Skocz do zawartości

Damiano87

Użytkownik
  • Postów

    134
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Damiano87

  1. To jest tak... Miałem 3 progi wg których szacowałem możliwy koszt tej usługi:
    - optymistyczny czyli potraktowanie tego jako transakcja wiązana. Ja odważnie daję cvt na pierwszą naprawę a chłopaki się uczą
    - standardowy czyli wartość która wydaje mi się, że jest adekwatna do wartości pracy włożonej
    - pesymistyczny czyli koszty robocizny znacząco przerasta koszt części ale ciągle jest o połowę tańszy od wspomnianych 10k

    Skończyło się na wariancie optymistycznym z czego nie będę ukrywał bardzo się cieszę. Ale to przywilej pierwszego

    Wysłane z mojego SM-A505FN przy użyciu Tapatalka

    • Super! 1
    • Dzięki! 1
  2. W tym momencie kończy się mój aktywny udział w tej dyskusji. Odebrałem legacy i jakby czegoś brakowało... Od kupna było wycie a teraz go nie ma... O czym ja teraz będę rozmawiał przy spotkaniach rodzinnych?!

    A wracając do tematu - dziś akurat trafiłem, jak chłopaki odpalili i wyjechali z garażu. Do przodu ruszył, do tyłu też. Ale musiałem jeszcze zostawić na przeprowadzenie adaptacji i kontrolę oleju. W każdym razie wieczorem odebrałem Subaru no miód malina!!! Chłopaki odwalili mega robotę na mega poziomie

    Na mapie polskich serwisów robiących CVT śmiało możecie zaznaczyć punkt w Łańcut Subaru Serwis bo nic co z Subaru nie jest im obce

    Poniżej już moje łożysko które zostaje na pamiątkę 6048c4b9585c0a4bf5c8756e093be19d.jpg3791bb00e20740a450e1eaed8bd8da2d.jpge606c0731a3623b1d37dc8a0cb252c27.jpg1d089c807e0821390fccd2b3f66b81be.jpg

    Wysłane z mojego SM-A505FN przy użyciu Tapatalka

    • Lajk 1
  3. Trochę poszukałem informacji i widzę, że Rosjanie z rekpp.ru mieli już takie przypadki... Dokładnie to łożysko, dokładnie takie same uszkodzenie łożyska (wżery). Widocznie wyszła jakaś partia nieudanych łożysk. Jak moje nie będzie jeszcze w koszu to zrobię zdjęcia a poniżej przedstawiam uszkodzone łożysko. 3cfce128d4576ea0f4124027c2e07b6e.jpgffbc749edfe6a14a3c98c491c6b7fedf.jpg

    Wysłane z mojego SM-A505FN przy użyciu Tapatalka
     

    • Dzięki! 3
  4. Aktualizacja

    Chłopaki w Subaru Serwis w Łańcucie powoli składają skrzynię. Przyszły ori filtry, czekamy na łożysko (nie dowiózł kurier) i powoli wszystko zaczyna nabierać kształtów. Jestem pod wrażeniem jak wymyta jest skrzynia w środku! Nawet pytałem się czy czasami nie piaskowali niektórych elementów
    91e51ca548e693f0c423ff3a5dd24421.jpg706cc39941518d367fc1c115e6c41772.jpg618f56ee37d699c4871b31c28df9708a.jpg534fa2faee1d5612ee69cf142c72f7e2.jpg1dd9c8da24e7f8b068cd2ea8b12d3132.jpg5ccd27199ffcbebd6144a4a5f5e73a78.jpg

    Wysłane z mojego SM-A505FN przy użyciu Tapatalka

    • Dzięki! 3
    • Lajk 3
  5. A jak stan innych składowych skrzyni ?
    Nie jest potrzebna żadna ingerencja, wymiana, naprawa ?

    Wysłane z mojego SM-G973F przy użyciu Tapatalka


    Na szczęście cała reszta jest ok. Co zresztą było do przewidzenia, bo skrzynia poza wyciem/tarciem nie wykazywała najmniejszych oznak złej lub nieodpowiedniej pracy. Potwierdzone zarówno podczas jazdy jak i testu na komputerze.

    Szczęście w nieszczęściu, że kawałki pierścienia były duże i nie ruszymy się z miski.

