Skocz do zawartości

Tsunetomo

Użytkownik
  • Postów

    1731
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    4

Odpowiedzi opublikowane przez Tsunetomo

  1.  

    "maruda znowu konfabuluje " podobnie jak w przypadku akumulatorów

     

    a z tym zdecydowanie się zgadzam... :)

     

     

     

    nigdy nie kupować niszowych modeli niszowych marek bo nie ma na nie popytu a i z częściami w ASO bywa problem czeka się miesiącami. 

     

    popyt Panie Karaś jest , ludzie dzwonią i pytają o używane Subaru, zarówno o diesle jak i benzyny Sporo telefonów  o używane XV-ki z sieci SIP ale takich aut jeszcze nie ma zbyt wiele .Jeżeli chodzi o dostawy części to w większości na drugi dzień , część za max 7 dni lub jeżeli z JP to 14 dni :)  Na dzień dzisiejszy mam w naprawach blacharskich 11 aut i nie o dostawy części się martwię a o termin oględzin , akceptacje kosztów naprawy przez ubezpieczyciela i wychodzące w trakcie naprawy dodatkowe oględziny i czas ich akceptacji. Naprawa auta może trwać miesiąc ale gwarantuję , że z tego minimum dwa tygodnie to oględziny , akceptacja a dopiero potem zamawianie części i kilka dni sama naprawa....Pańskiego auta nie będzie łatwo sprzedać bo to podobno niedobre auto jest.... :(

     

    To o czym Pan pisze to norma. Przy naprawdę dobrych relacjach z ubezpieczycielem da się przyspieszyć kwestie oględzin i wydania akceptacji na naprawę, ale i tak to trwa. Trudno oczekiwać, że ktoś prowadzący działalność gospodarczą zdecyduje się na zamówienie rzadko stosowanego elementu bez akceptacji kosztów naprawy przez ubezpieczyciela. Magazyn kosztuje.

    Nie wiem czy Volvo to już Chiny czy jeszcze Szwecja, ale na przykładzie tego auta mogę powiedzieć, że jedno z pierwszych aut nowych, które po tygodniu wylądowało w serwisie z powodu awarii pompy wspomagania. Gdyby nie kontakty i życzliwość ASO, termin oględzin był za 4 dni... Część płynęła podobno ze Szwecji (?) tydzień. Cała naprawa 2 tygodnie. 

    Po kolizji naprawa w ASO - oględziny tydzień (telefon codziennie), oczekiwanie na części 2 tygodnie (ponoć był sztorm na Bałtyku...), auto oddane po 4 tygodniach z zamontowaną starą listwą, po montaż której musiałem stawić się 3 tygodnie później. Łącznie prawie 2 miesiące. 

    Awaria silnika w Renault (blok silnika) - oględziny, reakcja Renault Polska, czekanie na części... auto dostaliśmy po 3 miesiącach i tego samego dnia wróciło na lawecie już do innego warsztatu,gdzie okazało się, ze poprzedni zamontował osprzęt od starego silnika (m.in. turbinę) mimo, że Renault Polska dało zlecenie na całość (i tak było na FV). Łącznie - 4 miesiące.

    Czy zatem w Subaru jest tak "źle"? Nie wiem. Wiem natomiast, że dzwoniąc do serwisu z problemem z kołem, który okazał błahy, ASO znalazło 30 minut tego samego dnia, udzielono mi pomocy a opłata była bardzo rozsądna jak za usługę "na cito". Przypomnę - bez "wejść" w ASO Volvo termin oględzin auta, którym nie dało się jechać - 4 dni.

    Jako, że to wątek o XV, dodam, że czekam na nowe XV żeby przymierzyć do niego Małżonkę. Obym nie musiał na długo czekać, bo nowe CH-R i znajomy z Toyoty kusi CH-R em. Fajna opcja na miasto, szczególnie hybryda, ale dziecko z tyłu czuje się "jak w bunkrze", więc to chyba nie auto dla tych co mają dzieci ;) W Subaru (OBK, XV) podoba mi się także to, że widoczność z każdego fotela jest super.

