Skocz do zawartości

emotorsport

Użytkownik
  • Postów

    8336
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    50

Treść opublikowana przez emotorsport

  1. A ja piję kawę i spokojnie ruszam z Olsztyna ok 10-10.30, żeby być koło 11-11.30 w Ornecie
  2. Sugestia dla producenta, czy importera: mierzyłem w ASO bardzo ładne rękawiczki polarowe Subaru, wszystko oki, tylko że nie da się w nich jeżdzić ani Subaru, ani innym autem, ponieważ ślizgają się po fajerze. Niezłym rozwiazaniem byłoby zrobienie wewnetrznej strony ze skóry, bądź tylko skórzanych pasków na palcach, tak żeby złapać grip na kierownicy. A tak rękawiczki pozostaja tylko dla pasażerów lub na piesze wycieczki, bo na pewno nie nadają się do jazdy samochodem. Pozdrawiam, E
  3. Pasta na kanapki, szybko i smacznie- tuńczyk w sosie własnym lub w oleju, według smaku, twaróg półtłusty, majonez, czosnek przecisnięty przez takie coś do molestowania czosnku :grin: można dorzucić do smaku trochę śmietany 18% albo utrzeć kiszonych ogurków, możliwe wszystkie wariacje według smaku i upodobań, Może być oprócz podstawowych składników słonecznik, posiekana cebulka, szczypiorek, rozdeptane jajo na twardo, co kto lubi...no i logo, sól, pieprz, inne przyprawy według gustu...SMACZNEGO!!!
  4. Moim zdaniem coś na wzór Speedline, typ raczej rajdowy, Subaru to nie jest asfaltowy kowboj ani dyskotekowy misiaczek ewiaczek tylko BOJOWNIK, i tak też ma wyglądać! Najepiej czarne, białe, złote i gun do wyboru, albo 2 lewe felgi na biało, a dwie prawe na czarno, w razie sparringu z radiowozem będzie zmyłka... :wink:
  5. Noooo, Orneta jest tak wielka..... może być problem ze znalezieniem Airportu... ale może tam ktoś mówi po polsku... :razz: ja tam biorę nawigację.... O której? Śniadanko, kawka i start do Ornety, myślę, że z 9.00 to przesada, ale tak na 10-11 byłoby dobrze....Będzie test paszteta... :smile: i będę rozdawał wizytówki pomocy drogowej, która wozi SUBARU po Olsztynie po 50pln a w trasie bierze 2pln za km.... :!: :!: :!: do zobaczyska!!!
  6. Po pierwsze: głośno sie mówi o powołaniu zawodowej armii i likwidacji obecnego systemu poboru, nie wiem jaki jest aktualny stan tematu, bo mam to już dawno definitywnie za sobą, ale słyszałem, że właśnie poszedł juz ostatni rocznik przymusowego poboru :wink:Ja jestem przeniesiony do rezerwy bez odbycia służby i bez przysiegi... :grin: i nikt mi nie zawraca gitary jakimiś militarnymi bzdurami. Z tego co wiem, podlegasz poborowi chyba do 28 roku życia, więc chyba jak się uchowasz bez składania przysiegi, pozamiatane. Nie daj sie po prostu złapać, są różne metody, np. zameldowanie się pod innym adresem niż rzeczywisty adres zamieszkania...sposób na przeczekanie, jeżeli jeszcze nic sie nie zmieniło, powinno niedługo się zmienić...innym wyjściem są studia lub uznanie Cię jako jedynego żywiciela rodziny. To zbawi Cię przed regularną zasadniczą słuzba wojskową, ale nie przed chyba miesięcznym szkoleniem, którego konsekwencją jest, że mogą Cię potem brać co rok do rezerwy :sad: kiedyś Swiadkowie Jehowy mieli możność odrobić wojsko ze wzgledu na wierzenia w straży pożarnej lub służbie zdrowia, może się zapisz, jeżeli to jeszcze funkcjonuje...
  7. 400 km/h to jechał na zakrętach. Jak wypakował, miał jakieś 700 km/h... Żeby jechać 700kmh trzeba mieć SUBARU, nie jakiś plastikowy samopał... posklejany makaronem i napędzany sosem pomidorowym... :grin: a swoją drogą, szkoda Maćka, oki kolo był, tylko chyba trochę przesadził z oceną swoich umiejętności, no i szczęście mu chwilowio zanikło.... :sad: przestroga dla innych zarozumialców, sił fizyki nie przeskoczysz, nieważne jak się nazywasz i ile masz kasy...dla Szatana nie ma nietykalnych.... :neutral: obrzydliwe jest robienie medialnego teatru i te wszystkie pseudonaukowe rozważania, co, jak, dlaczego, a co by było, gdyby....gdyby babcia miała wąsy, była by dziadkiem...jakby nie przepałował, nic by się nie stało, jakby drogi w Polsce były takie, jakie powinny być gdyby wydało się na nie chociaż połowe kasy którą nam na ten cel zabierają....a rutyna i brak samokrytyki, powiedziałbym brak pokory wobec przeznaczenia robią swoje...Pozdrawiam Maćka i życze mu szczerze jak