    Dziś akurat skrzynia (obudowa, jedna z sekcji) była myta więc nie chciałem przeszkadzać. Może jutro uda mi się zrobić kilka fotek

    Wysłane z mojego SM-A505FN przy użyciu Tapatalka

  6. Skrzynia jest rozebrana w drobny mak. Chłopaki znaleźli uszkodzone łożysko. Z jednej strony pierścień dystansujący kulki się wysypał więc kulki latały po bieżni jak yd po pustym sklepie
    Poza tym żadnych szkód lub śladów zużycia innych elementów.


    Filtry przychodzą jutro, łożysko namierzone i na dniach będzie. Mam nadzieję, że do końca tygodnia strzelę z szampana

    Wysłane z mojego SM-A505FN przy użyciu Tapatalka

  7. Rozsądnie czyli za 10k  bo wyceny ASO za kapitalkę to 24k lekko przecież. 
    Nie przesadzaj... MakTrans wymienia cały środek niezależnie od tego co trzeba naprawić. Dzwoniłem jeszcze po zakupie do nich, że podejrzewam łożysko w skrzyni, odpowiedź - bez znaczenia co jest do wymiany, wymieniają wszystko! Z jednej strony ok, dają gwarancję więc chcą mieć pewność, że za 3 miesiące nie padnie inna część ALE nie wymieniają na części nowe tylko refabrykowane!
    Pytanie jak np wygląda regeneracja łańcucha czy bieżni? Zakładam, że każda część jest sprawdzana i wymieniana na używaną w lepszym stanie lub zostawiana oryginalna. Więc zapłaciłeś 9k za wymianę całości na używane części z innych skrzyń lub za swoje własne. Jakości filtrów nie mogę ocenić ale cena jak za tekturę (oryginalny smok 270 PLN a u nich około 55 PLN)

    Żeby była jasność - nie neguję ich bo sam jesteś przykładem, że potrafią zrobić CVT ale sam jakiś czas temu przyznałeś, że było kilka innych niedociągnięć. Ktoś pisał, że dopiero po którejś poprawce skrzynia działa prawidłowo.

    ASO na samo rozebranie i złożenie skrzyni ma przewidziane 20 roboczogodzin po 200 zł za godzinę więc bez części i naprawy już mamy 4k PLN.

    PS. Zakładam, że masz model skrzyni TR690. Tych modeli dotyczy poślizg łańcucha i zacinający się lock-up. Ja mam TR580 czyli 2-gą generacja tych skrzyń. Na chwilę obecną jedynie co znalazłem to problemy wycia w legacy/outback roczniki 2013-14...

    Wysłane z mojego SM-A505FN przy użyciu Tapatalka

  8. Pocieszające jest to, że nie ma śrutów z łożyska a elementy wieńca są na tyle duże, że spoczęły na dnie misy. 

    W poniedziałek dalsza część rozbiórki i weryfikacji. Postaram się wpaść i zrobić kolejne foto

  9. Wszystko będzie sprawdzone ALE ja nie dałem skrzyni bo ale działała a dlatego, że na początku wyła a potem już tarła. Pseudo mistrz serwisu ASO stwierdził, że skrzynia pracuje prawidłowo choć tak naprawdę tylko przejechał się że mną siedząc po stronie pasażera...

    W Łańcucie odbyliśmy dość długą jazdę z komputerem. Wszystkie parametry były ok, wycie nie było powiązane z żadną wartością. Poza tym głuchy by rozpoznał dźwięk zatartego łożyska (gdziekolwiek ono by było...)

     

    Co do filtrów to jak powiada moja babcia - nie ucz ojca dzieci robić :lol: Głupotą byłoby je zostawić...  już jadą OE Subaru.

     

  10. Kolego @Szmiglo, ta skrzynia jeździ i pracuje jak należy. To nie szukanie jakiejś awarii rodem z filmów SF ale kwestia rozłożenia skrzyni, wymiany łożyska i ponownego złożenia. Akurat na ten moment jestem pełen podziwu dla chłopaków! Wszytko jest poukładane, śruby w woreczkach strunowych przy każdej części, bez pośpiechu... 

