Skocz do zawartości

Tsunetomo

Użytkownik
  • Postów

    1 731
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    4

Odpowiedzi opublikowane przez Tsunetomo

  1. 2 minuty temu, bardzozlymisio napisał:

    Żaden ze mnie ekspert mechanik, ale uważam, że to co napisał Olo11 to prawda. Dodałbym jeszcze 2 powody: 

    1. Autem jeżdżę w Warszawie = często stoję w korkach = silnik pracuje a kilometry nie lecą. 

    2. Mam quada i disco 2 - zmieniam z nich oleje (silnik, dyfry, reduktor,...) sam, bo jestem entuzjastą, mechanikiem amatorem - widzę na własne oczy jak wygląda olej zużyty i jak szybko to następuje a także różnica działania na nowym i starym. 

    3. Nie jest to jakaś bajońska suma, a samopoczucie o wiele lepsze ;)

     

    Przekonujące jest to co mówisz. Ja nie dotykam się czegoś na czym się nie znam, pozostaje ASO. W korkach start/stop wyłączasz? Swoją drogą ciekawe jaki wpływ to ustrojstwo ma na silnik / olej. 

     

  2. 10 minut temu, kamilgt napisał:

    Dzisiaj leniwy dzień to poprzeglądam małe suvy 4x4 i porównam wielkości, bo XV w środku, a szczególnie pod względem miejsca na tylnej kanapie jest całkiem spory. 

     

    Nie mogę się doczekać nowego XV :D 

    Mi też się podoba. Ale ten dylemat - czy do miasta potrzebne 4x4 czy lepiej zainwestować w hybrydę Toyoty... czy Kia Niro (zaskakująco ciekawe i nieźle wykonane auto)

  3. 1 minutę temu, olo11 napisał:

    W wielkim uproszczeniu,im mniej jeździsz ( w jaki sposób i jak długie dystanse pokonujesz ) tym częściej wymieniasz olej (lub raz w roku). Nie jestem specem w dziedzinie tribologii ale wbrew nasuwającemu się wszystkim kierowcom skojarzeniu,że olej przede wszystkim ma zapewnić smarowanie to głównym jego zadaniem jest odebranie ciepła z miejsc w których układ chłodzenia nie dociera bezpośrednio.Dzięki temu wszystkie duperele układu tłokowo-korbowego dają radę pracować.Skoro tak jest,to olej jest poddawany działaniu b.wysokiej temp.co wpływa niekorzystnie na jego właściwości (koksowanie oleju,- etc)

    Z drugiej strony olej też powinien pracować z właściwą temp,jeżeli jedźmy na krótkich odcinkach ( parę km dziennie) silnik nie osiąga właściwej temp pracy ( czytaj olej ) to również wpływa na pogorszenie jego parametrów.Jednym słowem za gorąco źle,za zimno też źle.Powinno być w sam raz;)

    Na marginesie, kiedyś producenci zalecali wymianę oleju co 7.5kkm i nikt nie narzekał. ( Toyota Carina E moich rodziców - teraz w Afryce gdzieś hula;))

    Poszukaj w wątku olejowym,tam się forumowicze rozpisują na te tematy,analizy lab oleju,jakie są jego parametry itd itp.Jeżeli Ciebie to interesuje to poszperaj trochę w literaturze np.chemia paliw i smarów ( to bardziej silników okrętowych dotyczy, ale procesy niszczące i pogarszające właściwości oleju są podobne)

    Dzięki olo11. Auto czasem stoi tydzień, dwa w garażu, ale jak jedzie to raczej kilkanaście lub kilkaset km. Bez "kręcenia" na zimnym, etc. Pozostanę chyba przy zapewnieniu serwisu, że te 15k lub rok będzie OK. Prawdę mówiąc doktoryzować się z olejów napędowych w silnikach nie mam kiedy. Pozostanę przy pogłębianiu wiedzy w dziedzinie, która pozwala mi utrzymać auto, bez względu czy olej trzeba wymieniać co 30 / 15 / 10 czy 5 k km. Z tymi temperaturami to pewnie coś jest. Mieszkając w Emiratach Infiniti i Forda serwisowano co 5k km, do wymiany szedł olej i filtr powietrza (pewnie z powodu zapylenia powietrza).

