marti Opublikowano 16 Lutego 2007 Udostępnij Opublikowano 16 Lutego 2007 Jako przyszły posiadacz subaru chciałbym się dowiedzieć, jak to jest z chłodzeniem turbo w STi? Przeszukałem całe forum, ale nie znalazłem jasnej i przejrzystej informacji jak mogę poznać czy już mogę "nacisnąć" (to przy rozgrzewaniu) albo wyłączyć silnik (to po jeździe). Czy mam to robić "na czuja" cirka 1 -2 minuty czy są jakieś konkretne wytyczne, np. "przy jeździe spokojne wyłącz silnik po minucie wolnych obrotów", "po upalaniu 3 minuty". Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
owoc666 Opublikowano 16 Lutego 2007 Udostępnij Opublikowano 16 Lutego 2007 Na czuja. Albo kup turbo-timer i będziesz miał święty spokój. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Przemeq Opublikowano 16 Lutego 2007 Udostępnij Opublikowano 16 Lutego 2007 Są dwie szkoły: jedna mówi, że nie trzeba robić ani jednego (czekać, aż się rozgrzeje), ani drugiego (studzić). Druga szkoła mówi: rozgrzać porządnie, zanim się zacznie ostrzej dociskać (wówczas pomaga wskaźnik temperatury oleju) i schłodzić (wówczas pomaga turbo timer). Ja wyznaję drugą szkołę. Nie jadę szybciej, dopóki wskaźnik temp. oleju "nie drgnie", co oznacza, że olej ma powyżej 40 stopni, i schładzam tyle, ile wskazuje t-t, ale nie mniej, niż minutę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marti Opublikowano 16 Lutego 2007 Autor Udostępnij Opublikowano 16 Lutego 2007 OK, dzięki. Rozumiem, że do szybszej jazdy należy stosować się do systemu rozgrzej/schłodź ( ;-) ) ale na przykład jeżeli autko weźmie żona i pojedzie "po bułki" może wyrządzić jakieś poważniejsze szkody wyłączając silnik od razu po takiej spokojnej jeźdze? Czy też muszę jej "natłuc " do głowy ? ;-) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Przemeq Opublikowano 16 Lutego 2007 Udostępnij Opublikowano 16 Lutego 2007 Natłuc żonie do głowy, a tym bardziej natłuc żonę, należy zawsze - nawet profilaktycznie . Co do "jazdy po bułki" - to wszystko zależy od tego, jak szybko jedzie się po te bułki jak daleko jest do piekarni . Jeśli doładowań jest niewiele (nie przkraczasz 4k rpm / nie przyspieszasz na wysokim biegu), ani rozgrzewanie, ani chłodzenie nie będą konieczne, nawet według szkoły konserwatywnej :-). Natomiast polecam kupienie t-t: wydatek to żaden, w porównaniu do kosztów samochodu (z montażem jakieś 600 PLN), a ułatwienie duże. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marti Opublikowano 16 Lutego 2007 Autor Udostępnij Opublikowano 16 Lutego 2007 Wielkie dzięki. To chyba rzeczywiście rozwiąże problem Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Andrzej Koper Opublikowano 16 Lutego 2007 Udostępnij Opublikowano 16 Lutego 2007 Jako przyszły posiadacz subaru chciałbym się dowiedzieć, jak to jest z chłodzeniem turbo w STi? Przeszukałem całe forum, ale nie znalazłem jasnej i przejrzystej informacji jak mogę poznać czy już mogę "nacisnąć" (to przy rozgrzewaniu) albo wyłączyć silnik (to po jeździe). Czy mam to robić "na czuja" cirka 1 -2 minuty czy są jakieś konkretne wytyczne, np. "przy jeździe spokojne wyłącz silnik po minucie wolnych obrotów", "po upalaniu 3 minuty". Nie ma problemu z dodatkowym chlodzeniem turbiny.Byc moze po jazdach na wyscigach lub rajdach (OS) nalezy chwile wstrzymac sie z gaszeniem silnika ale to dotyczy wszystkich silnikow nie tylko turbo.W normalnym użytkowaniu mozesz zapomniec o tym "problemie" Sti jest skonstruowane do szybkiej jazdy w calości razem z systemem schladzania turbiny. Zakladanie dodatkowych systemow przedlużających prace silnika jest w zwiazku z tym bez sensu.Szkoda kasy. Pozdr.AK Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Legacy96 Opublikowano 16 Lutego 2007 Udostępnij Opublikowano 16 Lutego 2007 Swoja droga ciekawy bylby wskaznik temperatury turbiny, mozna by bylo zrobic bezdotykowy, na podczerwien. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Przemeq Opublikowano 16 Lutego 2007 Udostępnij Opublikowano 16 Lutego 2007 Sti jest skonstruowane do szybkiej jazdy w calości razem z systemem schladzania turbiny.Zakladanie dodatkowych systemow przedlużających prace silnika jest w zwiazku z tym bez sensu.Szkoda kasy. marti - jak widać, masz tutaj wypowiedzi ewangelistów jednej i drugiej wiary (Andrzeja i moją ). Rzecz w tym, że Andrzej "paroma" samochodami w życiu jeździł, w tym rajdówkami, "parę" subaraków też sprzedał - w tym kontekście to, co mówi jest niepodważalne i ja mam na tyle szacunku dla andrzejowego doświadczenia, że dyskutował nie będę co do meritum (tj. tego, czy t-t jest zbędnym wydatkiem, czy nie). Jest jednak druga strona medalu i główne argumenty zwolenników "mojej szkoły": - jak wydasz na samochód prawie 200K, to wydatek 600 PLN jest żadnym wydatkiem. Jeśli może poprawić bezawaryjność samochodu nawet odrobinę, a nawet tylko Twoje samopoczucie jako właściciela, to i tak się opłaca. - jeśli turbo timery byłyby niepotrzebne, nie byłyby tak często stosowane (choć, przyznam, to dość słaby argument - zawsze można powiedzieć, że są stosowane, bo marketingowcy firm je produkujących "wmówili" posiadaczom zaturbionych samochodów, że to potrzebne) - istnieje 'cool factor' - wysiadasz z wozu i zostawiasz go z zapalonym silnikiem i światłami. Wszyscy robią o tak: :shock: :shock: :shock:, a Ty z bezczelną miną kozaka odchodzisz, pogwizdując, jak gdyby nigdy nic . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Andrzej Koper Opublikowano 16 Lutego 2007 Udostępnij Opublikowano 16 Lutego 2007 Z tekstem się w zasadzie zgadzam szczegolnie z tym :shock: :shock: :shock: W starszych modelach z turbo byly takie oficjalne zalecenia z tym nie gaszeniem po ostrzejszej jeżdzie :!: Pozdr.AK Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
vibowit Opublikowano 16 Lutego 2007 Udostępnij Opublikowano 16 Lutego 2007 A właśnie, a w instrukcji do STI co piszą? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Przemeq Opublikowano 16 Lutego 2007 Udostępnij Opublikowano 16 Lutego 2007 A kto by tam czytał instrukcje? :roll: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
paul_78 Opublikowano 16 Lutego 2007 Udostępnij Opublikowano 16 Lutego 2007 Czyli - jeżdżąc po mieście normalnie, nie przekraczając 4000 rpm można nie czekać tych 3 minut i po prostu zgasić silnik? Mój nie jest skonstruowany do szybkiej jazdy A kto by tam czytał instrukcje? :roll: No wiesz, jak się dowiedziałem mnóstwa ciekawych rzeczy z instrukcji do mojego auta - np. żeby nie otwierać dachu, jak pada, bo woda może dostać się do środka, żeby nie prowadzić z maksymalnie odchylonym do tyłu oparciem fotela kierowcy, żeby nie regulować wysokości kolumny kierownicy w czasie jazdy itp. pożyteczne rzeczy. Uświadomiłem sobie wtedy, jak głupim byłem człowiekiem przed przeczytaniem tej instrukcji. Acha - o chłodzeniu turbiny nic nie było napisane. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Przemeq Opublikowano 16 Lutego 2007 Udostępnij Opublikowano 16 Lutego 2007 Czyli - jeżdżąc po mieście normalnie, nie przekraczając 4000 rpm można nie czekać tych 3 minut i po prostu zgasić silnik? Mój nie jest skonstruowany do szybkiej jazdy Sądzę, że bez najmniejszego problemu. Szczególnie, że chyba nie dzieje się tak, że się zhamowujesz ze 180 do 0 i natychmiast wyskakujesz z samochodu . Zawsze ileś tam czasu poświęca się na parkowanie, w tym wolniejszą jazdę po parkingu. Niezbyt rozgrzana turbina ma się czas wtedy schłodzić. Nota bene: stopień rozgrzania widać dobrze po wskaźniku EGT - chwila spokojnej/wolnej jazdy, czyli np. jazdy po parkingu, i EGT spada w oczach. Chłodzenie tak naprawdę jest bezdyskusyjnie niezbędne tylko wtedy, gdy po zrobieniu kilka kółek na torze/próbie, na czas, zjeżdżasz i samochód przechodzi od stanu "ostra jazda" do "postój". Wówczas, zamiast od razu wyłączyć, dajesz samochodowi trochę czasu. A pozostałe przypadki to już kwestia interpretacji i tego, na ile przejmujemy się samochodem 8). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marti Opublikowano 16 Lutego 2007 Autor Udostępnij Opublikowano 16 Lutego 2007 No to jestem już calkiem spokojny. Bo przecież nie kupuje STi żeby nim po torze jeździć Po prostu wydawało mi się, że auto w sumie mocno "wysilone" wymaga dużo ostrożniejszego traktowania niż mój dotychczasowy turbo diesel. Bardziej skłaniałem się ku takiemu traktowaniu jak wcześniejszą rajdówkę, gdzie silniczek mimo braku turbiny musiał troszke poprascować zanim się go wyłączyło. A' propos rajdówka, mam nadzieję, że STi wyleczy mnie z ogromnej tęsknoty za nią Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