najszybszego powrotu do zdrowia, jeżeli to w ogóle jest możliwe! Trzymam kciuki i zachęcam innych, żeby też trzymali! [ Dodano: Sob Lis 22, 2008 9:09 am ] A co do kwestii winy i kary, jestem pewien, że w każdym innym przypadku, gdyby dotyczyło zwykłego zjadacza chleba, a nie kawioru, winny dzwona i śmierci kolegi już by dawno siedział w pudle albo w wieziennym szpitalu, bo prokuratorowi prowadzącemu śledztwo się nie chciało nawet dokładnie przeczytać akt sprawy... a na pewno miałby co najmniej zawiasy, ale takie mamy prawo i takie realia, smutne...a dla niektórych wesołe...tylko jak tu być tym NIEKTÓRYM... :cool: a mój kumpel oddał na rok prawo jazdy, bo 3 razy przekroczył dozwoloną (90kmh) prędkość....uzbierało mu się punktów....i to jest sprawiedliwość.... :!: :!: :!:
  8. Ja jadę w niedzielę rano, nawet bez śniegu, kto chce, niech da znaka. Pozdrawiam, E :smile:
  9. Zabierz Młodych na lotnisko... :smile:
  10. Własnie bardziej mi pasuje niedziela, w sobote wolałbym popracować, kto chciałby się ewentualnie spotkać w niedzielę rano? Pozdro, E
  11. Panowie, kto zgłasza akces przybycia na lotnisko w celach jednoznacznych (bynajmniej nie latanie...) do Ornety? Sobota 22.11 czy może lepiej niedziela 23.11? Mnie pasowałoby lepiej w niedzielę, w sobotę wolałbym zarobić parę miedziaków na pędzynę i kapcie... :cool:
  12. Ja miałem w seryjnym WRXie z 2004r wolne obroty wahajace się między 1200 a 1700, i odcięcie przy 5000, winnym okazał się silniczek krokowy. Po wymianie przy ostrym daniu gazu dostaje czasem lekkiej czkawki, ale po lekkim ujeciu gazu sie stabilizuje, podejrzwam przepływomierz lub jakiś trefny filtr powietrza, jutro wymieniam, zobaczymy czy pomoże :neutral:
  13. Chyba przyjadę do Ornety, jak się obudzę tak wcześnie... :wink:
  14. Odświeżamy temat....? Śnieżek znowu się skrada....wczoraj zasypało Dajtki na BIAŁO....szesnastka na Ostródę cała biała....aż do rana....niestety...
  15. No to zbliża się moment wrzucenia skromnego brum brum mojego resoraka na Forum....wstępne ostrzeżenie.... :cool:
  16. Lepszym....? tylko skąd ich weźmiemy??? tych lepszych... a co do miejsc, gdzie da się pojeździć: Orneta, Frączki, Gryźliny (podobno pogrodzili lotnisko), Giedajty zanim Boguś Ludwiczak rozsprzeda tor na działki budowlane... :sad:
  17. Na wstępie proszę osoby wrażliwe, poniżej 18-go roku życia, o słabej psychice i cienkich nerwach, o natychmiastowe opuszczenie tego postu...:-( Opowiem Wam historię z mojego pierwszego związku małżeńskiego... Którejś pięknej nocy....śpię, śpię, i nagle przez sen słyszę; Rysiu, Rysiu, Rysiaczku....Rysiooooo!!!!!!! To w sennym miłosnym uniesieniu jęczy w głębokim śnie moja ślubna żona.... O ja pie......, myślę, MAM SZWAGRA....no cóż, zdarza się.....czekam do 6.00, aż zadzwoni budzik, wstaję, golę się, nerwowo piję kawę i trzaskając drzwiami udaję, że wychodzę...chowam się w szafie i czekam......żoneczka wstaje, kąpie się, ubiera szlafroczek, robi sobie zaje....fryzurę i siada przy stole nerwowo spogladajac na drzwi....o 9.00 rozbrzmiewa dzwonek, żona podrywa się i biegnie do drzwi....spoglądam przez dziurkę...wchodzi Ryszard....w ręku kwiaty i butelka markowego wina...garnitur od Bossa, buty Prada, na ręku lśni złoty Rolex...gość opalony, włosy na żelik, widać że wysportowany i w doskonałej kondycji...Gość ten Rycho...Buch w policzek moją ślubną...Ale gentelmen ten Rycho...siadają przy stole, otwieraja winko, gadka szmatka, Rycho wali poezją....ale macho ten Rycho....po kwadransie Rycho zdejmuje koszulę.....pięknie opalony....muskularny tors...kaloryfer zamiast brzucha....nie tak jak ja.....ale zajebisty gość ten Rycho.....zaczyna się dziać....moja ślubna zdejmuje szlafroczek.....cycki do pasa, celulitis, rozstępy....ja pie....ALE WSTYD PRZED RYCHEM !!!!!!! [ Dodano: Nie Lis 16, 2008 11:54 pm ] Dlatego sobie zmieniłem...... [ Dodano: Nie Lis 16, 2008 11:55 pm ] .....i jesteśmy z Rychem bardzo szczęśliwi.....
  18. A mój Legacy 2,2 z 1996 przy ponad 300.000km stukał jedynie łacznikami stabilizatorów...(oryginalne zawieszenie z wyjatkiem amorów)
  19. Zbieram chętnych z Olsztyna i okolic do pojeżdżenia gdzieś niedaleko, jak spadnie pierwszy śnieżek...
  20. emotorsport

