Bez ankiety się nie obejdzie... ;-)
Problem z określeniem granic tolerancji w społeczeństwie/społeczności zawsze będzie istniał. Gdyby uznać, że rację zawsze ma większość, i to do tej większości reszta musi się dostosować (w zasadzie czysta forma republiki/demokracji), to po przykład zapraszam na Onet czy inne potwortale masowe. Gdyby jednak uznać, że rację mają jednostki, a reszta musi się do nich dostosować - rodzi się, wspominany już chyba w tym wątku (a jeśli nie, to w innym) zamordyzm/totalitaryzm itd.
A czy "złoty środek" faktycznie okaże się złotym środkiem (abstrahując już od faktycznej możliwości jego znalezienia), czy raczej sytuacją typu przegrana-przegrana, gdzie w rzeczywistości żadna ze "stron" zadowolona nie będzie? Nawet nie próbuję na to pytanie odpowiadać.
Dla mnie optymalnym rozwiązaniem (przynajmniej na razie - żadnej kończyny pod topór nie podłożę z deklaracją, że tak już będzie zawsze) jest swoboda przemieszczania się.
Forum SIP-u nie jest jedynym forum (nawet o tematyce Subaru-pokrewnej) i nie ma obowiązku do niego należeć. Jeśli komuś sprawia trudność dostosowanie się do reguł tu obowiązujących (spisanych, czy też nie) - wolny wybór. Albo postara się nieco mocniej, albo uda się w inne rejony.
Jednak, za reguły rządzące takim bytem jak forum, odpowiadać powinien (uważam) gospodarz, w tym za egzekwowanie ich przestrzegania. Zdarzyło mi się przeżyć już kilka rozpadów, np. rally.pl (jakkolwiek pisane ;-)) i zwykle działo się to gdy pojawiała się zbyt duża dawka demokracji ("obowiązuje wolność słowa!", "żyjemy w państwie demokratycznym!" itp.)...
Reguły powinny być przyjęte arbitralnie (jeśli gospodarz takiego bytu jak forum sobie życzy, to może być to i totalna anarchia, albo reguły w 100% demokratyczne, albo dowolna inna hybryda - jego, i tylko jego, wola).
Nam te reguły albo pasują, podoba nam się atmosfera, pasują ludzie - wtedy je akceptujemy (czasem musimy nieco sami się do nich nagiąć, bywa...), albo dany twór (tu forum) zupełnie do nas nie trafia i przenosimy się w inne miejsce (czy to zakazana tu kreska, czy tworzymy kolejne). Jeśli gospodarzowi, z kolei, sytuacja na jego forum nie pasuje, to przestraja reguły w taki sposób, żeby znów mu pasowała.
W zasadzie sprowadziło się to właśnie do demokracji... Z czego wynika już tylko jeden, prosty wniosek - FTZ. :shock: