Skocz do zawartości

Christoph

Użytkownik
  • Postów

    1465
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Odpowiedzi opublikowane przez Christoph

  1. 8 godzin temu, Zyzol napisał:

    Toż to nawet w Biedrze bywa czy innym Lidlu, nie mówiąc o znanym portalu aukcyjnym, czy internetowych sklepach kawowych. 


    Tak, sluszna uwaga, jak sobie przypominam, to bywa nawet w Hofer, Spar, Lidl. Nigdy nie zwracalem na nia uwagi. Zazwyczaj jest dostepny jeden rodzaj: classico - okazuje sie bardzo dobra kawa.


    Bezposrednio na stronie producenta jest pelny wybor: classico, intenso, forte i zestawy, rowniez kapsli.


    Baristy ze mnie nie bedzie, bo nie znam sie na tym. O 6 rano jestem zbyt wygodny i spiacy. Ale doceniam podpowiedz - powoli ;) 
     

    Troche przypomina to procedure uzyskania przyspieszenia 0-100 w 9,9 s w subiektywnie dynamicznym E-Boxerze. Bateria trakcyjna na min 75%, gaz na 67-69%, CVT w tryb S, jesli Drive, a przy I to lepiej manual, w gruncie rzeczy benzyna bedzie sie przelewac powoli ;) 

     

    PS: podziwiam za pasje. Im czesciej pije kawe w kawiarni, tym bardziej doceniam jej smak i wiedze, ktora za tym stoi. 
     

  2. Uwielbiam espresso. Po kilkudziesieciu probach z ustawieniami: stopien mielenia, ilosc wody, temperatura zaparzania znalazlem w miare optymalne ustawienia dla espresso. Kawa bylaby calkiem niezla, ale zabraklo przyslowiowej kropki nad i. 

    8DE05153-4096-4972-9A1F-24A3F8F9D62D.thumb.jpeg.25c8655308714d6a8caf72984d114d93.jpeg

     

    Cos mi nie pasowalo: kawa byla lekko kwaskowata, slabo spieniona, jakas taka jeszcze nie pelna. Ale juz calkiem, calkiem bliska tego, czego oczekuje. Wreszcie skonczyly sie ziarna. Otworzylem calkowicie nowa puszke - dostalem od kogos w prezencie. Nowe ziarna, made in Itally - Illy - medium roast.


    CF7B7516-917A-49E5-A759-B720C281C1E0.thumb.jpeg.d3acc661e50af36c25a360cdded3279c.jpeg
     

    Profilaktycznie przestawilem mlynek o jeden zabek wstecz i sprobowalem jeszcze przedplukania/podgrzania filizanek oraz przygotowania kawy do dwoch filizanek jednoczesnie, czyli jakby dwa razy po polowie…


    BC5C36DD-69E4-45A7-A295-8BFC466DB1D1.thumb.jpeg.4c168d4b6fdce6fe66728f45a39aaae4.jpeg

     

    I tu mnie chyba porzadnie rabnelo! Pije wlasnie trzecie espresso (!) i dziwie sie, bo tak dobrze to mi jeszcze nigdy nie smakowala kawa z mojego prostego ekspresu. 

    1EFD1188-2CE5-4793-8776-BD8C9A84F18C.thumb.jpeg.23bf1a9385f6e0c8b558abacb4fbd8f1.jpeg

     

    Pozdrowienia. 
     

    PS: glowa mi pulsuje i mam Herzklopfen, ale chyba znalazlem! 

     

  3. Tego typu ladowarka w zupelnosci wystarczy. Przyzwyczajony z Levorga podladowuje baterie raz w miesiacu przez noc. Szczegolnie, kiedy jezdze krotkie odcinki.

     

    W niskich temperaturach moja ladowarka ma jakis modus zimowy, w ktorym redukuje prad ladowania.

     

     Generalnie warto dbac o baterie, a w Subaru to nawet trzeba :)

     

     

     

     

     

  4. 20 godzin temu, PatLove napisał:

    Czy brak możliwości demontażu bloku zaparzającego to aż taki minus?
    J9, z której mam okazję korzystać ma już chyba z 9 lat i cały czas ma się dobrze. 