    Wypadek Hogiego

    Kondolencje co do fury z pierwszej strony...dopiero znalazłem wątek...
  21. Zdarzyła się wielka, osobista dla Maćka tragedia, strata dla automobilowego światka, bo Maciek w parze z ojcem tworzyli bardzo sympatyczną i strawną medialnie parę, mam nadzieję, że jeszcze razem wystąpią, czego z całego serca życzę! Jedno mnie tylko drażni - gdybym to ja lub inny szary człowieczek wypakował przy 300kmh Ferrari w słup - pismaki w szmatławcach by grzmieli gromkim głosem - co za nieodpowiedzialność, co za brawura, co za brak rozsądku, co za głupota!!! pewno pijany, naćpany albo samobójca...a po wypadku, jakby nie patrzeć -profesjonalisty motoryzacyjnego, nikt nie rzekł ani słowa w tym tonie...rozumiem współczucie, solidarność z walczącym o życie człowiekiem, ale gdzie jest odrobina krytycyzmu czy wręcz obiektywności? Gdzie jest PRAWDA? Maciek, jako ktoś prowadzący programy motoryzacyjne, niejednokrotnie o tematyce bezpieczeństwa na drodze, powinien świecić przykładem i na pewno nie dać się złapać na jakimkolwiek przekroczeniu przepisów kodeksu drogowego, nie mówiąc o tym, co się stało... :sad:
  22. Ja wrzuciłem GT do budy 1,6L, ale to żaden akt. Pozdrawiam
  23. Z moich osobistych doświadczeń, nie zasłyszanych lub przeczytanych, mogę stwierdzić, że 2,5T ma trochę lepszy dół niż 2T, jest to normalne przy każdym silniku o większej pojemności, a awaryjność w autach remapowanych, poprzerabianych na maxa przez mniej lub wiecej doświadczone warsztaty czy zwykłych papraków, jest sprawa tak umowną, że ciężko jest wyciagnąć jakies w miarę wiarygodne wnioski. Subaru T kupuje się w wiekszości przypadków po to, żeby nim jeździć, nie popierdywać. Ile promili tych aut jest seryjnych, nie grzebanych, jeżdżonych jak w niemieckich ogłoszeniach-przez 80-cio letnich dziadków... :wink:tak samo jest z innymi markami, swego czasu Mazda wypuściła model GTR, 1840ccm Turbo, 185KM, i to auto jeździło bezproblemowo u normalnego zjadacza chlebka jako seria do 300tys km, a asy zabijały w nim skrzynię na pierwszej popierdółce na lotnisku czy parkingu,wysypywały się ze skrzyni fioletowe trybiki...tak samo z Fordem Cosworthem czy Lancią Deltą Integrale, tylko że te firmy poprzestały na wypuszczeniu jednego, dwóch modeli usportowionych aut dla uzyskania homologacji, a Subaru wypuszcza co chwilę nowy model, a ztym wiążą sie czasami choroby wieku dziecięcego.... Z kolei przy silnikach ssacych spotkałem sie zdecydowanie częściej ze zdefektowanym 2,5 niż 2L. 2,2 był i jest nie do zabicia, sam zrobiłem na 2,2 320tys km, i jeszcze jeździ i ma się dobrze, 2L też są bardzo wytrzymałe, a 2,5 najczęściej choruje na uszczelki pod główkami i same głowice. Dalej ogólnie: łączniki stabilizatorów, przepływomierze, silniki krokowe, cieknące uszczelki porywy zaworów - upierdliwe jak cieknie na wydech i śmierdzi...Odbiegam od tematu, przepraszam, podsumowując myślę, że jednak 2T jest lepszym silnikiem i mam do niego jakoś tak po prostu większe zaufanie. Pozdrawiam :grin:
  24. emotorsport

    Filmy

    mocny gość, ciekawe ile kompletów kapci poszło na ten czterominutowy filmik... :wink: tylny dyfer 100% szpery zrobionej migomatem...kilka tylnych zderzaków do kompletu, bo dawał ostro po bandach....ale robi wrażenie....OKI, jestem za...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...