Skocz do zawartości

matros1

Użytkownik
  • Postów

    2254
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    25

Odpowiedzi opublikowane przez matros1

  1. Porównywanie BMW 335i xD z Subaru STi to chyba trochę nie na miejscu jest ;) Te samochody są do zupełnie czegoś innego zbudowane. Chcesz wygodnie wozić dupsko i rodzinę codziennie kupujesz BMW i temu typu podobne. Chcesz latać po zakrętach i udawać Hołowczyca i mieć przy tym ciągle banana na gębie to bierzesz STi. 

  2. Evo wygląda według mnie jak auto dla karków, napompowane mięśnie i krzyczy do wszystkich patrzcie jaki jestem szybki i wielki!!!

     

    Eeeeeee.... ja tam karkiem nie jestem ;)

     

    STI skromniej ale tak samo szybkie.

     

    Nie wydaje mi się :P

     

    EVO i trasa - dramat. Powodem jest brak 6-tego biegu. Silnik juz przy 160 km/h jest naprawdę głośny, a jego dźwięk nie jest tak miły dla ucha, jak w Imprezie.

     

    Ja mam u siebie skrzynię 6 więc to akurat nie problem. Na trasie problemem jest 3" przelotowy wydech, który głowę urywa :) Ale pamiętajcie:

    000385,84853833f43772ff80afa4794d9b7f58.

     

     

    Wydaje mi się że w trasę to bez znaczenia czy Evo czy STi oba średnio się nadają. Szczególnie jak były pomodzone z twardszym zawieszeniem czy przelotowym wydechem. Tylko mi się wydaje że kolega wątek założył po to żeby go przekonać że STi jednak w trasę się nadaje ;)

  3.  

     

    eurojanek, o 23 May 2014 - 07:41, powiedział: Jeśli coś z inżynierką to koniecznie niemiecki - bo to oficjalny międzynarodowy język inzynierów. zalezy w jakiej branży

     

    Zgadzam się z kolegą. U mnie cała dokumentacja techniczna jest w języku angielskim. Nigdy się nie spotkałem do tej pory z niemiecką.  

  4.  

     

    Nie ubyło i nie przybyło, czyli to raczej nie jest problem z wypalaniem filtra DPF.

     

    To że na bagnecie się nic nie zmieniło to niestety nic nie znaczy w nowych dieslach. W silnikach z DPF w pewnych okolicznościach paliwo może dostawać się do miski olejowej. Zazwyczaj jednak w takich przypadkach poziom oleju "w tym wypadku mix oleju i paliwa" będzie rosnął. Może się jednak tak trafić że samochód olej przepala a do miski olejowej dostaje się paliwo podczas złego dopalania DPF'u. W ekstremalnym wypadku może być tak że na bagnecie poziom się nie zmieni a w rzeczywistości w misce jest mix oleju z paliwem.  

  5. Filmik tylko pokazuje że licznik w Audi ostro przekłamuje  :P Na pewno licznikowe 100 km/h w audi to prawdziwe 90 km/h. Za to w Subaru Japońce na pewno wskazania zaniżyli  ;) Poza tym Subaru jechało na pewno po mokrym. 

  6. Właśnie o to mi chodzi, że albo parowało mi telefon jako odtwarzacz muzyki i wtedy nie dało rady używać głośnomówiącego. Albo parowąło go jako telefon i wtedy nie było możliwości słuchania muzyki. W kenwoodzie jest tak że  telefon paruje jako urządzenie multimedialne i powiedzmy gra sobie muzyczka a jak ktoś dzwoni to Ci przełącza automatycznie na głośnomówiący. Kończysz gadać to wraca muzyczka. W fabrycznym radiu nie udało mi się iPhona tak połączyć. 

  7. AD2. Nie wiem jakie masz u siebie radio ale jeżeli to bez Navi to mi się nie udało jednocześnie grać muzyki i mieć głośnomówiącego na iPhonie 5. Albo była muza przez bluetooth albo głośnomówiący. Radio wymieniłem na Kenwooda z dużym ekranem i nawigacją. Polecam ten zabieg jeżeli nie masz Navi. 

  8. IMHO wszystko wygląda fajnie z tyłu i z boku, jednak przód mnie nie przekonuje.

     

    A co do napędu to jak dla mnie hothatch powinien być właśnie FWD. Najlepiej jakby jeszcze w zakrętach podpierał się tylko trzema kołami i zamiatał tyłem. Patrząc na te wszystkie nowoczesne hothatche wydaje mi się, że gdzieś się te wartości pogubiły. Owszem mocy jest duuuuuużo i pewnie da się tym szybko pojechać. Tyle tylko, że gdzie w tym wszystkim jest zabawa?

    Miałem Megane RS 265 i po kilku wycieczkach do Miedzianej Góry pogoniłem dziada bo zabawy to w tym nie było. Owszem szybko się jechało ale nie było "tego czegoś". Samochód był wybebeszony z jakich kolwiek emocji, za to był jak skalpel. Niestety potrafił być super precyzyjny jak skalpel w rękach chirurga, ale też morderczy jak skalpel w rękach 6 latka kiedy nagle przekroczyło się granicę. Jak dla mnie nie było nic po środku. Zmieniłem na mocne  4x4 którym prawdopodobnie nie pojadę tak szybko jak meganą ale za to banan mi z gęby nie schodzi na torze. Nie muszę być mistrzem kierownicy żeby się dobrze bawić a przy tym nie zabić. 