  4. 9 minut temu, Giresse napisał:

    Subaru jednak jest sentymentalne, niby środek już zbliżony poziomem do konkurencji, a jednak udało się
    "przemycić"  przyciski do grzania dup z przed dwudziestu lat:faja:

    :) Nie tylko Subaru. W Infiniti OX70 są podobne "smaczki". A w Lexusie NX na podłokietniku, na pięknej skórze jest ordynarny nit. . O wyświetlaczach w RAV 4 nie wspominam - są tam ze 4 o ile pamiętam i każdy inny, z czego jeden z pikselami jak z lat 90tych. Chyba taki urok japońskiej motoryzacji. 

    A może po prostu 20 lat temu producent tych przełączników dał świetną cenę przy zakupie 50 milionów, wzięli i ciągle jeszcze są na stanie? ;)

    Mi nie przeszkadza, w sumie nawet rozbawia. Nowe XV bardzo mi się podoba, zobaczymy jak już będzie fizycznie w PL.

     

  5. 50 minut temu, bardzozlymisio napisał:

    Oj dziewczyny wstyd! Tyle lat na forum a dalej Wam się chce trola Sinobrodego karmić. 

     

    Przecież z daleka widać, że gość ma kompleks małego ptaszka i chce go leczyć samochodem, tylko mu trochę kasy brakuje. 

     

    Parafrazując klasyka z bratniego narodu - pokaż mi samochód, a ja powiem ci dlaczego jest do dupy.

     

    Subaru ma wady, jak każde auto. Ma też zalety, które dla mnie są liczniejsze od wad. 

    Zwykły wolnossący silnik 2.5, niespecjalnie wysilony, nie za mocny - czyli taki, w którym szansa, że trzecia turbosprężarka padnie jest żadna - bo jej nie ma. Dla mnie to kolosalna zaleta. Takich silników jest znikoma ilośc na rynku w tej chwili. Zaprawdę powiadam wam - wszyscy zatęsknimy za zwykłymi benzynowymi 'naturally aspirated' już niedługo. 

    Samochód nie specjalnie rzuca się w oczy, nikt go nie zazdrości, złodzieje go nie lubią. Ja nie muszę leczyć kompleksu małego ptaszka, bo już się pogodziłem z tym, że mam małego :D

    Gabarytowo wstydu nie ma. W Pasku 186cm i 100kg tatusia o wiele bardziej przypomina sardynkę w puszce niż w Subaru. Może to subiektywne - z metrówką nie sprawdzałem. Na wakacje się mieścimy, przyczepkę z quadem ciągnie bez problemu i ruszy z nią z błota czy zaspy. 

    Outback jak na 150 kawałków, które zapłaciłem za Comfort jest uważam znakomicie wyposażony. W standardzie Navi, unikalny EyeSight z aktywnym tempomatem, świetna uważam CVT, power tailgate, szyber, ledowe mijania, etc. 

    Za słaby? Zrobiłem 50k km, udało mi się i wyprzedzić i zapłacić mandat, a na koniec objechać Europę kilka razy. Jak mam potrzebę upalać, jadę na tor do Kielc a tam jest czym poupalać. Poza tym jestem od jakiegoś czasu entuzjastą propagowania idei - JEDŹ ZGODNIE Z PRZEPISAMI.175 koni wystarcza aż nadto - a jak spalanie spadło!!! :)

    Nie ma Carplaya - hmm, wsiadam telefon łączy się z Navi. Jak ktoś dzwoni - odbieram, jak chcę zadzwonić wybieram numer. Muzykę z telefonu odtwarzam. Łączę się i-Phonem i Galaxy - nie zauważyłem problemów. Nie oczekuję, że radio w samochodzie będzie mi oferować fellatio. Nawigacja doprowadziła mnie już wielokrotnie tam gdzie oczekiwałem. A i pyta jak się rezerwa zapali czy poszukać stacji benzynowej  - w BMW 4 kumpla nie pyta. 