     

    Goście w Gdańsku czy w Warszawie kiedyś też robili te skrzynie pierwszy raz. Jak chłopaki ogarną temat to przybędzie kolejny warsztat który będzie ogarniał CVT.  

     

    Przypominam, że tak samo traktowana była wymiana dynamiczna oleju. Jak nie była regularna to rzekoma wymiana miała tą skrzynie dobić a chłopaki mi zrobili wymianę dynamiczna i już z 7kkm albo więcej jest zrobione i nic się nie działo. 

  11. Mała aktualizacja - jak już pisałem, Grażyna z wycia przeszła na tarcie. Typowe tarcie zacieranego łożyska. Dziś Grażyna wylądowała na stole i powoli zostaje rozbierana przez łańcucki serwis Subaru.
    Na dzień dobry w majtkach Grażyny... wróć! W misie skrzyni chłopaki znaleźli części wieńca łożyska Na tym etapie jeszcze nie widać z którego aczkolwiek skrzynia zostanie i tak rozebrana w drobny mak!

    Będę aktualizował postęp prac eb4f372128c6a070b9984b263a853051.jpgc0efba9983dd9ba8992492f27610f8fb.jpg61c3363edb523cfe17ff2c0aedbbdc1b.jpg

    Wysłane z mojego SM-A505FN przy użyciu Tapatalka

    • Lajk 3
  12. @aterka znalazłeś przyczynę?

    Pytam się bo po kupnie legacy miałem wycie i wszyscy zakładali, że to skrzynia ale sytuacja jest "rozwojowa" i wycie po skrzywieniu prawych felg zniknęło! Pojawiło się za to okresowe szuranie/tarcie.... Przez niedomówienie, wymieniono mi zamiast przedniej prawej, przednią lewą piastę i żeby było śmiesznie, ucichło wycie przy jeździe autostradowej którego nawet nie diagnozowałem! Teraz jestem po wymianie przedniej prawej piasty ale odczucia z żoną mamy podzielone - wg mnie jednak nie ma różnicy natomiast żona słyszy spadek tarcia. 

     

    Ja zaczynam natomiast iść w stronę podpory wału bo odczuwam podczas tego tarcia wibracje pod nogą... 

  13. Ja swojej żonie zanim kupiłem Forestera to wcześniej kazałem 10 lat jeździć C-RV-ką.., test przeszła pozytywnie i bez szkodowo..
    I dopiero teraz Subaru.., a nie tak od razu..
    Kolega widać odważny jest.., albo lubi bardzo ten dreszczyk niepewności..
    To ja złego słowa o jeździe żony powiedzieć nie mogę! Tysiące kilometrów ma za sobą i lubię jeździec jako pasażer bo czuję się spokojny i pewny kiedy żona prowadzi.
    Ale jak widać, każdy może mieć złą passę... Niech się styczeń kończy.
    Za tydzień na poniedziałek mam już zaklepaną wizytę na wymianę łożysk

    Wysłane z mojego SM-A505FN przy użyciu Tapatalka

    • Lajk 1
  14. ta historia jest tak niesamowita, że nie mogę doczekać się jej finału :mrgreen:
    Ja też się boję finału. Z tego opisu jeszcze jedna rzecz przemawia za łożyskami a mianowicie wibracja kół. Od kupna już 2x byłem na wyważaniu (raz standardowe, drugi raz dynamiczne) właśnie ze względu na ciągłe wibracje na kierownicy! Dodam, że mimo wyważenia bicie ciągle było ale winą obarczylem opony...
    Ja dziś wyjechałem w delegację, żona ma w tym tygodniu ogarnąć prostowanie felg a ja będę chciał się na przyszły tydzień umówić na wymiane łożysk

    Wysłane z mojego SM-A505FN przy użyciu Tapatalka

  15. Styczeń trwa a żona dalej ciągnie dzieło zniszczenia na legacy... Ledwo 3 stycznia zgarnęła na zderzak psa (zderzak i lampa do wymiany) to jeszcze w tym tygodniu gdzieś, lecz nie wiadomo gdzie, skrzywiła przednią prawą felgę!

     

    W tym drugim zdarzeniu jest jednak coś dobrego - wczoraj pojechałem się przejechać, bo myślałem, że bicie o którym opowiada pochodzi od niewyważonego koła. Już po paru metrach jazdy Grażyna zawyła ale tak okropnie, metalicznie, wręcz metal o metal!

