miszael

Dzięki za fajny odzew i wasze subiektywne opinie - tak, właśnie takich subiektywnych odczuć oczekiwałem. Nie przekonują mnie dyskusje w stylu, czy podział napędu jest 50/50 czy 60/40, czy 90/10 i czy tylna oś jest dołączana, czy spięta na stałe. Dla mnie ważne jest to, jak auto jeździ i to od was usłyszałem. Niezależnie jednak od tego przejadę się jednym i drugim. Zobaczymy, czy XV mnie oczaruje.

Ja tam po jakichś wertepach jeździć nie zamierzam. Uważam, że mimo znacznego prześwitu i napędu na obie osie to nie jest auto terenowe. Duży prześwit docenię przy pokonywaniu wysokich krawężników. Już nie raz zdarzyło mi się przytrzeć podwoziem w normalnie zawieszonym samochodzie. Poza ta wyższa o parę centymetrów pozycja kierowcy daje większą pewność. A napęd na cztery koła ma mi dać przede wszystkim bezpieczeństwo, trakcję i ogólną frajdę z jazdy. Tak spytałem o te różnice między AT i MT, bo w internecie można wyczytać naprawdę bardzo różne opinie na ten temat. Użytkownicy Subaru są pod tym względem podzieleni na dwa obozy zwolenników jednego bądź drugiego. Myślę, że wynika to stąd, że każdy ma inne preferencje co do auta. Dlatego też napisałem, w jakich warunkach zamierzam eksploatować samochód i czego od niego oczekuję. Rzeczywiście trzeba by się przejechać jednym i drugim. Obawiam się jednak, że podczas jazdy próbnej przez te parę kilometrów nawet nie wyczuję dobrze auta, a co dopiero powiedzieć o możliwości porównania prowadzenia w jednym i drugim. Spodziewam się, że testując AT będę w dużej mierze skupiał się na opanowaniu odruchu wciskania sprzęgła i zmiany biegów. Do tej pory odbyłem tylko parę krótkich jazd automatem i tak to wtedy wyglądało.

Zamierzam kupić swoje pierwsze Subaru. Przyznam, że tym, co ściągnęło mnie do tej marki jest opinia o bardzo pewnym prowadzeniu dzięki stałemu napędowi wszystkich kół. Waham się jednak między MT a AT. Mam ochotę na AT, ale część osób pisze, że AT w praktyce jedynie dołącza tylną oś, a przy MT obie osie są jednakowo napędzane niezależnie od warunków. Zastanawiam się, czy ma to wpływ na prowadzenie się auta np. podczas dynamicznej jazdy w zakrętach, śliskiej nawierzchni i wszędzie tam, gdzie napęd na cztery koła może pokazać pazury. Nie chodzi mi kompletnie o jazdę w ciężkim terenie. W teren (jeśli w ogóle) będę wjeżdżał raczej tylko okazjonalnie. Mówimy o jeździe szosowej. Mam w związku z tym pytanie do osób, które miały okazję użytkować Subaru zarówno w manualu jak i automacie, przy czym przez użytkowanie rozumiem nie okazjonalną przejażdżkę, tylko dłuższą eksploatację. Czy wyczuwalna jest różnica w rozłożeniu napędu między osiami w obu rodzajach skrzyni biegów i czy jest to różnica znacząca przy jeździe głównie po szosie? Czy zastosowany w przypadku automatu rodzaj napędu dorównuje pewnością w prowadzeniu napędowi przy skrzyni manualnej?

Garibaldi, jeżeli na LM 7805 podasz 12-14V, to lepiej daj tam radiator, nawet jeżeli kamerka pobiera mało prądu. Z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że im wyższe napięcie musi zbić stabilizator, tym bardziej się grzeje. Kiedyś zbudowałem układ, który pobierał kilkadziesiąt mA prądu i podłączyłem go pod źródło 15V stabilizowane na 5V. Stabilizator grzał się tak, że nie dało się go dotknąć. Musiałem zastosować radiator, który i tak był dość ciepły. Zrób próbę. A tak BTW, to samochodowe rejestratory jazdy nie są projektowane na 12V? Przecież takie napięcie jest w instalacji samochodowej. No chyba że masz jakąś kamerę nieprzystosowaną do użytku w samochodzie.