    Przeglądy - owszem kolego Sinobrody - serwisowanie jakiejkolwiek maszyny pozwala uniknąć usterki, lub usunąć ją w początkowym stadium unikając poważniejszych szkód. Serwisy robię co 15.000 oliwę zmieniam co 10.000 - bo lubię i mogę ;) 

    Słowem po 50k km jestem nadal jak widzicie pozytywnie wręcz entuzjastycznie nastawiony do mojego samochodu. A jak ktoś uważa inaczej - to jak napisał Ernest H - fajdam w mleko jego matki. 

    Mam wrażenie że moje subaru jest jak zegarek Casio - mam go już tyle lat, że dawno mi się znudził 10 razy, ale dalej działa dobrze i żal go wyrzucić. I tego właśnie od Subaru oczekuję. 

    A jak kolega sinobrody oczekuje samochodu o osiągach F1, wyposażonego jak stacja orbitalna Mir, z pussy magnetem i fontanną- to Volvo niestety w tym segmencie też nie robi. Trzeba będzie wyłożyć jakieś 300-500k najmarniej. I radzę unikać czytania forów - bo może się okazać, że nie wszystko złoto......

     

     

     

     

    Pełna zgoda z tym co piszesz :) To solidny kawał samochodu. Dodałbym jeszcze to, że widoczność jest bardzo dobra, a taki drobiazg jak możliwość odchylania oparcia tylnej kanapy docenia moja część rodziny jeżdżąca tamże. O osiągach napisano już chyba wszystko. Ja na razie bodaj raz czy dwa nie wyprzedziłem uznając, że nie dam rady (220-konnym Volvo bym "poszedł"). Na niemal 13k km to dla mnie akceptowalne. I też cenię sobie swoistą "anonimowość" Outbacka, brak kłucia po oczach. Jedno co czasem mi przeszkadza to stosunkowo mała pojemność baku paliwa. Tak z 7-10 litrów więcej dałoby lepszy zasięg.A tak jest więcej okazji do tankowania (przerwa), co wpływa ponoć pozytywnie na bezpieczeństwo :) 

    Tak na marginesie, skąd koncepcja wymiany oleju co 10k? Czy ma to wpłynąć na żywotność silnika? Pytam, bo w moim serwisie gdy o to zapytałem, stwierdzili, że co 15k jest OK (mimo że w ich interesie finansowym byłoby podtrzymać moje zainteresowanie częstszą wymianą. Ja mam tak, że nawet opony w autoryzowanym zmieniam ze względu na czujniki). Mój OBK raczej robi i będzie robił stosunkowo niskie przebiegi (właśnie około 15k / rok), a "w rodzinie" zapewne zostanie długie lata, więc zależy mi na bezproblemowym użytkowaniu.

  6. Dnia 4 Apr 2017 o 09:47, wojtekmzks napisał:

    Koledzy, z tęsknoty za Subaru cały czas śledzę rynek Legacy, a że zmiana auta zbliża się coraz większymi krokami to i różne myśli w głowie się pojawiają, m.in. Spec B. 

    Odkąd śledzę otomoto to cały czas widzę to auto:

    https://www.otomoto.pl/oferta/subaru-legacy-specb-manual-krajowy-gwarancja-ID6yEtyD.html#4d8eeab842

    Pytam z czystej ciekawości, czy coś jest z nim nie tak? Wygląda naprawdę fajnie, zadbany, świnia widnieje więc ktoś kumaty mógł go mieć, kolor idealny, po korekcie lakieru, manual, no i z tego co kojarzę to chyba kolegi z forum, który sprowadza Legacy, czy się mylę? Proszę o wyjaśnienia, może ja nie dostrzegam czegoś co może mi się przydać przy przyszłym oglądaniu Subaru przed zakupem :)

    Weź go kup bo mnie kusi... Będę miał problem z głowy ;)

  7. Rozsądnie traktowane 2,5 CVT potrafi zaskoczyć spalaniem. Mój na dystansie 13k km, 80% trasa (głównie autostrady do 150km/h licznikowo), 20% Warszawa, średnie spalanie pokazuje 9,1 l / 100km. Realnie należy dodać z 0,2 - 0,3, ale i tak wynik uważam za świetny, tym bardziej, że w trasy raczej zapakowany jeździ. Za to kiedyś z ciekawości przejechałem 100 km w nocy po autostradzie z licznikowym 180 km / h (w Niemczech rzecz jasna) i spalanie na tym odcinku wyniosło 14.5 l / 100km. 3,6 czy 3,0 zapewne pali przy takich prędkościach mniej.

  8. 3 godziny temu, SInobrody napisał:

    Zamiast kalkulacji wystarczy mi jedno wspomnienie - pojechałem kiedyś na koncert plenerowy, z 200 km od domu. Z braku miejsc parkingowych kilka osób, w tym ja, zostawiło samochody w jakimś polu. Po koncercie, grubo po północy, okazało się, że wszystkim pocięto opony dużym, wojskowym nożem. Gdybym miał zestaw naprawczy zamiast dojazdówki,najpierw szarpałbym się i wk...wiał na zestaw, że nie dał rady, potem  czekałbym do rana, dzwonił po lawetę i jechał z nią do jakiegoś wulkanizatora a w domu byłbym wieczorem.

    Dziękuję, postoję:) 

    1 koło przecięli? Dziwne.... i skąd wiesz czym...?

    wpisz kryterium krytyczne, waga 100, KOŁO ZAPASOWE.

    I po raz ostatni, powodzenia :)

  9. 8 godzin temu, SInobrody napisał:

    Nie tylko ja mam dylemat :) Ale akurat dla mnie silnik jest wystarczający. Świetnie zestrojony ze skrzynią i odwrotnie. Plus niezłe zawieszenie.Jednak mnie odstręczają szczegóły.

    Może zrób tak:

    1. Tabela Excel stwórz.

    2. Wypisz w kolumnie cechy auta, które cię interesują i nadaj im wagi (dowolna ilość cech)

    3. Każde auto, które bierzesz pod uwagę ocen w każdej cesze / kategorii.

    4. Oblicz średnia ważona dla każdej cechy.

    5. Sprawdź które auto uzyskało najlepszy wynik, jeśli dobrze określiłeś pakiet cech i wagi, będzie to auto najlepiej odpowiadające  Twoim potrzebom.

     

    Tak postępuje 3% konsumentów, zazwyczaj inżynierowie.

    Reszta kupuje mniej lub bardziej emocjonalnie. :)

     

    powodzenia w decyzji i dobrego dnia

    • Lajk 1
  10. 2 godziny temu, Karas napisał:

    ja tam na twoim miejscu bym się jednak nim przejechał i sprawdził czy rzeczywiście jest słabo. W opisie widze że masz forka 2.0i a ten przy OBK 2,5i to auto mało dynamiczne

    Dokładnie. Sprawdź. W moje ocenie 2,5 CVT dobrze sprowadza się w tym aucie, ktore raczej charakterem nie nastraja do sportowej jazdy. 

  11. Do e klasy się przymierzałeś a na Volvo Cię nie stać? XC70 oddawali pod koniec produkcji z rabatem do 35%. Moze dlatego, ze technologia stara? A to spalanie to chyba jak 90km/h nie przekraczasz. Mój v60cc w trasie z tym silnikiem pali więcej niż OBK. I ciasny jak diabli, to fakt.

    Z Twoim bydzetem, strachem przed 20 centymetrami, uwielbieniem dla Volvo xc70, mam dla Ciebie receptę. Kup sobie nowsze używane XC70. Mogę Ci nawet pomoc, bo aż serce boli patrzeć jak się miotasz :)

     

     

  12. 4 minuty temu, SInobrody napisał:

    Paskudny. Nie widziałem ostatnio brzydszego auta. W dodatku za duży. Macałem już go - skrzypi deska pod palcami.

    Kwestia gustu. Duży to jest Cadillac Escalade.

    Hmmm.... Ciekawy z Ciebie przypadek. Znalazłeś jakieś auto, którego z założenia nie krytykujesz? ;) 

  13. Dobrze znajomy zrobił. Bez gwiazdy nie ma jazdy :) SInobordy, jest takie coś teraz.

    4MATIC E200 doposażony podobnie jak OBK po rabacie pewnie za jakieś 250k zł. Jak obetniesz gadżety to za 220 wyjedziesz. Serwis co 30k, względnie tani. Na co Ci licho wykonany Outback? Ładny ten Mercedes, a jak ktoś za dużo po bezdrożach nie jeździ, to nawet bardzo ładny (prześwit słaby jak na All-Terrain).