  2.  

     

     

    Warto, tylko ze w EU nie kupisz. A wersje amerykańskie są inne jednak.

     

    Elektronika? Lambda i temu podobne bajery zrobione pod amerykańską benzynę? Słyszałem że blachy trochę inne?

    wysłane z mojego kartofla

    W nowym modelu nie ma tak dużych różnic w elementach karoserii jak w poprzednim. Mam wrażenie, że różnią się tylko subtelnie zderzakami a właściwie zamontowanymi w nich światłami, lusterkami i relingami. W poprzednim modelu różnice były znacznie większe.

    Co do innych elementów - poczytaj poniższy post - miałem okazję porównać mojego OBK MY15 z amerykańskim odpowiednikiem z tego samego roku.

    https://forum.subaru.pl/index.php?/topic/1475-jak-ktoś-o-subaru-pisze-to-my-poczytać-lubimy/?p=2494085

    Dzięki. 

     

    Ciekawe spostrzeżenia. Szczególnie z tym hałasem.  Jednakowoż niedosyt w związku z brakiem h6 w EU jest straszny. 

     

     

     

     

     

    OBK V generacji + silnik 3.6 / 2.0 DIT i w ciągu 10 minut jestem w salonie. Mam nadzieję, że parchowate 2.5 NA kończy żywot bo to ani jedzie ani mało pali.

    FXT 2.0 XT fajne też jest ale ja 80% robię na autostradzie więc Forek tak średnio by mi leżał.

     

    Ja mam nadzieje, ze moje parchowate 2,5NA nie skończy żywota. Pewnie, ze gdyby był 3,6 rozsądnie drożej (nie 50k) to bym wolał, ale ten parchaty 2,5 mimo moich obaw daje radę. Jasne, nie jest to rajdowka, ale jako rodzinny wóz na trasy, wycieczki, daje przyjemna i bezpieczna jazdę (EyeSight genialny!). Spalanie w okolicach 9 litrów tez uwazam za OK. Rozumiem natomiast, ze dla "Strusi Pedziwiatrow" to niejeżdżące trumna ;) i nie ma wentylowanych foteli :)
    Mówiąc "nie jedzie" mam na myśli gamę silników które oferuje konkurencja klasy Premium dla zbliżonych gabarytowo aut.
    A od kiedy OBK to premium? Zawsze można kupić a6 allroad i po kłopocie :) Przyspiesza rzetelniej. To pewne. Czy warto dopłacić x2? Na to pytanie każdy musi odpowiedzieć sobie sam :)
    Jeśli jesteś porównywany z premium to jesteś premium :) Wiem, że definicja nie jest ścisła, ale w paru testach OBK rywalami byli Audi A6, Volvo XC70 więc jak gdyby premium.

    Ale mniejsza o to. Subaru miało dobre 3.6 i OBK nie był 2x droższy. Moim zdaniem w poprzedniej generacji była idealna kombinacja dla Firmy której nie stać na gamę 10 silników: oszczędny diesel i mocne 3.6.

    Dokładnie tak jak piszesz. Szkoda, ze 3.6 nie spełnia norm EU. Co do A6 allroad, ostatnio spotkaliśmy się na trasie z kolega, który czymś takim jeździ. Ja posiedziałem u niego, on u mnie. Był pozytywnie zaskoczony wnętrzem OBK i cena. I rozczarowany silnikiem. Co oznacza, ze faktycznie moze tak dalego do klasy premium nie jest. Zreszta, kto o tym decyduje co jest premium a co nie? :) dla jednych będzie to Maybach, dla innych słynna Skoda L&K. Grunt, żeby byc zadowolonym z wyboru tego czym się jeździ. Ja osobiście jestem póki co bardzo,a zima bardzo podwójnie :)

    Premium, nie premium. Ja siebie osobiście nie widzę w obłym jak wibrator audi allroad. I kasa jest tu drugorzędnym problemem. Inni ludzie, inny świat. Mam wrażenie że większość posiadaczy Subbie to w jakimś stopniu wesołe pojebusy. :) Bardzo by mi było źle gdybym nagle wyleciał z tego świata.

