Odnoszę wrażenie że odkąd wsiadłeś w elonowy wynalazek masz problemy ze zrozumieniem innego spojrzenia.
To wyjaśnię.
Tak dla 20 zł na 100 km, wolę płacić więcej i nie musieć doktoryzować się z ładowania baterii, szukania ładowarek, zakładania kont i całej tej fascynującej przygody którą oferuje jazda elektrykiem. A co za komfort mogę płacić.
Ale załóżmy, że chce kupić nowe auto, to porównajmy:
T3 za 206 tys zł
najlepsze auto ever Toyota Camry full wersja za 183 tys zł
Taka Camry spali max 6 ltr czyli mamy 38 zł / 100 km
Teslą to będzie 25 zł przy najtańszej opcji czyli ładowaniu w domu, bo jak zaczynamy zabawę z szybkimi ładowarkami to wychodzi że jest drożej niż w hybrydzie.
Ile tys km muszę przejechać by zwróciło mi się te 20 tys złoty różnicy w cenie zakupu (a mówimy o najtańszej tesli i najdroższej toyce)
Do tego nie mam gwarancji cen energii elektrycznej, jak nam nowa władza nie przedłuży zamrożenia cen (a jest tylko do 30 czerwca) to może się okazać że jazda hybrydą będzie tańsza niż EV.