    Ta mozliwosc bezproblemowego wyjecia i umycia tej jednostki jest dla mnie plusem: ekspres daje sie latwo utrzymac w czystosci, co ma akurat przelozenie na smak kawy i  dlugowiecznosc maszyny.


    Osobiscie nie chcialbym pic kawy z zaplesnialego ekspresu. 
     

    Nie neguje Jury, mam znajomych, ktorzy przysiegaja na Jure i cos tam docinaja na moja kawe z De‘Longhi. A zarazem klna na serwis, bo wymiana prostej uszczelki za € 1,70 czy sitko przy zaparzaczu to rozebranie calego ekspresu w serwisie za € 280,00. 

     

    U mnie element jestem w stanie wymienic sam - wystarczy wyciagnac zaparzacz i odkrecic srubke. 
     

    EC1790D1-7463-40AC-B947-72A00478AFE6.thumb.jpeg.5e60fde725090d38717ae4804d52d2b1.jpeg
     

    Ta prostote obslugi doceniam od lat. 

  5. 46 minut temu, Hellraider napisał:

    Pytanie co do ładowania akumulatora prostownikiem - ściągacie klemy ?


    Nie ma takiej potrzeby. Jak odepniesz klemy to ryzykujesz rozprogramowanie radia i aktualnych ustawien. 
     

    Chyba, ze musisz wyciagnac akumulator i ladowac go w domu, bo auto stoi pod gdzies pod chmurka. 
     


     

     

    • Zdrówko! 1
  6. 38 minut temu, Blixten napisał:

    Moim XV jestem w stanie osiągnąć 6,5 litra w mieście. Bez problemu. 

    Więc skąd średnia 9,2 litra z ostatnich 5 tysięcy kilometrów z czego ponad 80% to miasto ? ;) 

     

     

    W moim Levorgu w pierwszych miesiacach raz osiagnalem nawet 5,8 na krotkim odcinku po plaskim terenie. Ale jak juz wyprzedzilem traktor z przyczepa, w ktorego cieniu jechalem, to spalanie wskoczylo na 9,2 :OO:

     

    Po kalibracji komputera najnizsze wskazanie nie bylo mniejsze jak 7,6 w trybie taksowkarz emeryt. Srednia po 65.000 km wyniosla 9,85. W trybie super eco bardzo rzadko schodzilo do 8,0-8,5. Stad dycha to norma, jak sie jezdzi mieszane trasy. 

     

    7 minut temu, eddie_gt4 napisał:

    Słuchajcie, ludziska, ja się tylko odniosłem do wpisów @Dyrekcja i @aflinta co do oszczędności europejskiego OBK z silnikiem 2.5 n/a, chcąc pokazać, że ten sam OBK z silnikiem 2.4T w określonych warunkach też może być podobnie oszczędny. Może, ale nie musi, bo - jak wiadomo - na realne zużycie paliwa wpływa wiele czynników...

     

    Kazda tesciowa w okreslonych warunkach, np. w swieta mniej klapie i stara sie byc mila :D 

     

     

  7. 11 godzin temu, FilipBB napisał:

    Ja wszystko rozumiem ale nie porównujmy diesla z benzyną.

     

    Tu nie chodzi o bezposrednie porownanie, bo ze diesel jest oszczedniejszy, to wiadomo. Tu chodzi o bezsensownosc takich testow spalania i proby udowadaniania, ze skoro benzynowy silnik przy hypermilingu na autostradzie spala aptekarskie ilosci paliwa, bedzie tak oszczedny w codziennym uzytkowaniu. Nie bedzie.

     

    Dalem do porownania mojego diesla - jak to wyglada to w realnym uzytkowaniu i odnoslem do super oszczednej technologii downsizingu w wykonaniu Subaru Levorg 1.6DIT. 

     

    Dla mnie wazna byla konkluzja - wynik osiagniety w ekstremalnej ekojezdzie potrafi sie podwoic w normalnym codziennym uzytkownaiu, bez wzgledu na to czy to diesel czy benzyna. 