    No ja tez w audi się nie widziałem i tez nie chodziło o pieniądze ;) Jest jeszcze v90 CC, ktore moze byc ciekawa alternatywa dla OBK
  3.  

     

     

     

    OBK V generacji + silnik 3.6 / 2.0 DIT i w ciągu 10 minut jestem w salonie. Mam nadzieję, że parchowate 2.5 NA kończy żywot bo to ani jedzie ani mało pali.

    FXT 2.0 XT fajne też jest ale ja 80% robię na autostradzie więc Forek tak średnio by mi leżał.

     

    Ja mam nadzieje, ze moje parchowate 2,5NA nie skończy żywota. Pewnie, ze gdyby był 3,6 rozsądnie drożej (nie 50k) to bym wolał, ale ten parchaty 2,5 mimo moich obaw daje radę. Jasne, nie jest to rajdowka, ale jako rodzinny wóz na trasy, wycieczki, daje przyjemna i bezpieczna jazdę (EyeSight genialny!). Spalanie w okolicach 9 litrów tez uwazam za OK. Rozumiem natomiast, ze dla "Strusi Pedziwiatrow" to niejeżdżące trumna ;) i nie ma wentylowanych foteli :)
    Mówiąc "nie jedzie" mam na myśli gamę silników które oferuje konkurencja klasy Premium dla zbliżonych gabarytowo aut.
    A od kiedy OBK to premium? Zawsze można kupić a6 allroad i po kłopocie :) Przyspiesza rzetelniej. To pewne. Czy warto dopłacić x2? Na to pytanie każdy musi odpowiedzieć sobie sam :)

    Jeśli jesteś porównywany z premium to jesteś premium :) Wiem, że definicja nie jest ścisła, ale w paru testach OBK rywalami byli Audi A6, Volvo XC70 więc jak gdyby premium.

    Ale mniejsza o to. Subaru miało dobre 3.6 i OBK nie był 2x droższy. Moim zdaniem w poprzedniej generacji była idealna kombinacja dla Firmy której nie stać na gamę 10 silników: oszczędny diesel i mocne 3.6.

    Dokładnie tak jak piszesz. Szkoda, ze 3.6 nie spełnia norm EU. Co do A6 allroad, ostatnio spotkaliśmy się na trasie z kolega, który czymś takim jeździ. Ja posiedziałem u niego, on u mnie. Był pozytywnie zaskoczony wnętrzem OBK i cena. I rozczarowany silnikiem. Co oznacza, ze faktycznie moze tak dalego do klasy premium nie jest. Zreszta, kto o tym decyduje co jest premium a co nie? :) dla jednych będzie to Maybach, dla innych słynna Skoda L&K. Grunt, żeby byc zadowolonym z wyboru tego czym się jeździ. Ja osobiście jestem póki co bardzo,a zima bardzo podwójnie :)
  4.  

     

    OBK V generacji + silnik 3.6 / 2.0 DIT i w ciągu 10 minut jestem w salonie. Mam nadzieję, że parchowate 2.5 NA kończy żywot bo to ani jedzie ani mało pali.

    FXT 2.0 XT fajne też jest ale ja 80% robię na autostradzie więc Forek tak średnio by mi leżał.

     

    Ja mam nadzieje, ze moje parchowate 2,5NA nie skończy żywota. Pewnie, ze gdyby był 3,6 rozsądnie drożej (nie 50k) to bym wolał, ale ten parchaty 2,5 mimo moich obaw daje radę. Jasne, nie jest to rajdowka, ale jako rodzinny wóz na trasy, wycieczki, daje przyjemna i bezpieczna jazdę (EyeSight genialny!). Spalanie w okolicach 9 litrów tez uwazam za OK. Rozumiem natomiast, ze dla "Strusi Pedziwiatrow" to niejeżdżące trumna ;) i nie ma wentylowanych foteli :)

    Mówiąc "nie jedzie" mam na myśli gamę silników które oferuje konkurencja klasy Premium dla zbliżonych gabarytowo aut.

