Wyższość silnika odrzutowego nad silnikiem Diesla

[eurojanek]

Angole to zawsze chcieli być oryginalni i np. jak wszyscy do okrętów podwodnych wkładali diesle, to ci sie uparli na benzyniaki.. no i szybko zaprzestali jak im sie pod wodą wycieki, opary i inne pożary zaczęły robić Diesle do samolotów słaby pomysł ze względu właśnie na wagę. Za to do aut takie dieselki 2 suwy jak w kontenerowcach czy lokomotywach to byłoby spoko, wszak sprawność takowego sprzętu oscyluje wokół 50%

[mahu]

 

 

Angole to zawsze chcieli być oryginalni i np. jak wszyscy do okrętów podwodnych wkładali diesle, to ci sie uparli na benzyniaki.. no i szybko zaprzestali jak im sie pod wodą wycieki, opary i inne pożary zaczęły robić

nie tylko oni na początku używali benzyniaków - Amerykanie i Niemcy również

[sambor]

 

 

Za to do aut takie dieselki 2 suwy jak w kontenerowcach czy lokomotywach to byłoby spoko, wszak sprawność takowego sprzętu oscyluje wokół 50%

 

Tylko tam są silniki wodzikowe... byś był większy od Tira

[mahu]

benzyniaki to w sumie mały pikuś, Anglicy do OP typu "K" ładowali turbiny parowe

[elmo]

Silnik chomikowy też wydaje się ciekawą alternatywą dla diesla:

[ketivv]

obiło mi się o uszy bo obok ta rolls-rollnia była że te łopatki to "hoduje" się jeden duży kryształ tytanu i potem w obróbkę

 

akurat te o których wspominałem są ze stopu niklu, którego temperatura topnienia jest znacząco niższa jak gazów które napędzają wykonaną z nich turbinę

gazy mają ok 1800-1700 st. C (temperatura w samym silnku 2300), temperatura samych łopatek turbiny nie przekracza 1185 st. C (tu mogę się nieznacznie mylić) a temperatura topnienia niklu to 1455 st. C przy czym nikiel nie zmienia swoich właściwości do 85% temperatury topnienia stąd tak ważne jest utrzymanie tych magicznym ok 1200 st C samych łopatek

 

jak wspomniałem to tylko jedna kwestia zaawansowania

 

http://www.rolls-royce.com/~/media/Files/R/Rolls-Royce/documents/careers/journey-poster-eng-tcm92-51769.pdf

 

 

 

P.S.

 

tytuł wątku absolutni nie pasuje do sedna samoistnej dysputy powstałej niejako ad-hoc 

Edytowane 24 Sierpnia 2016 przez ketivv

[matros1]

 

Za to do aut takie dieselki 2 suwy jak w kontenerowcach czy lokomotywach to byłoby spoko, wszak sprawność takowego sprzętu oscyluje wokół 50%

Tylko tam są silniki wodzikowe... byś był większy od Tira

Wrzuciłby na przyczepę

 

 

 

A tak pomijając same gabaryty to żeby taki silnik był żywotny to wymaga ciągłego i niezbyt taniego serwisu

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Edytowane 24 Sierpnia 2016 przez matros1

[FOR CVT]

 

 

żeby taki silnik był żywotny to wymaga ciągłego i niezbyt taniego serwisu

 

Ojciec przez 35 lat był motorzystą i mechanikiem na handlowcach (nie miał stopnia oficerskiego).

Mówił że godzina wachty to 2 km przelatane i 120 przysiadów

Jak pływał u Francuzów to za rysę na panewce cała wachta traciła 10 proc zarobku a najmłodszy całą wachtę podgrzewał beczkę teru żeby lepiej smarował itd.

huh morskie opowieści, trochę ich zapamiętałem

[aflinta]

 

 

tytuł wątku absolutni nie pasuje do sedna samoistnej dysputy powstałej niejako ad-hoc 

Raportuj, proponuj