     

    Mercedes-E-Class-All-Terrain.jpg

  14. 1 minutę temu, SInobrody napisał:

    Do jasnej cholerki - każdy argument przyjmę, każdy, tylko nie ten, że auto po 100tys "jeździ jak nowe" dzięki serwisom co pół roku. Jeździ dzięki Tobie. Z drugiej strony - naprawdę chodzi o to, żeby zawstydzać w śniegu segment premium?

    Serwis samochodu to nie jest konstruowanie rakiet. Przepraszam, dałeś sobie wmówić marketingowi firmy, że "Subaru trzeba umieć serwisować" i że "za jakość trzeba płacić". Pewnie, że trzeba ale bez przesady.

    Tym bardziej, że z tą jakością to średnio jest, o czym sami piszecie. A na koniec sadzicie "za jakość trzeba płacić".

     

    Bokser to trochę inna jednostka niż rzędówki i V-ki. Każda marka ma rozwiązania, które właśnie autoryzowany serwis powinien znać. Zakładam, że swojego Volvo nie serwisujesz np. we Fiacie?

    Zdecyduj się, albo bierz to Subaru albo nie bierz. Moja Żona, którą zawsze miałem za niezdecydowaną szybciej dom wybrała ;) Napisz jeszcze coś zabawnego o krasnalach i odpuść już próby psucia humoru zasadniczo zadowolonym użytkownikom tego auta, którzy, nie wiem czy to widzisz, chcą Ci pomóc.

  15. 22 minuty temu, SInobrody napisał:

    Znamienne dla fanatyków jest zjawisko "idź sobie, nie chcemy prawdy w oczy, będziemy się we własnym gronie zachwycac" by nie użyc mocnej frazy o lizaniu po narządach :)  Teraz to już piszę dla samej frajdy czytania, że częsta wymiana oleju służy żywotności silnika :) Powiedz to tym, którzy wymieniali co pół roku olej w dieslu a potem wymienili silnik :) Mój diesel przejechał 180 tys z wymianą co rok i nie czuc, by coś mu dolegało. Czyli można. Dla lepszego efektu, wymieniaj co miesiąc, będzie jeździł ze 40 lat.

     

    Z drugiej strony - trochę w tym mojej frustracji - przyznaję. Bo auto mi się spodobało. Jedyne na rynku nadwozie o takich proporcjach rozmiarów zewnętrznych z pojemnością wnętrza i jako taką jakością. Przewygodne. Ale każdym zmysłem czuję, że jest przecenione. Już w testówce skrzypi klapka schowka pod panelem klimy, skrzypi słupek na krawężniku, to co będzie dalej?

    Jestem w stanie docenic inwestowanie w coś w sensie - płacę ale czemuś to służy. A jak pokazuje doświadczenie Wasze i jednocześnie innych marek - nie bardzo służy. W v50 przeglądy były co 20tys ale kosztowały połowę tych w Subaru. I auto dojeździło 140 tys i jeszcze poszło w świat bez "wspomnę o tym doradcy przy przeglądzie" czy wycinania dpf-a.

    V60 cc - owszem, przyjemne bo jeżdżę też s60 - ale nie ma bagażnika. V90cc jest już większe z zewnątrz a w środku ciaśniejsze. I kupę droższe od poczciwego XC70, do którego można wrzucic rower w całości albo spac nad jeziorem.

    Więc zły jestem bo już się wydawało, że Outback to Święty Graal a tu pojemne wiadro, o które trzeba dbac jak o kielich mszalny :)

     

    Podobno to forum importera - pod rozwagę moje argumenty. Mniej zadęcia na wyjątkowośc, więcej użyteczności a klienci się znajdą. Bo nie mam 20 lat, żeby podniecac się wypadem do serwisu co pół roku, wspominaniem o trzeszczącej tapicerce i piciem kawy w towarzystwie żelastwa. Wolę te kilka godzin jadąc samochodem myślec "kurcze, świetne auto jak za 160 tysi" zamiast "ja pierdzielę, 180 patoli dałem za te świerszcze".

