Zapas jest, ale to jest dojazdówka która jest umieszczona pod prawym słupkiem(chyba zwie się on B, ten za przednim fotelem ). Coś więcej naskrobię po 16, jak będę miał dostęp do komputera, bo z telefonu średnio pisze się dłuższe wypowiedzi .
Więc:
Silnik to po przestrzeni największa zaleta tego samochodu. Fajnie brzmi, mocy pod dostatkiem(moje amatorskie pomiary potwierdzały się z danymi z amerykańskich portali i było to niskie 7s do 100), jadąc na trasie stałym tempem można spalić nawet poniżej 10 litrów. Gazu, przy normalnej jeździe palił ok, 13 w trasie, 17 w mieście. Butle mieliśmy małą, bo wchodziło tam tylko 43 litry, ale była tylko za tym mniejszym składanym siedzeniem, więc pojemność bagażnika aż tak bardzo nie ucierpiała, rozmiaru dojazdówki nie pamiętam. Gazownik proponował nam dołożenie drugiego zbiornika w jej miejsce, ale nie zrobiliśmy tego. Na gazie chodziła bardzo w porządku, regulacja zaworów w tym silniku jest już hydrauliczna(w 3.3 jeszcze nie było). Skrzynia bez rewelacji, ale tragedii też nie było. Praca raczej z poprzedniej epoki, bo mając porównanie do skrzyni z e39 i touarega zdecydowanie przypomina tą z BMW.
Prowadzenie w tym samochodzie lepiej przemilczeć(gwoździem do trumny było to, że jeździłem wtedy właśnie e39 ). Układ kierowniczy zdecydowanie amerykański, zawieszenie też, chociaż zdecydowanie poprawione w stosunku do poprzednich wersji. Mieliśmy wszystkomającą wersję limited i przez to były tam wszelkie systemy, które działały poprawnie(kontrolę trakcji dało się wyłączyć, vsc nie).
Wnętrze, jak to w ponad 5-metrowym samochodzie ogromne, ale fotele przyznam, że były wygodniejsze w poprzednich, tu miałem wrażenie, że były ogólnie mniejsze. Fotele kapitańskie, które wrzucił Dark Knight zostały wprowadzone w najnowszym modelu. Schowków faktycznie pełno, w wersji limited wszystko robi się samo(drzwi boczne, klapa bagażnika, chowanie foteli w podłogę), klima 3-strefowa zupełnie wydajna, system audio jbl fajny, ale zdecydowanie nastawiony na dvd,a nie muzykę. Wejście A/V do ekranu dla 2 i 3 rzędu.
Wykończenie niestety kuleje i to mocno. Dlatego w życiu bym tu znaczka lexusa nie przykleił. Plastikowe drewno w kolorze paprykarza, spasowanie średnie, ogólne wygłuszenie samochodu też bez rewelacji. Po siennie rodzice kupili touarega i pomimo tego, że nie lubie VAG, to między tymi samochodami jest ogromna różnica w wykończeniu.
Z korozją żadna nasza sienna nie miała problemu. Awaryjność w przypadku tych 3 sienn taka sama, czyli żadna. Sama eksploatacja. Naprawdę. W tym przypadku nie można się do niczego przyczepić. Jeśli chodzi o vana, to pewnie ciężko będzie znaleźć coś fajniejszego(ew. odyssey), ale może rzuć okiem na toyotę venza. To podobno naprawdę fajny sprzęt.
Pewnie o czymś zapomniałem, jakbyście mieli więcej pytań, to śmiało, może do czegoś jeszcze się przydam .