    Ale po kilkuset metrach cichło to aż wróciło to do standardowego dźwięku z tą różnicą, że wyje "skacząco" zgodnie z wibracją jakie na całe nadwozie wprowadza skrzywiona felga! 

     

    Tymczasowo, podejrzenia odsuwam od Grażyny na rzecz łożysk kół, zwłaszcza, że znalazłem taki opis w Motorewia:

     

    Zepsute łożyska kół mogą buczeć. I buczą. Ale nie zawsze. Mogą wcale nie buczeć, za to mogą trzeć. Metalicznie, rytmicznie. Im szybciej jedziemy, tym szybciej trą.
    Czasami pojawia się dodatkowo wyczuwalna wibracja kół. Czasami czuć też wibracje na kierownicy.
    Z buczeniem jest łatwiej. Bo gdy jedziemy, skręcamy koła raz w prawo, raz w lewo. Buczy raz mniej, raz bardziej. I już wiemy, że to łożyska. A z tarciem? Trze. Czy skręcamy, czy nie – trze. Albo przestaje na chwilę. Może trzeć na początku przy małych prędkościach a przy większych przestawać. Może trzeć przy prędkości od 30 km/h.



  16. Problemem jest właśnie ospałe redukowanie tego automatu.


    W poprzednim samochodzie też miałem taki problem. Pomogła wymiana potencjometru przy przepustnicy! Nie twierdzę, że masz to samo bo kompletnie nie znam tego samochodu ale od razu tak pomyślałem o tym

    Wysłane z mojego SM-A505FN przy użyciu Tapatalka



  17.  

     
    Według mnie pominięcie pozycji N może spowodować obciążanie zapadki P w skrzyni biegów.
     


    A po trzech razach zapadka wniesie oskarżenie o znęcanie się. Te słabsze wcześniej się popłaczą

    Podjazd pod garaż mam kilku stopniowy i nigdy nie robię żadnych procedur i wszystko jest ok. Producent nie zastosował zębatki z gumy ani żyletki.

    Wysłane z mojego SM-A505FN przy użyciu Tapatalka

  18. P jeśli parkujemy samochód to polecam taką sekwencję
    N
    Hamulec ręczny
    zwolnienie hamulca roboczego
    ponowne naciśnięcie hamulca roboczego oraz wrzucenie P
    zgaszenie samochodu.
     
    Wbijając najpierw P a potem zaciąganie ręcznego na górce może z czasem spowodować wyrobienie się zapadki P na skrzyni
     
    Jest to też jedna z tych rzeczy która zawsze się gdzieś przewija w temacie obsługi AT ale osobiście nie znam osoby która tak robi a która miałaby problem z zapadką.

    Metoda jest na pewno dobra i "odciąża" skrzynię tylko, że skrzynia jest chyba na to zaprojektowania a sama procedura jest tak "długa", że po jedynym razie odpuściłem

    Wysłane z mojego SM-A505FN przy użyciu Tapatalka

  19. 3 2 1 to nie wybór konkretnego biegu tylko ograniczenie dla sterownika skrzyni zakresu zmian (do 3, do 2, tylko 1) skrzynia 4biegowa
    W sumie to święta racja! Już nawet zapomniałem, że dając no 3 skrzynia pracuje w zakresie 1-3 biegu. Ale nie tylko w skrzyni 4 biegowej bo ja miałem to w 5 biegowej.

    Wysłane z mojego SM-A505FN przy użyciu Tapatalka

  20. Dzwoniłem do firmy regenerującej konwertery (lub jak ktoś woli sprzęgła hydrokinetyczne) i jeżeli spaliły się tarczki od lock-up'a to będzie słychać wycie jakby w np. w pompie wspomagania było mało płynu. To chyba najlepszy opis wycia jaki usłyszałem.
    Ale takie same objawy będzie dawał choćby 0,5l ubytek oleju w skrzyni i od tego kazali mi zacząć.

    Wysłane z mojego SM-A505FN przy użyciu Tapatalka

    • Lajk 1
  21. Albo zjazdów (do redukcji)
    Zapewne to chyba dość stare typy skrzyń bo sam tylko w jednym samochodzie miałem 3-2-1. W nowych skrzyniach już tego nie ma...

