Skocz do zawartości

Motocyklem po Japonii


sewa

Rekomendowane odpowiedzi

GOPR0548.thumb.JPG.8c8fc236f13d932a7699da38212e2528.JPG

 

'Tu byłem' :-) ale może zacznę po kolei:

 

w okolicach Wielkanocy pojawiła się perspektywa 10 dni do wykorzystania. Żona z dziećmi postanowiła pojechać do teściów i wspaniałomyślnie dała mi wolną rękę. Nie miałem do tej pory aż tyle czasu do wykorzystania solo, i nie byłem pewien kiedy taka okazja się powtórzy. Postanowiłem więc pojechać do Japonii. Żonie było trochę przykro jak się dowiedziała ale mam nadzieję, że za jakiś czas pojedziemy wszyscy razem. 

 

Japonia, jak pewnie wielu z Was, od dawna chodziła mi po głowie; na dodatek w Google-u  znalazłem to: www.japanbikerentals.com Firma oferuje motocykle do wypożyczenia i, co równie istotne, może zaplanować ciekawą trasę krajoznawczą: daleko od autostrad, krętymi drogami przez prowincję i lokalny pejzaż. Całość załadowana jest do GPS-a. Podróżuje się więc samemu ale z wirtualnym 'przewodnikiem', który kieruje do punktów wartych odwiedzenia (POI) i do zarezerwowanego hotelu (pod koniec dnia). Japan Bike Rentals (JBR) pozwala określić pewne parametry podróży (czas, dzienne kilometry, poziom zakwaterowania). Na pewno warto zatrzymać się w tradycyjnych, japońskich Rokyan-ach, które wyglądają tak:

 

GOPR0505.thumb.JPG.65465a7ee2ea913df70713a14bd3677c.JPG     

 

Pobyt w tych miejscach wiąże się z całym rytuałem; publiczne łaźnie (onsen), estetyczna kolacja, tradycyjny ubiór (yukata) oraz wszechobecna kurtuazja polegająca min. na tym, że pani (wprowadzając do pokoju) klęka, kłania się do ziemi, życzy miłego pobytu i zasuwa drzwi... zupełnie jak w 'Szogunie'.  Kolacja podawana jest nieraz w indywidualnych, specjalnie do tego przeznaczonych pokojach i prezentuje się mniej więcej tak:

 

IMG_20170416_190333.thumb.jpg.217d4e5ec9b582722b492daf3794ebb8.jpg

 

A teraz co do drogi: motocykl pożyczyłem na 8 dni. Do tej pory jeździłem głownie po mieście i okolicach, nie miałem więc doświadczenia z długimi dystansami. Biorąc też pod uwagę lokalne drogi (na których obowiązuje 40 km/h, realny ruch oscyluje wokół 60 km/h) stwierdziłem, że nie ma sensu ogarniać zbyt wiele na raz. W JBR wychodzą z podobnego założenia, toteż zaproponowali następującą trasę:

 

IMG_20170414_070717.thumb.jpg.ce7a4311f7980407e2509ac8d4ec9452.jpg

 

W sumie przejechałem ponad 1100 km. To nie wydaje się dużo, jednak z postojami na zdjęcia, miejsca widokowe itp. dzienna podróż zajmowała od 4-6 godzin. Moim motocyklem była Yamaha MT-07 w dwoma kuframi + GPSem oraz interkomem:

 

IMG_20170419_112332.thumb.jpg.b5d95af3c03769f13395999c054df9cf.jpg

 

Ruch w Japonii jest lewostronny co stanowi dodatkowe urozmaicenie: trzeba o tym pamiętać zwłaszcza na skrzyżowaniach, wykonując prawy skręt. Czasem przychodzi moment zdziwienia i gwałtownej reakcji na ruch z naprzeciwka, któremu należy ustąpić...poza tym, decyzja by nie rzucać się na zbyt duży obszar w ciągu tygodnia okazała się trafna. Drogi były głownie takie jak na zdjęciach poniżej. Pogoda również dopisała; miałem sporo szczęści bo wystarczyłoby parę dni deszczu i podróż wyglądałaby zupełnie inaczej. Tak się jednak złożyło, że mogłem zobaczyć zarówno górę Fuji jaki i kwitnące wiśnie.  

 

IMG_20170415_123934.thumb.jpg.076ea9081908588359601d4c23726f51.jpg  IMG_9465.thumb.JPG.3ce17137145e088df923d61e5dec912c.JPG

 

 

 

IMG_9280.thumb.jpg.5dea180a2b90e819ad6fb4879738b907.jpg

 

 

 

Jak już wspomniałem, lokalny ruch oscyluje w granicach 50-70 km/h. Nieco szybciej jechało się tzw. Izu/Hakone skyline. Jest to bardzo malownicza droga, za którą pobierają specjalną opłatę. Wydaje się być mekką lokalnej sceny motocyklowej co widać poniżej. Było też parę sportowych aut. Formalnie na trasie obowiązywało 40 km/h, nikt nie brał tego jednak do siebie. Policji również nie było, taki lokalny konsensus...

