Uwielbiam swojego FXT, ale przy okazji mrozów/śniegów w ten weekend naszło mnie smutne przemyślenie - przy spokojnej jeździe po mieście (niedziela, więc korki naprawdę symboliczne) spalanie na trasie 20 km (testowane 4x) w okolicach 12 litrów z wyświetlacza, czyli 13 litrów w praktyce. RAV4 z silnikiem hybrydowym w podobnej sytuacji spalała mi 6-7 litrów. Różnica dramatyczna. Oczywiście, że RAV jest dla dziadków, że u nich CVT wyje, bo silnik nie ma niutonometrów itp.
Pytanie odnośnie tego, czy zwykły kierowca jest w stanie wycisnąć "coś więcej" dzięki temu, że ma silnik typu boxer jest świetnym pytaniem.