     

    21 godzin temu, Christoph napisał:

    Gdybym jechal w trasie 100-110 osiagnalbym bez problemu wynik w przedziale do 4,4-4,8 l/100km. W trybie ECO na aktywnym tempomacie, byc moze nawet 4,0-4,4. Tylko co to ma wspolnego z realnym spalaniem, skoro w codziennym uzytkowaniu samochodu ten wynik potrafi sie podwoic? I chyba to jest dla mnie decydujace. 

     

    W powyzszym cytacie wyjasnilem, do czego zmierzam. 

     

    34 minuty temu, Adam12 napisał:

    jeździłem 2.5N/A sporo w OBK i nie zaklinajmy rzeczywistości. CVT i inne wynalazki nie pokonają fizyki. Tak duże i wysokie auto przy prędkościach autostradowych wciągnie znaaaacznie więcej niż w testach.

    Po za tym rozkładanie na atomy czy spali litr mniej lub więcej jest bez sensu. Jak kogoś stać na auto za 220k pln przy stracie wartości 30k pln rocznie to koszty benzyny są pomijalne. :)

     

    Realistyczne i twardo-stapajace po ziemi podejscie. 

     

     

  8. Wiadomo, ze najlepsza, najbardziej aromatyczna kawe robila moja mama na poczatku lat osiemdziesiatych: kiedy po 4 godzinach oczekiwania w kolejce udalo sie zalatwic paczke kawy "winerki"  (Wiener Gold), zmielonej w halasliwym mlynku Predom, zaparzonej wrzatkiem z aluminiowego czajnika i podanej w prostej szklance z wiklinowym koszyczkiem, koniecznie do tego cukier w kostkach. Nic nie przebije tego aromatu i tej magii przygotowywania kawy. 

     

    A kawowy automat to przede wszystkim wygoda. Z mojego prostego ekspresu czarna smakuje nie najgorzej, ale w zadnym wypadku nie ma porownania z kawa serwowana w lokalnej wloskiej kawiarni, restauracji, czy nawet w punkcie Tchibo itp. 

    I dobrze, bo nawet najlepszy zestaw kina domowego nie zastapi seansu filmowego w prawdziwym kinie, czy highend audio hifi koncertu na zywo. 
     

    Ale o 5:30 czy o 6:00 rano nie chce mi sie bawic w bariste, bo i tak nie umiem, lecz potrzebuje sie napic kawy, bo inaczej powieki mi sie nie chca unosic. Wtedy nawet prosta maszyna na kapsle robi robote i za te wygode ja cenie. 

     

    Jak mi sie zechce prawdziwej kawy - pozwalam ja sobie serwowac w dobrej kawiarni. Jak potrzebuje kofeiny, bo przysypiam, albo kawy do ciasta i pogawedki ze znajomymi - spelniam swe zyczenia jednym palcem ;)

     

    PS: szukam czegos do dobrego espresso. 

  9. W mojej maszynie musisz spienic mleko osobno - tak jak napisalem, mam prosty model. W De’Longhi z wyzszej polki, seria Dynamica, maja osobny pojemnik na mleko, skad maszyna pobiera je z pojemnika, spienia i przygotowuje kawe w podstawionej filizance w pelni automatycznie. 
     

    Co do jakosci i smaku nie podpowiem, bo „niy mom pojyncio” - pije czarna, moja pani i znajomi tez. 
     

    PS: Ale w mojej maszynie zrobilem raz Capuccino i nawet spienialem mleko ;) Nawet cos to tam smakowalo, tyle ze duzo z tym zabawy i potem mycia mi sie nie chce. 

     

    • Dzięki! 1
  10. Zatankowany do pelna, ale licznik przebiegu nie skasowany. Stad ten zasieg do tankowania wyliczony od pelnego baku, ale uwzgledniony ze sredniego spalania 6,0 z tych 180 km. Czy jechal caly czas te 110? Moze 90, 80? Srednia fajnie wyglada. 
     

    Co do niskich obrotow - byc moze przez inne, dluzsze przelozenie glowne i wiecej wirtualnych biegow CVT. 
     