Gdyby było tak, że płynu chłodniczego ubywałoby z powodu nieszczelności w samym silniku, wskutek której płyn przedostawałby się do komory spalania, to ta nieszczelność działa w dwie strony. Płyn powinien zostać wyraźnie zanieczyszczony: zmienia delikatnie kolor stając się brudniejszy, a w zbiorniku wyrównawczym pływają męty lub tłuste plamy, a w skrajnym przypadku podczas dodawania gazu bulgoczą pęcherzyki spalin. Jeśli takich objawów nie ma, a płynu będzie nadal ubywać, to najprawdopodobniej masz nieszczelność gdzieś na wężach albo chłodnicy (zdarza się, że chłodnica zostaje przedziurawiona drobnym kamykiem, który dostał się przez wlot powietrza). Sprawdź, czy na elementach układu chłodzącego nie ma białych zacieków. Odparowany w wysokiej temperaturze płyn chłodniczy pozostawia biały osad przypominający sól. W każdym bądź razie monitoruj sytuację i jeśli okaże się, że płynu jednak ubywa, to reaguj natychmiast, bo to zła oznaka.

Już rozumiem.

Co masz na myśli mówiąc o upierdliwości?

Mówiąc o profilach zamkniętych nie miałem na myśli drzwi, ale konstrukcję nośną karoserii. Widać to m.in. na zdjęciach z wyciszenia bagażnika i przedziału pasażerskiego na pierwszej stronie tego wątku. Nie zawsze służą one odprowadzaniu wody lub prowadzeniu przewodów elektrycznych. Często nie pełnią żadnej specjalnej funkcji poza cyrkulacją powietrza. Zapytam może inaczej: czy ktoś się może spotkał z przypadkiem, gdzie przyspieszona korozja profili zamkniętych spowodowana była ich zaklejeniem np. podczas wyciszania samochodu? Pytanie nie jest pozbawione sensu. Załóżmy taki scenariusz, że kupując nowe auto robiłbym regularne przeglądy lakieru zalecane przez producenta i przed upływem gwarancji pojawiłaby się korozja. Auto zostało oddane do naprawy gwarancyjnej w ASO. W celu likwidacji ognisk korozji zostało częściowo rozebrane i zauważono przy tym, że samochód był wygłuszany. Czy mogą odrzucić reklamację podając za powód to, że w wyniku zastosowania mat samoprzylepnych zostały zaklejone otwory w elementach nośnych, co spowodowało zaleganie w tych miejscach wilgoci i przyspieszoną korozję? Jak koledzy odniosą się do takiej sytuacji?

Zastanawiam się, jak to jest z tym zaklejaniem otworów technologicznych w profilach zamkniętych przy wyciszaniu. Zauważyłem, że ciche-auto.pl zakleja wszystko jak leci. Czy to jest aby na pewno właściwe? Otwory te służą przecież odprowadzaniu wody i umożliwianiu cyrkulacji powietrza tak, by nie gromadziła się w tych miejscach wilgoć.

Nawigacja to już nie tylko gadżet, ale coraz powszechniejszy instrument w samochodzie. Ja osobiście wolę mieć ją zabudowaną w kokpicie, ponieważ: 1) lepiej wygląda nawigacja zabudowana, niż ekranik na uchwycie przyczepiony do szyby na przyssawkę; 2) nawigacja zainstalowana w kokpicie może dysponować większym rozmiarem wyświetlacza, dzięki temu jest czytelniejsza; 3) w niektórych krajach (np. Słowacja) w polu widzenia kierowcy nie może być przyczepione do szyby nic, co by ograniczało widoczność (z wyjątkiem lusterka wstecznego).

Mnie wnętrze XV odpowiada w zarówno starej wersji, jak i odnowionej. W dalszym ciągu wygląda dość ascetycznie w porównaniu z konkurencją. Dla mnie to jednak na plus. Nie podobają mi się te futurystyczne kokpity w niektórych samochodach.

A ktoś wie może, przez ile sezonów ma być jeszcze produkowana stara generacja? Dotychczasowa jest już na rynku 5 rok, a generacje samochodów obecnie zmieniają się co 5-6 lat, a to znak, czas starego XV dobiega końca. To już nie te czasy, kiedy ten sam model był produkowany nawet 10 lat. Subaru Viziw jest często przedstawiany jako następne wcielenie Subaru XV, ale ostatnio spotkałem się z opinią, że to będzie nowy Forester w 2017 r.

