To bez dwóch zdań. Ucięte z nie wiadomo jakiej rozmowy.
Ale, no właśnie ale, Robert nie może się od tego odciąć. Jakby to zrobił, jego "sojusznicy" odebraliby to jako jawną deklarację, albo nawet atak polityczny.
Oni bardzo chętnie odkręcają kurki z "nie swoimi pieniędzmi", na ich narodowe wizje, ale równie szybko je potrafią zakręcić. Vide Kusznierewicz.
Pamiętacie co o finansowaniu Roberta mówił Morawiecki , prezes banku, w którym bilans wydanych pieniędzy jest ważny?(cieszył się z wypadku), A jak się to nagle zmieniło, kiedy zarządza za pośrednictwem Wójta Pcimia koncernem naftowym. Walić bilans, tu nie ma znaczenia, łatwo na swoje polityczne cele wydawać nie swoje.
Szkoda tylko Roberta, z którego zrobią twarz Dudy.