    Podziwiam Outbacka, bo to fajne auto. I dla mnie jest to calkiem mozliwe, ze nawet przy silniku 2,5 albo 2,4T komputer wskaze tak niski wynik spalania sredniego przy bardzo spokojnej jezdzie w trasie. 
     

    Mnie sie udalo nawet paliwozernym Levorgiem 1.6DIT uzyskac srednia 7,6 z 600 km autostrada A-CZ-PL, przy szczegolnie pomyslnych warunkach drogowych oraz bardzo spokojnej i przepisowej jezdzie. 

     

    Problem dla mnie byl taki - ze to spalanie bylo juz nie do powtorzenia w drodze powrotnej, gdyz to nie byla normalna jazda, lecz hypermiling challenge. Srednia z jazdy po 1.200 km to 8,5-8,7 l/100 km. Codzienna jazda - 9,8-11,6. W zimie 12-13. 
     

    Dla porownania spalanie Mercedesa C300d 4M w warunkach zimowych, niskie temperatury, krotkie trasy do pracy i na zakupy - max 8.6 z tankowania. Srednia z pol roku 6,8, a taka trase A-CZ-PL autorstrada na wschod zrobilem z wynikiem 5,2/5,4 (2.000 km z max predkoscia dopuszczalna, a srednia predkosc podrozy osiagnela 100 km/h). 

    Gdybym jechal w trasie 100-110 osiagnalbym bez problemu wynik w przedziale do 4,4-4,8 l/100km. W trybie ECO na aktywnym tempomacie, byc moze nawet 4,0-4,4. Tylko co to ma wspolnego z realnym spalaniem, skoro w codziennym uzytkowaniu samochodu ten wynik potrafi sie podwoic? I chyba to jest dla mnie decydujace. 

  11. Od konca 2015 mam proste De’Longhi ze sredniej polki. Czyszcze grupe zaparzacza regularnie, mniej wiecej dwa, trzy razy w miesiacu. Wlasciwie w De‘Longhi jest tak prosta czynnosc, ze to ona zdecydowala o wyborze tego ekspresu. Odkamienianie/odwapnianie robie od razu po pierwszym sygnale, nie czekam, nie zwlekam. Maszyna pracuje bez filtra wody - wysmienita jakosc wody ze zrodla. 

     

    48B56372-A29E-40DB-9559-CFFDAC7094E3.thumb.jpeg.f2fb88bf7c974da6d7f95a1dffe641a1.jpeg

     

    Zdarzy sie, ze pojemnik na fusy postoi kilka dni i wtedy brykiety przyschna, a po tygodniu potrafi pojawic sie plesn. 
    Ale jesli pije sie kawe regularnie, to przy okazji „odmoczenia“ pojemnika i tacki wyciagam cala jednostke, a jej oplulanie woda i osuszenie scierka trwa krocej, niz oczysczenie pojemnika.

    A046BC2B-5C9A-4537-BD62-09811DCF12E6.thumb.jpeg.ca45ca70cb485535d47212d4a28b8e0b.jpeg

     

    Po latach regularnego uzytkowania w srodku jest jest troche pylu kawowego i przebarwien na plastikach, ale maszyna sprawuje sie wysmienicie. 

    4127230D-E69D-4F7D-8B26-242C2FB3BAB5.thumb.jpeg.ee3154f95179829dd632c9c769d34d1c.jpeg

     

    9C33903E-D5B2-459E-B9F7-CAF174433562.thumb.jpeg.af58e4f0d52d7d47986ebc02a08fcd63.jpeg

     

    Z pewnoscia kupie De‘Longhi raz jeszcze (mamy jeszcze taka stara maszyne „biurowa“ troche wieksza od 15 lat i jest ciagle OK). 
     

    Jedyne, co jest skomplikowane, to sterowanie ustawieniami poprzez mase piktogramow i pokretlo, przy ktorych trzeba siegac do instrukcji. Tak samo program odkamieniania. Ale po poczatkowym ustawieniu twardosci wody, temperatury i ilosci kawy (M), przygotowanie kawy jest proste: pokretlo - ilosc; przycisk w pokretle - moc, prawy gorny przycisk - rob kawe!


