Zaczynam powoli wierzyć, że każdy problem natury technicznej da się rozwiązać za pomocą trytytki albo WD40. Na prędkość 45rpm wskakiwał od razu bez problemów, przy 33 quartz lock mrugał i obroty falowały. Rozebrałem, na płycie głownej znalazłem dwa małe potencjometry powierzchniowe do regulaci obrotów. Popsikałem WD40 do styków elektrycznych, pokręciłem, ustawiłem obroty na wydrukowane kółko i stroboskop w telefonie. Po złożeniu działa jak należy, z wyjątkiem jednej śrubki która mi została z całej operacji, ale to standard przy takich akcjach.
Zamówiłem też pasek do mechanizmu ramienia bo nie działa płynnie i przy okazji pytanie - ramię jest poruszane przez przekładnię ślimakową. Musiałem trochę smaru z niej zdjąć bo stwardniał i zmienił kolor. Przy zmianie paska wyczyszczę całość, czym to najlepiej nasmarować? I czy warto naoliwić czymś prewencyjnie łożyska ramienia czy jeśli działa to lepiej nie ruszać?
Przesłuchałem Davida Bowie, Lombard, Eolikę i Aresenał , bo zaczynać od nowszych płyt na sprzęcie z tego okresu nie wypada, i jestem zakochany.