    Nie wiem, może się tam w serwisach zbieracie i opowiadacie "...i wtedy poszedł bokiem jak szatan" :)

     

    Tak, sami tu fanatycy. W weekendy zbieramy się w nielicznych serwisach marki, wymieniamy co tydzień olej, podklejamy trzeszczące plastiki, pijemy kawę, podniecamy swoimi wozami i układamy plany przejęcia świata :) 

    Zdjęcie z ostatniego spotkania poniżej. Było nas tylko dwóch, bo ten OBK to takie niszowe auto ;)

     

     

    pinki.jpg

    • Lajk 1
  16. 20 minut temu, SInobrody napisał:

    Ależ jeździłem, blisko godzinę, z autostradą włącznie. Jak już pisałem - zbiera się świetnie jak na benzynę , pali średnio, przez kałuże idzie jak czołg. Przestronne. Z drugiej strony - hamulce łapią i puszczają ze zgrzytem, jakiego dotąd nie znałem, szyby skrzypią jak w moim pierwszym maluchu, tylna klapa pracuje jakby w słupku siedział krasnal i kręcił korbką - jak słaby to wolniej, jak podje to szybciej, w deszczu "ajsajt" wyłącza tempomat, przy wyższej prędkości auto huczy. Ale wszystko to już tutaj było napisane dużo wcześniej. I nadal przeważa jakaś mityczne technologia, jakiś Święty Graal doznań z jazdy, których ja, jako zwykły śmiertelny użytkownik kilku już marek nie potrafię wycenić tak wysoko :) 

    Nie wierzę, że jedziesz rano do pracy i jarasz się "ależ to auto jeździ" zamiast "kuźwa, już przestań pikać" gdy kolejny raz złapiesz kołami pasy na jezdni :)

    Z uśmiechem czytam Twoje posty. Tekst o krasnalu - świetny :) Klapa chodzi wolno, fakt, ale mój krasnal kręci zawsze w równo.Dla porównania, w Infiniti QX70 kręcił równie wolno, a przy okazji głośniej. Ale nie o tym chciałem.

    Nie wiem czy ktoś tu "mitologizuje" markę Subaru, szczególnie w wypadku OBK CVT. Jak widzisz większość użytkowników jest zadowolona, na "mułowatość" narzekają Ci, dla których to po prostu za wolne auto i go nie mają. Ja bym nie powiedział, że "zbiera się świetnie", raczej daje radę. Usterki o których piszesz jakoś w moim nie występują, EyeSight to świetna rzecz (wg mnie działa lepiej niż systemy w Volvo), mi chwilowo wyłączył się ze 3 razy (noc, mocne opady). Nie wydaje mi się, że Subaru pretenduje do marki Premium, za to z pewnością ma w Polsce niszowy charakter (i legendę rajdową w tle). Ceny przeglądów, usług - powiem tak, warto rozmawiać. Wszędzie są ludzie, a ceny nie są sztywno narzucone. Dla przykładu, przekładka opon w autoryzowanym serwisie 150 zł, u "Pana Mietka" 120 zł. Dopłacę te 30 zł z wielką przyjemnością za spokój, że czujników nie popsują i żeby dać zarobić serwisowi, który świadczy dobrą usługę, a i jeszcze kawa dobra i miła rozmowa, mimo że auto kupione nie u nich. Wkrótce będę miał przegląd, o cenie już rozmawiałem i nie wygląda to jakoś drastycznie drogo. 

    Co do "jarania się, ależ to auto jeździ" - co rano tak nie mam, ale jak byłem zimą w górach to zastanawiałem się dlaczego nagle mój leniwy, 175-konny Outback wydaje się być jednym  szybszych aut ;) W liniach wyznaczających pasy ruchu też raczej się trzymam, zatem "pika" wtedy kiedy coś zaniedbam - i to cenię. 

    Mam wrażenie, że szukasz czegoś w tym samochodzie... trudno powiedzieć czego? Może właśnie tego mitycznego Świętego Graala? Tak jak pisałem już wcześniej, wybierz co Ci pasuje. Dzisiejsza motoryzacja daje bardzo szerokie możliwości. 