jak mnie wku***a takie gadanie - bez urazy. Dlaczego ma byc zle? Jezeli uwazasz ze polskie wyroby czy uslugi polskich fachowcow sa na tak slabym poziomie ze musi cos byc produkowane poza granicami naszego kraju to jestes w duzym bledzie. Co to za podejscie ze jak cos z zagranicy to musi byc lepsze niz nasze?? Naprawde sporo produktow jest robione u nas kupowane przez zagraniczne firmy a nastepnie sprzedawane w naszym kraju za kilkukrotnie wieksze pieniadze - ale to temat na inna dyskusje. Nie twierdzę, że skoro polskie, to musi być złe, ale do polskiej roboty podchodzę z dystansem, bo niestety mamy dużo chałturników. Ciężko jest znaleźć uczciwego pracownika, który cię nie okradnie ani nie wykona roboty na odwal się. Niestety coś o tym wiem. Jak muszę komuś coś zlecać, to drżę myśląc jak to będzie zrobione. Na zachodzie Polacy może mają opinię świetnych fachowców i dobrych pracowników. U nas w kraju trudno o dobrego fachowca. Stąd moje zastanowienie, czy to, że coś jest produkowane w Polsce, to oby na pewno atut. To było bardziej pytanie retoryczne.

A jak jest w twoim obecnym Outbacku?

Zastanawiam się, czy to źle, czy dobrze...

Relingi są czarne? Na wszystkich wizualizacjach i zdjęciach są w kolorze aluminium:

A jak jest z tapicerką skórzaną w tych samochodach? Słyszałem, że ostatnimi laty jakość skóry w Subaru bardzo się pogorszyła. Czy macie może fabryczną skórę w waszych XV? I pytanie zasadnicze: czy to jest prawdziwa skóra, czy tylko eko-skóra? I w ogóle opłaca się brać tą fabryczną, czy może lepiej wybrać materiałową i oddać do zakładu szyjącego porządne skórzane tapicerki?

Alfikowi chodzi o to, że ten 1% w praktyce nie powinien robić zauważalnej różnicy. Coś innego musi powodować, że zmieniły ci się wskazania licznika. Z moich obserwacji wynika, że rozmiar rozmiarem, ale ważny jest także indeks nośności i związana z tym ogólna sztywność opony. Istnieją opony bardzo miękkie, które przy normalnym ciśnieniu tak się uginają, że sprawiają wrażenie, jakby były niedopompowane, zmniejszając tym samym "roboczą" średnicę tych opon. Inne - przeciwnie - są twarde i tworzą równy, niespłaszczony "balon". Miałem okazję zaobserwować to, gdy w samochodzie miałem kiedyś założone różne opony z przodu i z tyłu. Różnica przy tym samym ciśnieniu była znaczna. Te miększe cały czas wyglądały, jakby były niedopompowane, mimo iż ciśnienie było prawidłowe. Nowe opony Christopha mogą być po prostu twardsze i swoją sztywnością dodają kołu średnicy, wpływając tym samym w sposób zauważalny na wskazania prędkościomierza.

Co do tylnych świateł moje pierwsze wrażenie było na nie, ale już mi się jakoś opatrzyły. Wolałbym jednak mimo wszystko poprzednią wersję. Za to zupełnie nie rozumiem, co mieli na myśli projektanci dodając te chromowane listwy przy światłach przeciwmgłowych. Przecież to w ogóle nie pasuje do tej bryły - taki tuning na siłę. Środek za to na plus.

No tak, zapomniałem, że mieszkasz w Austrii.

Christoph, z tego cennika: http://www.subaru.pl/docs/cennik2016.pdf wynika, że wersja Exclusive AT dostępna jest również z silnikiem 2.0i.

O co chodzi z tym stopniowaniem? Czy bezstopniowa skrzynia stanie się stopniowaną? Przecież to się kłóci z ideą skrzyni bezstopniowej. Jeżeli ma nie być płynnej zmiany przełożeń, to po co ten wynalazek?

Subaru może pozwolić sobie na podnoszenie cen, gdyż jako jedna z niewielu marek notuje regularnie od kilku lat wzrost sprzedaży na rynkach światowych. Fabryki pracują na pełnej wydajności, a i tak nie są w stanie zaspokoić światowego popytu. W sytuacji, gdy towar rozchodzi się jak świeże bułeczki, nic dziwnego, że podnoszą ceny. Zagorzali fani i tak kupią.

Opublikowano najnowszy cennik na modele z rocznika 2016. Czy dobrze widzę, że z oferty XV wyleciała benzyna exclusive z manualem i diesel w wersji active?

Jest w tym wątku, w #30 wypowiedzi: http://forum.subaru.pl/index.php?/topic/81937-subaru-xv-2016/page-2