    9C539A66-6242-45F2-BFA3-5CBA948D180E.thumb.jpeg.9805774122360ac106934b3b9bc3e6c4.jpeg
     

    Nowszy model Magnifica kupiony rodzicom ma juz centralny wyswietlacz i wielojezyczne Menü, wiec obsluga, ustawianie, czyszczenie i odkamienianie nie stanowi problemu. 
     

    PS: pije wlasciwie tylko czarna lub espresso. Maszyna daje rade. Kawa smakuje, choc jak juz wspominalem - lata leca i nowe ekspressy maja juz o wiele wiecej mozliwosci. Niemniej zaufanie do marki pozostaje. 

  12. 14 godzin temu, sartek napisał:

    Dzień dobry, szybkie pytanie miałbym:

     

    Oglądałem dzisiaj Levorga wystawionego na sprzedaż i stwierdziłem, co następuje: na postoju, w trybie P, przy przegazowaniu silnik porusza całą budę. Gdy budzi się do życia, czuć wyraźne, jednorazowe zachwianie karoserią. To normalne w Levorgu?

     

    Z góry dzięki za info :)


    Tak, normalne. Typowe dla bokserow i widlakow zabudowanych wzdluznie. 
     

    • Dzięki! 1
  13. W dniu 15.01.2022 o 22:29, skwaro napisał:

    @Christoph, jeszcze jedno pytanie mam, polecałeś kiedyś narzędzie do wymiany pasków, podrzucisz jakiegoś linka?

     

    P.S. Z ciekawości pogrzebałem w katalogu Hirscha i znalazłem jeszcze pasek Robby. Jednak nie George, Robby do Carrery pasuje idealnie, z Formula 1 nie znalazłem fotek, ale wygląda na to że też będzie petarda :)

    Hirsch Robby | Omega Forums

     

    Narzedzie do przekladania paskow mam tez od Hirscha i od Geckoty. 
     

    Hirsch ma pelna palete paskow do wszystkich zegarkow.

     

    Te sportowo-eleganckie modele sa godne polecenia. Obecnie seria jest kompletna Arne, Ayrton, George, Robby, Carbon, James, John, Tiger i inne. Z dolu kauczuk - nie ciagnie potu i wody podczas mycia rak, a z gory skora, plotno, carbon i w roznych kombinacjach z szwem kontrastowym i kolorami. 
     

    Luksusowe: Duke, Grand Duke, ale takze seria Prestige i Capitano (ale ta cena do €250-300!) Jakbym mial Rolexa, Breitlinga pasek bylby z prwnoscia od Hirscha. 

     

    Mnie podoba sie tez seria Heritage 1765 - paski retro albo vintage. 
     

    W dniu 15.01.2022 o 21:19, BladeRunner napisał:

    @Christoph doradzisz jakieś pasek najlepiej silikonowy do Marinera?

    Wysłane z mojego kalkulatora przy użyciu Tapatalka
     

     

    Hirsch ma dwa calkiem fajne kauczukowe paski: Accent i Pure. 
     

    A jakby cie to zainteresowalo, to ma tez serie nazwana Mariner ;) 

     

    image.jpeg.50d511ad7a101c5ca6f6779fb1259ddc.jpeg

     

     

    • Super! 1
  14. Witam pozdrawiam.
     

    Mojemu ojcu w autoryzowanym serwisie podmienili zespol mlynek/zaparzacz w Krupsie. Jak po kilku tygodniach ekspres sie rozciekl, to po otwarciu okazalo sie w srodku ma podrutowany kociolek. 
     

    W dniu 20.12.2021 o 16:35, evi napisał:

    Dla mnie duża przewaga Nivony nad Jura jest taka, że moduł zaparzajacy jest wyciągany i można go dokladnie umyć. 

     

     


    Wlasnie z tego powodu wybralem De’Longhi - dwie maszyny jedna 15 lat, druga maszyna 7 i ta latwosc czyszczenia tej maszyny oplaca sie w dluzszej perspektywie. 
     

    Pilem ostatnio Espresso z Nivony i mnie zaskoczylo, jak dobrze smakuje.
     