    A od kiedy OBK to premium? Zawsze można kupić a6 allroad i po kłopocie :) Przyspiesza rzetelniej. To pewne. Czy warto dopłacić x2? Na to pytanie każdy musi odpowiedzieć sobie sam :)
  5. OBK V generacji + silnik 3.6 / 2.0 DIT i w ciągu 10 minut jestem w salonie. Mam nadzieję, że parchowate 2.5 NA kończy żywot bo to ani jedzie ani mało pali. 

    FXT 2.0 XT fajne też jest ale ja 80% robię na autostradzie więc Forek tak średnio by mi leżał.

    Ja mam nadzieje, ze moje parchowate 2,5NA nie skończy żywota. Pewnie, ze gdyby był 3,6 rozsądnie drożej (nie 50k) to bym wolał, ale ten parchaty 2,5 mimo moich obaw daje radę. Jasne, nie jest to rajdowka, ale jako rodzinny wóz na trasy, wycieczki, daje przyjemna i bezpieczna jazdę (EyeSight genialny!). Spalanie w okolicach 9 litrów tez uwazam za OK. Rozumiem natomiast, ze dla "Strusi Pedziwiatrow" to niejeżdżące trumna ;) i nie ma wentylowanych foteli :)
  6. Kamera chowana pod znaczek na tylnej klapie... Zakladam, ze Subaru wprowadzi to do swoich aut jak standardem bedą kamery 360 w Dacii ;) A poważnie, ja w OBK nie odczułem tego brudzenie tak mocno. Moze dlatego, ze auto jest regularnie myte po każdej trasie (zimą bo sól, latem bo owady, plus nie cierpię jeździć usyfionym autem), a moze kamerka jest inaczej ustawiona? A jak czujniki parkowania w Levorg? W OBK dramat, hałasują bez sensu od pół metra do przeszkody.

  7.  

    ,nie było to auto demo dealera,przebieg symboliczny

    Obawiam się, że tego nie rozumiem. Jeżeli nie demo, to skąd przebieg ? ( pomijam te kilometry w drodze na statek etc ).

    Nie do końca natomiast popieram politykę cennika w euro. Rozumiem, ze importerowi daje to "odporność na ryzyka kursowe", natomiast z perspektywy klienta daje duża niepewność co do ceny przy planowaniu zakupu

    Oczywiście że jest to pewnym problemem i nie zawsze wygodne dla nabywcy.

    Należy jednak pamiętać, że zgodnie z kc w przypadku pogorszenia kursów pomiędzy chwilą zamówienia ( = wyższe cena w złotówkach), a dostarczeniem samochodu konsument ma prawo do zrezygnowania z zakupu.

    Przyczyną takiej a nie innej polityki jest m.in. fakt, że mamy ..... dobrze wykształconych, inteligentnych klientów.

    To co z jednej strony cieszy ( i to bardzo !) z drugiej sprawia, że ich doskonała orientacja wirtualna ( WEB ) jak i faktyczna w dzisiejszym świecie, nie ograniczona tylko do Polski, umożliwia najróżniejsze porównania z warunkami oferowanymi w innych krajach. A my chcemy auta sprzedawać i serwisować w Polsce. Chcemy móc z naszymi klientami spotykać się wirtualnie ( choćby tu na Forum) , ale i w "realu" na Zlocie, Subariadach czy przy okazji startów SPRT. Stara zasada - think global, act local.

    Tak więc aut nie eksportujemy, ale ew. import "równoległy" też nas nie zachwyca. A aby być odpornym na obydwa zjawiska musimy niejako stale dopasowywać ceny odpowiednio do kursów waluty wiodącej.

