Raz: Hybrydy nie są ekologiczne. Auto owszem generuje mniej Co2 ale przy jego produkcji wytworzono go znacznie więcej niż przy produkcji klasycznego auta. Kupując hybryde po prostu dbasz o środowisku w swoim otoczeniu i masz w nosie smog w chinach do którego się właśnie przyłożyłeś. Do tego dochodzą jeszcze "plug in hybrid" czyli hybrydy które można ładować z gniazdka w domu. Przypomnij mi jakie to mamy elektrownie w Polsce? Bez ekologicznych elektrowni auta na prąd to auta na węgiel, ekologiczne w... bardzo : ]
Dwa: Hybrydy to super sprawa o ile auto ma czym jechać. "Momentalny moment i przyspieszenie" to wszystko daje silnik elektryczny... ale o odpowiedniej mocy. Serio, pedał w podłodze w Aurisie nie robi na nikim wrażenia.
Trzy: Psuje się? Budowa silnika elektrycznego jest banalna, silniki elektryczny są używane powszechnie wszędzie poza motoryzacją od dziesiątek lat. Jest pełno zakładów/warsztatów które wyśmienicie znają się na silnikach elektrycznych i potrafią je naprawiać. To nie jest nowa technologia, nowością jest jej implementacja w samochodach. Mechanicy owszem będą na początku podchodzić do tego jak do jeża, ale czy nie tak samo było jak wchodziły ECU? "Panie te nowe auta to mają komputery kto to Panu naprawi"... Do tego hybrydy się nie psują a przynajmniej nie rzeczy związane z silnikiem elektrycznym... bo tam nie ma się co psuć. Nawet jak na siłę zrobisz silnik który się będzie psuć to i będzie się go dało w miarę tanio naprawić.
Bardzo bym chciał zobaczyć hybrydę Subaru w EU ale nie w Toyotowym wydaniu tylko coś z prawdziwym kopem. Niestety Subaru obrało już chyba inną drogę, może jedyną jaka pozwala tak relatywnie małej i niezależnej firmie utrzymać się na rynku, ale niestety... nie tak fascynującą jak kiedyś.