siemano, dopiero teraz wpadlem do Twojego watku, nawet nie czytalem go do konca, przejzalem ten filmik. to nie jest piston slaps, u mnie tak nie koleboce :-( zdecydowanie delikatniej i bardziej metalicznie, jak w zimnym dieslu, po nagrzaniu zjawisko zanika.
biore sie za czytanie reszty watku.
edit. doczytalem do konca, cos juz wiecej wiadomo co tak na... stuka? co do ewentualnej odpowiedzialnosci sprzedajacego - jesli swiadom byl nadchodzacego kataklizmu, to nalezy mu sie... mozna sobie dopisac co... . jesli nie, to strasznie niefartowna historia :-( mysle, ze w obu przypadkach i tak nie pozostalo nic innego jak motor doprowadzic do porzadku i jezdzic, jezdzic, jezdzic... Arek, wspolczuje i zycze jak najmniejszych wydatkow w doprowadzeniu do szczesliwego konca klopotow.
pozdro