Skocz do zawartości

matros1

Użytkownik
  • Postów

    2254
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    25

Odpowiedzi opublikowane przez matros1

  1.  

     

    Pod dyfer nie jest konieczna akurat, ale nie zaszkodzi ;)

    Patrząc na spód OBK to właśnie dyfer mi wygląda na dosyć odsłonięty

     

    attachicon.gifImageUploadedByTapatalk1396280345.992437.jpg

     

    attachicon.gifImageUploadedByTapatalk1396280359.008102.jpg

     

    Fotki z dzisiejszego montażu osłon.

     

    Wysłane z mojego iPhone przez Tapatalk

    Matros1 powiedz, gdzie robiłeś te osłony, to może i ja skorzystam

    ASO Lublin, osłony oferowane jako fabryczne.

     

     

    Wysłane z mojego iPhone przez Tapatalk

  2. Miałem w sumie trzy nowe renault i nie stwierdziłem żeby śmierdziały jakoś specjalnie. Powiedziałbym nawet że OBK miał bardziej intesywny zapach niż moja ostatnia Laguna. Żadnego nie nazwałbym jednak smrodem.

     

     

    Wysłane z mojego iPhone przez Tapatalk

  3. Gdzieś w czeluściach internetu widziałem filmik z porównania golfa r z miśkiem evo. Wynik był taki że testujący stwierdził że do codziennego użytku lepszy jest golf, na torze do czasówek też lepszy jest golf i z tych dwóch wybrałby evo. Dlatego że golf nie daje takiego "funu" z jazdy i płacić taką kasę za coś czym nie można pośmigać bokami to nieporozumienie.

    Myślę że porównanie STI z golfem wypadłoby podobnie. Jak ktoś chce auto nie do upalania tylko do jazdy autostradą to bierze golfa. Jak chce coś co da przyjemność z jazdy bierze STI czy EVO.

     

     

     

    Wysłane z mojego iPhone przez Tapatalk

  4.  

    Nie gadaj, że ojca dyrektora nie odbierasz ;)

     

    Ja czasami słucham Radio Złote Przeboje albo 3 Polskie Radio

    noooo dorzućmy jeszcze System of a Down, Clawfinger, no i w przerwach coś lżejszego w stylu ACDC czy Led Zeppelin ;)

    Wolę Korn albo Sepulture ale ACDC nie pogardzę

  5. wlasne kompozycje na 2,5" z dwoma przelotowymi tlumikami.

    radia brak (przynamniej obecnie).

     

    pozdr

    To zupełnie jak ja, tylko u mnie są 3". Radio jakieś jest ale i tak nic nie słychać :D

    U żony za to leci albo Rage Against The Machine albo jak jadę z synem to Rammstein

  6. Niestety co byś nie robił to felga stalowa będzie rdzewiała jeżeli powłoka zostanie uszkodzona mechanicznie. Ta niestety orócz obcierek narażona jest na mikrouszkodzenia od kamieni, partackiego wymieniania opon, ważenia czy dokręcania. 

    Może lepiej je zwyczajnie raz do roku doczyszczać i lakierować jakimś sprejem w warunkach domowych niż wydawać kupę kasy na jakieś wynalazki których efekt i tak będzie marny. 

  7. Podstawa to właśnie dobrze oczyścić powierzchnię z rdzy a potem ją dobrze odtłuścić. Na to leci podkład. 

    Co do metod oczyszczania powierzchni ze starej farby i rdzy to można zrobić tzw soda blasting lub szkiełkowania. Podstawowa zaleta w porównaniu do piaskowania to że powierzchnia potem jest "gładka" a nie jak po korundzie. Do odtłuszczania jak ktoś ma chęć i kasę to może np. sobie poczyścić wszystko suchym lodem. Pytanie tylko po co? Tak samo jak dumanie nad tym czy cynkować felgi. 

    Oddaj felgi np. tutaj http://felgi-profil.pl/regeneracja_felg (polecam, ja swoje wszystkie felgi własnie tam robię) Cenu uważam przystępne. Oni właśnie felgi szkiełkują a potem na to lakier proszkowy. Będziesz miał problem z głowy na długi czas. 

     

    Wiem, że aluminiowe ale efekt ostatniej regeneracji moich ATS'ów wygląda tak

     

    PRZED

    5f07b974f3567bddm.jpg
     

    PO

    844708d7c71a9a64m.jpg

  8. Farby do malowania statków też nie są żadnym remedium na rdze. Podstawa to odpowiednie przygotowanie powierzchni. Bez tego czym by się nie pomalowało to będzie rdzewiało. Jedyny zysk to, że są dosyć odporne mechanicznie. 

     

    I odpowiadając na pytanie czy farby chemoutwardzalne można nakładać natryskowo, to tak można. Jest to nawet preferowana metoda nakładania, dzięki temu farba wnika we wszystkie nierówności metalu itd. Poza tym chyba nikt nie wyobraża sobie że statek wielkości budynku jest w całości malowany pędzlem ławkowcem (choć w sumie przy normalnej codziennej esploatacji odmalowuje się go wałkami i pędzlami :) )

  9.  

    Tak po prostu, na odczucia świeżego posiadacza outbacka, dla kogoś kto nie miał Subaru (dla mnie :rolleyes: )

     

     

    Witam, 

     

    Czuję się uprawniony do odpowiedzi na powyższe pytanie bo wczoraj odebrałem swojego OBK który jest moim pierwszym Subaru. Wcześniej jeździłem wieloma samochodami w tym ostatnio dwa Renault (Koleos, Laguna III kombi). 

    Po doświadczeniach z powyższymi stwierdziliśmy z żoną że jako dupowóz fajne jest kombi, bo się dobrze prowadzi i ma sporo miejsca. Zimą za to fajnie mieć więcej prześwitu i napęd na 4 koła. Podumaliśmy i doszliśmy do wniosku że szukamy "uterenowionego" kombi.

    Przetestowałem chyba większość dostępnych na rynku tego typu aut w naszym zasięgu finansowym:

    - Audi A4 Allroad - dobrze wykończony ale jakiś taki cacuśnie zabawkowy, mało miejsca w środku, dobry napęd

    - Passat Alltrack - spore auto, fajnie wykończone, nie pasowała mi idea napędu dołączanego, konstrukcja auta już swoje lata ma, numer 1 wśród złodziei 

    - Insignia Country Tourer - mało miejsca, napęd jak wyżej, wykończenie takie sobie i sprawia wrażenie mało solidnego, prześwit to jakiś marny dowcip, cena powala w stosunku do tego co oferuje

    - Outback - wykończenie średnie ale sprawia wrażenie solidnego (i takie jakieś męskie jest ;) ), stały napęd 4x4 (skrzynia manual), prześwit największy  wśród konkurentów, miejsca ma w środku tyle co mały autobus

     

    Jak przyszło do ostatecznego wyboru miotaliśmy się między VW Passatem i Outbackiem. W końcu zdecydowaliśmy się na Outbacka głownie z powodu napędu i prześwitu. 

    Przejechałem nim wczoraj około 100 km i wydaje mi się że dobrze wybraliśmy. Wygodny samochód, cichy w środku (porównanie z Laguna w dieslu) póki co plastiki wydają się być solidne (Laguna trzeszczała od nowości) no i jakiś taki męski jest (dodaje z 10 cm do "ego") ;)

    Silnik zbiera się wystarczająco dobrze żeby zaspokoić potrzeby dupowozu. Nie jest to demon prędkości ale na trasie do wyluzowanego przemieszczania się styka. Poza tym charakter samochodu jest właśnie taki lekko wyluzowany i sprawia że nikomu nic nie trzeba udowadniać na drodze. 

    Z minusów to:

    - Ksenony w porównaniu do tych z Laguny to totalna padaka. Mam ten moduł świateł dziennych z doświetlaniem zakrętów halogenem ale ma się to nijak do bi-ksenonów skrętnych z Laguny.

    - System audio w przyszłym tygodniu zostanie zastąpiony czymś co zacznie normalnie grać (jednostka sterująca + głośniki) a przy okazji będzie miało jakąś sensowną nawigację. 

    - Nie mam systemu bez-kluczykowego do którego się już przyzwyczaiłem w renault (wiem mogłem sobie inną wersję zamówić :) )

    - Brak otwieranego okna w tylnej klapie (bzdet ale bardzo wygodny)

     

    Jak przejadę więcej km to powiem coś więcej. Tak na szybko to z auta jesteśmy zadowoleni i wybralibyśmy je jeszcze raz. 

  10. Tak czy siak, cena za tą dojazdówkę jest zaporowa. Dla porównania cena z wczoraj za pełnowymiarowe koło:

    - felga Sparco Tarmac 17" + śruby = 750 PLN

    - opona Continental 225/60 R17 = 620 PLN

    - styropian w koło koszt około 100-200 PLN ?

     

    Zestaw raczej mało budżetowy a ciągle do 1800 brakuje kilka PLN. 

×
×
  • Dodaj nową pozycję...