Skocz do zawartości

Tsunetomo

Użytkownik
  • Postów

    1 731
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    4

Odpowiedzi opublikowane przez Tsunetomo

  1.  

    Przepraszam nie dałem rady się powstrzymać.

     

    szkoda .Rozumiem że Ty nigdy w życiu prędkości nie przekroczyłeś ze wzięło Cie na moralizowanie innych ? :rolleyes:

    Problemem niektórych użytkowników biorących udział w dyskusji jest to że każdą negatywną opinie na temat ich "zabawek" traktuja jak atak. - jak dzieciaki w piaskownicy.

    XV jest jaki jest należy do tego się przyzwyczaić lub pozbyć się złomu i tyle. Autor w pierwszym poscie zadał pytanie

    Czy ktoś doświadczył podobnego zachowania tego modelu?

     

    dostał odpowiedz od pozostałych aktywnych użytkoników co z informacjami zrobi jego sprawa.

    Zdarzyło. Za często. Na szczęście nic nikomu się nie stało. Nie moralizuje. Osobiście to sprawa każdego, czy zabije się o drzewo na śniegu, bo świadomie i czesto jeździ za szybko, albo trafi do więzienia jak przy okazji kogoś zabije. Mam tyko nadzieje, ze nie będzie to wsród moich bliskich i ze pędzących Seiciento antyfanowsubaru czy tez innyc Marek na drodze nie spotkam.

    XV nie mam. Auto to nie zabawka. To narzędzie. Droga publiczna to nie tor rajdowy.

    A co do problemu - to chyba Ty go masz, bo ja wybieram tak auto, ze potem nie spędzam życia pisząc na forum jakie jest denne. A gdybym tak zle wybrał to dawno bym się pozbył czegoś co mi nie pasuje. Lepszych wyborów życzę i pozdrawiam.

  2.  

     

     

     

    :Jeżdżę różnymi samochodami, w różnych warunkach, zwykle w deszczu i śniegu szybciej niż powinienem.

    Przepraszam nie dałem rady się powstrzymać. Wydajesz się byc świadomym, doświadczonym kierowca. Troszczysz się o los Swojej Żony i użytkowników XV, podstępnie wkręcanych przez wrednych, niewiele umiejących Japończyków w pułapkę zakupu auta, ktore rzekomo przy dużych (nadmiernych?) prędkościach "ucieka tyłem". Chwile później chwalisz się jak to byle czym jeździsz po śniegu. K...a, kawaleria. Polski pilot poleci na drzwiach od stodoły, minister (obrony!) chwali się ze w 1.45 do Torunia z Wawy. Tylko potem jak ktoś zginie to płacz.... A nie, to się zgoni na błędy innych. Np. Japończyków co celowo zle zawieszenie zrobili...

    Bez obrazy, ale moze trochę konsekwencji?

    BTW, ja tez trochę juz jeżdzę i to rożnymi autami. I OBK na śniegu to jak do tej pory auto, z którego moja Żona nie chce wysiadać, własnie dlatego ze jedzie prosto i pewnie. Ale widać trafił mi się dobry egzemplarz ;) Tak to jest, szczęściarz ze mnie :)

  3. Ja pojezdzilem tydzień po zabiegu zabezpieczenia lakieru powłoka Max Protect UNC-R v1.5 i szyb (nie pamietam czym), plus impregnacja skór. Co prawda mrozy teraz i błota nie za wiele, ale zauważyłem, ze auto zdecydowanie mniej się brudzi. A szyby z ta powłoka hydrofobowa to rewelacja. Całość usługi 1200zl. To juz moje 3 auto robione u tego samego człowieka. Gdyby ktoś chciał namiary, służę.

  4. Niemcy wiedzą co dobre. Wczoraj rano ogłoszenie: OBK 3.6R 2011, 80kkm, zadbane, perłen serwis, dobra cena 17k ojro. Po południu odświeżam stronkę co by zadzwonić i poinformować, że jadę a tu auto sprzedane. Nosz k...  Jakieś parchy BMW/Mercedes/VAG wiszą miesiącami...

