Witam,
ja rowniez przez prawie 2 lata turlalem sie Outlanderem 2.0 Did. Udalo mi sie jednak wrocic do jedynej slusznej marki, poprzez Forka wolnossacego, ktory okazal sie bardzo wdziecznym, ale jednak roboczym mulem - teraz jezdzi nim moj Ojciec i jest przeszczesliwy. Mi udalo sie zakupic Forka 2.5xt i w ramach poprawy ekonomi Prof. Jako dolozyl mu holocaust i mam wreszczie optymalne rozwiazanie (no moze brakuje mi trzymania sie drogi jakie mialem w wrx'ach).
Codziennie rano jak odpalam i slucham boxerka, dziekuje Bogu, ze juz nie musze sluchac chamskiego 2.0 tdi, o calej kulturze pracy silnika, zakresie obrotow do wykorzystania, itd nawet nie wspomne.
Wiec jesli mozesz, zrob sobie wolne od silnika na gnojowke!
A najlepsze rozwiazanie, to faktycznie udac sie na wschod i zakupic nowego 2.5xt.
pzdr,
Dominik