    Probowalem pogrzebac w ustawieniach De‘Longhi - mlynek, temperatura, jest poprawa, ale te kilka lat roznicy w postepie technicznym to przepasc.  


     


     

     

  15. Do Baltyku plynie, a stamtad przez Nord Stream II na Wschod i na Zachod ;)


    PS: Za gotowanie trza sie wziac, kartofle strugac i gotowac, bo moja przyjdzie glodna z roboty i zrobi awanture, ze na znowu Forum siedze, zamiast gotowac, prac i prasowac :OO:

     

    A bylo kupic Thermomixa jak w innym temacie i bym se siedzial z piwkiem przy komputerze, klikal w klawiature i od czasu do czasu dosypal czegos do garnka i obiad bylby gotowy ;)

     

     

     

     

    • Haha 1
  16. Uzywam proszku firmy Somat, jest bardzo dobry. Kupuje tez Frosch'a do mycia i do prania. Tabletki Finish mam tylko jako rezerwe, jak zabraknie proszku, uzywam ich wiec dwa, trzy razy w roku. Poniewaz uzywam programu ECO/Auto temperatura mycia jest juz zredukowana. 

     

    D0087FD8-6781-47E1-A923-150E450157FA.thumb.jpeg.92b645b5ce83ad5df30eab6b23bed3bf.jpeg

     

  17. 3 minuty temu, piwozniak napisał:

    Duzo lepszym IMHO rozwiazaniem jest cos co sie szumnie nazywa bariera dyfuzyjna, a tak na prawde kawalkiem samoprzylepnej folii.

    Przed montazem zmywarki wyklejasz sobie blat i mysle ze dziala duzo lepiej niz blacha.


    Nastepnym razem pomysle wlasnie o takim rozwiazaniu. Obecnie musialbym wymienic caly blat: piec, zmywarka, zlewozmywak, lada, co oczywiscie jest nieoplacalne i trudne z doborem koloru i faktury po prawie 4 dekadach. 
     

     

  18. 11 minut temu, aflinta napisał:

    Ze zmywarką (przynajmniej moją) przyszła blaszane okucie przykręcane pod blatem i chroniące przed wilgocią. 

     

    No wlasnie jakas ta blacha pod spodem blatu jest. Niestety lata w kuchni swoje zrobily. Kuchnia ma 38 lat, stolarska robota. I tu jest slaby punkt jak nadkola i kielichy w Subaru :ph34r:


    51C52014-4976-4AFA-9B5A-ADA25D8A2A65.thumb.jpeg.5bc696fc7aa2caefdf28b9a2048d9ecc.jpeg
     

    0092200E-5B96-456A-BBFC-F5AF268A11A3.thumb.jpeg.a6426c1dc23e8cf75fa9b8c099b02653.jpeg

     

     

    11 minut temu, aflinta napisał:

    Nawet naczynia nadające się do zmywarki (jakieś lepsze farby, lub inny proces ich zabezpieczenia), po kilku latach też tracą kolor, choć nie tak mocno jak te co zapodałeś.

     

     Chyba dlatego nastepny serwis kupie bialy, ewentualnie z jakosciowej ceramiki, gdzie kolory umieszczone sa pod politura. 

     

    11 minut temu, aflinta napisał:

    Takie kompozytowe sztućce nie nadają się do mycia w zmywarce.

     

    Teraz wiem, ale to przez tempo zycia: szybko, latwo, tanio i wygodnie. Te male lyzeczki uzywam bardzo rzadko - stad taka roznica miedzy codziennie uzywanymi sztuccami. 

     

    11 minut temu, aflinta napisał:

    Często na patelniach z różnymi powłokami jest napisane, że nie nadają się do zmywarki. Zresztą ja nie jestem fanem mycia patelni/garnków (za wyjątkiem nierdzewnych i emaliowanych) w zmywarce :)

     

    Pelna zgoda. Patelnie ochladzam, namaczam, oczyszcze mieka szczotka, wymyje gabka. Od 10 lat powloki wygladaja jak nowe. Raz z glupoty wlozylem jedna patelnie, bo mi sie przypalis sos - patelnia dlugo potem nie wytrzymala. 

     

     

×
×
  • Dodaj nową pozycję...