagi odnośnie tego testu. Na leśnie drogi, trochę piachu, błota, śniegu, generalnie zjechanie z szosy i poradzenie sobie tam gdzie nie dadzą rady zwykłe samochody z typowymi miastowymi suvami jak rav4 czy CR-V włącznie, ale nie na "prawdziwy trudny teren". Bo troche wiem jak to wygląda w praktyce..a takie sztuczne przeszkody mają niewiele wspólnego z tym co mozna spotkać w terenie.(to jak porównanie testu spalania "zgodnego z normą" do prawdziwej jazdy po mieście ) No mam podobne odczucia (zresztą to zgodne z tym co pisalem poprzednio - technika jazdy ważniejsza od sprzętu) ale tu chyba chodziło o udowodnienie czegoś..ale w praktyce to jest jak z jazdą z ESP i bez - początkującemu łatwiej jechać z ESP, a dopiero jak ktoś umie to wyłącza...a automatem łatwiej ruszyć po śliskim bo przełożenia są tak jakbyś zawsze z 2 biegu ruszał,więc tu też chyba bardziej kwestia techniki jazdy. z tego co wiem w praktyce sprawdzają sie najlepiej proste rozwiązania bo sa przewidywalne i mniej zawodne, plus dobry kierowca oczywiście. My tu sobie teoretyzujemy trochę, subleo dzięki za konkrety. Chociaż i tak nadal nie wiem co w tym przypadku znaczy "lepszy gorszy"..bo ten samochód naprawde nie jest terenowy, to taki SUV co "daje radę"..a jednocześnie świetnie jedzie po szosie i zakrętach, a to już jest absolutna rzadkość w tej klasie (bo zwykle albo tu albo tu).
  22. Maciex

    AT czy MT w teren ?

    tak abstrahując (za przeproszeniem) od filmiku i konkretnych rozwiązań w tych forkach, praktycy jazdy terenowej twierdzą, że do terenu to nie ma jak automat. Na pewno łatwiej. A i tak, jak we wszystkim, najwięcej zależy od umiejętności kierownika, a nie sprzętu.
  23. Maciex

    Subaru STI vs. AUDI A6

    hurra, mój ulubiony wątek powrócił i kolejny model w porównaniu, git dla mnie to nawet nie wygląda (taki spasiony prosiak,w znaczeniu porszak, z całym szacunkiem dla subarowej świnki) ale ponoć właśnie wyjatkowo dobrze jeździ jak na tak duży samochód.. no może ładnie w środku, bo z zewnątrz rzecz gustu..dla mnie porsche to tylko 911 (no i moze kilka pokrewnych modeli) a nie jakieś cayenny i panamery.. chociaż może jestem nie sprawiedliwy, bo ktoś też przecież mógłby powiedzieć, że subaru to tylko STI, a nie jakieś tam forki czy outbacki..hmm.. :? no wiadomo to najważniejsze ale 650 to jeszcze nie daje poglądu, pierwsze 3 miesiące do pół roku każdy samochód daje radochę.. pogadamy tak za 2 lata
  24. Maciex

    Subaru STI vs. AUDI A6

    no niezła parka, ale to chyba się nazywa mezalians.. swoją drogą dziwić się, ze laicy często myla te 2 modele..
×
×
  • Dodaj nową pozycję...