    Powodzenia w wyborze i bezpiecznych podróży.

     

    • Lajk 1
  17. 10 minut temu, sambor napisał:

     

    Gdy się człowiek zainteresuje historią to faktycznie wychodzi, że prawo bardzo często wymyślają debile. Lub może lepiej powiedzieć "ludzie żywo zainteresowani własnym zyskiem a nie ogólnie pojętym dobrem społecznym". Nazwanie ich debilami to pewna przenośnia. :)

     

    Co do ekologii... bardzo dużo w tej ekologii jest biznesu. Ja bym bardziej nazwał to ekobiznesem.

    I choć zgadzam się z tym, że ekologia jest bardzo ważna... to mam wrażenie, że idzie ona coraz bardziej w stronę biznesu niż realnego dbania o świat.

     

     

     

    Masz rację sambor, dużo w ekologii polityki i grup myślących o zysku, ubierając to w piękne słowa dbałości o środowisko. Nie chcę wychodzić na jakiegoś fanatyka, po prostu osłabia mnie jak ludzie manifestują podejście "nic co naokoło mnie nie obchodzi, tylko ja". Tak się składa, że każdy z nas jest częścią społeczeństwa i nasze działania składają się na to, w jakim otoczeniu żyjemy. Wypada tylko mieć nadzieję, że tak postawa to jednak margines, nie reguła.

     

     

  18. 37 minut temu, atlas1977 napisał:

    Dziękuję za wszystkie podpowiedzi :)

    Primo - ekologię mam mówiąc ogólnie w dupie

    Secundo - diagnosta zawsze odpowiadał co najmniej utratą uprawnień za wypuszczenie niesprawnego auta. Dopóki będą jeździć po drogach stary, jelcze i PKE-sy to moja moralność pozwoli mi na wycięcie wszystkiego co naraża mnie na niepotrzebne koszty. Chodzi tylko o ściągnięcie z diagnostów dodatkowej kasy za unijne uprawnienia i egzaminy więc jestem jak najbardziej spokojny. Poza tym brak DPF nie stanowi o niesprawności auta - bądźmy poważni. DPF to kaganiec na producentów założony rękoma prawodawców przez pseudo-ekologów

    Pisząc mój post byłem ciekaw opinii osób, które pozbyły się tego filtra.

    Rozwaliłeś mnie. Pewnie śmieciami tez palisz bo taniej? Fajna postawa, "debile" wymyślają prawo ale ja wiem lepiej... Moze jak dotkną Cie skutki zatrutego powietrza to zmądrzejesz? Nie, pewnie bedzie to wina innych. 

    Niestety, aby zmienić egoizm ludzi takich jak Ty tylko wysokie kary finansowe. Jakbyś zapłacił 10 tys mandatu za takie numery to przestałbys "mieć ekologię" (i jak widać prawo) tam gdzie piszesz.

    Refleksji życzę, choć w nią nie wierzę. 

    Udanego, pogodnego dnia.

     

    • Lajk 1
  19. 9 minut temu, SInobrody napisał:

    Dziękuję wszystkim bardzo serdecznie :) Sądziłem OBK CVT, że lubisz zapach kapuchy :) Liczyłem raczej na rozwianie "bąka" pozostawionego przez auto znajomego, który miał Outbacka z dieslem, pęknięty wał, wymianę sprzęgła, pękające "z siebie" szyby i cały ten cyrk więc mi odradza Subaru. A ja w swej naiwności, że "made in Japan" musiałem zasięgnąć języka. Wątpliwości nie rozwiano, w dodatku pojawiły się nowe. Może jeszcze się usłyszymy, może nie. Niechaj moc Plejad będzie z Wami :)

     

    Powodzenia w poszukiwaniu idealnego auta. Jeśli takie istnieje...?

    Outback 2,5 to solidna maszyna, stosunek cena/jakość wydaje sie byc OK. A jak robi sie ślisko to naprawdę wiele drobiazgów można autom spod znaku Plejad wybaczyć. Przeglądy co 15k tez :)

×
×
  • Dodaj nową pozycję...