 

IMG_9455.thumb.JPG.f2accabe3c13864e943b8067471e9578.JPGIMG_9451.thumb.JPG.84c4af2003b3d402fd9369c30aef2e6b.JPG 

 

 

 

 

Ale wracając do Subaru....dzień 7 to był mój pomysł autorski. Zamiast kolejnej trasy widokowej (omijającej region przemysłowy) wybrałem trasę dokładnie przez środek regionu przemysłowego, gdzie mieści się Subaru Visitor Center oraz linia produkcyjna min. Forestera oraz XV.

 

IMG_9551.thumb.JPG.befce5e5abd5db0aa9d5a4219bccba7e.JPG IMG_9259.thumb.jpg.aca0386703fd4fd6b8e5edd359eae4aa.jpgIMG_9616.thumb.JPG.030733d8a9c4fe02fe58c54e5c5c6a3e.JPG

 

'Visitor Center' jest ekspozycją wszelkich modeli Subaru, od historycznych po koncept Viz. Są też silniki, w tym również ten którego brak doskwiera nam najbardziej, 2.0 DIT:

 

 

IMG_9697.thumb.jpg.4a946ff1909bdc02c53eca9b7933aab7.jpgIMG_9698.thumb.JPG.f42375638a24e85474a773e74052511a.JPGIMG_9706.thumb.JPG.d933f4f4d38984a6450804167fbc439d.JPG

 

Na samej hali produkcyjnej nie wolno robić zdjęć. Obejrzeliśmy cały proces produkcji Forestera: od tłoczenia blach, poprzez spawanie/montaż, lakierowanie i test przed wyjazdem na plac. Cały proces jest wysoko zautomatyzowany: masa robotów (i to ustawionych piętrowo). Wózki rozwożące części również działają autonomicznie. Całość nie robi może wrażenia sci-fi (np. roboty pomalowane są na szaro, nie na biało jak np. w fabryce Audi) jednak stopień robotyzacji mnie zaskoczył. Moja uwaga do właścicieli Foresterów jest więc następująca: macie kawał solidnie wykonanego auta ;-) Pewien niedosyt spowodował jednak u mnie brak sklepu z pamiątkami. Z przyjemnością pozbyłbym się kilku groszy za gadżet Subaru ale firma nie przewidziała takiej opcji. Ich podejście do turystów jest równie szorstkie co faktura tapicerki w kabinie: solidnie ale bez wodotrysków :-)

 

Tak czy inaczej, kolejnym etapem podróży było Nikko, miejscowość na liście UNESCO z racji mauzoleum szogunów i sporej koncentracji historycznej architektury. 

 

IMG_9726.thumb.jpg.b5a71aab543d9bb28df3d746c0710681.jpgIMG_20170419_072743.thumb.jpg.a928152b01366eaf4bcffaf3a22b6faf.jpg

 

Takich perełek po drodze było też więcej, trudno mi to wszystko zamieścić w formule internetowego forum; załączę jednak dwie fotki dla oddania klimatu:

 

IMG_9505.thumb.jpg.d0065efc8dc9c600c5988f58ac86f7e3.jpgIMG_9506.thumb.JPG.12a4b6490ef4dac58943db7537854ef2.JPG

 

Ostatni odcinek drogi prowadził z powrotem do Tokio. Spędziłem w tym mieście w sumie 3 dni, w różnych dzielnicach. Energia tego miasta jest bardzo intensywna; potrafi ono wydrążyć zarówno z sił jak i pieniędzy więc nie ma co liczyć na obejrzenie 'wszystkiego' w przeciągu weekendu. Kilka charakterystycznych obrazów wartych jest jednak udokumentowania:

 

GOPR0556.thumb.JPG.33f7e70b12b4ac24f6e258fbe5790d4f.JPG  Miejski ratusz, z tarasem widokowym dla turystów. 

 

IMG_20170419_135212.thumb.jpg.b0ffd64ae86a9e45ae2e57a5b06aba43.jpgShibuya - słynne skrzyżowanie gdzie wszyscy wpadają na wszystkich

 

IMG_9182.thumb.JPG.863fdfc38c17bab97297ffde3d618e3f.JPGShinkansen

 

IMG_20170411_110626.thumb.jpg.05bf29e654be02a043288b60ba182aa4.jpgksięgarnia, całe piętro w tym klimacie...

 

 

 

Tokio - miasto wielopoziomowe

 

IMG_9859.thumb.JPG.3b370f1d4977c88f61a535c844f1abf0.JPGIMG_9907.thumb.JPG.a618d21a13beddcac658676c6250431c.JPG

 

IMG_20170419_184036.thumb.jpg.faea2f3f84b2fd1e96e856c9fc3b4c10.jpgIMG_9834.thumb.JPG.6b6c9895d2c88e12bbfd35444b409077.JPG

 

IMG_9894.thumb.JPG.85e9fb8788ebef82f42402d71cffe031.JPGWidok z ratusza

 

 

W telegraficznym skrócie spróbowałem zmieścić doświadczenie 10 intensywnych dni w nieco innym świecie. Powiem jedno; przestał mnie dziwić widok Japończyków a aparatami fotograficznymi albowiem ja tam zachowywałem się podobnie. Przysięgam, że po tamtejszym sklepie elektronicznym chodziłem z włączoną kamerą GoPro...Ponadto, zwiedzanie kraju z perspektywy motocykla było niewątpliwie ciekawym doświadczeniem, choć nie najbardziej komfortowym...szczególnie, że MT-07 ma dość twarde i nisko położone siedzenie, co po kilku godzinach mocno daje się we znaki. Niewątpliwe jednak warto zapuścić się na tamtejszą prowincję. Będąc w Tokio warto pojechać choćby pociągiem w okolice Hakone (Fuji) lub Shimody gdzie jest kilka piaszczystych plaż i sporo surferów. W Shimodzie jest też kapitalny rokyan (z widokiem na morze) który mogę polecić: http://www.shimoda-yamatokan.co.jp/ Noclegi nie są jednak tanie, zwłaszcza w Tokio. Przez 10 dni wydałem na hotele 1,5 tys. Euro. Generalnie ciężko było zejść poniżej 100 EUR za noc.

 

Mam nadzieję, że ten krótki fotoreportaż był ciekawy i okaże się użyteczny dla tych, którzy planują podobną podróż. Jeżeli macie jakiekolwiek pytania, to chętnie odpowiem poniżej.

 

pozdrawiam!

 

Sergiusz

 

 

Edytowane przez sewa
  • Lajk 13
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Super podróż. Właśnie jestem z żoną w Japonii. Cztery dni byliśmy w Kioto, zwiedziliśmy je rowerami, teraz w Tokio. Też wrzucę zdjęcia na forum jak wrócimy. Pozdrawiam serdecznie! ef0e0263c2e4335beb7d7a834ec6f406.jpgfc05f7f48d6e68dba88b105059a423d3.jpge3ed0c0f7fb744bf5b613d5b8e76b043.jpge3a12c6283cc1454181b560eae3bde5f.jpg

Wysłane z mojego F8331 przy użyciu Tapatalka

  • Lajk 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...)
Trudno opisac - trza samemu zobaczyc, poczyc, zobaczyc i posmakowac

Też przekonać się że punktualność japońskich środków transportu to niestety mit. Oprócz shinkansenów i metra. Spóźnienie JR czy TOBU około 10min to norma.

Wysłane z mojego F8331 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Dyrekcja napisał:

Bardzo sympatyczna relacja !

Jak tematyka prawa jazdy ? ( swego czasu nie uznawali międzynarodowego wydanego w Polsce ...)

 

Pozdrowienia

 

W moim przypadku (belgijskie prawo jazdy) potrzebne było japońskie tłumaczenie dokumentu, zrobione przez tamtejszy automobilklub (JAF). Za 70 EUR pojęła się tego firma, która wypożyczyła mi motocykl. W przypadku polskiego prawa jazdy podobno wystarczy polski dokument ORAZ prawo jazdy międzynarodowe - ale - międzynarodowe prawo jazdy musi być wydane na podstawie Konwencji z 1949 r, nie z '68: https://japanbikerentals.com/licence

 

Edytowane przez sewa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ojciec Założyciel

Dziękuję. Znalazłem też wyjaśnienie, na czym to polega:

"Japan only recognizes international driving permits based on the 1949 Geneva Convention, which are issued by a large number of countries.

Belgium, France, Germany, Monaco, Slovenia, Switzerland and Taiwan do not issue permits based on the 1949 Geneva Convention, but instead have a separate agreement that allows drivers from these countries to drive in Japan for up to one year with an official Japanese translation of their driver's license. A translation can be obtained from the Japan Automobile Federation (JAF) or some of the respective countries' embassies or consulates in Japan."

To z tej przyczyny też mogłem jeździć w Japonii z tłumaczeniem prawa jazdy. Pamiętam też, że Leszek Kuzaj musiał robić tam prawo jazdy aby startować w rajdzie. No ale może zapomniał wyrobić sobie międzynarodowe ...

 

Przy okazji znalazłem ciekawą stronkę mogącą pomóc w podróży do Japonii :

http://www.japan-guide.com

 

Pozdrowienia 

 

Edytowane przez Dyrekcja
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...