    Wysłane z mojego SM-A505FN przy użyciu Tapatalka

    • Super! 1
    • Lajk 1
  22. PRND przerzucasz na postoju z wciśniętym hamulcem. Jeśli jedziesz do przodu na D zawsze możesz zejść bez wciskania czegokolwiek na 3 - 2 - 1 co spowoduje wybranie i pozostanie na wybranym biegu. Najczęściej chyba wykorzystywane podczas podjazdów do góry aby skrzynia bezsensownie nie zmieniała biegów.

     

    Aha, jeżeli zwalniasz nie wrzucaj na N, na postoju np przed światłami także nie wrzucaj na N, pozostań na D - skrzyni to nie szkodzi

     

    Wysłane z mojego SM-A505FN przy użyciu Tapatalka

     

     

     

     

    • Lajk 2
  23. 33 minuty temu, kokos napisał:

    Obserwuj cykle, w których Grażyna wyje i przestaje :D

    Może tutaj jest „pies pogrzebany” ;)

    Z żoną jest łatwo, wiem kiedy mogę dostać opierdziel za swoje jestestwo. Z Grażyną jest zdecydowanie trudniej!

     

    Drąże temat i znalazłem takie coś

    CVT Torque Converter

    Due to the linear nature of the CVT, the torque converter is able to partially lock-up at approximately 9 km/h then lock up completely at 24 km/h, and remain locked as the gear ratio changes.

     

    Widzę w tym jakieś podobieństwo/zbieżność z zachowaniem mojej Grażyny. Nie raz pisałem, że Grażyna często przestaje wyć gdy zwolnię lub po zatrzymaniu... czy może to być lock-up? Lub ogólnie coś w konwerterze? 

    Może nie spina się do końca lock-up i jest poślizg i to powoduje wycie? Tylko dlaczego w 99% puszczenie gazu wzmacnia ten dźwięk??? 

    Często, może nawet zawsze przy jednostajnej prędkości na idealnie równej nawierzchni wycie nie jest ciągle tylko takie sinusoidalne. Może to wynika właśnie z poślizgu na tej powierzchni i wynika z tego, że silnik ma..... cholerka jasna!!! CHYBA mam to!!!

     

    Że mi to wcześniej do głowy nie przyszło! Do rzeczy! 

    Właśnie upewniłem się i żona, główny użytkownik potwierdziła, że w trasie jak jedzie ze stałą prędkością wycie zawsze jest sinusoidalne, nigdy ciągłe! Ciągłe jest tylko jak przyspiesza lub jak puszcza gaz. Stare sprzęgła miały sprężyny, potem były dwumasy a wszystko po to aby nie przenosić na skrzynię właśnie sinusoidalnego charakteru pracy silnika spalinowego. Dlatego podczas przyspieszania wycie jest jednostajne, bo silnik "zapiera" się o skrzynię a przy zwalnianiu to skrzynia pcha silnik! Więc przy jednostajnej jeździe sinusoidalne wycie powstaje gdzieś na styku skrzyna - silnik czyli w konwerterze! 

     

    No dobra... Zachwyty, ochy i achy nad sobą minęły... Czy ma to sens? 

  24. Grażyna jest twarda i łatwo się nie podda! 

    Najlepsze, że jest to coś tak niezwykłego, że ciężko to nawet opisać! Jak kupiłem wyła niemalże ciągle więc sprawa jasna - Grażyna! Ale teraz?! Jedziesz i wyje po czym nagle (najczęściej jeśli mocno zwolnisz) cisza! Kompletna cisza, perfekcja, Grażyna zamilkła, skończyły jej się argumenty! Po czym zwalniasz lub szybciej dodajesz gaz i Grażyna równie nagle ożywa i już drze japę! Ale teraz potrafi już nie 1-2 km być cicho tylko nawet ponad 50km nie dać o sobie znać... 

    Na dobrą sprawę ktoś mógł pod deską zamontować głośniczek aby wkurw.... następnego (mnie) właściciela wyjącymi odgłosami najzupełniej niezwiązanymi ze skrzynią... tzn Grażyną!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...