    Czyli - za ew. niewygodę przepraszam, ale proszę też o zrozumienie :)

    Pozdrowienia

    Cieszy, ze Szanowna Dyrekcja tak wysoko ocenia inteligencję swoich nabywców :) Z rezygnacją z zakupu fajna sprawa, gorzej, ze jak się czeka, czasem nawet 6 miesięcy, trudno w piątym zrezygnować i kupić coś innego (czekają kolejne ile? 3-4 miesiące?). Zakładam, ze BMW i szereg innych importerów ocenia równie wysoko intelekt swoich Klientów, jednakowoż cenniki podając w PLN, czyli w walucie, w której w Polsce zarabiamy (zazwyczaj) i płacimy. Idąc ta droga, moznaby cennik części tez podawać w Euro (robociznę zaś chyba w PLN, bo w końcu pracuje Polak). ;)

    Proszę nie odebrać tego głosu jako jakiejkolwiek krytyki. Tak jak napisałem, polityka polegająca na względnie sztywnym cenniku bardzo mi odpowiada. Pisząc "nie do końca popieram politykę cennika w Euro" mialem na myśli wskazanie na pewne niedogodności dla Klienta, który zapewne w znakomitej większości jednak zarabia w lokalnej walucie. Motywacje Importera są dla mnie oczywiste, jak rownież to, ze istnieje pełna swoboda kształtowania polityki swojej firmy (za wyjątkiem np. działalności nadzorowanej przez KNF).

    Pozdrawiam i życzę udanego biznesowo roku.

    • Lajk 1
  8. Można uzyskać 10% rabatu,ale na auta z 2016 roku,jest okres wyprzedaży.Na nowe auto z 2017 roku 10% nie dadzą,nie w Subaru. Z drugiej strony czy jest sens płacić 16 tys więcej za auto z 2017,według mnie nie,chyba ,ze jest to całkiem nowy model.A nowy Forester dopiero w przyszłym roku ma się pojawić i to z tego co krąży po internecie to ma być tylko odświeżony.Chcesz rabaty,to Hyundai daje spore,tylko jakość aut pozostawia wiele do życzenia.

    Dokładnie. Kupujmy auta, nie rabaty. Z drugiej strony każdy lubi się czuć super, ze "wyrwał taka super cenę" ;)

  9. Czyli czasem10% można uzyskać. Osobiście co do zasady podoba mi się polityka "sztywnego" cennika. Nie mam czasu ani ochoty zawracać głowy sobie i ludziom negocjując po 500 zł upustów z trzema Sprzedawcami danej marki. Po drugie jak zapłacę za auto np. 150k (cennik), a potem dowiaduje się, ze mój znajomy który nie ma takich oporów przed "zawracaniem głowy" kupił to samo z rabatem 12% bo wymęczył rzeczonych 3 Sprzedawców, czuje się jak frajer.

    Nie do końca natomiast popieram politykę cennika w euro. Rozumiem, ze importerowi daje to "odporność na ryzyka kursowe", natomiast z perspektywy klienta daje duża niepewność co do ceny przy planowaniu zakupu. Pomijam fakt, ze przy dzisiejszym kursie Subaru jest relatywnie drogie (przy kursie 3,8 byłoby relatywnie tanie) Nie zauważyłem drastycznych podwyżek w innych markach w związku z osłabieniem złotego wobec euro i dolara. Nie mi wnikać w politykę importera, co nie zmienia faktu, ze cennik waloryzowany w euro to ewenement i raczej nie ułatwia życia Klientom. Z drugiej strony: "wyróżnij się albo zgiń" ;)

    Powodzenia w zakupach klientom i w sprzedaży Importerowi :)

  10. Najdroższe auto w cenniku Subaru to lekko ponad 200k zł. Rabaty do 20k, ktore ogłasza na swoje stronie Subaru to w tym przypadku da jakieś 10%. Co w tym ciekawego? Dużo? Mało? Wydaje się to standardową praktyką rynkową na naszym rynku w przypadku aut z poprzedniego roku.