vibowit Opublikowano 16 Lutego 2007 Udostępnij Opublikowano 16 Lutego 2007 No właśnie. W instrukcji do mojego turboklekota piszą, by "po długim i znacznym obciążeniu nie wyłączać natychmiast silnika, tylko pozostawić przez ok. 2 minuty na biegu jałowym, aby usunąć zatrzymane ciepło". Skoro tutaj nie ma, to... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Przemeq Opublikowano 16 Lutego 2007 Udostępnij Opublikowano 16 Lutego 2007 po długim i znacznym obciążeniu A, no tak - zapomniałem o tym aspekcie. Zaturbione subaru bardzo nie lubią szybkiej, długotrwałej jazdy (typu 200-220 km/h po niemieckiej autostradzie, przez kilka godzin). Wówczas samochód trzeba schłodzić na 100% - i to co najmniej 3 minuty. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
vibowit Opublikowano 16 Lutego 2007 Udostępnij Opublikowano 16 Lutego 2007 A, no tak - zapomniałem o tym aspekcie. Zaturbione subaru bardzo nie lubią szybkiej, długotrwałej jazdy (typu 200-220 km/h po niemieckiej autostradzie, przez kilka godzin). Może lubią, tylko muszą potem odsapnąć. :razz: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Andrzej Koper Opublikowano 16 Lutego 2007 Udostępnij Opublikowano 16 Lutego 2007 po długim i znacznym obciążeniu A, no tak - zapomniałem o tym aspekcie. Zaturbione subaru bardzo nie lubią szybkiej, długotrwałej jazdy (typu 200-220 km/h po niemieckiej autostradzie, przez kilka godzin). Wówczas samochód trzeba schłodzić na 100% - i to co najmniej 3 minuty. A nawet 4 minuty Chyba że jest policja to trzeba wylączyć natychmiast bo mandacik 500E za zanieczyszczanie środowiska murowany Pozdr.AK Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Przemeq Opublikowano 16 Lutego 2007 Udostępnij Opublikowano 16 Lutego 2007 A nawet 4 minuty Wydaje mi się, że podchodzisz do tego zbyt optymistycznie. 4 minuty, 7 sekund i 20 setnych to wartość optymalna . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marti Opublikowano 16 Lutego 2007 Autor Udostępnij Opublikowano 16 Lutego 2007 Może powinienem już siedzieć cicho albo założyć osobny temat, ale powiedzcie mi jak to jest z ty docieraniem? Teoretycznie nowe samochody są już dotarte i odbierając nowy pojazd słyszę "nie trzeba docierać, jest dotarty". Natomiast na forum raczej sugerowane jest "ułożenia" auta. Please , oświećcie "ciemniaka" ;-) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Przemeq Opublikowano 16 Lutego 2007 Udostępnij Opublikowano 16 Lutego 2007 Wszystko o docieraniu jest tutaj: http://forum.subaru.pl/viewtopic.php?t=100363 :cool: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marti Opublikowano 16 Lutego 2007 Autor Udostępnij Opublikowano 16 Lutego 2007 Wielkie dzięki, już się zamykam i ide trochę popracować, coby na paliwo zarobić Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Andrzej Koper Opublikowano 16 Lutego 2007 Udostępnij Opublikowano 16 Lutego 2007 A nawet 4 minuty Wydaje mi się, że podchodzisz do tego zbyt optymistycznie. 4 minuty, 7 sekund i 20 setnych to wartość optymalna . Ale pominaleś zupelnie wersje pesymistyczna 4min=500euro AK Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Andrzej Koper Opublikowano 16 Lutego 2007 Udostępnij Opublikowano 16 Lutego 2007 Może powinienem już siedzieć cicho albo założyć osobny temat, ale powiedzcie mi jak to jest z ty docieraniem? Teoretycznie nowe samochody są już dotarte i odbierając nowy pojazd słyszę "nie trzeba docierać, jest dotarty". Natomiast na forum raczej sugerowane jest "ułożenia" auta. Please , oświećcie "ciemniaka" ;-) O tym rownież nie mysl Zanim nauczysz sie go wykorzystywać to akurat będzie dotarty Pozdr.AK Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi