Skocz do zawartości

matros1

Użytkownik
  • Postów

    2254
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    25

Odpowiedzi opublikowane przez matros1

  1.  

    Ale i tak wolę 4x4 bo przynajmniej mistrzem świata nie muszę być żeby robić takie rzeczy ;) Nie muszę zmuszać samochodu wyszukanymi technikami żeby robił to na co mam ochotę - czyli boczkiem boczkiem :D

     

     

     

    Sent from my SM-N9005 using Tapatalk

  2.  

     

    Hehe,kto bogatemu zabroni upalać nowke za 200tys.?:-D Aczkolwiek, pomimo forumowego precedensu uważam ,że to rzadkość;-)

    Szczerze mówiąc to po tym co widzę w Miedzianej Górze to tych zapaleńców trochę jest. I nie mówię tu o szkoleniu 1 czy 2 stopnia tylko już o dosyć ostrym pałowaniu 1na1. Przedostatnim razem ganialiśmy się po torze z Prosiakiem 911 aż do momentu kiedy ukręcił półośkę :)

    A jakby ktoś miał wątpliwości jak wygląda 1na1 w wersji silnie zabawowej to tak wyglądały moje opony po całym dniu:

    31d2aeab247fe5ffmed.jpg

     

    Absolutnie nigdy nieupalane ;)

    a co to za auto, że na trzech jeździ ? :P

    Reliant Robina upalałem ;)

     

    Sent from my SM-N9005 using Tapatalk

  3. Dla mnie ważny jest tzw "fun factor", którego u konkurencji poza Evo nie potrafię się doszukać. Nie chodzi mi tu o szybkość czy zachowanie w normalnym ruchu ulicznym bo tutaj napewno jest cała masa samochodów lepszych od STi. Za to jak będę chciał poganiać sobie na zamkniętym obiekcie dookoła gumowych słupków udając Hołowczyca to nie widzę na tą chwilę w salonach nic poza STi sensownego z napędem 4x4. 

  4. Pewnie tak, ale nadal nie zmieni to faktu że napęd IMHO ma i będzie miała do d...kitu ;) Jak Evo zostało wycofane to brakuje mi pod tym względem konkurenta dla STi. Nie ma nic w podobnyhc pieniądzach co by miało stałe 4x4 i nadawało się do upalania. 

  5. Mnie to najbardziej interesuje czy rozwiązany został problem UPG, panewek i smoka olejowego w tym silniku. Czy może jednak po zakupie trzeba zbierać monety na kucizne i inne graty.

     

     

     

     

     

     

     

     

     

     

     

    Choć jak znam siebie to bez modów i tak się nie obejdzie. 

  6.  

     

    W Niemczech maja tez jeden masakrycznie wkur... Zwyczaj. Jedziesz sobie za kolegą Helmutem 250kmh na ograniczniku jak Bozia przykazała. Pokazuje sie tablica z ograniczeniem. Co robi Helmut? Nie puszcza gazu, nie hamuje delikatnie. Dojeżdża do tabliczki i daje po heblach tak, ze mu płomienie z klocków lecą. ;-)

     

    W czym problem, jakbyś jechał za nim w bezpiecznej odległości i sam zdjął nogę z gazu wcześniej to by Ci nawet powieka nie drgnęła że on dęba staje przy tablicy.  

  7. Niestety samochód będzie musiał spełnić jeden podstawowy warunek, którego Warszawa nie spełnia. 

     

     

    In accordance with regulations drawn up by the Automobile Club of Monaco “cars may be admitted which comply with road legislation and of which a similar model took part in a Monte Carlo Rally between 1955 and 1977″.

     

    Także wybór jest ograniczony ale spory, bo powiedzmy od Lanci Stratos do Fiata 125p. Wszystko będzie się rozbijać o:

    1. Kasę

    2. Łatwość budowy repliki rajdówki, czytaj kasę

  8.  

     

    Opony, ktore mi sprzedał za darmo, po jednym dniu kręcenia baczkow w Kielcach, poprostu wyzionely ducha! Skandal!

     

    Mi osatnio wulkanizator powiedział jak zakładał opony że jeszcze ze trzy sezony pożyją. Trochę się zdziwił jak kilka dni później zdejmował je zjechane do drutów :D  

  9. Bo zimą też lubię jeździć. Lubię 4x4 i potrzebuję czasami samochodem dziecko do przedszkola zabrać bo wg niego samochody ze spojlerem są najbardziejsze :D

    Poza tym przymiarki robiłem do BRZ'ta i było mi niewygodnie. 

     

    No i samochody WRC są 4x4 a lubię sobie myśleć że jestem kierowcą rajdowym jak upalam, taki fetysz ;)

     

    Jest też długoterminowy plan do wykonania i po kupnie STi w garażu zamiast Evo pojawi się coś RWD ale z rocznika 1955-1977.

  10. @@stach1111, ja zupełnie na poważnie. Samochodów które dawałyby frajdę z upalania* jest naprawdę moim zdaniem tylko kilka. Większość nowych samochodów to komputery na kołach odbierające frajdę z jazdy, przynajmniej dla mnie. Lubię mieć pełną kontrolę przy zabawie nad samochodem, nawet jeżeli ma się to skończyć w krzakach czyli brakem kontroli. Dzięki temu się coś uczę. Nie lubię jak samochód decyduje za mnie. Przynajmniej nie wtedy kiedy chcę upalać. Na drodze z rodziną to inna sprawa. 

     

    * - przez upalanie nie mam na myśli bicia rekordów czasu okrążenia na Nurburgringu tylko techniczną zabawę na w sumie małych prędkościach. 

  11. Hehe,kto bogatemu zabroni upalać nowke za 200tys.?:-D Aczkolwiek, pomimo forumowego precedensu uważam ,że to rzadkość;-)

     

    Szczerze mówiąc to po tym co widzę w Miedzianej Górze to tych zapaleńców trochę jest. I nie mówię tu o szkoleniu 1 czy 2 stopnia tylko już o dosyć ostrym pałowaniu 1na1. Przedostatnim razem ganialiśmy się po torze z Prosiakiem 911 aż do momentu kiedy ukręcił półośkę :)

    A jakby ktoś miał wątpliwości jak wygląda 1na1 w wersji silnie zabawowej to tak wyglądały moje opony po całym dniu:

    31d2aeab247fe5ffmed.jpg

     

    Absolutnie nigdy nieupalane ;)

  12. Już widzę jak właściciele nowo nabytego Sti prosto z salonu lecą upalać:-D

     

    Dodam jeszcze, że zawsze się znajdą tacy którzy samochodu nawet tego najtańszego nie będą chcieli upalać z różnych powodów. Będą też tacy którzy powiedzą, że powiedzmy za 10tyś samochód do upalania to spoko a za 50 tyś to już zbyt dużo. Znam takich co upalają GTR'y kiedy w tym czasie inni na to patrzą i stukają się w głowę że ktoś upala samochód za kilka setek. 

  13.  

     

    nie jeździł bym autem za prawie 200 koła po szutrach jak Hołek tylko w normalnym ruchu ulicznym

     

    I dlatego STi nie jest dla Ciebie tylko właśnie samochód typu BMW czy powiedzmy Legacy (żeby jeszcze tylko było z jakimś mocnym silnikiem). Na tą chwilę Subaru w Polsce nie ma nic do zaoferowania komuś kto szuka mocnego i wygodnego daily cara.

    Co do upalania samochodu za 200k to właśnie do tego został zbudowany STi czy Evo i jednak znajdują się zapaleńcy którzy upalają swoje zabawki i pakują w nie drugie tyle kasy na różne mody.

    Dla każdego coś innego.  

  14.  

     

    jezeli chodzi o jazde po asfalcie to nie uwazam ze w takim 335 masz mniej fanu z jazdy.
     

     

    Zależy co rozumiesz przez "fun". Pewnie każdy z nas inaczej to interpretuje. Dla jednego funem będzie wyciskanie V-max na autostradzie dla drugiego jazda slalomem dookoła gumowych pachołków nie przekraczając 60 km/h. Powinienem w mojej wypowiedzi powiedzieć magiczne: moim zdaniem. 

    Dal mnie "fun" to jazda dookoła gumowych pachołków, reszta to tylko "wożenie się" :)

×
×
  • Dodaj nową pozycję...