  11. Z tym gąszczem przycisków nie jest tak źle, po chwili wyda Ci się intuicyjnie. Gąszcz to jest na konsoli Volvo :)

    Ciekaw jestem, czy naprawdę my17 jest lepiej wyciszony. Dla mnie to był koronny argument na "nie" przy Levorgu. Przy 140km/h Żona z tylu pytała czy aby auto nie jest zepsute taki szum.. Nie mam ochoty rozkręcać całego auta żeby uzyskać akceptowalny poziom komfortu, zatem jeśli FHI to poprawi, to IMHO auto znacznie zyska na atrakcyjności.

    Daj znać jak wrażenia i dużo frajdy z jazdy!

  12. Do Karas: popieram, serdecznie pozdrawiam i zazdroszcze widokow... :-)

    Do Tsunetomo: trafne spostrzezenia - aczkolwiek pojęc "target" i "aftermarket" w polszczyznie nie trawie... Wydaja mi sie pejoratywne - a propo oceniania negatywnego o ktorym sam piszesz - ze dobre nie jest... Ja tez pisalem ze kazdy wie najlepiej co mu jest potrzebne i na co go stac - zatem tylko w czesci zgadzam sie z Twoja wypowiedzia... Ale ponoc nie mnie oceniac... Nie ja zaczalem tez z negatywami, a dalej potoczylo sie samo mimo ze to nie miejsce na to...

    Jesli ktos sie poczul urazony ktoryms moim postem - przepraszam - nie to bylo moim celem, choc sam tez poczulem sie nieswojo po niektorych wypowiedziach... Widac - to juz nie miejsce dla mnie... Tu trzeba tylko chwalic... Nawet w ciemno...

    Podsumowujac, na zakonczenie moj byt ma tym forum - zycze wszystkim zawsze dobrych wyborow i radosci z Waszych autek! Nawet tych TARGETOWYCH... Zadowolenia nie tylko z Waszych Subaru, Volvo, Mercedesow ale tez z Daci, Skody, Forda, Fiata, Seata, itd... Do uslyszenia, zobaczenia moze gdzies, kiedys...

    Masz prawo tych pojęć nie trawić. Można silić się na polskie odpowiedniki, albo poczekać aż konsulium pod wodzą Miodka i Bralczyka uzna te sformułowania za poprawne. Język to "żywy twór" :)

    Azali wżdy cny reality forum nasze opuszczasz? Bo ktoś nie zgodził się z Twoja opinią? Taki urok życia, a forów tym bardziej. Zazwyczaj ludzie są bardziej agresywni niż w rzeczywistości. Twoje analizy są dogłębniejsze niż dziennikarzy, choć nie zawsze podzielam opinie. Nie bierz wszystkiego do sobie. Pozdrowienia! A na nowe XV do miasta dla żony czekam. Choć XT tez kusi... ;)

  13. @reality

    Fajnie poczytać opinie innych. Nie rozumiem natomiast takiej potrzeby napisania, ze coś jest beznadziejne, nie skręca, nie przyspiesza, nie ma normalnego silnika, ma durna kurę na masce... etc. Szczególnie po 10 minutach jazdy, gdzie w innym wątku piszesz, ze na jeździe próbnej trudno wyrobić sobie opinie o aucie (tu się zgadzam). Ja na przykład nie podzielam Twojego zachwytu nad Seatem Ateca, który w domyśle jest uboższą wersja Tiguana, ale rozumiem, że jesteś w grupie targetowej dla tego modelu i dla Ciebie to auto kompletne. Dla kogoś innego kompletny będzie Mercedes S klasa AMG, dla kogoś innego Dacia Duster. Motoryzacja ma wiele twarzy i każdy moze znaleźć coś dla siebie. Korzystajmy. Wymieniajmy się opiniami, to cenne. Niepotrzebny jest natomiast ten cały negatywny ładunek emocjonalny gdy niektórzy piszą o autach, ktore im się nie podobają. Po co to? By użytkownicy tych Modeli poczuli się źle? Więcej życzliwości, a świat będzie przyjmniejszy! Dużo radości z użytkowania wymarzonego auta życzę :)

    • Lajk 3
×
×
  • Dodaj nową pozycję...