Ale cały czas łatwiej kupić coś z Japonii, w Anglii dawno nie widziałem sti, które chociaż ze zdjęć wyglądałoby na warte uwagi poniżej 9k funtów. Dolicz sobie akcyzę (dla 2.5 to będzie 18%),, koszt przywiezienia i wyjdzie, że na auto wydałeś już 55k. Teraz nawet robiąc przekładkę po kosztach, czyli dawca za jakieś 3k, do tego maglownica 2k, wiadomo, że coś nie będzie się nadawało do użytku z dawcy, dolicz sobie kolejne 2k. To na części poszła już 10, nawet jeżeli robisz samemu, a mało kto jest w stanie sobie na to pozwolić, albo z braku czasu, albo umiejętności. I już masz 65 tysięcy, a cały czas masz auto w zwykłej europejskiej specyfikacji, nie fajne autko w jakieś bardziej limitowanej wersji. Czasy, kiedy opłacało się przełożyć zwykłe sti z uk już powoli mijają.