    Ostatnie "radosne" hothatche to moim zdaniem wszystkie FWD które teraz w KJS'ach latają. Czyli np. Saxo, stare Civic czy Peugeot 106. Wszystkie nowe to elektroniczne lansowozy, które żeby się sprzedały to muszą się podeprzeć czasem na Nurburgringu. Sam kupiłem Megane ulegając marketingowemu bełkotowi. 

     

    O tak  :)

    1400928716_by_m66isiek.jpg?1400928716

  9. DS2500 z Brembo Oil piszczały tak że starsze babcie na przejściach dla pieszych straszyłem :D Teraz mam Brembo Oro + klocki Cosworth i .... dalej straszę :D

     

    Na Kielcach DS2500 spisywały się poprawnie do momentu w którym heble się zagrzały już naprawdę fest. Dla mnie wtedy już słabo hamowały. Teraz mam te Cosworthy i nacinane tarcze + kit do chłodzenia i po całym dniu pałowania w zasadzie nie odczułem żeby ten zestaw jakoś osłabł. Nie wiem tylko czy to zaleta klocków czy tego że wymieniłem tarcze na nacinane i dodałem chłodzenie. Pewnie wszystko razem :)

    • Lajk 1
  10.  

     

    Napewno po stabach i zmianie geometrii auto sie lepiej prowadzi, ale po dopiero 1,5h z instruktorem i nauce od nowa techniki zwyklej pracy lapaek na kierwonicy pokazala co wrx potrafi. Takze najpierw porzadny instruktor jazdy sportowej, zeby otworzyl oczy, a potem zabawa z zawieszeniem. Mocne auto, awd i kazdy oczekuje nie wiadomo czego, zreszta mi sie tak samo wydawalo, a najpierw trzeba sie nauczyc jezdzic a potem modyfikowac. A juz napewno wg mnie pojezdzawki, NMNP czy Ułęże bez szkolenia 1:1 tylko beda poglebiac zle nawyki.

     

    Potwierdzam. Mi się też wydawało że jestem "miszczem" aż pojechałem na szkolenie w SJS. Od tego czasu staram się być na szkoleniu 1:1 raz w miesiącu. Bez instruktora też się można nauczyć jeździć ale do wszystkiego napewno duuuuuuuuużo dłużej by sie dochodziło .  

  11. @,nie obraź się proszę ale jachty to troszkę inna bajka ;) Sam jestem oprócz kżw też kapitanem jachtowym i motorowodnym. Izba morska o której wcześniej wspomniałeś też już wydała  kilka wyroków skazujących a sprawa się jeszcze nie skończyła. Nikt nie twierdzi że kapitan w tej konkretnej sprawie jest niewinny czy że nie ponosi odpowiedzialności. Wręcz przeciwnie, ponosi największą odpowiedzialność ze wszystkich.Jednak poza nim odpowiedzialność poniesie/poniosło już też kilka innych osób. 

     

    Są jednak przypadki że kapitan odpowiedzialności nie ponosi, wbrew temu co myśli opinia publiczna i media :)

     

    A skoro już OT to możecie sobie kliknąć tutaj i poczytać jak statek zostanie przewieziony na złom http://gcaptain.com/dockwise-vanguard-to-lift-costa-concordia-from-giglio/

  12. @, let's agree to disagree ;) Ostatnich "kilka" lat spędziłem na morzu w tym kilka wyjętych z kalendarza  jako kapitan. Dodatkowo firma którą obecnie prowadzę udziela konsultacji przy transporcie Costa Concordii na złom. Coś tam wiem na temat tego co się tam stało. Mogę powiedzieć że za tą katastrofę odpowiedzialnych jest trochę więcej osób niż tylko kapitan. 

     

    Ale ten tamt to chyba o aquaplaningu i S-AWD był ? :)

  13. @@Dobi1972, niestety czasy samochodów "idioto odpornych" chyba już się skończyły i nie wrócą. Teraz w zasadzie większość marek wymaga od klienta aby:

    1. Pogodził się z faktem że nabywa produkt jednorazowy który zaraz po gwarancji się rozleci lub ...

    2. Miał jakieś tam pojecie o mechanice i był w stanie przedłuzyć życie samochodu swoją zapobiegliwością i tym że nie stosuje się do eko zaleceń producenta

  14. staram się dbać o samochody - sypało się wszystko.

     

     @@Dobi1972, kiedy kupiłem pierwszego w życiu diesla to też mi się wydawało że dbam o niego bo jeżdżę na niskich obrotach. Z błędu wyprowadził mnie dopiero Pan Andrzej Godula po tym jak się ze mną przejechał samochodem. Szybko mi wytłumaczył co się zaraz stanie z dwumasem i DPF'em. 

    Nie zrozum mnie źle, nie znamy się i tym bardziej nie oceniam sposobu w jaki dbasz o auto, chodzi mi tylko o to że często to co nam się wydaje dbaniem w rzeczywistości doprowadza do awarii. 

×
×
  • Dodaj nową pozycję...