    Powód prosty... BMW/merc/VAG, wiszą setki. Taki OBK był jeden, prawda? Cena OK, dobry stan i sprzedajesz od razu. Tak to już jest

  5. Pozdrawiam Cie ciepło !

    Ja też pozdrawiam

     

     

    Może dla Ciebie

    Dobre porównanie bo ja np wole zielona kurę na masce od

    wieswagena

    Dla mnie gt86 i Brz nie maja racji bytu bo maja napędzana jedna oś

    Zawsze kupuje samochody 4x4 i Subaru tutaj rządzi , wiec twój sarkazm się nie udał

    Zawsze 4x4? Kurczaczki, gdzie Ty jeździsz? :)

    Wszędzie ,zdecydowanie bardziej czuje się bezpiecznie w takim aucie , dlatego kupuje

    I to rozumiem. Moja Żona też na miasto pyta czy auto ma 4x4. Czuje się pewniej. Ale frajda zarzucenia tyłem taką turbomiatą... Bezcenne ;)

  6.  

    którzy kupują to co dla Ciebie nie ma racji bytu.

     

    Duży wolumen w sprzedaży Toyoty to floty. Dlatego porównanie do VW ma tu sens i nie jest wg mnie obraźliwe. Tak po prostu jest. Znasz np. bank w którym flotę stanowią XV zamiast Aurisów, czy Outbacki zamiast Avensisów albo XT zamiast Rav?

    Oczywiście bez spinania, tak tylko zauważam.

    Pozdrowienia

    Konia z rzędem jak ktoś firmę z taka flota znajdzie :) nie wiem dlaczego porównanie do VW miałoby kogokolwiek obrazić? Ludzie maja rożne potrzeby, zasobność portfel etc. i stad inni ludzie próbują wytwarzać to, co zaspokoi te potrzeby. Każda marka ma swoją Klientelę i swój pomysł na jej zdobycie. XV (bo o tym tem wątek) tez, choć jak widać w PL z rożnych powodów model raczej rzadko spotykany. Podobne zreszta jak BRZ. Za to dzień bez widoku Octavii w mieście byłby chyba niemożliwy. Ergo - Skoda lepsza od Subaru! ;)
  7. Może dla Ciebie

    Dobre porównanie bo ja np wole zielona kurę na masce od

    wieswagena

    Dla mnie gt86 i Brz nie maja racji bytu bo maja napędzana jedna oś

    Zawsze kupuje samochody 4x4 i Subaru tutaj rządzi , wiec twój sarkazm się nie udał

    Nie udał się bo TY tak uważasz? Więcej luzu. Świat jest kolorowy, różnorodny, każdy ma prawo do opinii, Ty także. Na szczęście dla Subaru i Toyoty są tacy, którzy kupują to co dla Ciebie nie ma racji bytu. Boje się pomysleć, jak wyglądałby świat, gdyby wszyscy tak podchodzili do tematu. Na ulicach widzielibyśmy tylko 4x4 Subaru. I zero sarkazmu ;)

    Pozdrawiam Cie ciepło !

  8.  

    "maruda znowu konfabuluje " podobnie jak w przypadku akumulatorów

     

    a z tym zdecydowanie się zgadzam... :)

     

     

     

    nigdy nie kupować niszowych modeli niszowych marek bo nie ma na nie popytu a i z częściami w ASO bywa problem czeka się miesiącami. 

     

    popyt Panie Karaś jest , ludzie dzwonią i pytają o używane Subaru, zarówno o diesle jak i benzyny Sporo telefonów  o używane XV-ki z sieci SIP ale takich aut jeszcze nie ma zbyt wiele .Jeżeli chodzi o dostawy części to w większości na drugi dzień , część za max 7 dni lub jeżeli z JP to 14 dni :)  Na dzień dzisiejszy mam w naprawach blacharskich 11 aut i nie o dostawy części się martwię a o termin oględzin , akceptacje kosztów naprawy przez ubezpieczyciela i wychodzące w trakcie naprawy dodatkowe oględziny i czas ich akceptacji. Naprawa auta może trwać miesiąc ale gwarantuję , że z tego minimum dwa tygodnie to oględziny , akceptacja a dopiero potem zamawianie części i kilka dni sama naprawa....Pańskiego auta nie będzie łatwo sprzedać bo to podobno niedobre auto jest.... :(

     

    To o czym Pan pisze to norma. Przy naprawdę dobrych relacjach z ubezpieczycielem da się przyspieszyć kwestie oględzin i wydania akceptacji na naprawę, ale i tak to trwa. Trudno oczekiwać, że ktoś prowadzący działalność gospodarczą zdecyduje się na zamówienie rzadko stosowanego elementu bez akceptacji kosztów naprawy przez ubezpieczyciela. Magazyn kosztuje.

