W końcu znalazłem kilka chwil, żeby opisać po krótce moje wrażenia z Plejad 2016 z perspektywy trasy szosowej.
Dla mnie jedne, jak nie najlepsze Plejady na których okazję miałem być. A byłem już 12 razy.
Lokalizacja.
W tym roku, dzięki Subaru mogłem przenieść się w czasie i wrócić do okresu moich kolonii i wyjazdów z rodzicami. Cudowne czasy. Piękna okolica i bogata w liczne atrakcje.
Jest jednak mały minus? A za co? Za to, że musiałem z lawetą jechać 750 kilometrów! Jednak nie żałuję ani jednego przejechanego kilometra.
Również mogę napisać, że większość prób była naprawdę doskonała. Duże prędkości i próby, które wymagały od kierowcy i pilota koncentracji i uwagi. Mojemu teamowi trochę zabrakło w tym roku obu z tych rzeczy. W każdym razie SJS spisał się na medal.
Zaskoczeniem dla mnie są niektóre negatywne opinie o sędziach. Osobiście uważam, że byli bardzo uprzejmi i przy starcie zawsze było mnóstwo śmiechu, a o to chyba tutaj chodzi. Jedyna wpadką ze strony sędziów, którą odnotowałem była próba, o której już wspominał @@Andremil. Nie pamiętam już jej numeru, ale była to próba na jakimś placu, gdzie zaraz po niej rozgrywała się druga. Wyniki obu otrzymywało się z busa na zakończenie. Jak się okazało, mój czas podczas pierwszej próby nie został zmierzony. Dowiedziałem się o tym dopiero odbierając wyniki po drugiej. Zapytałem, jaki czas zostanie wpisany w takim razie. W odpowiedzi usłyszałem, że nie wiedzą, a decyzję podejmie Organizator. Uparłem się, że w takim razie próbę przejadę drugi raz, żeby ktoś nie wpisywał mi czasu z kapelusza. Po długich namowach sędziowie się zgodzili i powtórzyłem próbę
Co do reszty - brak jakichkolwiek zastrzeżeń! Dla mnie bomba.
Żeby nie być bezkrytycznym napiszę, że moim zdaniem było trochę zbyt mało czasu miedzy PKC'ami, Chcąc nie odnotować spóźnień musiałem mocno się starać. Nie sprawdzałem w tym roku dogłębnie wyników i nie wiem, czy ostatecznie obowiązywał reżim czasowy na PKC i kary.
Pomysł ze zorganizowaniem imprezy końcowej na plaży - rewelacja! Dawno tak się nie bawiłem. Oczywiście do białego rana! Zdecydowanie preferuję taki typ gal finałowych, niż "krawaciarską" imprezę np. z Arłamowa.
O swoich wynikach nie będę się rozpisywał. Wiem co w głupi sposób popsułem i co najważniejsze, wiem co zrobić, żeby w przyszłym roku ostro powalczyć!
Pozdrawiam serdecznie wszystkich Forumowiczów, z którymi miałem okazję zamienić choć dwa słowa. Sama impreza tak urosła w siłę, że niestety niektórych nie mogłem odnaleźć pośród setek członków subarowej rodziny części znanych mi Forumowiczów .
Wielkie gratulacje dla wszystkich Zwycięzców!!!
Specjalne podziękowania dla @@beben, i Kasi za gościnę.
Jeszcze raz dziękuję @@Dyrekcja i wszystkim osobom zaangażowanych w organizację tak świetnej imprezy.
-
Ja przed chwilą wspinałem się po ogrodzeniach. A myślałem, że latanie to taka prosta sprawa.