    Nie wiem czy Volvo to już Chiny czy jeszcze Szwecja, ale na przykładzie tego auta mogę powiedzieć, że jedno z pierwszych aut nowych, które po tygodniu wylądowało w serwisie z powodu awarii pompy wspomagania. Gdyby nie kontakty i życzliwość ASO, termin oględzin był za 4 dni... Część płynęła podobno ze Szwecji (?) tydzień. Cała naprawa 2 tygodnie. 

    Po kolizji naprawa w ASO - oględziny tydzień (telefon codziennie), oczekiwanie na części 2 tygodnie (ponoć był sztorm na Bałtyku...), auto oddane po 4 tygodniach z zamontowaną starą listwą, po montaż której musiałem stawić się 3 tygodnie później. Łącznie prawie 2 miesiące. 

    Awaria silnika w Renault (blok silnika) - oględziny, reakcja Renault Polska, czekanie na części... auto dostaliśmy po 3 miesiącach i tego samego dnia wróciło na lawecie już do innego warsztatu,gdzie okazało się, ze poprzedni zamontował osprzęt od starego silnika (m.in. turbinę) mimo, że Renault Polska dało zlecenie na całość (i tak było na FV). Łącznie - 4 miesiące.

    Czy zatem w Subaru jest tak "źle"? Nie wiem. Wiem natomiast, że dzwoniąc do serwisu z problemem z kołem, który okazał błahy, ASO znalazło 30 minut tego samego dnia, udzielono mi pomocy a opłata była bardzo rozsądna jak za usługę "na cito". Przypomnę - bez "wejść" w ASO Volvo termin oględzin auta, którym nie dało się jechać - 4 dni.

    Jako, że to wątek o XV, dodam, że czekam na nowe XV żeby przymierzyć do niego Małżonkę. Obym nie musiał na długo czekać, bo nowe CH-R i znajomy z Toyoty kusi CH-R em. Fajna opcja na miasto, szczególnie hybryda, ale dziecko z tyłu czuje się "jak w bunkrze", więc to chyba nie auto dla tych co mają dzieci ;) W Subaru (OBK, XV) podoba mi się także to, że widoczność z każdego fotela jest super.

  9.  

     

     

    Warto, tylko ze w EU nie kupisz. A wersje amerykańskie są inne jednak.

     

    Elektronika? Lambda i temu podobne bajery zrobione pod amerykańską benzynę? Słyszałem że blachy trochę inne?

    wysłane z mojego kartofla

    W nowym modelu nie ma tak dużych różnic w elementach karoserii jak w poprzednim. Mam wrażenie, że różnią się tylko subtelnie zderzakami a właściwie zamontowanymi w nich światłami, lusterkami i relingami. W poprzednim modelu różnice były znacznie większe.

    Co do innych elementów - poczytaj poniższy post - miałem okazję porównać mojego OBK MY15 z amerykańskim odpowiednikiem z tego samego roku.

    https://forum.subaru.pl/index.php?/topic/1475-jak-ktoś-o-subaru-pisze-to-my-poczytać-lubimy/?p=2494085

    Dzięki. 

     

    Ciekawe spostrzeżenia. Szczególnie z tym hałasem.  Jednakowoż niedosyt w związku z brakiem h6 w EU jest straszny. 

     

     

     

     

     

    OBK V generacji + silnik 3.6 / 2.0 DIT i w ciągu 10 minut jestem w salonie. Mam nadzieję, że parchowate 2.5 NA kończy żywot bo to ani jedzie ani mało pali.

    FXT 2.0 XT fajne też jest ale ja 80% robię na autostradzie więc Forek tak średnio by mi leżał.

     

    Ja mam nadzieje, ze moje parchowate 2,5NA nie skończy żywota. Pewnie, ze gdyby był 3,6 rozsądnie drożej (nie 50k) to bym wolał, ale ten parchaty 2,5 mimo moich obaw daje radę. Jasne, nie jest to rajdowka, ale jako rodzinny wóz na trasy, wycieczki, daje przyjemna i bezpieczna jazdę (EyeSight genialny!). Spalanie w okolicach 9 litrów tez uwazam za OK. Rozumiem natomiast, ze dla "Strusi Pedziwiatrow" to niejeżdżące trumna ;) i nie ma wentylowanych foteli :)
    Mówiąc "nie jedzie" mam na myśli gamę silników które oferuje konkurencja klasy Premium dla zbliżonych gabarytowo aut.
    A od kiedy OBK to premium? Zawsze można kupić a6 allroad i po kłopocie :) Przyspiesza rzetelniej. To pewne. Czy warto dopłacić x2? Na to pytanie każdy musi odpowiedzieć sobie sam :)
    Jeśli jesteś porównywany z premium to jesteś premium :) Wiem, że definicja nie jest ścisła, ale w paru testach OBK rywalami byli Audi A6, Volvo XC70 więc jak gdyby premium.

    Ale mniejsza o to. Subaru miało dobre 3.6 i OBK nie był 2x droższy. Moim zdaniem w poprzedniej generacji była idealna kombinacja dla Firmy której nie stać na gamę 10 silników: oszczędny diesel i mocne 3.6.

    Dokładnie tak jak piszesz. Szkoda, ze 3.6 nie spełnia norm EU. Co do A6 allroad, ostatnio spotkaliśmy się na trasie z kolega, który czymś takim jeździ. Ja posiedziałem u niego, on u mnie. Był pozytywnie zaskoczony wnętrzem OBK i cena. I rozczarowany silnikiem. Co oznacza, ze faktycznie moze tak dalego do klasy premium nie jest. Zreszta, kto o tym decyduje co jest premium a co nie? :) dla jednych będzie to Maybach, dla innych słynna Skoda L&K. Grunt, żeby byc zadowolonym z wyboru tego czym się jeździ. Ja osobiście jestem póki co bardzo,a zima bardzo podwójnie :)

    Premium, nie premium. Ja siebie osobiście nie widzę w obłym jak wibrator audi allroad. I kasa jest tu drugorzędnym problemem. Inni ludzie, inny świat. Mam wrażenie że większość posiadaczy Subbie to w jakimś stopniu wesołe pojebusy. :) Bardzo by mi było źle gdybym nagle wyleciał z tego świata.

    No ja tez w audi się nie widziałem i tez nie chodziło o pieniądze ;) Jest jeszcze v90 CC, ktore moze byc ciekawa alternatywa dla OBK
  10.  

     

     

     

    OBK V generacji + silnik 3.6 / 2.0 DIT i w ciągu 10 minut jestem w salonie. Mam nadzieję, że parchowate 2.5 NA kończy żywot bo to ani jedzie ani mało pali.

    FXT 2.0 XT fajne też jest ale ja 80% robię na autostradzie więc Forek tak średnio by mi leżał.

     

    Ja mam nadzieje, ze moje parchowate 2,5NA nie skończy żywota. Pewnie, ze gdyby był 3,6 rozsądnie drożej (nie 50k) to bym wolał, ale ten parchaty 2,5 mimo moich obaw daje radę. Jasne, nie jest to rajdowka, ale jako rodzinny wóz na trasy, wycieczki, daje przyjemna i bezpieczna jazdę (EyeSight genialny!). Spalanie w okolicach 9 litrów tez uwazam za OK. Rozumiem natomiast, ze dla "Strusi Pedziwiatrow" to niejeżdżące trumna ;) i nie ma wentylowanych foteli :)
    Mówiąc "nie jedzie" mam na myśli gamę silników które oferuje konkurencja klasy Premium dla zbliżonych gabarytowo aut.
    A od kiedy OBK to premium? Zawsze można kupić a6 allroad i po kłopocie :) Przyspiesza rzetelniej. To pewne. Czy warto dopłacić x2? Na to pytanie każdy musi odpowiedzieć sobie sam :)

    Jeśli jesteś porównywany z premium to jesteś premium :) Wiem, że definicja nie jest ścisła, ale w paru testach OBK rywalami byli Audi A6, Volvo XC70 więc jak gdyby premium.

    Ale mniejsza o to. Subaru miało dobre 3.6 i OBK nie był 2x droższy. Moim zdaniem w poprzedniej generacji była idealna kombinacja dla Firmy której nie stać na gamę 10 silników: oszczędny diesel i mocne 3.6.

    Dokładnie tak jak piszesz. Szkoda, ze 3.6 nie spełnia norm EU. Co do A6 allroad, ostatnio spotkaliśmy się na trasie z kolega, który czymś takim jeździ. Ja posiedziałem u niego, on u mnie. Był pozytywnie zaskoczony wnętrzem OBK i cena. I rozczarowany silnikiem. Co oznacza, ze faktycznie moze tak dalego do klasy premium nie jest. Zreszta, kto o tym decyduje co jest premium a co nie? :) dla jednych będzie to Maybach, dla innych słynna Skoda L&K. Grunt, żeby byc zadowolonym z wyboru tego czym się jeździ. Ja osobiście jestem póki co bardzo,a zima bardzo podwójnie :)
  11.  

     

    OBK V generacji + silnik 3.6 / 2.0 DIT i w ciągu 10 minut jestem w salonie. Mam nadzieję, że parchowate 2.5 NA kończy żywot bo to ani jedzie ani mało pali.

    FXT 2.0 XT fajne też jest ale ja 80% robię na autostradzie więc Forek tak średnio by mi leżał.

     

    Ja mam nadzieje, ze moje parchowate 2,5NA nie skończy żywota. Pewnie, ze gdyby był 3,6 rozsądnie drożej (nie 50k) to bym wolał, ale ten parchaty 2,5 mimo moich obaw daje radę. Jasne, nie jest to rajdowka, ale jako rodzinny wóz na trasy, wycieczki, daje przyjemna i bezpieczna jazdę (EyeSight genialny!). Spalanie w okolicach 9 litrów tez uwazam za OK. Rozumiem natomiast, ze dla "Strusi Pedziwiatrow" to niejeżdżące trumna ;) i nie ma wentylowanych foteli :)

    Mówiąc "nie jedzie" mam na myśli gamę silników które oferuje konkurencja klasy Premium dla zbliżonych gabarytowo aut.

    A od kiedy OBK to premium? Zawsze można kupić a6 allroad i po kłopocie :) Przyspiesza rzetelniej. To pewne. Czy warto dopłacić x2? Na to pytanie każdy musi odpowiedzieć sobie sam :)
  12. OBK V generacji + silnik 3.6 / 2.0 DIT i w ciągu 10 minut jestem w salonie. Mam nadzieję, że parchowate 2.5 NA kończy żywot bo to ani jedzie ani mało pali. 

    FXT 2.0 XT fajne też jest ale ja 80% robię na autostradzie więc Forek tak średnio by mi leżał.

    Ja mam nadzieje, ze moje parchowate 2,5NA nie skończy żywota. Pewnie, ze gdyby był 3,6 rozsądnie drożej (nie 50k) to bym wolał, ale ten parchaty 2,5 mimo moich obaw daje radę. Jasne, nie jest to rajdowka, ale jako rodzinny wóz na trasy, wycieczki, daje przyjemna i bezpieczna jazdę (EyeSight genialny!). Spalanie w okolicach 9 litrów tez uwazam za OK. Rozumiem natomiast, ze dla "Strusi Pedziwiatrow" to niejeżdżące trumna ;) i nie ma wentylowanych foteli :)
  13. Kamera chowana pod znaczek na tylnej klapie... Zakladam, ze Subaru wprowadzi to do swoich aut jak standardem bedą kamery 360 w Dacii ;) A poważnie, ja w OBK nie odczułem tego brudzenie tak mocno. Moze dlatego, ze auto jest regularnie myte po każdej trasie (zimą bo sól, latem bo owady, plus nie cierpię jeździć usyfionym autem), a moze kamerka jest inaczej ustawiona? A jak czujniki parkowania w Levorg? W OBK dramat, hałasują bez sensu od pół metra do przeszkody.

  14.  

    ,nie było to auto demo dealera,przebieg symboliczny

    Obawiam się, że tego nie rozumiem. Jeżeli nie demo, to skąd przebieg ? ( pomijam te kilometry w drodze na statek etc ).

    Nie do końca natomiast popieram politykę cennika w euro. Rozumiem, ze importerowi daje to "odporność na ryzyka kursowe", natomiast z perspektywy klienta daje duża niepewność co do ceny przy planowaniu zakupu

    Oczywiście że jest to pewnym problemem i nie zawsze wygodne dla nabywcy.

    Należy jednak pamiętać, że zgodnie z kc w przypadku pogorszenia kursów pomiędzy chwilą zamówienia ( = wyższe cena w złotówkach), a dostarczeniem samochodu konsument ma prawo do zrezygnowania z zakupu.

    Przyczyną takiej a nie innej polityki jest m.in. fakt, że mamy ..... dobrze wykształconych, inteligentnych klientów.

    To co z jednej strony cieszy ( i to bardzo !) z drugiej sprawia, że ich doskonała orientacja wirtualna ( WEB ) jak i faktyczna w dzisiejszym świecie, nie ograniczona tylko do Polski, umożliwia najróżniejsze porównania z warunkami oferowanymi w innych krajach. A my chcemy auta sprzedawać i serwisować w Polsce. Chcemy móc z naszymi klientami spotykać się wirtualnie ( choćby tu na Forum) , ale i w "realu" na Zlocie, Subariadach czy przy okazji startów SPRT. Stara zasada - think global, act local.

    Tak więc aut nie eksportujemy, ale ew. import "równoległy" też nas nie zachwyca. A aby być odpornym na obydwa zjawiska musimy niejako stale dopasowywać ceny odpowiednio do kursów waluty wiodącej.

    Czyli - za ew. niewygodę przepraszam, ale proszę też o zrozumienie :)

    Pozdrowienia

    Cieszy, ze Szanowna Dyrekcja tak wysoko ocenia inteligencję swoich nabywców :) Z rezygnacją z zakupu fajna sprawa, gorzej, ze jak się czeka, czasem nawet 6 miesięcy, trudno w piątym zrezygnować i kupić coś innego (czekają kolejne ile? 3-4 miesiące?). Zakładam, ze BMW i szereg innych importerów ocenia równie wysoko intelekt swoich Klientów, jednakowoż cenniki podając w PLN, czyli w walucie, w której w Polsce zarabiamy (zazwyczaj) i płacimy. Idąc ta droga, moznaby cennik części tez podawać w Euro (robociznę zaś chyba w PLN, bo w końcu pracuje Polak). ;)

    Proszę nie odebrać tego głosu jako jakiejkolwiek krytyki. Tak jak napisałem, polityka polegająca na względnie sztywnym cenniku bardzo mi odpowiada. Pisząc "nie do końca popieram politykę cennika w Euro" mialem na myśli wskazanie na pewne niedogodności dla Klienta, który zapewne w znakomitej większości jednak zarabia w lokalnej walucie. Motywacje Importera są dla mnie oczywiste, jak rownież to, ze istnieje pełna swoboda kształtowania polityki swojej firmy (za wyjątkiem np. działalności nadzorowanej przez KNF).

    Pozdrawiam i życzę udanego biznesowo roku.

    • Lajk 1
  15. Można uzyskać 10% rabatu,ale na auta z 2016 roku,jest okres wyprzedaży.Na nowe auto z 2017 roku 10% nie dadzą,nie w Subaru. Z drugiej strony czy jest sens płacić 16 tys więcej za auto z 2017,według mnie nie,chyba ,ze jest to całkiem nowy model.A nowy Forester dopiero w przyszłym roku ma się pojawić i to z tego co krąży po internecie to ma być tylko odświeżony.Chcesz rabaty,to Hyundai daje spore,tylko jakość aut pozostawia wiele do życzenia.

    Dokładnie. Kupujmy auta, nie rabaty. Z drugiej strony każdy lubi się czuć super, ze "wyrwał taka super cenę" ;)

×
×
  • Dodaj nową pozycję...